Na pewno część takich wydarzeń można wyjaśnić jako zwykłe samospalenie, ale pamiętam opis jednego przypadku(nie pamiętam niestety, gdzie to przeczytałam), gdzie w momencie samozapłonu oprócz osoby, która się spaliła, w tym samym pokoju była druga osoba. Kobieta, o której była mowa, zdawała się znajdować w pewnego rodzaju transie, ogień zapalił się jakby od środka (paskudna sprawa, swoją drogą ;/), więc na pewno nie podpaliła się sama.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych