Gnostycy wiedzieli bardzo ważną rzecz (która nie straciła na aktualności), że nie można stawać odurzonym przed oblicze Boga, bo w przeciwnym razie popadnie się w obłęd, konfuzje, zagubienie i pomieszanie zmysłów...
Nasz świat jest właśnie obłędnym, materialistycznym odurzeniem swojej boskości. Oblicze Boga, lustro Boga jest w każdym z nas. Jesteśmy chorymi psychicznie, zawirusowanymi Bogami, zagubieni w psychopatycznych kreacjach. Najgorzej mają głęboko wierzący, ci którzy oddają swoją kreację innym bytom z chciwości, pazerności, naiwności. Myślenie jest jak magnes. Myślenie to kreacja. Brak komunikacji ze Wszechświatem to brak empatii. Gdyby każdy z nas poczuł inne byty, przyrodę, zwierzęta tak jak siebie odczuwa zmieniłby swoje postępowanie raz na zawsze albo właśnie by dostał pomieszanie zmysłów i mógłby zwariować.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych