Wiernysłuchacz napisał(a): Zawsze można zamiast na youtube to wgrywać odcinki na Odysee czy Rumble.
(komentarz do wpisu na blogu Ktoś kradnie cudze utwory muzyczne na YouTube i opatruje je ochroną, w sposób nieuprawniony zarabiając na tym pieniądze)
black1000t napisał(a): Radio Paranormalium to cud natury na falach eteru/internetu. Z uwielbieniem słucham glosów panów- Marka Sęk Iveliusa, Chrisa Miekinę, Piotra Cielebiasia oraz... Igora Witkowskiego. Radość w sercu. Wiedza uszczęśliwia.
(komentarz do audycji Paralaksa. Rozmowy na Atlantydzie z Chrisem Miekiną (13 maja 2018))
Słuchacz radia Paranormalium napisał(a): Raczej nie była to women in black. Miałem również spotkanie z podobną istotą i tutaj należy się przede wszystkim wielkie podziękowanie i szacunek dla świadka relacji za chęć i odwagę podzielenia się tą ekscytującą historią. To z czym spotkał się świadek to żeńskie istoty astralne lub jak kto woli innowymiarowe, sądzi się nigdy nie wcielone w materię, mające zdolność przechodzenia do naszego wymiaru za sprawą pewnych okoliczności – przypominają succuby, aczkolwiek ta nazwa jest zbyt ogólnikowa i wielce uproszczona. Prawdopodobnie zostały stworzone przez jakąś wyższą inteligencję dla przyjemności seksualnych – wiedza o nich na przełomie wieków skrzętnie została ukryta, a wiele starożytnych tekstów zostało spalonych lub zaginęło, a dla przestrogi i zastraszenia ludu w średniowieczu przylgnięto do tych bytów łatkę demonicznych. W moim przypadku byt ten okazał się o dziwo bardzo wyrozumiały i empatyczny, gdyż najmniejszy wyraz nieokazania szacunku z mojej strony zakończył spotkanie – nigdy nie zrozumiem tego naznaczania [i]ad hoc[/i] czegoś nieznanego z innych rzeczywistości znamionami zła zaczerpniętych z religijnej nomenklatury – coś co pochodzi z innych światów jest nieznane a nie złe, choć rzecz jasna budzi podejrzenie i niepewność z racji ludzkich atawistycznych instynktów. Tak półżartem półserio, skoro kobieta z innego świata wysyłała w stronę świadka znaki w postaci uśmiechów, a przy tym czuł sympatyczne wibracje i pozytywne nastawienie ze strony dziewczyny, która siedziała blisko niego to taktownie było nie wypraszać damy, ale spokojnie poczekać na rozwój sytuacji. Jedyny efekt uboczny jaki odczułby świadek po bliższym kontakcie z taką żeńską istotą innowymiarową to chwilowe wyczerpanie energetyczne, ale przyznajmy sobie szczerze - za każdą ziemską przyjemność też trzeba zapłacić, a i która ziemianka nie drenuje faceta z energii. Tak na serio świadek mówi całkowitą prawdę, iż czuł wyraźnie, że jest "twarda", gdy ją odpychał. Z mojego spotkania z podobną istotą czułem dokładnie to samo, a gdyby świadek nawiązał bliższy kontakt zdziwiłby się, że i faktura materii sukienki jest nawet rzeczywista – nigdy bym nie sądził, że astralne istoty i astralna rzeczywistość zmaterializowana w naszej czasoprzestrzeni jest tak realna i w niczym nie okrojona. Z innych wytłumaczeń mogła to być też oczywiście jakaś żeńska hybryda podesłana przez pozaziemską cywilizację w ramach programu genetycznego tworzenia hybryd. Jak wielki jest rozstrzał rodzajów takich żeńskich pozaziemskich istot seksualnych świetnie ilustruje przypadek Davida Huggins’a. David Huggins miał liczne spotkania z podobną żeńską istotą z innego wymiaru, która okazała się hybrydą z programu genetycznego pozaziemskiej rasy. Kończąc jeszcze raz wielki szacunek i podziękowanie dla świadka relacji za podzielenie się tą bardzo ciekawą relacją - pozostaje mi tylko dodać, iż nie trzeba się we Wszechświecie bać tylko eksplorować, a sukienka w czerwone grochy była sympatycznym wabikiem do takiej eksploracji. ;-)
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
KESTSU napisał(a): Bardzo interesujące, bardzo przypomina objawienia fatimskie , gdzie postac kobieca była "sztuczna, jak lalka, nie poruszała się praktycznie i miała czarne oczy i źrenice. Właśnie dzisiaj słuchałem podkastu o tym i czytając ten artykuł lekko się przestraszyłem. Podobieństwa opisu są uderzające.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Ivellios napisał(a): Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, w jakich językach "nie kop mnie" wyraża się sformułowaniem "nie bij nogami". Okazuje się, że takie sformułowania występują w językach dalekowschodnich:
- wietnamski: đừng đánh tôi bằng chân (dosłownie "nie bij mnie nogami")
- chiński: 不要用脚踢我 ("nie używaj nóg do bicia mnie")
- japoński: 足で蹴らないで, koreański: 발로 차지 마세요, tajski: อย่าเตะฉ นด้วยเท า ("nie bij mnie nogami", "nie kop mnie nogami")
Oczywiście nie wyjaśnia to jeszcze proweniencji tej istoty.
