Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce


Dodano: 2011-04-26 20:43:13 · Wyświetleń: 19945
Zakładka Dodaj do zakładek · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
Pozwólcie mi być tutaj bardzo wyraźnym - Nancy Lieder, Mark Hazlewood i reszta tych ludzi od Planety X (zwanych dalej PXP) są w całkowitym błędzie. Żadna olbrzymia planeta nie zniszczy Ziemi ani w 2012 ani kiedykolwiek indziej. Pomyślałem, że mogę pomóc, jeśli streszczę kilka argumentów by obalić tą pseudonaukową głupotę.

Poniżej przedstawione są główne punkty przeciwko argumentom PXP. Zapraszam, aby z nich korzystać, aby samemu poczuć się lepiej lub do wykorzystania przeciwko komuś, kto kontempluje "Ciemną Stronę Mocy".

Pieczęć Berlińska
Pieczęć Berlińska NIE PRZEDSTAWIA Planety X


1. Starożytne teksty nie rozprawiają o istnieniu dziesiątej planety

Zechariah Sitchin opiera całą swoją teorię o dziesiątej planecie na podstawie starożytnych tekstów, w tym pism sumeryjskich oraz biblijnych. Jednak znany on jest ze złego interpretowania tekstów sumeryjskich. Jego główne twierdzenie opiera się na pieczęci, która rzekomo przedstawia schemat, który wygląda jak Układ Słoneczny ze Słońcem pośrodku. Wydawać by się mogło, że dookoła niego jest jedenaście planet plus Słońce. Według niego Sumerowie liczyli Słońce i Księżyc jako planety, więc twierdzi, że ta jedna, dodatkowa planeta musi być jakąś nieznaną planetą. Twierdzi również, że to kosmici przekazywali informacje na ten temat starożytnym Sumerom.

Sa jednak dwa poważne problemy z tym twierdzeniem...w zasadzie to trzy, jeśli liczyć odwiedziny kosmitów. Ale pomijając nawet to ostatnie, pozostają nam jeszcze wspomniane dwa. Sitchin twierdzi, że na schemacie pokazane są Uran, Neptun i Pluton. Oczywiście Sumerowie nie mieli teleskopów, więc łatwo dojść do tego, że to przybysze z innej planety opowiedzieli im o istnieniu tych planet. Ale jeśli kosmici opowiedzieli im o nich, to czemu nie wspomnieli słowem chociażby o księżycach Jowisza czy pierścieniach Saturna? Pieczęć nie pokazuje nic z tych rzeczy.

Po drugie, Sumerowie uważali, że Księżyc i Słońce to również planety, podczas gdy w rzeczywistości nimi nie są. Oczywiście każdy kosmita powinien o tym wiedzieć i poinformować o tym starożytnych. Sitchin dowolnie wybiera sobie rzeczy ze zdjęcia, które pasują do jego argumentów, zupełnie ignorując te rzeczy, które jednocześnie jego argumenty obalają. To nie jest nauka. To jest fantastyka.

Gorzej! Cała interpretacja pieczęci od samego początku była zła! Sumerowie mieli jednoznaczny symbol Słońca - okrąg z czterema trójkątami dookoła niego, symbolizujące promienie. To na pewno nie jest ten symbol z pieczęci. Więc nawet podstawowe założenie Sitchina było błędne.

Wniosek: Pomysły Sitchina są błędne i nie ma powodu, żeby chociażby zaczynać rozmowę na temat dziesiątej planety, która kiedyś należała do naszego Układu Słonecznego.

Jowisz na nocnym niebie
Jowisz na nocnym niebie


2. Nie ma żadnego astronomicznego dowodu na istnienie nieznanej, potężnej planety w naszym Układzie Słonecznym

Według mnie jest to największy problem z mitem o Planecie X. Proste pytanie: gdzie ona jest? Nie widzimy jej ani nie odczuwamy żadnego efektu jej grawitacji.

Spójrzcie na Jowisza. Dosłownie! Jest dziesięć razy większy od Ziemi i odległy od Nas o około 750 milionów kilometrów. Jest łatwo zauważalny gołym okiem i w zasadzie jest czwartym lub piątym największym obiektem na naszym nocnym niebie, zaraz po Słońcu, Księżycu i Wenus, oraz prawdopodobnie zaraz po Marsie. Jeśli Planeta X miałaby być u Nas za mniej więcej dekadę, nie powinna być dalej niż miliard kilometrów od Ziemi. Nawet z takiej odległości powinna być widoczna, jeśli nie gołym okiem, to przez teleskopy. Pamiętajmy, że malutki Pluton jest odległy od nas o pięć miliardów kilometrów, a może być z łatwością wyśledzony przez dzisiejsze teleskopy. Po prostu nie ma żadnej możliwości, żeby wielka planeta tak blisko ziemi umknęła uwadze astronomów, nawet amatorom, którzy nie mieliby powodu, żeby ukrywać jej istnienie przez tyle lat.

Poza tym, gigantyczna planeta musi posiadać gigantyczną grawitację. Neptun został odkryty ze względu na jego grawitacyjne efekty na Saturna i Uran. Planeta X, jeśli byłaby w pobliżu, również musiałaby zadziałać na te planety. A efekt ten z łatwością byśmy wyśledzili. A tak nie jest. Niektórzy z PXP twierdzą, że orbity zewnętrznych planet naszego Układu rzeczywiście na coś reagują, ale ludzie Ci opierają się na bardzo starych danych. W rzeczywistości wszystkie planety są tam, gdzie powinny być.

Wielu PXP mówi o opublikowanych danych naukowych, które sugerują jakieś perturbacje w orbitach komet. Przeczytałem te dane i wiem, że są ciekawe, ale mało prawdopodobne. To są bardziej spekulacje aniżeli twarde dowody. Jak zwykle, wskazując na naukowe dowody, PXP myślą, że wspierają swoją pozycję, a tak naprawdę dają nam do rąk dowody przeciwko nim.

Następnym ulubionym dowodem Marka Hazlewooda jest to, że NASA znalazła dziesiątą planetę w 1983 roku i nawet to ogłosiła. Jest to totalne kłamstwo. Oto, co naprawdę się zdarzyło: satelita namierzył kilka obiektów, które uznane zostały za niezidentyfikowane. Podczas konferencji prasowej, astronomowie podali listę potencjalnych wyjaśnień, włączając w to dziesiątą planetę. Oczywiście nagółwki w Washington Post trąbiły tylko o tym, ale na nasze szczęście nauka nie opiera się na nagłówkach gazet. Pewnym jest, że późniejsze obserwacje wyjaśniły, że większość z obiektów to odległe galaktyki, a jednym z nich był nawet gigantyczny obłok gazu. Żadnej planety.

Oczywiście Hazlewood i jego kompani twierdzą, że NASA specjalnie zatuszowała sprawę odnalezienia dziesiątej planety. Jest to bardzo głupie stwierdzenie. Była to konferencja zwołana przez NASA. To po pierwsze. Jeśli byliby tak bardzo kompetentną i super sekretną organizacją, za jaką uważa ją Hazlewood, nie zwołaliby konferencji po takim odkryciu. Nawet jeśli NASA składałaby się ze średnio kompetentnych biurokratów. A już w ogóle, astronomowie zaangażowani w odkrycie nie mieliby prawa do przekazywania żadnych sekretnych danych. PXP chcą, żeby z jednej strony NASA była na tyle zorganizowana, że mogła zmienić artykuły w gazetach, strony internetowe i katalogi astronomiczne i inne temu podobne rzeczy, a z drugiej strony na tyle zidiociała i niedołężna, że nie potrafiłaby uciszyć dwóch astronomów i reportera. Bzdura!

Wniosek: Nie ma żadnego fizycznego oddziaływania Planety X i nigdy takowego nie było.

Cykle słoneczne
Cykle słoneczne


3. Słońce nie zachowuje się w żaden sposób nienormalnie

PXP uwielbiają krzyczeć za każdym razem kiedy na Słońcu zauważą erupcję, czy to flara słoneczna czy wybuch koronalny (w skrócie CME z ang. Coronal Mass Ejection). Twierdzą, że jedenastoletni cykl solarny zakończył się trzy lata temu i w chwili obecnej na Słońcu powinien być spokój. Zatem każda erupcja jest dowodem, że to Planeta X oddziałowuje w ten sposób na Słońce.

Twierdzenie o cyklu solarnym jest błędne. Rzeczywiście, cykl ten zakończył się w 2000 roku, ale nie kończy się on nagle i takoż nie zaczyna. Rośnie i opada powoli, przez lata. W rzeczywistości każdy szczyt cyklu ma dwa "międzyszczyty"; aktywność słoneczna wzrasta, potem opada, żeby znowu po roku lub później wzrosnąć. W tej chwili kończy się drugi szczyt i jak widać, oczekiwaliśmy pewnych wydarzeń na Słońcu. Rozmawiałem z paroma astronomami i powiedzieli mi, że flary jak i CME podczas drugiego szczytu zawsze były bardziej agresywne niż podczas pierwszego.

PXP negują historię Słońca i chcą, abyś myślał o tym, co się teraz dzieje. Robiąc to, wydaje nam się, że rzeczywiście dzieje się coś groźnego, podczas gdy wszystko, co się dzieje, było przez astronomów oczekiwane.

Wniosek: Słońce zachowuje się normalnie, a jego zachowanie nie potwierdza istnienia Planety X.

4. Nie ma więcej trzęsięń ziemi niż zazwyczaj

To twierdzenie jest podobne do tego o Słońcu. PXP mówią, że jest o wiele więcej trzęsięń ziemi, co jest efektem bliskości Planety X. Za każdym razem, kiedy jakiś zakątek ziemi jest nawiedzany przez duże trzęsienie ziemi, PXP mówią, że to za sprawą Planety X.

Tak nie jest. Tabela pokazuje aktywność trzęsięń przez ostatnie 13 lat. Podzielone są one na siłę (pionowo) oraz lata (poziomo). Dane są kompletne, co znaczy, że każde zaobserwowane trzęsienie ziemi jest ukazane na tabeli.

Jeśli Planeta X jest w pobliżu, można by było zauważyć wzrost większych trzęsięń ziemi, a rok 2002 byłby epicentrum. Ale niespodzianka! Nie jest! W rzeczywistości, w 2002 roku średnia jest nawet poniżej liczby większych trzęsięń ziemi.

Możesz zauważyć, że liczba wzrasta z czasem, ale to nie znaczy, że jest więcej trzęsięń ziemi. To znaczy, że jesteśmy coraz lepsi w ich wykrywaniu. Instrumenty stają się bardziej czułe - więcej trzęsięń ziemi jest wykrywanych. Zauważ, że wzrost jest głównie w ilości małych trzęsięń, które były trudniejsze do wykrycia.

Wniosek: Nie ma więcej trzęsięń ziemi niż zazwyczaj, więc trzęsienia nie mogą być poparciem dla istnienia Planety X.

5. Ostatnio pogoda zwariowała

Jeszcze inne wielkie twierdzenie, że ostatnimi czasy pogoda jest co najmniej dziwna i niespotykana; tornada, susze, wichury i tym podobne. Tak jak trzęsienia ziemi i flary na Słońcu, za każdym razem, gdy pada, musi być to wina oddziaływania Planety X.

Po pierwsze - niespodzianka! Pogoda wcale nie jest dziwna. Zbliża się El Nino, który jest wzorem pogodowym, w jaki sposób pogoda może zakłócać klimat na całym świecie. Ponadto rozpoczyna się wiosna - okres, w którym tornada nie są takie rzadkie. Widząc tornada w Teksasie albo Oklahomie, mieszkańcy nie tylko nie są zaskoczeni - oni tego oczekują! Oczywiście, niektóre rekordy zostały pobite w tym roku, ale rekordy te są bite co roku. To jest ta sama zła logika jak w przypadku trzęsięń ziemi. Obie są tak samo nieprawdziwe.

A nawet jeśli załamanie pogody byłoby prawdą, to w jaki sposób związane by to było ze zbliżaniem się jakiejś planety? Jeżeli założymy, że to siły elektromagnetyczne rzekomej planety, to widzielibyśmy ogromne zmiany w naszej zorzy polarnej jeszcze zanim zmieniłaby się pogoda. A takich zmian nie widzimy.

Jeśli zamiast sił elektromagnetycznych, byłyby to siły grawitacyjne, efektów byłoby niezliczenie więcej. Na długo przed zmianą pogody widzielibyśmy zmiany na orbicie Księżyca. Z całą pewnością zmieniłyby się czasy zaćmień, a jak widzieliśmy 15 maja, zaćmienie było zgodnie z planem.

Wniosek: pogoda wcale nie jest dziwna. Zmiany klimatu przed i po El Nino były, są i będą, więc twierdzenie pogodowe jest nieprawdziwe.

Fake
Fake
Planeta X? Nie, potwierdzona fałszywka! Poniżej oryginalne zdjęcie...
Fake


6. Brązowe Karły nie są żadną Planetą X

Brązowy Karzeł to obiekt, który jest nieznacznie większy od planety. Obiekt, którego masa jest 0.077 razy większa od masy Słońca i 80 razy większa od masy Jowisza. Nawet jeśli byśmy nazwali Jowisza Brązowym Karłem, to nadal jest on o wiele za duży, aniżeli Nancy Lieder i Mark Hazlewood mówią, opisując Planetę X. Lieder twierdzi, że jest ona 4 razy większa od średnicy Ziemi i posiada około 20 razy większą masę. Hazlewood twierdzi podobnie. Żadne z tych twierdzeń nie opisują Brązowego Karła.

Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę stare Karły, które są już o wiele ciemniejsze od nowo powstałych, to nadal będzie on bardzo jasnym obiektem, zauważalnym w naszym Układzie Słonecznym, a nawet, jeśli byłby daleko za Plutonem. Pamiętajmy również, że Brązowy Karzeł odbija światło słoneczne, będąc jeszcze jaśniejszym niż w rzeczywistości. Więc, jeśli Planeta X jest rzeczywiście jakimś Brązowym Karłem, powinniśmy go zauważyć już wiele lat temu.

Używając naukowych twierdzeń, aby brzmieć mądrzej, jak zawsze zrobili sobie bardziej pod górkę, robiąc z siebie głupków.

