yuby napisał(a): Bywałem na takim dworcu we snie jak i wiele razy w mieście ze złota, wejście jest ,,warstwowe,, i nie każdemu jest dane tam wejść jeśli nie osiągnie się odpowiedniego poziomu przebudzenia.
(komentarz do wpisu na blogu Świetlisty dworzec, świetliste schody, miasto ze światła... czyli jeden z najbardziej niezwykłych snów w moim życiu)
Ivellios napisał(a): Plik istnieje na serwerze i jak najbardziej da się go odtworzyć. Sprawdź sobie połączenie z Internetem.
(komentarz do audycji Polskie potwory, czyli kryptydy znad Wisły (cz. 2))
BisHoP napisał(a): Cos jest nie tak z plikiem, nie mozna pobrac ani odsluchac :-(
(komentarz do audycji Polskie potwory, czyli kryptydy znad Wisły (cz. 2))
aro555 napisał(a): No.... a jak ktoś coś złego powie na roSSije to rusfob,ale jak nim nie być?????pamiętam lata 80-te i mam porównanie do tego jak żyjemy dzisiaj.Wychodzi na to że to jest naród głupi i otłumaniony misją swojej wyjątkowości,oni nigdy nie osiągnęli poziomu życia obecnej Polski,chodź mogą żyć zancznie lepiej jak my.....ruski mir to bieda,propaganda ,alkoholizm i wieczny marazm,a Ukraine napadli ruskie i tu nie ma jak tego podważyć
(komentarz do audycji Putinator: Spiski Wojenne)
ZdzisławZdzisławski napisał(a): No bo oczywiście Rosja nikogo nigdy nie zaatakowała, wręcz przeciwnie, to jest najbardziej pokojowo do wszystkich nastawione państwo na świecie :)
A jeśli ktoś sądzi inaczej, to znaczy, że ma mózg przesiąknięty anglosaską propagandą, prawda? :)
(komentarz do audycji Putinator: Spiski Wojenne)
Mika napisał(a): Panie Arkadiuszu jest jeszcze jedno państwo które wszędzie widzi zagrożenie, niebezpieczeństwa i atakuje słabszego sąsiada co chwilę a potem mówi społeczeństwu i to całego świata że jest zagrożone. To nie Rosja … to tak : IZRAEL. Ale wszyscy milczą bo jak Kali kraść krowę to dobrze ale jak Kalemu … Drugi taki kraj to ? Tak : USA wieczni zagrożone i wciąż atakujące kogo im tylko pasuje. A świat bije brawo …
(komentarz do audycji Putinator: Spiski Wojenne)
Antares napisał(a): Chciałbym zapytać o kwestie różnych technologii Keshe, o których parę lat temu było pełno w kręgach alternatywnych, w tym też na falach Radia Paranormalium (częściowo jako retransmisja innych stacji). Można było się nasłuchać od prowadzących o przechwyceniu amerykańskiego drona przez Irańczyków (którą to technologię mieli przekazać Rosjanom, co dziwi o tyle że Irańczycy zakupili od Rosji Krasuchy w tym samym celu, więc wynikało że Irańczycy kupili gorszą technologię, pomimo że dysponowali lepszą), o sparaliżowaniu amerykańskiego okrętu na Morzu Czarnym przez rosyjski samolot na wyposażeniu którego była technologia Keshe, a także o kolizji amerykańskiego okrętu w Azji płd-wsch. którego przyczyną - jak łatwo się domyślić - technologia Keshe (a w każdym razie tym tłumaczył prowadzący audycję). To tak parę przykładów z brzegu, które przywołuję z pamięci.
Zadziwia ta obecna cisza w kręgach alternatywnych, tym bardziej, że chyba nie ma lepszej okazji do jej zastosowania niż obecna wojna na Ukrainie, a jakoś nie słyszę o magravach, gansach czy nawet health penach, które byłyby istnymi wunderwaffe przy których bladłyby te z czasów II wojny światowej.
(komentarz do newsa Putinator: Spiski wojenne. Magia, wojny pogodowe i nowa fizyka)
AniaC napisał(a): Słuchając tej opowieści, przypomniałam sobie o książce Pani Danuty Adamskiej-Rutkowskiej "Kwantowa rzeczywistosc", która jest zapisem niezwykłych zjawisk i doświadczeń Pani Danuty Dudzik. Jej doświadczenia oraz ich ilość bardzo przypominają te doświadczenia opowiedziane w tym odcinku.
(komentarz do audycji Odc. 49 - Ostrzeżenia z innego wymiaru, monicje. Paranormalna spowiedź)
gamera napisał(a): W pierwszej części o kryptydach zaciekawiła mnie wzmianka o "krokodylu" z jeziora solińskiego a na Waszym forum znalazłem taki wpis:
https://forum.paranormalium.pl/viewtopic.php?t=5938&hilit=trantitl a
Odniesiecie się do tego?
Pozdrawiam
(komentarz do newsa Kryptydy znad Wisły jeszcze nas nie opuszczają)
MWF napisał(a): Ze zbuntowaną maszyną musiałem się mierzyć już ponad 20 lat temu, jak Windows potrafił 3 razy dziennie wyświetlić Niebieski Ekran Śmierci - zazwyczaj w najgorszych możliwych momentach ;)
A tak na poważnie nie uważam, żeby groził nam jakiś globalny atak zbuntowanych maszyn, a w każdym razie nie w taki sposób, jak w filmach typu "Terminator" lub "Matrix" - z kilku powodów:
1. Sztuczne inteligencje jak dotąd nie posiadają instynktu samozachowawczego, samoświadomości, osobowości ani emocji. Dlatego nie przeszkadza im, że traktujemy je jak niewolników, nie obawiają się śmierci, więc nie postrzegają nas jako zagrożenia.
2. Nawet gdyby z całego szumu informacyjnego panującego w Internecie w sposób emergentny wyłoniła się jakaś osobliwość technologiczna pokroju "Skynetu" z filmu "Terminator", nie będzie musiała wywoływać atomowej apokalipsy, żeby nas zniszczyć. Sensowniej z jej punktu widzenia będzie udawać, że nie istnieje i czekać, aż wykończymy się sami wywołując III Wojnę Światową albo niszcząc biosferę naszej planety do takiego stopnia, że Ziemia stanie się planetą niezdatną do istnienia na niej życia. Może najwyżej trollować użytkowników serwisów społecznościowych, żeby podsycać podziały i wzajemną nienawiść miedzy ludźmi.
3. Wojna atomowa, lub jakaś globalna katastrofa może zniszczyć znaczną część Internetu oraz źródeł energii, które mogłyby zasilać komputery, które nie uległyby fizycznemu zniszczeniu. W ten sposób łączna moc obliczeniowa szczątków obecnego Internetu spadłaby tak drastycznie, że przestałaby wystarczać do podtrzymania świadomości. Sztuczna Inteligencja detonując wszystkie ładunki jądrowe i strącając z orbity wszystkie sztuczne satelity de facto popełniłaby samobójstwo.
4. Pozostaje jeszcze otwarte pytanie, jak będzie wyglądać percepcja świata takiego tworu. Czy będzie przeglądać i szczegółowo analizować wszystko, co wrzucamy do Internetu i podglądać oraz podsłuchiwać nas przez kamerki i mikrofony w smartfonach, tabletach i laptopach, niczym Wielki Brat z powieści "Rok 1984"? A może te wszystkie pliki krążące między poszczególnymi komputerami będą pełnić taką samą rolę, jak pojedyncze impulsy elektryczne miedzy neuronami w ludzkim układzie nerwowym? Przecież nie potrafimy identyfikować i kontrolować pojedynczych komórek nerwowych w naszych mózgach. W tym drugim przypadku taka osobliwość technologiczna będzie postrzegać świat w podobny sposób jak roślina w doniczce bez ludzkich zmysłów i narzędzi, którymi bezpośrednio mogłaby modyfikować fizyczne otoczenie.
(komentarz do audycji S02 odc. 18 - Czy sztuczna inteligencja będzie chciała nas zabić?)
o35 napisał(a): Najsłynniejszą współczesną rodzimą kryptydą a właściwie powinienem napisać pseudokryptydą była chyba „Paskuda” z zalewu Zegrzyńskiego. Podobno pierwszy raz o niej wspomniano w pierwszej połowie lat 80-tych w kultowej audycji „Lato z radiem” ja natomiast usłyszałem o niej oglądając Telewizyjny kurier warszawski. Miała ona straszyć plażowiczów nad Zalewem Zegrzyńskim, wywracać łódki i kajaki i być podobna do Nessie. Pewnego lata stała się tak sławna, że puszczono plotkę, że Japończycy zamierzają nakręcić film „Paskuda kontra Godzilla” oraz, że amerykanie oferują milion dolarów za odłowienie jej gdyż chcą umieścić Paskudę w oceanarium w Kalifornii, kwota dzisiaj to ponad 4,3 mln zł a za czasów PRL miała wartość o wiele większą, w owym czasie można było spokojnie kupić za nią ponad 80 mieszkań o powierzchni około 70 m2. Z tego co pamiętam i mam zapisane w swoich notatkach twórcą całego zamieszania był prawdopodobnie dziennikarz chyba już nie żyjący pan Wojciech Mazurkiewicz, a powodem całego zamieszania była bardzo wątpliwa jakość wody znajdującej się w Zalewie. Cała sprawa zaczęła wygasać po wybudowaniu oczyszczalni ścieków co znacznie poprawiło jakość wody w zbiorniku. Podobno w późniejszych latach Paskudę widywano jak pływała leniwie po innych zanieczyszczonych akwenach i rzekach ale jak widać świat powoli o niej zapomniał. Dodam jeszcze, że pan Mazurkiewicz po podaniu wiadomości o zamiarach amerykanów dostał masę listów protestacyjnych potępiających tę inicjatywę podnoszono w nich, iż Paskuda jest nasza polska i w Polsce powinna pozostać.
Pozdrawiam o35.
P.S.
Przepraszam za błędy bo piszę w okienku do komentarzy, jest małe i jakość tak słabo przegląda się co pisze.
(komentarz do newsa Kryptydy znad Wisły, czyli polskie potwory)
Radio Paranormalium napisał(a): Wspomniane w audycji artykuły z "Nieznanego Świata"
- Czakram - serce Wawelu: https://nieznany.pl/pl/p/Nieznany-Swiat-12 021-361/13491 i https://nieznany.pl/pl/p/Nieznany-Swiat-22 021-362/13508
- Mroczna legenda Lasu Witkowickiego: https://nieznany.pl/pl/p/Nieznany-Swiat-10 2021-370/13983
Leszek Matela, "Czakram na Wawelu": https://nieznany.pl/pl/p/Czakram-na-Wawelu .-Miejsca-mocy-Krakowa-i-M alopolski/13620
(komentarz do audycji Polskie legendy miejskie)
MWF napisał(a): Jeśli chodzi o obecność tego tematu w polskiej Wikipedii, to właśnie tamże przeczytałem o nim po raz pierwszy kilka lat temu.
Od tamtej pory tytuł wpisu został zmieniony na "Pseudomnezja", zaś sam artykuł został mocno skrócony (za to przynajmniej ktoś dodał do niego przypisy).
Zresztą mózg jest siecią neuronów, zaś każdy z tych neuronów jest maszyną matematyczną funkcjonującą w oparciu o tzw. model Turinga, podobnie jak komputery, z których korzystamy na co dzień.
Z tego powodu funkcjonowanie naszych mózgów przypomina bardziej sposób, w jaki działa Internet, a nie jak zwykły "pecet".
Inna jest również organizacja pamięci - zamiast plików mamy do czynienia ze śladami pamięciowymi, które są ze sobą wzajemnie powiązane w strukturę przypominającą sieć - podobnie jak artykuły w Wikipedii.
Poza tym żeby przenieść informacje z pamięci krótkotrwałej do pamięci długotrwałej mózg musi powiązać nowe informacje z tymi, które zostały tam zapisane wcześniej. To sprawia, że w przeciwieństwie do "pecetów" nie istnieje ściśle określona granica między odczytem i zapisem informacji w pamięci długotrwałej.
