Tutaj będzie pożyczka, pozycjonowanie, chwilówka, no i w ogóle cały ten reklamowy stuff... no bo w końcu odchudzanie, meble, dieta i dentysta same się nie zareklamują...
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze do tego odcinka
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
SkrzydlatyZmij napisał(a): Nie zgadzam się z T. Fąsem: Tytus nie był inspirowany przez Disneya, inspiracją był natomiast komiks "Koziołek Matołek" - zwróćcie uwagę, jedno gadające zwierzę, pośród ludzi. Jak to Tytus nie był wybitnym dziełem? To jest dzieło wybitne, trzeba tylko zrozumieć do kogo było adresowane. Adresat to chłopiec 12-letni z PRL lat 70-siątych i 80-siątych. I do tego adresata to trafiało w 100% jako arcydzieło! Pan Fąs powinien zacząć mówić o buddyzmie (bardzo ciekawie mówi) a przestać gadać o literaturze. Księgę V mam przed sobą, chłopcy lecą wannolotem (Panie Tomku!), a kończy się tak: "Wszyscy obóz nasz lubimy, masz tu góry, morze masz, pełen słońca i gościnny, ukochany Artek nasz" Tytus trzyma w prawej ręce flagę ZSRR, a w lewej Kubańskiej Republiki Ludowej, Romek flagę polską, Atomek Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Księga ma na przemian 2 kartki kolorowe, 2 czarnobiałe, od dziecka mnie to denerwowało, dlatego od dziecka byłem antykomunistą. (komentarz do audycji Bibliotekarium - odc. 109)
SkrzydlatyZmij napisał(a): Do dziś pamiętam, jak Tytus mówi do Romka i Atomka: "myję się dwa razy dziennie to i pachnę" i pamiętam rysunki jak ćwiczyć za pomocą ręcznika mięśnie, po umyciu się w łazience - robiło to na mnie wielkie wrażenie, jak miałem 12 lat, faktycznie ćwiczyłem w łazience za pomocą ręcznika, dzięki temu do dziś jestem silny i sprawny :) Wszystko podane w formie ciekawej, dowcipnej, znakomitej. Takiej literatury, młodzież potrzebuje, a nie patostrimów, co uczą młodych ćpać i chlać. (komentarz do audycji Bibliotekarium - odc. 109)
artemius napisał(a): W filmie "Moonraker" Dolly miała dobrze widoczny aparat na górnych i na dolnych zębach, większość ludzi tak to pamięta, bez tego scena zakochania od pierwszego wejrzenia nie ma sensu. Sugerujecie, że miała go tylko na dolnych zębach. Okazuje się jednak, że nie, nie nie miała go wcale, łatwo to sprawdzić. :) (komentarz do artykułu Opowieść o dwóch rzeczywistościach)
Gosc02112 napisał(a): Dużo się zmieniło ale dalej nie jesteśmy razem . Nawet nie ma kontaktu fizycznego, dalej jest wymiana energii na odległość , ogromna miłość. To nie pozwala zapomnieć, może też daje nadzieję i odpycha od samobójstwa, chodź to ostatnie przychodzi do głowy coraz częściej bo nie pasuje do tego świata. (komentarz do artykułu Telepatia bliźniaczych dusz)
MikrofonElvisa napisał(a): Panie Marku Ż jak Pan był w towarzystwie prostaków to śmiali się z pierdów, ja znam kilku Niemców których śmieszą inne rzeczy. Proszę Sobie obejrzeć polski kabaret(z małymi wyjątkami), uświadczy Pan wtedy humoru z najwyższej półki :) Ludzie są wszędzie tacy sami a odsetek idiotów we wszystkich narodach wypada bardzo podobnie. Pozdrawiam (komentarz do audycji Bibliotekarium - odc. 109)