Z przyczyn technicznych zmuszeni jesteśmy przenieść archiwum podcastów na inny serwer. Staramy się to zrobić tak, aby cała operacja przebiegła bez większych problemów.
To nie mógł być samolot, helikopter czy satelita. Może to było UFO? - zastanawia się mężczyzna, który przyniósł do redakcji "Tygodnika Tucholskiego" nakręcony przez siebie film. - To trwało jakieś cztery, może pięć minut. Dziewięć ognistoczerwonych, dużych punktów przemieszczało się powoli - opowiada. O tym zjawisku opowiadali też inni mieszkańcy miasta.
- To było w piątek [21 sierpnia 2009] około godz. 22.00. Dziadek przybiegł po mnie i powiedział, żebym szybko przyszedł zobaczyć, co się dzieje na niebie. W pierwszym momencie pomyślałem, że ktoś strzela z rac świetlnych. Ale race jak się zaświecą, jest huk, dym i koniec. Tutaj było inaczej - opowiada mieszkaniec Tucholi, który obserwował zjawisko na osiedlu Leśnym, a nakręcony przez siebie film przyniósł do redakcji "Tygodnika Tucholskiego".
- Trwało to jakieś cztery, może pięć minut. Dziewięć ognistoczerwonych, dużych punktów przemieszczało się powoli, za nimi podążał oddzielnie jeszcze jeden taki punkt. Z początku wyglądało to jak Wielki Wóz, potem pojedyncze elementy przemieszczały się i układały w różne kształty. Nie było słychać pracy żadnego silnika. Nigdy w życiu czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Razem ze mną całe zjawisko oglądała cała rodzina i wszyscy byli zdziwieni. To nie mógł być samolot, helikopter czy satelita. Może to było UFO? - zastanawia się mężczyzna.
Od strony Bydgoszczy w kierunku Świecia
Jego zdanie podziela inna mieszkanka Tucholi, która również w piątkowy wieczór zauważyła świetliste punkty na niebie i z rodziną je oglądała.
- Przesuwały się dość nisko nad ziemią, powoli, od strony Bydgoszczy w kierunku Świecia. To na pewno nie był samolot, chociaż początkowo myślałam, że to może być kilka helikopterów, które lecą obok siebie - relacjonuje.
Także na forach internetowych ludzie z całej Polski piszą o podobnych przypadkach. Oto fragment jednego z wpisów: "(...) około godziny 22.20 do ok. 22. 35 na niebie pojawiały się czerwone, można powiedzieć bordowe plamy, które pojawiały się i znikały. Plamy wędrowały ze wschodu przez południe na zachód, po czym znikały nagle, a były dosyć rozżarzone, na początku było ich około 8 (...) na pewno nie [były to] samoloty, gdyż akurat samolot leciał również o tej porze, plamki poruszały się szybciej."
Na niebie było widzianych w sumie około 40 takich punktów. Mieszkańców uspokaja Mariusz Fryckowski - tucholanin, który badaniem zjawisk paranormalnych, także UFO, zajmuje się od wielu lat.
- Dotarły już do mnie sygnały o takim zjawisku. Na niebie było widzianych w sumie około 40 takich punktów. Widziano je w Tucholi, w Bysławiu i innych miejscach. Osobiście prowadziłem obserwację tych punktów. Nie warto jednak się tym przejmować, bo to zwykłe, chińskie, oświetlone lampiony, które ktoś wypuścił w powietrze. To nie ma nic wspólnego z UFO - tłumaczy.
Karol Kłosowski, Tygodnik Tucholski, 23 sierpnia 2009
Od redakcji Paranormalium: Z naszych informacji wynika, iż podobnej obserwacji dokonało kilkoro mieszkańców Gliwic 26 lutego 2010 około godziny 23:30.