Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Pomórnik


Dodano: 2005-03-08 20:39:39 · Wyświetleń: 51219
Zakładka Dodaj do zakładek · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
"Spanikowani ludzie z okolic Goleniowa na Pomorzu Zachodnim zamykają się w domach na cztery spusty. Po zmierzchu sami nie wychodzą i nie wypuszczają dzieci za drzwi. Z drżącymi sercami, uzbrojeni w widły, siekiery i kołki, każdej nocy wyglądają morderczej bestii. Boją się, że po zwierzakach przyjdzie kolej na nich..."

Tak brzmi początek jednego z pierwszych artykułów gazety "Fakt" na temat nieznanego, grasującego po Pomorzu stwora, którego od miejscowej legendy mieszkańcy nazwali Pomórnikiem.


Jeden z zabitych przez Pomórnika królików z hodowli Piotra Wojteckiego


Kimże jest ów Pomórnik?

Bez kozery można nazwać go polskim kuzynem El Chupacabry. Ten przerażający i niebezpieczny stwór przychodził nocą. Zabijał zwierzęta gospodarskie, a szczególnie upodobał sobie małe króliki.
Widok za każdym razem był przerażający - odgryzione głowy i uszy oraz odarte z futerek ciała spływające krwią. W artykule "Faktu" czytamy dalej:
"W okolicy zachodniopomorskich wsi Świętoszewko i Czarnogłowy od kilku tygodni bestia zbiera swoje krwawe żniwo. Do dziś potwór zabił 120 zwierząt i żadnego nie zjadł!"
Polskiego Pomórnika oraz brazylijskiego El Chupacabra łączy również jedno - nikomu nie udało się sporządzić jego wiarygodnego wizerunku, mimo, iż istnieją relacje osób, które zetknęły się z Pomórnikiem oko w oko.


Takie ślady na ciałach zabitych zwierząt zostawiał Pomórnik


Jedną z tych osób był hodowca królików ze Świętoszewka, Piotr Wojtecki. -Złapałem latarkę, wybiegłem na podwórze i zaświeciłem. Zauważyłem tylko duże świecące na niebiesko oczy bestii. Później odkryłem 40 okaleczonych, martwych królików.

W pobliżu zagryzionych ciał często odnajdowano krwawe odciski dziwnych łap, przy czym z całą pewnością nie były to łapy psa. Znajdowano również ślady ostrych pazurów bestii, pozostawione na wysokich drewnianych klatkach, w których trzymane były króliki. Świadczyło to o tym, iż bestia mogła mieć około 1,5 metra wzrostu.

Tymczasem Piotr Wojtecki powiadomił o całej sprawie policję, która już na wstępie wykluczyła jakiekolwiek działanie człowieka. Z drugiej jednak strony zwyczajne polskie zwierzę, takie jak wilk czy lis, nie byłoby w stanie wyłamać deski w drzwiach, ani też też rozerwać stalowej siatki w ogrodzeniu. Opinię tą podzielał również znany weterynarz Jakub Kolanek.

Obława na tajemniczego mordercę trwała nadal. "Trzydziestu chłopa uzbrojonych w widły, siekiery i specjalnie skonstruowane dzidy ruszyło wczoraj do lasu, żeby dorwać tajemnicze stworzenie." Niestety, wielogodzinne poszukiwania stwora spełzły na niczym.


Agata Wojak i Piotr Wojtecki w trakcie badania zwłok jednego z zabitych królików


Znawca rzadkich gatunków zwierząt, Agata Wojak, dokonała ekshumacji zwłok kilkunastu zamordowanych królików, aby sprawdzić, czy morderca nie pozostawił po sobie jakichś śladów. Ze zdumieniem odkryła, iż króliki zostały zabite JEDNYM uderzeniem łapy w okolice serca!

Wreszcie i policja włączyła się do poszukiwań tajemniczego mordercy. Lasy przeczesywali funkcjonariusze uzbrojeni w broń palną i noktowizory. Niestety, znaleziono tylko zagryzioną sarnę i zająca. Samego Pomórnika nie udało się schwytać.

Sprawa Pomórnika ciągnęła się przez dobre kilka tygodni. Poszukiwania nie przonosiły żadnych rezultatów. Zresztą czy można upolować diabła? Wątpili w to najstarsi mieszkańcy Świętoszewka. Tymczasem bestię zdołała przegonić z bagien pewna staruszka, zwana w okolicy guślarką.


Sprawę Pomórnika wzięła w swoje ręce guślarka Wiesława Czerniach. Z jej działań zadowolony był nawet sam proboszcz


Dobra, stara czarownica Wiesława Czerniach wyjęła z zawieszonego u pasa woreczka garść poświęconych w kościele ziół i kilka godzin krążyła po okolicy. Później wymieszała zioła z żarem z drewnianych patyków. Gdy zapłonęły, dodała do nich kilka jasnych kłębów sierści, szepcząc przy tym zaklęcia. Następnie na skraju lasu zakopała świńskie nogi - symbol nieczystości. Niech to, co z ziemi wyszło, na zawsze w niej pozostanie! Tak się stało! Od tego dnia nie zanotowano kolejnych przypadków mordowania zwierząt, a na Pomorze Zachodnie wrócił spokój. Nie wiemy tylko, na jak długo...

Autor: Marek Ivellios Sęk

Za udostępnienie materiałów chciałbym podziękować Werwolfikowi http://werwolfik.blog.pl

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
  • IteratorZX81
    (2008-09-04 09:30:52)
      📧 pw | 👮 raport

    Dobry artykuł. Czekam na artykuł o smokach. Skoro dział zwie się Legendarne Stworzenia, to Smoków nie powinno zabraknąć." Przy tym chciałbym nadmienić, że nie wszyscy ludzie uważają Smoki za złe stworzenia.


    | Odpowiedz



  • martin
    (2008-09-19 15:01:45)
    | 👮 raport

    mózgi przez u i sk... chupacabra to nie byle jakie stworzenie. na pewno nie na tyle głupie by dać sie zadźgać widłami przez chłopów... fakt, mogło być to stworzenie nie z tego wymiaru (szatan?). ale jeżeli to była by na pewno chupacabra to nie widłami w nią. to skomplikowany przeciwnik; tutaj trzeba mieć sposób, a mianowicie: zaprzęgnąć do roboty policyjnych snajperów, pousadzać ich w dogodnych miejscach na każdej posesji ze zwierzętami, poustawiać kamery z noktowizorami i zainstalować lampy o wyskiej mocy. w momencie zauważenia czegoś dziwnego oświecić lampy, zwierze zostało by oślepione i reszta spoczywałaby tylko w rękach snajperów. tak na chłopski rozum xd


    | Odpowiedz



  • Roody
    (2008-10-05 17:17:02)
    | 👮 raport

    martinie.... mysle ze jakby to było do zrobienia to by to wykonano...

    mysle e to co powiedział FAKT to nie wszystko... jest kilka infgformacji których nie znamy


    | Odpowiedz



  • Lowkey
    (2008-10-07 10:38:16)
    | 👮 raport

    jednak w Polsce też takie stworzenia istnieją. bardziej i częściej słyszy się o ich występowaniu w cieplejszych krajach. ale jestem na tej stronie pierwszy, raz bardzo ciekawa!


    | Odpowiedz



  • Dino1226
    (2008-12-03 16:26:24)
    | 👮 raport

    Uwielbiam tego stwora:D ale tera na serio.Macie racje ze te stworzenie nie da się tak raz dwa zabić.Trzeba tez zaznaczyć ze na śląsku tez było podobne stworzenie.


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2008-12-03 22:12:17)
      📧 pw | 👮 raport

    Na Śląsku? Gdzie dokładnie?


    | Odpowiedz



  • skier
    (2008-12-22 23:11:15)
    | 👮 raport

    Tak, fakt nie napisał wszystkiego. Nie napisali też tego że okazało się że był to ROSOMAK, który w Polsce nie występuje, ale jest w stanie przeżyć. Sporo też ubarwili jak to w fakcie itd... może ktoś chciał mieć zwierzątko z północy i mu uciekło, albo biedaczysko zawędrowało aż do nas jakimś dziwnym trafem. Jedno jest pewne, w Fakcie wszystko jest paranormalne.


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2008-12-23 02:15:22)
      📧 pw | 👮 raport

    skier, to wyjaśnienie z rosomakiem jest wielce podejrzane, bowiem ten cały Institut fur Nutriziere cośtamcośtam, o którym pisała organizacja CBUFOiZA, który miał potwierdzić że sierść należy do rosomaka, w rzeczywistości nie istnieje. Samo nazwisko doktora Clouda Scherringa, który miał prowadzić badania, występuje tylko na kilku polskich stronach, na których skopiowano artykuł opublikowany przez CBUFOiZA...

