Kilka słów jeszcze i zmykam.Byłem poza ciałem w TYM miejscu z którego nie chciałem wracać,-TAM było niewypowiedziane szczęście i KTOŚ o kim wiedziałem że jest w TYM miejscu ,ale GO nie widziałem,[dwa razy TAM byłem].Dziś rozumiem że schorowani,zamordowani,prześladowani,biedni,samotni,wygnani,zniewoleni,i im podobni,-zaznają TEGO co ja tylko w małej cząsteczce poznałem.Jestem z tych którzy nie płaczą na pogrzebach swych bliskich .Jestem z tych którzy w śmierci fizycznego ciała -widzą wybawienie i dalszą egzystencje.Problemem może być tylko to jak się wygląda poza ciałem ze swymi uczynkami przez cały swój czas w ciele.[moim zdaniem] po śmierci odchodzimy do sobie podobnych ,do świata sobie podobnego.Czyli każdy TAM gdzie powinien.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych