Jedyną prawdziwą obsesją były podziemne prądy. Hitler uznawał teorię pustej w środku ziemi... Hohlweltlehre... Hitler doszedł do wniosku, że to on jest władcą świata, a nazistowski sztab generalny to nieznani zwierzchnicy... Oczarowanie Hitlera okultyzmem i wiedzą tajemną na pewno nie pchnęło go do drążenia skał i budowania podziemnych schronów w Karkonoszach, górach Sowich i m.in. także w Beskidach. Tajemnica broni V-7 której poświęciliśmy godzinę programu a także prac nad hitlerowską bombą A,H czy D ma swój ciąg dalszy w kompleksie zasypanych po 1945 bunkrów wybudowanych przez Niemców, Włochów ,Ukraińców i Polaków -z tym że wszyscy poza Niemcami byli zmuszeni do pracy przez hitlerowców-w Grzechyni do 1945r.Dwie tajemnicze budowy-ta z Gór Sowich i ta z Grzechyni maja ze sobą kilka punktów wspólnych 1.Obydwie budowy realizowano w trudnych warunkach terenowych w górach 2.Obydwie budowy realizowano siłami więzniów obozów koncentracyjnych i jeńców wojennych 3.Przy budowie zatrudniono inżynierów niemieckich i włoskich 4.Strażnikami byli żołnierze SS 5.Obydwie budowy umieszczono w miejscach, które nie leżały na kierunkach natarcia wojsk polskich i radzieckich 6.Budowy leżały na ważnych szlakach komunikacyjnych, centrów naukowo-badawczych 7.
W pobliżu znajdowały się złoża rud uranu Tadeusz Łukawski (żołnierz AK) twierdził, że w czasie wojny hitlerowcy prowadzili intensywne poszukiwania rud molibdenu i manganu -oba te pierwiastki wykorzystuje się w celu nadania stali sprężystości, odporności na korozję i twardości... Istnieje pogląd iż Grzechytyńskie bunkry miały zbyt małą kabuturę, by umieścić w nich fabryki i służyły tylko i wyłącznie w celach obronnych. Ale czego miały bronić? Chyba nie nędznej, gruntowej drogi z Makowa Podchalańskiego do Stryszawy i Suchej Beskidzkiej?... Najbardziej logicznym wydaję się być tłumaczenie, że bunkry te miały za zadanie bronić w przyszłości dostępu do jakiegoś kompleksu badawczego -kto wie ,czy nie nad bombą A czy rakietowymi dyskoplanami V-7 Haunebu-Vril w masywie Pasma Jałowieckiego. Podobieństwo pomiędzy warunkami geograficznymi Gór Sowich a Pasma Jałowieckiego jest uderzające: nie są one wysokie (Jałowiec mierzy 1.110m n.p.m. zaś Wielka Sowa 1.015m n.p.m.), położone są w okolicy niedużych osad . I rzecz ciekawa, Grzechynia znajdowała się w pobliżu geometrycznego centrum terytoriów Rzeszy, co oznacza, że przy ówczesnym zasięgu ciężkiego lotnictwa Bombowego była ona właściwie nie do zbombardowania przez flotylle alianckich bombowców! Miejsce idealne. Głębokie zaplecze ,spokój, cisza, cudowne krajobrazy, pełne słońca góry, bogate lasy i czysta woda strumieni...Sielanka, jak w Śpiącej piękności-jak nazywano Peenemude, zanim powstał tam HRVA Generała Waltera Dornberga i prof. Wehrnera Von Brauna. I to Właśnie w tej sielance miała być wykuta niemiecka broń A, a może nawet i H?
Robert Leśniakiewicz, Arek Gustowski, Adam Lecibil
Artykuł pochodzi ze strony www.ufo.nano.pl
W pobliżu znajdowały się złoża rud uranu Tadeusz Łukawski (żołnierz AK) twierdził, że w czasie wojny hitlerowcy prowadzili intensywne poszukiwania rud molibdenu i manganu -oba te pierwiastki wykorzystuje się w celu nadania stali sprężystości, odporności na korozję i twardości... Istnieje pogląd iż Grzechytyńskie bunkry miały zbyt małą kabuturę, by umieścić w nich fabryki i służyły tylko i wyłącznie w celach obronnych. Ale czego miały bronić? Chyba nie nędznej, gruntowej drogi z Makowa Podchalańskiego do Stryszawy i Suchej Beskidzkiej?... Najbardziej logicznym wydaję się być tłumaczenie, że bunkry te miały za zadanie bronić w przyszłości dostępu do jakiegoś kompleksu badawczego -kto wie ,czy nie nad bombą A czy rakietowymi dyskoplanami V-7 Haunebu-Vril w masywie Pasma Jałowieckiego. Podobieństwo pomiędzy warunkami geograficznymi Gór Sowich a Pasma Jałowieckiego jest uderzające: nie są one wysokie (Jałowiec mierzy 1.110m n.p.m. zaś Wielka Sowa 1.015m n.p.m.), położone są w okolicy niedużych osad . I rzecz ciekawa, Grzechynia znajdowała się w pobliżu geometrycznego centrum terytoriów Rzeszy, co oznacza, że przy ówczesnym zasięgu ciężkiego lotnictwa Bombowego była ona właściwie nie do zbombardowania przez flotylle alianckich bombowców! Miejsce idealne. Głębokie zaplecze ,spokój, cisza, cudowne krajobrazy, pełne słońca góry, bogate lasy i czysta woda strumieni...Sielanka, jak w Śpiącej piękności-jak nazywano Peenemude, zanim powstał tam HRVA Generała Waltera Dornberga i prof. Wehrnera Von Brauna. I to Właśnie w tej sielance miała być wykuta niemiecka broń A, a może nawet i H?
Robert Leśniakiewicz, Arek Gustowski, Adam Lecibil
Artykuł pochodzi ze strony www.ufo.nano.pl
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.