Rezerwat Grange. To właśnie tutaj w 1966 roku wylądował niezidentyfikowany obiekt latający, którego z daleka obserwowało ponad 200 świadków. W tym miejscu do dziś istnieje ślad po UFO w postaci kręgu wypalonej trawy. Obok kręgu stoi Shaun Matthews

6 kwietnia 1966 roku w Westall na przedmieściach australijskiego Melbourne doszło do jednej z najbardziej spektakularnych obserwacji UFO w historii Australii. Ponad dwustu uczniów oraz pracowników dwóch szkół obserwowało obiekt, który wylądował na nieodległym pastwisku dla koni, a następnie uniósł się i zniknął. Sprawę zbadał szczegółowo Shane Ryan, wykładowca języka angielskiego na Uniwersytecie w Canberrze, który przeprowadził wywiady z dziesiątkami osób, zbierając materiały do książki poświęconej temu wydarzeniu.

Pan Ryan dowiedział się o wszystkim w latach osiemdziesiątych od jednego ze swoich domowników, który obserwował całe zajście osobiście. Inaczej niż ma to miejsce w przypadku większości obserwacji UFO, obiekt z Westall obserwowało wielu wiarygodnych świadków. Był on widoczny za dnia i nawet zwrócił na siebie uwagę, a następnie sprowokował silną reakcję ze strony policji i RAAF-u.

"Ta obserwacja miała na tyle interesujące szczegóły, że uznałem iż posiada pewien stopień wiarygodności, inaczej niż w przypadku niektórych innych, nazwijmy to, historii o UFO", powiedział Ryan w wywiadzie dla gazety The Sunday Age.

Skan jednego z artykułów opublikowanych w lokalnej gazecie "The Dangeon Journal". Jest to druga publikacja na temat zdarzenia z Westall

Pan Ryan przeprowadził wywiady z ok 30 świadkami, spośród których większość stanowili byli pracownicy oraz uczniowie szkół podstawowych i średnich z Westall. Próbował również zdobyć raporty od policji i RAAF-u, jednak jak dotąd nieudało mu się to. Historię opowiedziały następnie australijskie media.

Co do samego UFO, przypuszczalnie panuje pełna zgodność - obiekt unosił się na niewielkiej wysokości, był koloru srebrnoszarego, miał kształt klasycznego latającego spodka lub zbliżony do niego, "wyglądał jak filiżanka na talerzu obrócona do góry dnem". Uczniowie posiadali sporą wiedzę na temat lekkich pojazdów powietrznych, ponieważ ich szkoły znajdowały się blisko lotniska w Moorabbin. Jak twierdzi pan Ryan, choć UFO miało rozmiary podobne do małego samolotu, "wszyscy z całą pewnością stwierdzali, że nie był to samolot" ani też balon meteorologiczny.

Rekonstrukcja wyglądu obiektu

Obiekt znajdował się w polu widzenia przez około 20 minut, a wiele osób widziało, jak się zniżał. Większość zgadza się co do tego, że wylądował pomiędzy sosnami na terenie rezerwatu Grange. Dziesiątki uczniów pobiegły przez znajdujące się tam wówczas pastwisko, aby przyjrzeć się obiektowi z bliska, ten jednak uniósł się w górę i zniknął.

Inne szczegóły mają charakter szkicowy. UFO przypuszczalnie pozostawiło po sobie krąg przypalonej trawy, przy czym inni świadkowie twierdzą, że w pobliżu rezerwatu Grange znajdowało się kilka takich kręgów.

Wielu świadków doniosło o obserwacji od jednego do pięciu pojazdów powietrznych śledzących UFO. Część świadków twierdzi, że nie słyszeli żadnego dźwięku, inni z kolei utrzymują, że obiekt emitował jakieś odgłosy.