(komentarz do artykułu Nie bij nogami, my głodni, daj jeść, nas stworzyli, uciekamy. Bliskie spotkanie z osobliwą personą na parkingu w Niemczech)
Ali Enoch Grey napisał(a): A może to Sun Wukong przywędrował z Chin aż tak daleko na zachód?
(komentarz do artykułu Nie bij nogami, my głodni, daj jeść, nas stworzyli, uciekamy. Bliskie spotkanie z osobliwą personą na parkingu w Niemczech)
ZdzisławZdzisławski napisał(a): Już się tam o to nie bój, mały śmieszku, on miał tak duże grono odbiorców niekiedy bardzo mocno siedzących w tematyce kontaktów z zaświatami, że na pewno ktoś już jakąś próbę kontaktu z nim podjął, choćby z ciekawości czy też w celu przyjrzenia się, czy nie trzeba mu np. pomóc w przejściu na tamten świat.
Oczywiście inna sprawa, czy ktoś z kontaktujących się z nim podzieli się wynikiem.
(komentarz do newsa Zmarł Robert Alexander Gajdziński)
kendzi napisał(a): To jak taki wybitny to niech teraz sie z nami skontaktuje
(komentarz do newsa Zmarł Robert Alexander Gajdziński)
Ivellios napisał(a): Słowo do osób, które spieszą z wstawieniem kolejnego komentarza o treści "ja też wierzę" - nie będę zatwierdzał takich komentarzy, ponieważ one nic nie wnoszą do tematu, a jedynie zaśmiecają dyskusję. Jeden taki wpis w zupełności wystarczy.
(komentarz do artykułu Nie bij nogami, my głodni, daj jeść, nas stworzyli, uciekamy. Bliskie spotkanie z osobliwą personą na parkingu w Niemczech)
Kora napisał(a): Ja temu Panu wierzę
(komentarz do artykułu Nie bij nogami, my głodni, daj jeść, nas stworzyli, uciekamy. Bliskie spotkanie z osobliwą personą na parkingu w Niemczech)
ZdzisławZdzisławski napisał(a): W relacji jest wzmianka, że świadek odpychał tę postać i czuł wyraźnie gdy ją dotykał, więc paraliż chyba odpada.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Ali Enoch Grey napisał(a): Jak ktoś w dyskusji używa argumentów ad personam, to oznacza, że skończyły mu się argumenty merytoryczne, więc słabo przygotował się do tej dyskusji.
Całe to spotkanie mogło być paraliżem przysennym. No chyba, że nie...
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Ivellios napisał(a): @Obiektywny ale to wyzywanie od nienormalnych i baranich łbów mogłeś sobie darować.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Obiektywny. napisał(a): To chyba Radio Paranormalium a nie rykowisko dla nie normalnych. Jak wielkim trzeba być przygłupem żeby na takim forum wyjeżdżać z ruskimi i rublami? Idź się lecz barani łbie na nogi bo na głowę za późno.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
black1000t napisał(a): Dzięki za kolejne spotkanie. Wasze spokojne wibracje, głosy gwarancją rzetelnych informacji. Miło i przyjemnie się Was słucha.
Wasze informacje bardzo uspokajają. Pozdrawiam.
(komentarz do audycji 54. Spotkanie Online The Monroe Institute Polska)
skarpetosceptyk napisał(a): Szanowny panie, dobrze pan wie, że dzieci piętnastoletnie mogilizuje inne państwo, acz również znajdujące się na wschód od nas.
Nie trzeba zakładać czapeczki z folii, wystarczy zdjąć końskie okulary.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Kiki napisał(a): Jak ktos uzywa okreslenia foliarz to juz wiadomo, ze jest matołem
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
ZdzisławZdzisławski napisał(a): Czytając ten komentarz czuję się, jak gdybym miał właśnie przed oczami wpis jakiegoś rasowego hardego foliarza. Ba, foliarza przyjmującego wypłaty w rublach. Dzieci też te panie pożerają? A może wysyłają je na front, żeby walczyły za matuszkę rassiję? Doprawdy, większych bzdur jak ten komentarz dawno nie czytałem.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Ja3 napisał(a): Panie zza wschodniej granicy na bank które do nas ostatnio masowo przyjeżdżają. Nie żartuję oni lubią wychodzić z ciała.
Relacja przypomina relację Pana z Australii taka sama postać która pokazywała mu ile ma z nią dzieci były one poukładane na półkach.
Te istoty dążą do niszczenia genetyki osób do których przychodzą bo dzieci będą mieć zmieszane DNA.
Niebezpieczne destrukcyjne przegonić
(komentarz do artykułu Bliskie spotkanie z WiB-em w Myślenicach)
Ivellios napisał(a): To trzeba odnotować - podczas premiery tego odcinka "Mówią Świadkowie", w szczytowym momencie licznik słuchaczy (zliczający łącznie tych na YouTube i tych korzystających ze strumienia radiowego) pokazał liczbę 886 unikalnych słuchających.
Jest to zarazem pierwszy raz, gdy rekord padł podczas premiery podcastu (do tej pory wszystkie rekordy padały podczas programów nadawanych na żywo).
(komentarz do audycji Odc. 66 - Niechciane odwiedziny. Obudziłeś się za wcześnie)
Łukasz napisał(a): Dziękuję bardzo za tę opowieść. Już od pierwszych minut słuchania wiedziałem, że mam do czynienia z niezwykle inteligentną osobą. Zarówno Pani sposób wypowiadania się (dykcja, zasób słownictwa), jak i opowieść zrobiły na mnie duże wrażenie. Serdeczne pozdrowienia dla Ivelliosa i bohaterki audycji.
(komentarz do audycji Odc. 64 - Zaświatowi siewcy lasu)
Kamil napisał(a): Bardzo Pani dziękuję za tak fantastyczną opowieść. Oddał bym wiele, by móc się spotkać i pomówić! W moim życiu nie zdarzyło się tyle co w Pani, ale też miałem kilka wizji. I one się sprawdziły. To takie dziwne... Jest Pani super człowiekiem. Po tej audycji moje życie znowu się zmieni. Wiem to!
(komentarz do audycji Odc. 64 - Zaświatowi siewcy lasu)
Ali Enoch Grey napisał(a): Grebiennikow do sterowania swoim wynalazkiem chyba używał potęgi Mocy - jak rycerze Jedi z Gwiezdnych Wojen Lucasa. A może sam był mistrzem Jedi? ;)
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)
Romek napisał(a): To latadło niby było, skonstruowane z mikroskopijnych plytek emitujących EPS, które znajdowały się na skrzydełkach owadów ? Skąd zatem Grebiennikow brał takie ilości skrzydełek tych, jak sam wspominał, będących na wyginięciu owadów ? Popatrzmy jeszcze na wielkość skrzydełka pszczoły lub trzmiela, a na nich znajdują się te niwelujące grawitację struktury więc po pierwsze budowa latadła wiązę się z mordowaniem pszczół, a po drugie dlaczego ule nie latają ? Znaczyłoby to, iż pszzoły kontrolują mentalnie działanie EPS więc skonstruowany wynalazek Grebiennikowa takjże musiał być kontrolowany za pomocą myśli, bowiem nie widzę przełożenia na sterowanie mechaniczne czy jakiekolwiek inne.
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)
krzychart napisał(a): Powinniście okadzić te korale kadzidłem. Albo umyć w wodzie święconej. Ksiądz pewnie i tak poświęcił, bo to standard w takich miejscach.
(komentarz do wpisu na blogu Nawiedzony Pensjonat)
Darek123 napisał(a): Istnieje takie przekonanie ,że jak ktoś raz zobaczy UAP zaczyna widzieć to częściej ..dlaczego ? może to kwestia odpowiedniego "dostrojenia" zmysłów postrzegania ? U mnie przygoda z UAP zaczęła się dość wcześnie miałem wtedy może 5 ,6 lat wraz z rodzicami mieszkałem na nowo powstałym jeszcze wówczas budującym się osiedlu z stąd wszędzie hałdy piachu i rożnych materiałów budowlanych gdzie najchętniej spędzaliśmy czas .Któregoś dnia bawiąc się z dziećmi w takiej właśnie hałdzie piachu zauważyłem ,że z za wieżowca oddalanego od nas może 50 m wynurza się obiekt był ogromny z perspektywy czasu mogę go określić jako potężny sterowiec coś na kształt Hindenburga płynął bardzo powoli wręcz majestatycznie wydając co jakiś czas dźwięk bardzo niski coś na kształt statku który zawija do portu tyle,że jeszcze bardziej intensywny echo tego dźwięku niosło się daleko i jak by odbite od budynków powracało.Obraz tego obiektu nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak właśnie ten dźwięk mam go w głowie do dziś i teraz hicior ...:) stałem wpatrzony w ten obiekt, gdy nagle poczułem,że ktoś kładzie rękę na moim ramieniu obejrzałem się i zobaczyłem kobietę ubraną w srebrny jednoczęściowy kombinezon była dość wysoka (ja miałem wtedy 5 może 6 lat więc może to złudzenia) miała blond długie włosy i jakoś nienaturalnie duże niebieskie oczy powiedziała do mnie "nie bój się " ciach koniec urwał się film :) świadomość i pamięć odzyskuje u siebie w domu z relacji babci podobno wróciłem do domu i powiedziałem ,że się zgubiłem a do domu przyprowadziła mnie jakaś pani po czym poszedłem spać opowiadałem to kiedyś Ivelliosowi :) ale nie dodałem jednego, po tym zdarzeniu miałem dziwne hmmm odczucia przed zaśnięciem ,włączał mi się "silniczek" (tak to nazywam) z tyłu głowy gdzieś na wysokości potylicy odczuwałem "bzyczenie" które się stopniowo nasilało wraz z nasilaniem się owego bzyczenia pokój i wszystko co w nim jest stawało się mniejsze aż miałem wrażenie ,że jestem w pudełku zapałek i tak zasypiałem im byłem straszy tym rzadziej bzyczenie występowało aż znikło całkowicie .Miałem jeszcze kilka dziwnych przypadków z nieznanym ale to już inna bajka :)
(komentarz do wpisu na blogu Ufo Doświadczenia )
Lady Of Mars napisał(a): Czekam jak zawsze - z namiętnością.
Podwójnie - na Sobotę i na Paranormalną Spowiedź.
W ciemnym pokoju skąpanym wątłym światłem świecy.
Czasem ten pozorny spokój przerwie jakaś zagubiona, nocna ptaszyna.
Byle nie wielka sowa wpatrująca się we mnie przez okno..
(komentarz do newsa Zaświatowi siewcy lasu)
ZdzisławZdzisławski napisał(a): Czemu taką małą czcionkę zrobiłeś?
(komentarz do wpisu na blogu Nawiedzony Pensjonat)
Robert napisał(a): haha tak na prawdę na końcu to wiadomość podprogowa by dołączać do RO :D
(komentarz do audycji 17 listopada 2016)
Lady Of Mars napisał(a): Oczywiste, że w tył.
Liczę na audycję nie krótszą, niż 3 godziny. ; )
(komentarz do newsa UFO: Krok w tył, czy krok w przód?)
mangudae666 napisał(a): Yvellios, przypał se robisz. Niegasnące Słońce Dżucze-Songun jeszcze i ciebie, i mnie przeżyje.
