To tak jak z kopalnią. Załoga znikła, a kopalnia została. Przecież metan kojarzy się tylko z kopalnią. Ja w ogóle nie słyszałem o czymś takim jak metan, dopóki nie wyszła na jaw sprawa z Halembą. Czekam na kolejne katastrofy dzięki którym, z nieocenioną pomocą licznych utalentowanych dziennikarzy, będę mógł zapoznać się i jednoznacznie skojarzyć pozostałe nie znane mi do tej pory gazy, minerały i pierwiastki. Słyszałem np. o krzemie, ale jeszcze z niczym mi się nie kojarzy, zaczekam aż ktoś opisze jakąś spektakularną katastrofę w kopalni krzemu. PS Katastrofa w Halembie kojarzy mi się z ludzką głupotą i skrajną nieodpowiedzialnością. Chociaż zawsze lepiej zwalić na metan.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych