nitria@op.pl (2010-03-24 19:51:36) | RAPORT
Hmm.. widziałam coś takiego. Byłam w kuchni. Ojciec spał w pokoju, popołudniowa drzemka. To trwało ułamki sekund, ale pamiętam dokładnie. Kiedy wychodziłam z kuchni zobaczyłam postać stojącą w progu wejścia do pokoju. Początkowo pomyślałam, że to mój ojciec wstał i idzie do kuchni. I minęłabym postać bez zastanowienia. Kiedy wychodziłam z kuchni miałam ją dokładnie naprzeciwko siebie. Skręcałam do pokoju, kiedy usłyszałam chrapnięcie co oznaczało, że mój ojciec nadal śpi, a to co widzę to nie on. To trwało naprawdę chwilę. Przeszyło mnie dziwne uczucie i znieruchomiałam. To był mężczyzna, miał ciemno szary płaszcz za kolana, chyba lekko dłuższe włosy i kapelusz, albo kaptur, coś co zasłaniało mu twarz. Twarzy nie wiedziałam. Coś mieniło się na jego brzuchu. Patrzyłam na niego znieruchomiała. To mogło chwile trwać 2 lub 3 sekundy, a potem zniknął. Nie wiem jak to opisać. Wyblakł.
Przestraszyłam się, ale nie mogłam iść obudzić ojca, bo ta postać wcześniej stała w progu i ja musiałabym przejść przez ten próg.
Ale strach przyszedł dopiero później. Poszłam do swojego pokoju czując się... hmm.. po prostu dziwnie. Powtarzałam sobie w myśli: widziałam mężczyznę.
DODAJ ODPOWIEDŹ DO TEGO KOMENTARZA