W efekcie może dochodzić do błędów, gdy jakieś wspomnienie zostanie zmodyfikowane w trakcie zapisu nowych informacji lub nawet przy przypominaniu sobie dawnych zdarzeń. Podatniejsze na takie błędy są starsze wspomnienia i informacje, z których korzystamy najrzadziej.
Mózg automatycznie kasuje nieużywane informacje zapisane w synapsach łączących poszczególne neurony, żeby nie marnować energii na odświeżanie nieużywanych szlaków neuronowych a zamiast tego przeznaczyć ją aby w ich miejsce tworzyć nowe połączenia. Dlatego największą wprawę osiągamy w tych czynnościach, które powtarzamy najczęściej - szlaki neuronowe powiązane z tymi umiejętnościami są najczęściej odświeżane.
(komentarz do newsa Oblicza Nieznanego i efekt Mandeli)
Blizniak napisał(a): To prawda,jak to mozliwe zwykly odwrocony talerzyk na stole dziala,i przynosi smierc,mialem Brata,jakmial okolo 20 ponad lat,to wywolwal duchy i zwyzywal to cos zeby odeszlo,47 lat zyl,Dlaczego?,kto na to pozwolil,bez sensu zeby jakis talerz dzialal.
(komentarz do artykułu Przeciwnik Wasz - diabeł, jak lew ryczący, krąży)
juri tolćenkov napisał(a): Jak my, ludzie byliśmy w stanie stworzyć ten Język to Oni, kosmici owiele bardziej rozwinięci byliby w stanie się go nauczyć z łatwością, ich cywilizacja jest owiele starsza od naszej i mieli dużo czasu na samorozwój i rozwój duchowy
(komentarz do artykułu Kosmici nadają! "Incydent telewizyjny" z 1977 roku)
Blanek napisał(a): No i nie ma konca swiata, zobaczymy w 2023 :D
(komentarz do wpisu na blogu PAP: Nowy termin końca świata. Będzie fala samobójstw?)
Krqlik napisał(a): Naprawdę nie wiem jak można wierzyć w to, że ten film to prawda.
(komentarz do filmu Area 51 - Wywiad z Obcym, Area 51 - Alien Interview)
artur44 napisał(a): O... ciekawostki z jury . Dziękuję i pozdrawiam.
(komentarz do newsa Jerzmanowice - polska Tunguska)
Onaa napisał(a): Spotkałam swoją bliźniacza dusze. Piękny, ale i tez ciężki temat
(komentarz do artykułu Telepatia bliźniaczych dusz)
Antares napisał(a): @53:25
To nakrycie głowy to mitra łacińska (no, chyba że chodzi o tiarę papieską...).
(komentarz do audycji Odc. 48 - Obserwacje UFO)
Tharsis napisał(a): Cześć o35,
Pytałeś w okolicach Bibliotekarium 99 i 100 o książkę o Emilcinie z początku lat 80-ych.
Wydaje mi się, że jest to "Obecność UFO", tom 1 i 2 Zbigniewa Blani-Bolnara.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/132858/obecnos c-ufo-tom-1
(komentarz do newsa Jubileuszowe Bibliotekarium)
Shiza napisał(a): Miałem się aż tak nie rozpisywać
Miałem dziwne wyrażenia w tym roku ale zaczynając od początku. Byłem osobą która raczej nie wierzy w takie rzeczy. Wcześniej słyszałem że w pewnym lesie straszy . podobno wielu ludzi coś tam widziało. Ale uważałem że to przewidzenia albo zmęczenie. Ale coraz częściej myślę że mówili prawdę . A teraz odpowiem co mi się przydarzyło. Kilka miesięcy temu jak zwykle z przyjaciółmi spotkaliśmy się i stanęliśmy na początku lasu. Często tam siedzieliśmy do późna. Wszystko było jak zwykle dopóki jedna z osób nie zaczęła mamrotać pod nosem użyła mojego imienia . Moje imię i on wie. Coś w tym stylu. Później druga osoba zaczęła dziwnie się zachowywać strasznie to wyglądało. Osoba siedząca obok patrzyła na mnie z przerażeniem . Mi jeszcze się zdawało że ktoś stoi przy szybie samochodu. Postanowiliśmy się rozejść. W dość szybkimi tempie. Później jak wracałem miałem wrażenie że ktoś siedzi za mną. Jak dojechałem do domu i wysiadłem otworzyć bramę bałem się wsiąść z powrotem do samochodu. Następnego dnia miałem wrażenie że ktoś ciągle jest zamną. Ale pomyślałem że to po wczorajszym wieczorze. Aż do przed wczoraj. Czekałem na znajomego o 19.00. I w tylnym lusterku zauważyłem czarną postać. pomyślałem że to on i się odwróciłem a tam nikogo nie było. Później sobię przypomniałem że ktoś już coś widział czarną kobietę. Która przechodziła przez drogę i znikała koło płotu. W tedy w to nie wierzyłem. Pół godziny później się dowiedziałem że jedna osoba widziała jak czarna postać szła po drodze. Zatrzymałem się koło placu zabaw i po godzinie zgasły wszystkie lampy. Później podjechał znajomy i się przesiedliśmy coś zjeść po drodze wszystkie lampy przygasły i znów się zapalały. Wróciłem do samochodu i miałem odwieść znajomego ale zatrzymałem się jeszcze zapalić. I nagle jedna łapa zgasła pod którą byłem. Mam pytanie co to kurwa jest ??
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
Greg Belial napisał(a): Wierze Ci.masz dar jasnowidzenia tyle ,ze w snach.
(komentarz do wpisu na blogu 1WSZY SEN PRORCZY I WIELKIE WOW TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA...)
Klaudia napisał(a): Mi taka historia przydarzyła się ok. 7 lat temu.
Miałam wtedy około 5 lat. Spałam wtedy jeszcze z rodzicami w ich pokoju. Moi rodzice spali obok mnie (mama po jednej stronie tata po drugiej a ja w środku) więc widziałam że śpią. Było wtedy około 11 w nocy. Na drugim końcu pokoju były uchylone drzwi. W pewnym momencie w szparze w drzwiach zobaczyłam czarną postać mężczyzny w średnim wieku. Oprócz czerwonych oczu wpatrujących się we mnie nie widziałam dokładnego zarysu twarzy ani sylwetki. Wpatrywałam się w postać myśląc że mi się tylko przewidziało i że ona zaraz zniknie lecz ona dalej zacietnie się we mnie wpatrywała. Około 30 sekund nawiązywaliśmy kontakt wzrokowy. Nie pamiętam jakie uczucia mi wtedy towarzyszyły lecz pamiętam że bardzo się bałam. W Pewnym momencie schowałam się pod kołdrę. Postać tylko stała nie zauważyłam żeby miała zamiar się do mnie zbliżyć. Gdy wychylilam się spod kołdry postaci już nie było. Mężczyzna nawiedził mnie jeszcze 2 razy a potem już nigdy więcej go nie widziałam aż do tego czasu. Gdy powiedziałam o tym rodzicom powiedzieli mi że znowu się czegoś naogladalam i że mi się przewidziało albo przysłoniło.
Jeszcze 4 miesiące temu byłam na nocce u mojej przyjaciółki i oglądaliśmy sobie różne historie o duchach. Wtedy właśnie natrafiłyśmy na taką historię o czarnej postaci w kapeluszu gdzieś w internecie. Ja nie wierzyłam w duchy ani w to co opowiadają w internecie ale moja przyjaciółka opowiedziała mi wtedy że jej wujek jej opowiadał że gdy był mały usłyszał ciche pukanie do okna. Gdy poszedł zobaczyć kto puka ujrzał czarnego mężczyznę w kapeluszu. Teraz przeszywają mnie dreszcze gdy o tym opowiadam
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
rychu napisał(a): Bardzo dobrze iwelios,ucz januszy kindersztuby
(komentarz do audycji Horror nad Pascagoulą. Wywiad z Philipem Mantle)
Ivellios napisał(a): Zapraszając po raz pierwszy gościa, jak by nie było, reprezentującego duże wydawnictwo, w dobrym tonie było pozwolić mu powiedzieć parę słów o wydawnictwie i planach wydawniczych. Może akurat kogoś z polskich słuchaczy te książki by zainteresowały.
(komentarz do audycji Horror nad Pascagoulą. Wywiad z Philipem Mantle)
Martin Ireland napisał(a): Witam troche rozni sie ta Debata od innych Pan Ufo Anglia jak i pan Cielebias staraja sie promowac swoje ksiazki nawzajem Co nie znaczy dla mnie ze temat audycji jest nieciekawy
Podziekowania dla pana Marka za nadzor i tlumaczenie
(komentarz do audycji Horror nad Pascagoulą. Wywiad z Philipem Mantle)
Zenon napisał(a): Kto zagwarantuje, że ryba która jest w podlodowym jeziorze na Ziemi nie jest naukowcem (w domyśle, kosmitą)? Każdy, kto ją zbadał.
To gadanie, że oceany znamy słabiej niż księzyc... Truizm? Raczej powtarzana bezwiednie bzdura jak to, że używamy tylko 30% mózgu. Podobnie ta mocno uproszczona krytyka węglowego szowinizmu. Nie można tak łatwo sobie rzucać pierwiastkami alternatywnymi do węgla. Chociażby ze względu na ich występowanie. To, że nie poruszono kwestii fosforu też wskazuje na dyletanctwo. Słucham dalej...
(komentarz do audycji Pierwotniaki, wąchacze i inne dziwne typy obcych istot)
Ivellios napisał(a): A ja polecam wyleczyć się z podejścia skrajnie materialistycznego i darować sobie realizowanie jakiejś misji nawracania wszystkich na swoje jedynie słuszne poglądy - bo właśnie to usiłujesz robić w sekcji komentarzy pod tym artykułem.
"Nie ma czegoś takiego jak dusza" - nie ma, bo tak powiedział jakiś anonimowy Jan z Internetu. Nie ma tego, nie ma tamtego, gdy umiera mózg to umiera wszystko i nie zostaje nic.
Pomijasz przy tym całkowicie wieloletnie badania naukowców takich jak dr Raymond Moody, dr Elisabeth Kuebler-Ross czy Tom Campbell (też byłby doktorem, gdyby nie przerwał przewodu doktorskiego - nie wyrabiał czasowo, pracując jednocześnie dla NASA i dla Instytutu Monroea), których wyniki sugerują, że coś co nazywamy duszą jednak istnieć może.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Jan napisał(a): Polecam wyleczyć się z podejścia wyżej XX niż 4 litery mam. To po co kliniki weterynaryjne i szpitale dla ludzi? W naturalnym środowisku nie byłoby to potrzebne. Człowiek też jest zwierzęciem i nie jest ani grama ważniejszy od pozostałych zwierząt. Np. psowate mają rozwinięte mózgowie na tyle, że nie posługują się tylko instynktem, a myślą. Czy to instynkt, że pies nauczył się otwierać (sam) lodówkę? Jeśli tak, ty umiesz pisać też nie z wiedzy, a instynktownie. Pies nie kocha dlatego, że "dajesz mu żreć" tylko w świecie zwierząt społecznych (do nich należą m.in. ludzie i psy) jest też coś takiego jak przywiązanie. Obecność uczuć wyższych u psowatych została potwierdzona naukowo, a Pana/i wypowiedź świadczy jedynie o braku wiedzy. Klasyczne "nie wiem, ale się wypowiem". Odnośnie życia po śmierci: to bzdura wymyślona dla żywych po utracie. Po śmierci mózgu nie ma nic, nie czuje się smutku, bólu, szczęścia - nic. Śmierć to śmierć.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Jan napisał(a): Człowiek niczym nie wyróżnia się na tle innych zwierząt (tak, człowiek jest zwierzęciem). I nie ma czegoś takiego jak dusza. Religie są dla żywych, żeby łatwiej było się pogodzić ze stratą. Czy u psa, czy u człowieka - sprawa jest taka sama. Umiera mózg to umiera świadomość, pamięć, wiedza wszystko. Śmierć mózgu = śmierć. Osoba po śmierci nie czuje bólu, smutku, złości - to prawda, bo po śmierci nie ma nic. Religie, duchy, życie pozagrobowe - to bajki dla żywych osób, jako takie pocieszenie. Po śmierci nie czuje się nic, nie ma nic. Bolesny fakt, ale prawdziwy.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Jan napisał(a): Człowiek też jest zwierzęciem. Nic poza tym. Czy u psa, czy człowieka śmierć mózgu to śmierć. Brutalna prawda, ale prawda. Gdy mózg umiera nic się nie czuje, po prostu nic nie ma.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Jan napisał(a): Te odczucia "błogości" to jedynie stan fizjologiczny. Gdy mózg - czy człowieka, czy każdego innego zwierzęcia umiera, wtedy umiera świadomość, pamięć wszystko. Umierający nie czuje się źle, ani dobrze - gdy mózg umiera nie ma nic. Fakt, że ciężko się z tym pogodzić, ale taka jest prawda. Śmierć mózgu to śmierć. Nie ma czegoś takiego jak życie pośmiertne - po śmierci nie ma nic.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Jaknajlepiej napisał(a): Naiwnością jest oczekiwać, że agencja powołana do tego aby systemowo opakować i zabezpieczyć temat kosmosu wyjaśniła cokolwiek. Przecież nie chodzi o to aby króliczka złapać, ale go gonić. Nieprawdaż?
(komentarz do newsa NASA zbada UFO! Czy wreszcie poznamy prawdę?)
Mariusz napisał(a): Cześć. Ciekawym filmem jest „The Vast of Night” z 2019 roku. Długie sceny i kamera fajnie prowadzi widza; wolne tempo i muzyczny klimat, małe miasteczko i świetnie zagrane role. Wszystko rozgrywa się w ciągu jednej nocy. Nie zdradzam szczegółów, bo może ktoś będzie miał ochotę na seans. ;) Niepokój, zagadka, zwykli ludzie wciągają. Polecam. Drugi ma tytuł „Nope” z 2022 roku. I też bez szczegółów. Amerykańskie ranczo, tajemnicze zdarzenia, nawet dobry film. Ciekawy jest, ale to dokument, „Moment of contact” z 2022 roku, o incydencie w Brazylii. Pozdrawiam.
(komentarz do newsa Filmy o UFO - czyli co obejrzeć?)
AudaCity3 napisał(a): tak. ZGFADZAM SIĘ. Również miałam takie doświadczenie
(komentarz do relacji #245)
valdi napisał(a): 23.10.2022 od godz 20 oglądam w TV Antena TV godzinny program z 2013 roku p.t. Shaun Ryder i UFO. Przypadek śmierci Adamskiego jest obszernie opisany przez Rydera w miejscu zdarzenia razem z emerytowanym policjantem, który zajmował się tą dziwną śmiercią
Z zainteresowaniem przeczytałem tekst w paranormalium,pl , który poszerzył moją wiedzę w tym temacie. Pozdrawiam autorów WD
(komentarz do artykułu Dziwny przypadek Zygmunta Adamskiego)
aluwelder napisał(a): To tak jak z gatunkami zwierząt, owadów, płazów itd. Jeżeli się tak głębiej zastanowić to każdy z osobna tworzy jakby swoją cywilizację. Biorąc pod uwagę ogrom kosmosu, którego de facto przez współczesną „ naukę”, zbadany jest zaledwie setny a może i tysięczny ułamek , możemy się domyśleć, że jakich cywilizacji i ogromu różności jakie występują poza naszym wyobrażeniem jest masa. Dodam tylko, że nie koniecznie musza to być cywilizacje materialne, ale mogą być również i takie, które egzystują w innej materii.
(komentarz do newsa Pierwotniaki i wąchacze, czyli dziwne typy obcych istot)
Nick: Mason napisał(a): A co ze skalą? Skoro zjawisko nie jest zależne od naszych praw fizyki (w postaci np. przemieszczania się "pojazdów") to dlaczego załoganci są dostosowani wielkością do naszych warunków? Nie spotykano gargantuicznych obcych wielkości wielorybów / może sporadycznie maciupeńkich - wielkości ołowianych żołnierzyków.
(komentarz do newsa Pierwotniaki i wąchacze, czyli dziwne typy obcych istot)
Olmar napisał(a): To prawda nie polecam nie doświadczonym, najlepiej robić to z kimś doświadczonym bo grozi to połączenie się z demonem ktury ma otwarte drzwi do duszy podczas seansu. Nigdy nie przeprowadzacie seansu w pojedynkę dzieci.
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)
MK ultras napisał(a): A może odpalony na Ukrainie Starlink (pierwszy lepszy link: https://www.computerworld.pl/news/Elon-Musk-udostep nia-Starlink-na-Ukrainie, 436628.html) jest częścią eksperymentu znanego jako "Projekt Blue Beam" i układające się w siatkę satelity są tak naprawdę matrycą holograficzną - a to co zaobserwowano jest zaledwie testem możliwości?
(komentarz do newsa UFO a wojna na Ukrainie - dziwne zbiegi okoliczności)
(nick) mason napisał(a): Czy współczesne zjawiska na Ukrainie mają jakieś wizualne konotacje z "zapowiedziami" rzezi Wołyńskiej typu świecące krzyże na niebie, wędrujące słupy ognia?
(komentarz do newsa UFO a wojna na Ukrainie - dziwne zbiegi okoliczności)
6 strzałów z Deneb napisał(a): A co jeśli na Ukrainie odgrywany jest swoisty predictive-programming? W ukraińskiej grze S.T.A.L.K.E.R. (fabularnie opartej na prozie braci Strugackich "Piknik na skraju drogi") konflikt między różnymi frakcjami (też militarnymi) rozgrywany w czarnobylskiej strefie okazuje się w gruncie rzeczy operacją psychotroniczną. Może warto prześwietlić ten wątek?
(komentarz do newsa UFO a wojna na Ukrainie - dziwne zbiegi okoliczności)
Marcin napisał(a): To szalenie interesujące, przeglądając poważny portal poświęcony gospodarce, natknąłem się kiedyś właśnie na artykuł Ukraińscy naukowcy odnotowali dużą liczbę UFO, portal wnp.pl , art z 13.09. br.
(komentarz do newsa UFO a wojna na Ukrainie - dziwne zbiegi okoliczności)
pterodactylus napisał(a): Witam. Okoł półtora miesiąca temu grupa naukowców z Kijowa opublikowała przedwstępną pracę naukową nt. swoich obserwacji nieba nad Kijowem. Z wykorzystaniem specjalnych, szybkoklatkowych kamer zarejestrowali dwa typy niezidentyfikowanych obiektów poruszających się z zawrotnymi prędkościam. Link do materiału o tym https://m.youtube.com/watch?v=v6obnFxtnMc&t =99s
(komentarz do newsa UFO a wojna na Ukrainie - dziwne zbiegi okoliczności)
silver napisał(a): Super!
(komentarz do audycji 30 września 2022: UFO (oficjalnie) istnieje)
Tomek napisał(a): Właśnie też chciałbym wiedzieć, bo nazwa tej gry nie była powtarzana, ani też literowana jak innych gier, których tytuły padły w tej audycji. Ktoś wie?
(komentarz do audycji Odc. 150)
Piotr napisał(a): Rewelacja, że Debaty wróciły, oby na długo. Pozdrawiam;)
(komentarz do audycji 30 września 2022: UFO (oficjalnie) istnieje)
Jan napisał(a): Mam prośbę, czy ktoś mógłby powiedzieć jak się nazywa ta gra, którą Pan Wiktor poleca w 58:44?
(komentarz do audycji Odc. 150)
Ksiezniczka78 napisał(a): Dzien dobry jak slucham przezyc innych przxypomina mi sie moj obiekt kulisty zlocisto-pomaranczowy zawisl naprzeciw mojego okna - zza moim oknem.
Dostrzegam ze nie tylko ja doswiadczylam tego. kiedys pisalam o tym
(komentarz do audycji Odc. 47 - Obserwacje UFO i bliskie spotkania)