(komentarz do wpisu na blogu "Śmierć w stanie wielkiego napięcia umysłowego i fizycznego")
Oscar napisał(a): Miałem sen przed wybudzeniem się rano. Obcy mnie zabierali ze soba ale w jakim celu to nie wiem bo się wybudziłem. Długo się zastanawiałem czy to nie działo się naprawdę. Najpierw przestałem co kolwiek słyszeć i otoczyła mnie mgła w środku mieszkania. Wszystko do okola razem z powietrzem zaczęło drgać i po chwili doszły te drgania do mnie. Jakaś siła zaczęła mnie unosić do góry i przestałem co kolwiek widzieć. Zastanawiałem się tylko czy będę coś z tego pamiętał. Niesamowite uczucie.
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ali Enoch Grey napisał(a): [cytat]wkrótce brak zębów będzie nowym kanonem piękna i bycia sexy wykreowanym przez instagram bądź inne ściekowisko.[/cytat]
Niestety wcale mnie to nie zdziwi. :(
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ja napisał(a): W dzień rano 7.11 widziałam orby srebrne,na drzewach białą mgłę która przeszła przezemnie
Słońce nie raziło.Kule były trzy czerwone a na niebie plama duża pomarańczowa
Orby kręciły się wokoło słońca i pokazały mi dwa razy cyfrę7 Jola
(komentarz do artykułu Czym są orby?)
Lady Of Mars napisał(a): W tym rzecz. Jak już wspomniałam, na podstawie własnego doświadczenia zauważyłam pewną powtarzającą się tendencję - sny prorocze/ostrzegawcze śnią się chwilę przed obudzeniem tak, aby je zapamiętać. Są bardzo realistyczne, od razu czuje się że są inne niż te zwykłe. A ich symbolika jest jasna i nie budzi wątpliwości, przynajmniej u mnie tak było.
~
Senniki są oparte na zaprogramowanych wierzeniach ogółu. O ile mogę jeszcze zrozumieć, iż wypadające zęby będą faktycznie kojarzyć się z czymś negatywnym samo przez się (utrata zdrowia), o tyle rzeczy takie jak wcześniej wspomniane kolory, zwierzęta to sprawa czysto indywidualna.
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Lady Of Mars napisał(a): Aby taka sytuacja była możliwa, najpierw w Twojej percepcji musiało dojść do skojarzenia wypadających zębów z zwiastunem śmierci. Prościej mówiąc, percepcja musi najpierw coś zarejestrować, aby potem mogło to zostać wykorzystane do danego skojarzenia. Być może kiedyś ktoś Ci o tym opowiedział (o wypadających zębach które mają zwiastować śmierć), być może w dzieciństwie i nie pamiętasz o tym. Wystarczy najkrótsze zdanie wypowiedziane gdzieś kiedyś przez kogoś którego dziś świadomie nie pamiętasz, najmniejszy gest i to zostaje gdzieś głęboko w podświadomości.
Jest to pospolite wierzenie (wypadające zęby), sama jako nastolatka nasłuchałam się takich historii i bałam się ich.
Jeśli Twoja percepcja nigdy nie zarejestrowałaby takiej sytuacji nie widzę opcji, abyś miał w śnie mieć przedstawioną taką właśnie symbolikę. Jeśli by odrzucić powyższe tłumaczenie trzeba byłoby iść w stronę teorii jakiegoś kolektywnego umysłu roju, pod który większość jest podłączona (jako anty-indywidualiści i ludzkie mrowisko) i wtedy można byłoby próbować tłumaczyć to w ten sposób.
Jest to z pewnością bardzo przerażająca wizja. Ma jednak swoje prawo bytu dla osób nieświadomych takich rzeczy, czyli dla większości. Osoba świadoma takiej możliwości poprzez własną wolę, świadomość i wybór do takiego kolektywnego umysłu roju należeć nie będzie.
Jednak i tak niewiele to zmienia, ponieważ i tak nie możesz mieć danego skojarzenia, jeśli NIGDY(!) nie zostało ono zarejestrowane w percepcji.
Niestety także miałam ten przerażający sen, jednak jak już wspomniałam - już kiedyś słyszałam takie historie,
a także czytałam z czystej ciekawości senniki i natrafiłam na wypadające zęby. Swoją opinię na temat senników i snów wyraziłam powyżej więc nie będę się powtarzać, dodam tylko iż dodatkowo takie interpretacje to prymitywna forma straszenia.
