Jako, że blogarium jest w trakcie testowania, swój pierwszy wpis potraktuję mniej poważnie, jako że mamy maj, skończyła się majówka, trzeba do pracy, a tutaj na chodniku leży kilkunastocentymetrowa warstwa miękkiego, białego puchu, znanego skądinąd pod nazwą śnieg. I wszystko byłoby okej, ponieważ każda pora roku jak dla mnie ma swój osobisty urok, ale na lito...