Wniosek: Nancy Lieder i Mark Hazlewood w ogóle nie rozumieją Brązowych Karłów, a mówiąc, że Planeta X jest jednym z nich, nie wiedzą po prostu o czym mówią.

Fake
Obiekt błędnie zidentyfikowany przez pana Hazlewooda jako Planeta X. W rzeczywistości jest to Io, jeden z księżyców Jowisza


7. Obserwatoria astronomiczne nie są wcale podejrzanie zamykane

Wielu PXP twierdzą, że obserwatoria na całym świecie są w podejrzany sposób zamknięte dla postronnych. Twierdzą oni, że posiadają nawet długą listę takowych obserwatoriów, ale dałbym dużo, aby zobaczyć tą listę. PXP uważają obserwatorium Griffith w Los Angeles za jedno z takich miejsc. Dlaczego zamykają? Bo według PXP, ujrzenie Planety X nie może przedostać się do opinii publicznej. Jeśli ludzie postronni zobaczyliby przez potężne teleskopy Planetę X, wywołałoby to panikę. Dlatego rządy zamykają obserwatoria.

Ale to nie ma w ogóle sensu. Po pierwsze, jak już tłumaczyłem, Planeta X, jeśli w ogóle by istniała, byłaby bardzo jasnym obiektem. Jeśli wierzyć Nancy Lieder, Planeta X powinna być na tyle jasna, że bez problemu byłaby widoczna gołym okiem. Mark Hazlewood twierdzi, że nadal jest dosyć daleko, ale nawet w takim przypadku byłaby łatwo namierzona nawet przez amatorski sprzęt. Więc spisek rządowy w postaci zamykania publicznych obserwatoriów nie ma w ogóle sensu.

Co więcej, jedyna droga, aby utrzymać to wszystko w tajemnicy, trzeba by było pozamykać wszystkie teleskopy, do których mają dostęp postronni ludzie. Każde jedno obserwatorium. A jednak nadal są setki obserwatoriów wciąż otwartych dla ludzi. Sam miałem dostęp do teleskopu w Obserwatorium Buehlera w Fort Lauderdale, kiedy to urządzono "publiczną noc". Centrum Kosmosu i Nauki w Oakland w Kalifornii też ma kilka teleskopów udostępnionych dla amatorów. Lista ciągnie się, długa na setki pozycji, na której widnieje mnóstwo obserwatoriów, które nie tylko są otwarte, ale wciąż pokazują nocne niebo dla publiki.

Oczekuję, że PXP będą twierdzić, że obserwatoria pozostają otwarte, owszem, ale nie pokazują one tego kawałka nieba, na którym można zobaczyć Planetę X. Ale w takim bądź razie po co zamykać jakiekolwiek? Po raz kolejny, to nie ma najmniejszego sensu. Mogą też twierdzić, że tylko te obserwatoria, które mają potężne teleskopy, zostały zamknięte. Ale to nieprawda. Mnóstwo z tych wciąż otwartych mają ogromne teleskopy.

Wniosek: Rzeczywiście, obserwatoria są zamykane, ale tylko na czas renowacji. Wiele obserwatoriów z publicznym dostępem i mocnymi teleskopami pozostaje otwartych. Więc nie ma żadnego rządowego spisku, aby zamykać obserwatoria w celu uniknięcia zobaczenia Planety X przez postronnych ludzi.

8. Nie jest agentem rządowym

Wielu, którzy nie potrafili przebić się przez moje argumenty twierdzi, że jestem opłacanym przez NASA, NSA czy CIA agentem, którego praca polega na dezinformacji. James McCanney skłamał kiedyś w radiu, twierdząc, że mam willę i luksusowe biuro. Nie mogłem przestać się śmiać, kiedy usłyszałem to po raz pierwszy. Siedziałem w swoim "luksusowym" biurze o wymiarach 3x4 metry, które dzielę ze swoim współpracownikiem. Było tak zagracone, że nie byliśmy w stanie jednocześnie cofnąć swoich krzeseł, żeby odsunąć się od biurka.

Oskarżanie, że jestem jakimś nawiedzonym agentem jest idiotyczne. Pomyślcie o tym: jestem profesjonalnym astronomem, którego historie możecie prześledzić w każdej chwili. Mogę poszczycić się paroma dosyć dobrymi wynikami, napisałem ponad tuzin artykułów naukowych. Jak myślicie, jak dużo pieniędzy mógłbym zarobić, gdybym rozpoczął jakiś kult związany z Planetą X? Równie dobrze mógłbym napisać książkę. Albo występować w telewizji. Fox TV zapłaciłoby tyle, ile bym chciał. Więc jeśli myślicie, że rząd zapłaciłby mi więcej niż Fox TV, to jesteście poza wszelką logiką.

Jak na ironię, w rzeczywistości wszyscy PXP są znanymi kłamcami i oszustami. Mimo, że nie mają żadnych dowodów na to, że jestem agentem rządowym, nadal mnie tak nazywają, pomimo, iż wiedzą, że kłamią i wprowadzają ludzi w błąd. Mogą wierzyć, że to prawda, ale nie mają na to żadnych dowodów i miec nie będą.

Hazlewood twierdzi przy każdej okazji, że specjalnie z nim walczę, bo on jest blisko uzyskania prawdy. To jest naprawdę głupie oświadczenie. Wyobraźcie sobie, że ktoś pod waszym adresem rzuca oskarżenia i obraża was na środku ulicy. Nie zdenerwowałoby to was? Nie zdenerwowałoby was, gdyby ktoś w ten sposób zaatakował kogoś, kogo kochacie, bez żadnej jasnej przyczyny oskarżając, nie posiadając przy tym żadnych dowodów i mądrych argumentów?

Tak samo jak stwierdzenie, że jestem oszustem. Głupota. Mam przecież mnóstwo dowodów na to, że to co mówię, jest prawdą i pokazuje gdzie dokładnie Lieder i inni się mylą. Wszystko, co mogą zrobić przeciwko mnie i moim argumentom jest płakanie, że jestem jakimś rządowym agentem bez żadnych dowodów.

Więc: zgadzacie się z kimś, kto ma mnóstwo dowodów na potwierdzenie swoich teorii, czy z kimś, kto nie ma ich w ogóle?

Wniosek: nie ma żadnych dowodów na to, że jestem kimś innym, niż w rzeczywistości twierdzę: jestem profesjonalnym astronomem, który kocha astronomię i nie znosi słuchać kłamstw na temat Planety X. Oszczercy, którzy występują przeciwko mnie, nie mają żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów o istnieniu Planety X.

Wniosek ogólny: Planeta X nie istnieje i nie jesteśmy w żaden sposób zagrożeni olbrzymią planetą lecącą w stronę Ziemi. Lieder, Hazlewood i inni z tej grupy się mylą. Mogą kłamać celowo lub być niespełna rozumu i nie mający kontaktu z rzeczywistością, ale w gruncie rzeczy to nie ma znaczenia - nadal są w błędzie.

Phil Plait, BadAstronomy.com
Tłumaczenie i opracowanie: Spooky Fox

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
  • OMG
    (2011-04-28 23:26:06)
    | 👮 raport

    Kolego kto cie do słowa tu dopuścił niewiesz co piszesz i poważnie ludzią mieszasz w głowie. Jestem amatorem i mogę ci powiedzieć szczeże ubaw miałem po pachy zabieraj sie za rzeczy które potrafisz ogarnać swoim zapewne świetnym umysłem. A teraz tak na rozgrzewkę absurdy które żeś wypisał.
    1. Planety i ich księżyce my nieuważamy ich za planety niewiesz jak to przyjmowali wtedy kosmici niedożeczne byłoby to że mieliby idealne poglądy jak my. Skoro twierdzisz że takiej wiedzy niedostali i nieposiadali teleskopów to skąd w azji znaleziono kompletną budowę układu słonecznego wraz z księżycami inna liczba jaka my znamy ale pokaźnie pokrywająca się (jeszcze wszystkich niedostrzegliśmy a są bo coraz więcej znajdujemy).
    Egipcjanie wiedza na temat oriona i znowu ich księżyce... Nawet gdyby orion byłby widoczny gołym okiem księżycy by tam niepoliczyli. Niewiemy jak interpretowali księżyc i ziemię nawet gdybyś miał rację to układ mógłby być kopią tego co im pokazano dlatego niemasz ich stylowego słońca. Pozatym układ planetarny pokrywa się z naszym więc co to miałoby by być??? (Atomy?)
    2. Jest dowód i był niepodważalny ogłoszono to nawet w telewizji bodajże w 2003 roku niechce w błąd wprowadzić potem nasza mapka układu słonecznego straciła pluton. Już tłumacze nasa i astromonowie odkryli prawdopodobnie nową planetę za plutonem przez 2 miesiące zastanawiali się czy ją przyłączyć do układu słonecznego na naszych mapach i z nikąd wpadli na pomysł by odjąć nam pluton i zapomnieć o tamtym inaczej mówiąc ukręcili sprawie łeb aby ludzie sie tym nieinterere bo no właśnie może leci akurat inną trasa jak inne w strone słońca. Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Info z wiadomości w TV. Efekt jej grawitacji 120 tornad w przeciągu 1-2 dni w jednym stanie USA 150% więcej trzęsień w skali światowej w jednym miesiącu TSUNAMI erupcje uspanych wulkanów natężenie biopól planety dalej położone od nas które są bliżej tego czegoś właśnie przeszły bądź przechodzą niespotykane anomalie na sobie super huragany itp to jest informacjaa ogólnie dostępna i potwiedzona przez nasa i pare innych instytucji które to bada. Słońce zaczyna wariować. Ty gadasz że niema żadnych znaków powiedz mi jak sie ludzie ogólnie czują są osłabieni fizycznie i psychicznie tu mowa o całej populacji stres itp biopola magnetyczne już oddziałują na nią. W obrębie miesiąca masz 2 kataklizmy na olbrzymią skalę USA i Japonia.
    A zobaczymy co powiesz pod koniec tego roku i w kwietniu przyszłego niewiem kogo 1 przeprosisz. ;]


    | Odpowiedz



  • Kubel
    (2011-04-28 23:27:59)
    | 👮 raport

    Autor jakieś bzdury wypisuje spójżcie sobie co sie dzieje na świecie z pogodą i niby anomaliami a tak w głebi serca niemacie jakieś dziwnego wrażenia że to prawda tego nikt nieoszuka.