Jedno ze zdjęć wykonanych przez członków Victorian Flying Saucer Research Society. Grupa badawcza zjawiła się na miejscu dwa dni po incydencie. Fotografie mają przedstawiać krąg lub kręgi znalezione w tym miejscu oraz świadków. Niestety, jak widać na powyższym przykładzie, jakość zdjęć jest bardzo niska

Spora część świadków podała, że policja, siły powietrzne lub personel wojskowy zbadały miejsce lądowania UFO; niektórzy (nie wszyscy) twierdzą, że władze wypaliły ten obszar. Gazeta "The Dandenong Journal", która przez dwa tygodnie pisała o tym zdarzeniu na swojej pierwszej stronie, donosiła, że "uczniom oraz pracownikom szkół zabroniono rozmawiać z kimkolwiek o tym incydencie". Niemniej jednak jeden z nauczycieli, Andrew Greenwood, przekazał gazecie szczegółowy opis.

"Obiekt był koloru srebrnoszarego i momentami wydawał się być grubszy. Owo pogrubienie było podobne do tego powstającego, gdy dysk zmieni trochę pozycję i pokaże swoją dolną część", powiedział Greenwood.

Jednym z najbliższych świadków zdarzenia był chłopiec, którego rodzina dzierżawiła dla koni teren w obrębie rezerwatu Grange. Shaun Matthews (nie był uczniem w Westall) był tam na wakacjach i spędzał wolny czas na dworze.

Ponieważ większość świadków zdarzenia z Westall stanowili uczniowie oraz pracownicy miejscowych szkół, zdarzenie było szeroko opisywane i komentowane na łamach gazetek szkolnych. Tutaj skan z "The Clayton Calendar"

"Widziałem, jak ten przedmiot przemierza horyzont i ląduje między sosnami. Nie byłem w stanie stwierdzić, co to było. Z całą pewnością nie był to lekki samolot ani nic podobnego. Widziałem, jak ten przedmiot ląduje między sosnami, a potem ponownie się unosi. Nie wiem, jak długo tam przebywał, to było tak dawno", powiedział Matthews w wywiadzie dla gazety "The Sunday Age".

Obecnie sześćdziesięcioletni pan Matthews, mieszkający w Greenvale, stwierdził, że obiekt "uniósł się i odleciał bardzo szybko".

Rekonstrukcja obserwacji z Westall (wizja artysty)

"Poszedłem w tamto miejsce i na polance znalazłem krąg. Wyglądało to tak, jak gdyby był on wypieczony lub wygotowany, ale nie wypalony. Gdupa dzieci z podstawówki i szkoły średniej w Westall przyszła na miejsce, aby sprawdzić, co tutaj się stało - `popatrz tu, popatrz tam, też to widzieliśmy`, coś podobnego. Dużo się o tym mówiło przez następne kilka dni", mówił Matthews.

Pan Matthews powiedział, że obiekt miał rozmiary "dwóch samochodów rodzinnych" i znajdował się w odległości "czterech boisk piłkarskich" od niego. "Przedmiot był koloru srebrnego, ale ze swego rodzaju purpurowym zabarwieniem, bardzo jasny, ale nie tak jasny, żeby nie dało się na niego patrzeć".

"Widziałem, jak obiekt ląduje za drzewami, i pomyślałem sobie `hej, zatrzymaj się`. Jakąś minutę później uniósł się prosto w górę, po prostu zniknął", mówił Matthews. Wspominał również, że policjanci i inni oficjele przesłuchiwali jego matkę. Nie pamięta jednak żadnego wypalania tego miejsca, o czym wspominają inni świadkowie. Nie widział również żadnego lekkiego samolotu śledzącego obiekt.

Rekonstrukcja wyglądu obiektu z Westall. Rysunek wykonał jeden ze świadków, Victor Zakruzny

"Sposób poruszania się tego przedmiotu całkowicie wyklucza balon meteorologiczny bądź lekki statek powietrzny. Helikopter? Niemożliwe - żadnych odgłosów, zupełnie inny kształt, poza tym obiekt nie poruszał się jak helikopter. Po prostu przyleciał z daleka, zatrzymał się i wylądował. Nie było tak, że obiekt w jakiś sposób krążył a potem wylądował pod kątem. Po prostu się zatrzymał, zniżył, a potem uniósł się prosto w górę", wspominał Matthews.

Incydent został zbadany przez grupę The Victorian UFO Research Society. Według sekretarza tego zespołu, Tony`ego Cooka, przypadek z Westall pozostaje jednym z najsłynniejszych niewyjaśnionych przypadków obserwacji UFO na terenie Australii.

Porównanie wielkości obiektu z Westall ze wzrostem przeciętnego człowieka

Wymiary obiektu z Westall

Tym najsłynniejszym pozostaje przypadek Fredericka Valenticha, dwudziestoletniego pilota z Melbourne, którego samolot zniknął z radarów podczas pościgu za UFO nad cieśniną Bass w 1978 roku. W ostatnich minutach komunikacji radiowej Valentich doniósł o obserwacji UFO unoszącego się nad jego samolotem. Ani pilota ani samolotu nigdy nie odnaleziono.

"Jest to dość dobrze udokumentowany przypadek. Przypuszczalnie najważniejszy, ponieważ doszło tutaj do zaginięcia człowieka", powiedział Cook. "Ludzie sporadycznie widują na niebie niezwykłe rzeczy, których nie da się wyjaśnić. Między zagadkowymi obiektami na niebie a pojazdami pozaziemskimi istnieje jednak bardzo duży przeskok", dodał.

2 kwietnia 1966 w Balwyn na przedmieściach Melbourne pragnący zachować anonimowość świadek wykonał fotografię UFO, z której kadr prezentujemy powyżej. Istnieją podejrzenia, że ten sam obiekt mógł wylądować w Westall cztery dni później

W większości świadkowie, w tym pan Matthews, twierdzą, że UFO nie przypominało statku powietrznego lub helikoptera. Westall znajduje się jednak zaledwie sześć kilometrów od portu lotniczego w Moorabbin, a obiekt podążał z grubsza właśnie w tamtym kierunku, z północy na południe.

"Wygląda mi to na coś w rodzaju pojazdu eksperymentalnego, najprawdopodobniej ziemskiego pochodzenia", sądzi Steve Roberts z serwisu Australian Skeptics. "Jest to interesujące zdarzenie, z wieloma świadkami oraz czymś, co nazywamy obecnie kręgiem zbożowym. Zeznania świadków są bardzo różne. Jedni widzieli, jak obiekt ląduje i ponownie startuje, inni wspominają o `pastwisku, nad którym obiekt przypuszczalnie zawisł`. Skoro na miejsce zjechało tylu oficjeli w celu zbadania sprawy, to gdzieś w archiwach RAAF-u musi istnieć oficjalny raport", dodał Roberts.

Shane Ryan twierdzi jednak, że nikt w RAAF-ie nie wiedział o tym incydencie. Biorąc jednak pod uwagę całą historię tego przypadku - sposób, w jaki uczniom i pracownikom już na samym początku nakazano milczenie - nie należy być tym zaskoczonym.

"Wraz z upływem lat nieco bardziej zainteresowałem się społecznymi oraz historycznymi aspektami tego zdarzenia, tym, jak coś takiego mogło się wydarzyć i jak wpłynęło to na społeczeństwo w tamtym czasie, oraz w jaki sposób zareagowały na to władze", powiedział Ryan. "Nad tą historią spoczywa otoczka tajemnicy, która już od samego początku jest dla niej bardzo znacząca", dodał.

W Internecie, na portalach Yahoo! oraz Facebook, istnieją dwie grupy dyskusyjne dedykowane w całości incydentowi z Westall:

https://groups.yahoo.com/neo/groups/Westallhighschoolufo/

https://www.facebook.com/groups/7613851618/

Na podstawie: The Age (Australia), ufoevidence.org
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios

Źródła ilustracji: ufo-explorer.com, ufoevidence.org, ufocasebook.com, theozfiles.blogspot.com oraz wspomniane wcześniej grupy tematyczne