    Co do tego ubarwiania - rzeczywiście, "Fuckt" trochę te relacje o pomórniku ubarwił, jednak podobne informacje pojawiały się również w innych mediach. Dużo wzmianek o "tajemniczym zwierzęciu zabijającym zwierzęta gospodarskie na Pomorzu" drukowały Gazeta Wyborcza oraz prasa lokalna, w telewizji też było kilka reportaży.


    | Odpowiedz



  • tamten
    (2009-07-19 23:13:31)
    | 👮 raport

    byłem na tej wsi gzie to się działo. Nie pamiętam dokładnie jak to było. Ale jedno jest pewne. Kompletna bzdura. Telewizja dała ludziom po 50 zł żeby udawali polowanie na to coś, fakt też tworzył wersję aby to wyglądało na czupakabrę


    | Odpowiedz



  • Lukas
    (2009-08-30 16:09:12)
    | 👮 raport

    Ivellios - nie ma nigdzie informacji o Cloudzie Scherringu, bo ów pan nazywa się Claude Schelling. Ale oczywiście zawsze musi znaleźć się ktoś, kto przez swoją niefrasobliwość i niekompetencję będzie musiał wprowadzić innych w błąd. Mam na myśli osobę, przez którą taka wersja imienia i nazwiska przedostała się do mediów.


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2009-08-31 01:15:25)
      📧 pw | 👮 raport

    Lukas, dzięki za info. Autor tego artykułu z przekręconym nazwiskiem nawet kiedyś współpracował z Paranormalium, jednak już od dobrych paru lat nie ma z nim kontaktu.

    Na bank jest również przekręcona nazwa instytucji, w której Schelling pracuje ("Depertement fur Nutztiere Abteilung Veterinarmedizinisches Labor, Zurich" - nic o takim instytucie nigdzie nie można znaleźć).


    | Odpowiedz



  • Ugnik
    (2009-10-07 20:55:44)
    | 👮 raport

    ...a wiecie co mi się wydaje? Albo to wszystko to wielka mistyfikacja, albo, ta guślarka ma jakiś głębszy związek z tym, piszcie co sądzicie...


    | Odpowiedz



  • jeanet23
    (2009-11-15 18:34:27)
    | 👮 raport

    Nie wiem czy ten cały Pomórnik to jest czupacabra. Jak by się dostał do nas z Puerto Rico?Ja myślę że chodzi o równie grożnego stwora ale nie jest to sławna czupa.Pozdrawiam


    | Odpowiedz



  • Many
    (2009-11-17 17:29:28)
    | 👮 raport

    Zrobili badania DNA jego sierści-to był rosomak..


    | Odpowiedz



  • gość
    (2010-09-12 20:15:58)
    | 👮 raport

    martin twój plan jest dobrze przemyslany,jednak wydaje mi sie ze policja by cie wysmiala i powiedziala ze cos takiego jak Pomórnik nie istnieje>


    | Odpowiedz



  • Silvara
    (2011-01-14 00:54:12)
    | 👮 raport

    Witam, owy artykuł bardzo mnie zainteresował, jako że przeżyłam dość bliskie spotkanie z owym stworzeniem, jestem pewna, że nie było to zwykłe stworzenie, mieszkam na Dolnym Śląsku. W lutym 2010r, Dość późnym wieczorem wyszłam na spacer z psem na pola, niedaleko bloków, w których mieszkam jest polna dróżka prowadząca nieco pod górę, a tuż przy niej znajdują się ogrodzenia ogrodów działkowych, u szczytu drogi zauważyłam wa jarzące się żółtym światłem punkty, osadzone blisko siebie, wyglądały mi jak reflektory samochodu, jednak nie rzucające poświaty na drogę, kiedy na ułamek sekundy odwróciłam wzrok tego czegoś już nie było, jednak zauważyłam że szybko przemieszcza się w bok od ścieżki, w kierunku niewielkiego zagajnika, było nie wielkie, ba czterech łapach, o długim korpusie i ogonem, poruszało się niezdarnie, jak gdyby człowiek poruszał się opierając rękami na ziemi w pozycji kucającej z nogami lekko odgiętymi w tył, poruszał się bardzo szybko. Z początku byłam ciekawa co to jest, chciałam iść w miejsce, w którym stał, ale mój pies szarpał się w kierunku domu i skamlał przeraźliwie. Następnego dnia z rana poszłam w tamto miejsce i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam ślady, ni to ludzkie, ni zwierzęce, było ich wiele, jakby kręcił się długo w tym właśnie miejscu, poszłam kawałek w bok, gdzie uciekł i tam również widniały ślady oddalone od siebie na odległość nienaturalnie długiego susła. Kilka dni później jeden z działkowców znalazł na swej działce martwego dzikiego królika, których jest pełno w okolicy.
    Zastanawiające jest również to, że kilkakrotnie widziałam owo 'coś' za oknem swojego pokoju, z którego widok mam na sady, z pomiędzy zarośli widać było jedynie jarzące się punkty, które szybko znikały. Gdyby zastanowić się nad tym, wydaje mi się, ze był to pół człowiek- pół wilk o wielkich oczach, nie zanotowano żadnych ataków na hodowlane zwierzęta, ponieważ mieszkam w niewielkim mieście, jedynie na jego pograniczu znaleziono kilka martwych dzikich królików i kilka bezpańskich kotów, a to, że to szkaradztwo wlepiało się w moje okno mogłam zawdzięczać temu, że jestem właścicielką suczki, o ile oczywiście to stworzenie jest po części wilkiem tudzież psem.