    | Odpowiedz



  • LOL
    (2011-04-30 11:59:38)
    | 👮 raport

    Według mnie autor ma rację , a jeżeli już chcecie jakoś wyjaśniać anomalie pogodowe to jest na to całe mnóstwo bardziej sensownych teorii. Choćby taki projekt HAARP , albo po prostu nasze stare poczciwe słońce szaleje. Co do Plutona to nie został zdegradowany do rangi planety karłowatej bez powodu , powodem było odkrycie paru innych obiektów w pasie Kuipera. Niektóre z tych obiektów mają masę większą od Plutona ale ich orbity są tak eliptyczne że ciężko je uznać za planety. Takim to sposobem i Pluton został zdegradowany. Według mnie autor podał dużo istotnych i przede wszystkim popartych solidnymi badaniami informacji dlatego oceniam ten artykuł bardzo wysoko. Natomiast innym którzy już są zaspawani w swoich przekonaniach radze aby oczytali tez inne teorie odnośnie anomalii jakie obecnie występują na naszej planecie. Człowiek powinien mieć otwarty umysł i czerpać wiedzę z wielu różnych źródeł , zarówno tych oficjalnych jak i nieoficjalnych ale wszystko traktować z przymrużeniem oka. Szczególnie polecam zapoznanie się z informacjami na temat wspomnianego już projektu HAARP. Z innych wypadałoby wymienić teorię elektrycznego wszechświata , rosnącej ziemi , i oczywiście teorię o aktywności słonecznej. Ta ostatnia jest chyba jedyną teorią która w sposób bezpośredni neguje globalne ocieplenie co daje dużo do myślenia na temat wiarygodności jej twórców( w pozytywnym znaczeniu oczywiście- w końcu Global Warming to ściema). Moim zdaniem pomysł jakoby to planeta X była przyczynom tych wszystkich zmian jest jednym z najbardziej poronionych pomysłów i niema racji bytu - przynajmniej bazując na naszej obecnej wiedzy ,a na niepewnych informacjach nie opłaca się opierać.


    | Odpowiedz



  • Admirał A.
    (2011-04-30 14:10:19)
    | 👮 raport

    A może ten artykuł ma nas uspokoić i powstrzymać zamieszki.


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2011-04-30 14:21:13)
      📧 pw | 📧 email | 👮 raport

    Tak, tak, tak, doklejajcie dalej te teorie spiskowe. Jeszcze chwila i dowiemy się, że sami jesteśmy agentami jakichś tajnych służb specjalnych. Szkoda słów na was po prostu.


    | Odpowiedz



  • LOL
    (2011-04-30 15:06:26)
    | 👮 raport

    Pewnie , bo zgraja nastolatków (z których jak mniemam w większości składają się użytkownicy tej strony) byłaby w stanie wywołać zamieszki -- ... jasne :D


    | Odpowiedz



  • Spooky Fox
    (2011-04-30 16:41:36)
      📧 pw | 👮 raport

    Kolego OMG - sugeruję wziąć słownik i dokształcić się w rejonach języka polskiego. Bo póki co, jesteś zbyt mało inteligentny i nie potrafisz pisać po polsku, żeby w ogóle zaczynać z Tobą dyskusję. Więc poproś rodziców o odłączenie internetu i weź się za książki.

    A tak w ogóle, to autorem jest Phil Plait, a ja tylko tłumaczem. Więc jeśli masz jakieś ale, to pisz do niego. Tylko najpierw naucz się pisać.


    | Odpowiedz



  • Al390
    (2011-04-30 16:58:48)
    | 👮 raport

    Pomyślcie- ale zdajcie się na logikę, nie na jakąś niewiadomego pochodzenia wiedzę- czemu przez miliardy lat istnienia naszej planety to właśnie teraz miałby być koniec świata? Czy prawdopodobieństwo wskazuje na to, że akurat teraz ma być taki "kosmiczny" koniec świata? Bez sensu jest pisanie takich teorii spiskowych, nudzi wam się szkoła lub praca? Potrzebujecie dodatkowej motywacji, bo życie jest zbyt mało kolorowe? Więc dam wam motywacje- pracujcie, uczcie się, bo jak nie to jutro przyjeżdżam do każdego delikwenta razem z Trójcą Świętą i wywołuję wam w domu apokalipsę- prawdopodobieństwo, że mam taką moc jest nawet większa niż prawdopodobieństwo istnienia waszej planety! W końcu tylu już było świętych, mesjaszów i innych tego typu ludzi (czy raczej istot) a jakoś dziwnym trafem, przez te miliardy lat jeszcze ani jedna planeta nie zniszczyła Ziemi. A tak po za tym, co po części było opisane w artykule, istnieje takie prawo jak grawitacja- tak, to właśnie ona trzyma wasze rozmarzone tyłki na krześle przed komputerem. A wiecie dlaczego jesteśmy częścią "Układu Słonecznego"? Ponieważ to słoneczko, co tak fajnie świeci, trzyma planety naszego układu na miejscu (to znaczy na jednym okręgu, nie żebym wykluczał krążenie po okręgu i własnej osi) i nie pozwala, byśmy sobie dryfowali po galaktyce. A co jeżeli Planeta X faktycznie istnieje?
    A- Słońce powstrzyma je swoją grawitacją
    B- przyciągnie wszystkie ciała niebieskie tak jak Słońce robi to teraz
    A czy Słońce "wciąga" nas w swoje pole rażenia?
    Odpowiedzcie sobie sami, panie i panowie, "wielcy astrologowie" z Bożej łaski... Artykuł jak najbardziej na +, 6/6
    I, drogi Ivellios'ie, mylisz się. Tak naprawdę to jesteśmy potomkami kosmitów, którzy dali "starożytnym", rodzimym mieszkańcom Ziemi wiedzę o Planecie X.
    Pozdrawiam

    Ps. Mi się zdaje czy ludziom to się naprawdę popieprzyło, za przeproszeniem, ot tych majo-podobnych przepowiedni? Z resztą, co was obchodzi kiedy zginiemy, ciężko zrozumieć że wszyscy kiedyś opuścimy ten świat? Może obchodzi to ateistów, którzy nie wierzą w życie po śmierci, ale ja wierzę w koniec świata, zwany czasami Apokalipsą lub Sądem Ostatecznym. A nie jakąś bzdurę o wymyślonej przez chorych na punkcie teorii spiskowych doktorków. Szanuję naukę, ale nie pseudonaukę.


    | Odpowiedz



  • Al390
    (2011-04-30 20:55:09)
    | 👮 raport

    A, zapomniałbym- największym nieporozumieniem jest to, że koniec świata nastąpi wielokrotnie- w końcu na tyle teorii, każda ma swoje "dowody" i w każdą powinniśmy uwierzyć- nie ma to jak zmielić Ziemię w pył parę razy, w końcu każda teoria ,według jej twórcy, jest prawdziwa. OMG, na pewno taka organizacja jak NASA od tak przyjmuje lub odejmuje od naszego układu planety- jesteś śmieszny, ale dalsza część twojego komentarza nawet żałosna. Po pierwsze- jeżeli NASA zauważyłaby Planetę X to na pewno nie zrobiłaby czegoś takiego jak zmiana w składzie naszego układu słonecznego- no jasne, nikt nie miałby podejrzeń na ten temat, w końcu przynajmniej raz w tygodniu zmienia się liczba planet naszego układu. Po drugie- że niby ludzie są osłabieni? Jak mam masę znajomych, nikt nie narzeka na osłabienie, zapytaj swojej autosugestii czy oby nie robi cię w konia. Po trzecie- rozumiem, zmiany w mózgu Hitlera, wskutek których napisał "Main Kampf" i która to była podstawą do wybuchu II wojny światowej, wręcz na tle rasistowskim- to wszystko wina takich krążących po wszechświecie planet. Wiesz, równie dobrze autorzy tej teorii mogli zostać porwani przez kosmitów (przecież nie zaprzeczasz ich istnieniu) i wpisano w ich mózg wizję jakiejś planety niszczącej Ziemie. A tak na serio, to że dzisiaj wstałem później niż zazwyczaj to efekt wpływu grawitacji "iksa" na mnie? Na każde z twych "dowodów" można znaleźć bardziej przyziemne powody, jak ktoś chce bawić się w fantastyka to niech napisze powieść, a nie wygłasza takich bzdur. Bo dowody- jeżeli już są jakieś sensowne- są wręcz wyssane z palca, na takie dowody jak trzęsienia ziemi czy tornada można znaleźć wiele lepszych powodów, jak już LOL wspominał nawet Słońce może być przyczyną takich katastrof- chyba że przekonasz mnie, że Planeta X ma większy wpływ na Ziemię niż Słońce. Z resztą "niedożeczne" jest to, że kontrargumentuje twoje argumenty, skoro i tak nic za pewne nie przekona cię do zmiany toku myślenia, gdyby tak było teoria taka jak Planeta X już by nie istniała. Pozdrawiam