I to konkretnego straszenia, skoro chodziłam zestresowana i nie dawało mi to spokoju dłuższy czas.
W tym śnie bardzo płakałam i sama wyciągałam swoje zęby, które po prostu mi wypadały.
W końcu zrozumiałam, że w tym okresie miałam ciężką depresję od dawna i ogólny chaos w życiu, dużo stresu.
Zrozumiałam też, że na zasadzie kreowania rzeczywistości myślami i wierzeniami mogę przyciągnąć coś złego tylko dlatego, ponieważ kieruję w to wiele energii i obaw. Czyli samonakręcająca się pseudo-przepowiednia. Wierzysz tak silnie(i zasilasz to silną energią strachu), że w końcu to dostajesz. Uspokoiłam się więc, co nie było proste. Zostawiłam to. I nic się nie stało.
Wierzenia w senniki (zwłaszcza negatywne interpretacje) czy choćby przepowiednie od wróżek są bardzo niebezpieczne, ponieważ pewne rzeczy mogą spełniać się tylko dlatego, ponieważ ktoś daje temu tak wiele energii będąc sparaliżowanym strachem.
Na koniec warto dodać, że sprawy takie jak np zwierzęta czy kolory i to co miałyby symbolizować to sprawa całkowicie indywidualna, o tyle wypadające zęby raczej nie są pożądanym zjawiskiem dla kogokolwiek, chyba że ktoś woli chorobę zamiast zdrowia bądź wkrótce brak zębów będzie nowym kanonem piękna i bycia sexy wykreowanym przez instagram bądź inne ściekowisko.
Natomiast sny prorocze/ostrzegawcze (które przeważnie są bardzo realistyczne, inne od tych zwykłych i śnią się chwilę przed obudzeniem tak, aby je zapamiętać) to już zupełnie inna sprawa.
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
M. W. F. napisał(a): Moja historia o snach i sennikach:
Na początku 2021 roku śniło mi się, że wypadają mi zęby. Ponieważ bardzo rzadko zdarza mi się, żebym po przebudzeniu pamiętał jakikolwiek sen z minionej nocy postanowiłem zajrzeć do sennika, żeby zobaczyć co może oznaczać taki symbol. Po lekturze kilku różnych senników zjeżyły mi się wszystkie włosy na głowie, gdyż wszystkie zgodnie twierdziły, że sen o wypadającym zębie zwiastuje rychłą śmierć bliskiej osoby.
Jakież było moje zdumienie, gdy kilka dni później wypadła mi plomba z zęba...
...A po upływie miesiąca zapalałem znicz na pogrzebie najlepszego przyjaciela...
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ali Enoch Grey napisał(a): Większość snów to po prostu zniekształcone obrazy tego, spotkało nas w ciągu ostatnich kilku dni. W każdym razie ja tak mam. Natomiast sny symboliczne - niosące ze sobą jakieś przesłanie są pełne symboli adresowanych do konkretnej osoby i zrozumiałe tylko dla niej. I nie ma tu znaczenia kto jest nadawcą takiej wiadomości - nasza podświadomość/nadświa domość/jakiś duchowy opiekun. Zależy w co kto wierzy.
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Lady Of Mars napisał(a): Dziękuję Panu za podzielenie się tak bardzo niesamowitymi przeżyciami. Jest to coś skrajnie bezcennego. Daje jakiś wgląd i choćby szansę próby weryfikacji spraw, które nurtują tak bardzo nielicznych poszukiwaczy. Te pojedyncze istnienia, których nie interesuje zakłamany świat doczesny i związane z nim mgliste kłamstwa ubrane w ładne szaty.
Takie historie nie są tylko teoriami osób molestujących swe umysły, są przeżyciami których autentyczność (lub jej brak) często można wyczuć lub potwierdzić na podstawie własnych doświadczeń.
Głęboko dotykająca audycja. Ciężko powstrzymać mi łzy gdy słyszę coś takiego, jakbym w ten sposób przypominała sobie coś, co jest dla mnie jasne.
Jeszcze bardziej ciężko powstrzymać łzy gdy słyszy się o spotkaniu "zmarłych" (tutaj) Bliskich, w tym Pupili.
Na koniec chciałabym odnieść się do tematu senników.
Dodam też iż nie jest to atak na kogokolwiek, kto w nie wierzy. Jednak dla każdej logicznie myślącej osoby powinno być jasne, iż sugerowanie się sennikami i
związanej z nimi symbolice jest czystym irracjonalizmem. Bynajmniej dla osób które są Indywidualistami a nie ubezwłasnowolnionymi głupcami, którzy chłoną wszystkie możliwe wzorce i wierzą w chore stereotypy dla mas. Niech przykładem będą gatunki zwierząt, bo często o nich się mówi.
Biały (ba, nawet różowy!) kot nie będzie oznaczał niczego pozytywnego dla mnie jako osoby, która tych zwierząt sympatią nie darzy, mówiąc w sposób delikatny.
Natomiast szczurek domowy (pupil) będzie dla mnie symbolizował miłość, mądrość i przywiązanie, ponieważ jestem poprzez doświadczenie świadoma tego, że takie właśnie są.
Natomiast zaprogramowany motłoch będzie wierzył w chore stereotypy, które z prawdą nie mają nic wspólnego. Ważne jest to, że ten przykład z szczurasami jest bardzo dobry ponieważ można go odnieść do WSZYSTKIEGO - wierzeń w kłamstwa, w które uwierzyli inni. Chore schematy, stereotypy które tak bardzo powielają ci, którzy sądzą iż podążają świadomą drogą. W rzeczywistości nieświadomie powielają masę zakłamanych, krzywdzących stereotypów na na prawdę setki, jeśli nie tysiące tematów.
Przykre iż są jedynie pojedyncze Istoty, które na prawdę nie płyną z powszechnie obowiązującym ściekiem (nie znajdę lepszego określenia).
Tak więc sugerując się sennikami i symbolami należy najpierw założyć, że każdy jest takim samym, ślepo podążającym za idiotycznymi schematami durniem. Że każdemu dane zwierzę / rzecz / COKOLWIEK kojarzy się w ten sam sposób.
Już mniej irracjonalna jest wiara w to, że stłuczone lustro przynosi 7 lat nieszczęścia a portfel położony na ziemi przyniesie biedę.
Pozdrawiam i Dziękuję raz jeszcze. Liczę na większą ilość takich audycji.
(komentarz do audycji Odc. 63 - Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Lady Of Mars napisał(a): Będę powtarzać do bólu: na taką sobotę czekam jeszcze namiętniej.
To relacje osób które czegoś doświadczyły są najwartościowsze. Przy tym wywody wszystkowiedzących (którzy sami przeważnie mają bardzo mały bądź zerowy bagaż takich doświadczeń) są bardzo wyblakłe.
To właśnie relacje osób są najcenniejsze. Ostatni odcinek był tego dobrym przykładem.
Z moich własnych doświadczeń można byłoby nagrać kilka takich serii. Pozdrawiam Świadków, którzy zdecydowali się na swoją spowiedź i nie obawiają się oszołomstwa wygłaszającego ciemnogrodzkie tezy iż jeśli ktoś przeżywa różne niesamowite zdarzenia regularnie to zapewne jest "chory" (kto to powiedział wie ten, kto słucha regularnie audycji). Chore są osobniki, które wysnuwają takie tezy (zapewne sam nigdy niczego nie doświadczył).
(komentarz do newsa Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ivellios napisał(a): To są policzone wszystkie zatrzymania akcji serca, z czego co najmniej trzy były na tyle długie, że pacjent teoretycznie nie powinien mieć szans na przeżycie.
(komentarz do newsa Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ali Enoch Grey napisał(a): Ktoś chyba poszedł na rekord.
(komentarz do newsa Umierałem szesnaście razy. Historia duchowa po dramatycznym wypadku)
Ali Enoch Grey napisał(a): [cytat]Ponadto jestem przekonany, że słynny kowid to była podwyższona grypa a straszyli, że jest to bardzo niebezpieczny wirus.[/cytat]
Jakbyś sobie poleżał przez tydzień w łóżku z gorączką rzędu 41,5 stopni Celsjusza i plując własną krwią jak ja w 2020 roku to zmieniłbyś zdanie.
