Jan Olszewski nie tylko, że wiedział jak naprawić Polskę, ale też zaczął to robić. Rozumiał, że aby sprawować rządy, musi przejąć kontrolę nad służbami specjalnymi i w pewnym już stopniu mu się to udało. Ukrócił korupcję i afery, a także rozkradanie majątku narodowego pod pozorem prywatyzacji. Są tego konkretne efekty, bo nawet później, gdy przestał być premierem, patologia prywatyzacyjna straciła uprzedni rozmach. Jan Olszewski stał się więc przeszkodą Nr 1 w rozkwitającej działalności mafijnej, łupieniu Polski, a więc sprawujący rzeczywistą władzę w Polsce usunęli go. Poczynili też starania, aby w ogóle uniemożliwić mu działalność polityczną.
W czasie rozpętanej w Polsce przez mafię nagonki na Jana Olszewskiego, zauważyłem nawet próby sugerowania, że ma kłopoty z psychiką. W lokalnej gazecie ukazał się artykuł, w którym specjaliści od psychiki poddali analizie zachowanie premiera Jana Olszewskiego, sugerując nieprawidłowości. To są stare, stosowane w Polsce metody. Jeżeli ktoś nie ma kompromitującej teczki, nie ma czym go szantażować, zarzucić mu cokolwiek, to robi się z niego wariata.
Lech Szewczyk, "Służby specjalne RP czy mafia?"
Zachęcamy również do lektury innych wpisów tego użytkownika