    Ps. W poprzednim komentarzu miałem literówkę, w postscriptum, zamiast "ot" miało być "od", już tak z przyzwyczajenia piszę, przepraszam jeżeli komuś coś pomyliłem.


    | Odpowiedz



  • Admirał A.
    (2011-05-02 22:39:41)
      📧 pw | 👮 raport

    Właśnie słuchajcie Ivelliosa we łbie wam się kiełbie za przeproszeniem wymyślacie niestworzone historie, a może by tak poczekać to zobaczymy czy będzie koniec świata za te kilka lat.


    | Odpowiedz



  • piotpasz
    (2011-06-16 19:38:55)
      📧 pw | 👮 raport

    No tak - ktoś wreszcie napisze coś mądrego, a wy zawzięcie dopatrujecie się w tym jakiegoś spisku. Moim zdaniem autor ma rację.


    | Odpowiedz



  • Profesor zw. dr hab.Natalia V. Z.
    (2011-06-22 11:32:47)
    | 👮 raport

    Witam, jestem profesorem akademickim z 30 letnim stażem. Nie podam niestety nazwiska, dlatego, że jestem dyskryminowana w kręgu akademickim za swoje poglądy. Przechodząc do rzeczy- autor mydli Wam oczy. Jego domniemany dowód na nieistnienie Planety X można bardzo łatwo obalić. Jak wiemy litera X występuje w matematyce i oznacza niewiadomą. Jak więc szanowny Panie Autorze mamy znaleźć naukowe dowody na istnienie Planety, która ma być przed nami ukryta?? Pisząc ostatnio moją książkę o Astronomii odkryłam także prawdę o ORIONIE. Słowo ORION jak wiemy, wywodzi się z języka staroegipskiego. W oryginale miało 6 znaków, w tym 3 te same, które odpowiadają polskiemu M. Teraz proszę podłożyć pod M cyfrę 6. Tak... wychodzi 666. Jest to dowód na to, że w przyszłym roku możemy obawiać się straszliwej zemsty Oriona na ludziach, szczególnie katolików. Ale pamiętajcie, nikt nie może czuć się bezpiecznie. Polecam budowanie schronów typu ECO HOBBIT.
    Pozdrawiam i polecam.


    | Odpowiedz



  • Rotfl
    (2011-07-01 10:13:48)
    | 👮 raport

    Już myślałem, że po poście OMG-a większych głupot tu nie przeczytam ale po komentarzu Profesor zw. dr hab.Natalia V. Z. wiem, że się myliłem. Błagam piszcie dalej bo jest to lepsze niż oglądanie kabaretu w telewizji. :)


    | Odpowiedz



  • beny
    (2011-07-04 03:01:35)
    | 👮 raport

    szkoda stary że takie braki wiedzy i nieznajomosci faktow


    | Odpowiedz



  • Donna
    (2011-07-21 14:14:32)
    | 👮 raport

    Ech... Za mojej kadencji miało (i ma być) kilka końców świata. Np.
    1. W latach 90. (nie pamiętam dokładnie roku) - z jakiego powodu - nie mam zielonego pojęcia, ale pamiętam, że koniec świata miał być o godz. 17:00.
    2. 2000 - wiadomo.
    3. 2007 - miała uderzyć w Ziemię asteroida.
    4. 2011 (jeszcze w tym roku ma być kolejny) - ten facet od Biblii. Za pierwszym razem się podobno pomylił w obliczeniach.
    5. 2012 - każdy to wie.
    6. 2013 - bodajże kolejny potop lub "Majowie się z tym 2012 pomylili".
    7. ok. 2022 - nie pamiętam, to jedno z punktu 6.
    8. ok. 2025 - asteroida.
    9. około roku 2035 - aż 2 końce świata: mają wylądować Obcy i ma uderzyć kolejna asteroida.

    Umarliśmy już 4 razy i umrzemy jeszcze 7. A pewnie nie wypisałam wszystkiego.


    | Odpowiedz



Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Tagi
Inne artykuły
z działu
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
POLECANE KSIĄŻKI
NAJNOWSZE FILMY
Arkadiusz Miazga
Czas Tajemnic - blog Damiana Treli
Forum Portalu Infra
Głos Lektora
Instytut Roberta Noble
Księgarnia-Galeria Nieznany Świat, księgarnia ezoteryczna, sklep ezoteryczny, online, Warszawa
Paranormalne.pl
Player FM
Portal Infra
Poszukiwacze Nieznanego. Blog Arkadiusza Czai
Poznajemy Nieznane
The Monroe Institute Polska
UFO-Relacje.pl - polska baza relacji o obserwacjach UFO
Skontaktuj się z nami
tel 32 7460008 tel kom. 530620493 Skype radio.paranormalium.pl E-mail: radio@paranormalium.pl Formularz kontaktowy Polityka prywatności
Copyright © 2004-2024 by Radio Paranormalium