(komentarz do artykułu Zostań w domu i poczytaj - o proroctwach i przepowiedniach dotyczących koronawirusa i pandemii COVID-19)
Ivellios napisał(a): [cytat="hern777"]Słynny Nastradamus przepowiedział...[/cytat]
Nie sądzę. Raczej ktoś mu przypisał tę przepowiednię.
[cytat="hern777"]Dlaczego siły ciemności wywołały kowid, ano dlatego, żeby zastraszyć głównie Polskie społeczeństwo[/cytat]
No tak, bo Polacy są akurat jacyś tacy wyjątkowi że to na Polaków się uwzięli :)
[cytat="hern777"]słynny kowid to była podwyższona grypa[/cytat]
To, że objawy są podobne, nie oznacza jeszcze, że to ta sama choroba wywowyłana przez tego samego wirusa. I tak, SARS-COV-2 jest wirusem bardzo niebezpiecznym, szczególnie dla osób mających obniżoną odporność. Ba, wiem po sobie, że potrafi mocno "sieknąć" nawet człowieka, który przez długie lata na nic praktycznie nie chorował.
(komentarz do artykułu Zostań w domu i poczytaj - o proroctwach i przepowiedniach dotyczących koronawirusa i pandemii COVID-19)
hern777 napisał(a): Nie wierzę w te wszystkie proroctwa, proszę zauważyć, większość tych tzw. proroctw dotyczy jakiś kataklizmów, epidemii itd. Ci ludzie mogą mieć z ciemną stroną duchową niekiedy nawet nie świadomie.
Ale siły ciemności chcą nas zastraszyć i wykorzystują ludzi wrażliwych, aby szerzyć swoje plany.
Słynny Nastradamus przepowiedział, że w wyniku zamachu na JPII Paperz umrze, tak się nie stało.
Dlaczego siły ciemności wywołały kowid, ano dlatego, żeby zastraszyć głównie Polskie społeczeństwo. Ponadto jestem przekonany, że słynny kowid to była podwyższona grypa a straszyli, że jest to bardzo niebezpieczny wirus.
Proszę zauważyć, że człowiek pod wpływem siłami zła próbował wywołać świńską, grypę, ptasią grypę, ale im się nie udało co więc zrobili sztucznie wywołali kowid, a wszystko zwali się na Chińczyków.
(komentarz do artykułu Zostań w domu i poczytaj - o proroctwach i przepowiedniach dotyczących koronawirusa i pandemii COVID-19)
Ali Enoch Grey napisał(a): Spróbuj użyć jakiegoś menedżera pobierania z funkcją wznawiania pobierania od miejsca, w którym zostało przerwane. Mam wolne i bardzo niestabilne łącze internetowe - muszę pobierać w ten sposób każdy plik większy niż 100 MB.
(komentarz do audycji Bibliotekarium 2.0 odc. 75 (225))
Ivellios napisał(a): Napisz, w jaki sposób pobierasz podcasty. Jeśli lewym przyciskiem myszy, to przeglądarka może próbować od razu odtwarzać plik.
(komentarz do audycji Bibliotekarium 2.0 odc. 75 (225))
WiernySłuchacz napisał(a): Nie da się w ogóle pobrać odcinka, są straszne kłopoty z pobieraniem czegokolwiek ze strony. Nie każdy lubi być zależny od jakiegoś serwera.
(komentarz do audycji Bibliotekarium 2.0 odc. 75 (225))
Tylko Marian napisał(a): Jesteście najlepsi dziękuję bardzo
(komentarz do audycji XII Debata (nie)kontrolowana: Gdy Bigfoot atakuje)
M89 napisał(a): Ta osoba na pewno zmieniała partnerów żeby zapomnieć,ale na pewno nie łączyło jej z nimi to co z Tobą...jeśli to Twój twin flame to napewno nigdy o Tobie nie zapomnie, nawet może Ci się śnić albo Ty jej gdy u jednego z was będzie działo się źle,wręcz we śnie może ,, wejść w ciało "innej osoby żeby się z Tobą zobaczyć i w razie czego przyjść jeśli może nawet po długim czasie żeby sprawdzić czy u Ciebie wszystko jest w porządku...możecie się ranić, nienawidzić nawet ale zawsze jedno o drugie będzie się bać i bez drugiego żyć nie będzie umiało 🌚
(komentarz do artykułu Telepatia bliźniaczych dusz)