    | Odpowiedz



  • Raf
    (2011-02-09 19:26:40)
    | 👮 raport

    Hej Silvara... To bardzo ciekawe co opisalas. Mowilas o tym komus? Probowalas to komus pokazac?


    | Odpowiedz



  • julie
    (2011-10-28 13:54:29)
    | 👮 raport

    powiem wam szczere słowa trochę się przestraszyłem serio zwłaszcza początku Z drżącymi sercami, uzbrojeni w widły, siekiery i kołki, każdej nocy wyglądają morderczej bestii. Boją się, że po zwierzakach przyjdzie kolej na nich..."


    | Odpowiedz



  • L
    (2012-01-02 22:13:04)
    | 📧 email | 👮 raport

    Zamkneliscie go tylko do 2007 roku w ziemi zaklecie zostalo zlamane i on wyszedl z ziemi znam historie tego stwora pokraczno demonicznego;


    | Odpowiedz



  • Gohat
    (2012-08-19 02:47:03)
    | 👮 raport

    Przez to, że historia została umieszczona przez "Fakt". straciła całkowicie prawdopodobieństwo. Wiadomo, że "Fakt" lubi sobie ubarwić historie, które zamieszcza.


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2012-08-19 20:19:38)
      📧 pw | 👮 raport

    Powtarzam to chyba setny raz - informacje o Pomórniku podawały też inne media, nie tylko "Fakt". Żeście się tego "Faktu" uczepili jak rzep psiego ogona...


    | Odpowiedz



  • Strielok
    (2012-09-17 21:01:36)
    | 👮 raport

    Ludzie, skąd u Was tyle naiwności? Diabły, demony, czarownice... Babka odpędziła potwora. Proszę Was! To robota dla kryptozoologów i myśliwych. Pierwsza rzecz - wykluczyć dzikie zwierzę, nawet te nietutejsze. Ot, skąd piranie paku w Rybniku? Ano, ktoś kupił, sprawa go przerosła, a że było mu żal... to wypuścił do wody.
    Druga rzecz - może to być gatunek, który nie został jeszcze zbadany. Wartałoby go dopaść i sprawdzić. Zastawić pułapkę, poprosić o pomoc myśliwych, a nie z widłami do lasu. Co to jest, pospolite ruszenie? :x


    | Odpowiedz



  • maniek
    (2012-10-17 01:00:14)
    | 👮 raport

    ta sprawa juz sie wyjasniła Rosomak zawędrował w nasze strony. smiac mi się chciało jak czytałem o tym w fakcie pare lat temu.Pamietam ten nagłówek "Bestia z pod Goleniowa" hehe


    | Odpowiedz



  • Ivellios
    (2012-10-17 19:30:02)
      📧 pw | 👮 raport

    Nic się nie "wyjaśniło", sprawdzałem informacje podane w jednym z artykułów na stronie CBUFOiZA i okazało się, że wspomniany tam instytut mający rzekomo działać w Szwajcarii nie istnieje, a naukowiec wymieniony z nazwiska (Cloud Schelling) albo nie istnieje albo jego nazwisko przekręcono... patrzyłem jeszcze na dorobek Claude Schellinga (ten już istnieje :P ), ale w jego pracach nic nie znalazłem o jakichś rosomakach a już tym bardziej o badaniu próbek zagadkowego zwierzęcia z Polski...


    | Odpowiedz



Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Tagi
Inne artykuły
z działu
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
POLECANE KSIĄŻKI
NAJNOWSZE FILMY
Arkadiusz Miazga
Czas Tajemnic - blog Damiana Treli
Forum Portalu Infra
Głos Lektora
Instytut Roberta Noble
Księgarnia-Galeria Nieznany Świat, księgarnia ezoteryczna, sklep ezoteryczny, online, Warszawa
Paranormalne.pl
Player FM
Portal Infra
Poszukiwacze Nieznanego. Blog Arkadiusza Czai
Poznajemy Nieznane
The Monroe Institute Polska
UFO-Relacje.pl - polska baza relacji o obserwacjach UFO
Skontaktuj się z nami
tel 32 7460008 tel kom. 530620493 Skype radio.paranormalium.pl E-mail: radio@paranormalium.pl Formularz kontaktowy Polityka prywatności
Copyright © 2004-2024 by Radio Paranormalium