Nie wierzy ślepo, lecz z różnych powodów - czasem jest to kwestia przemyśleń dotyczących ontologii. Czasem wystarczą im te znaki, które są...które nazywamy cudami. Czasem po prostu obstawiają, bo rzeczywistość bez tej nadziei jest jedną ruiną.
Ilość atomów nie ma znaczenia, bo nadal mówimy o rzeczywistości fenomenów. A pytając o duszę, pytamy o noumen. Popełniłeś zatem kardynalny błąd. Nie wszyscy ateiści automatycznie nie wierzą w duszę - patrz buddyzm. Utożsamiając duszę ze świadomością bawimy się w semantyczne pętle, i nic więcej. Wówczas trzeba by uznać, że dusza podczas snu przestaje istnieć. Można co najwyżej uznać, że dusza jest elementem odpowiedzialnym za istnienie świadomości, i w ogóle procesów psychicznych, tak jak uważał Eccles. Albo możemy używać słowa "dusza" jako metafory stanów psychicznych. Ale to tylko zbędna kurtuazja. Odnosząc się do tematu - trudno, aby coś nierozciągliwego z definicji miało wagę. Jeżeli dusza istnieje, i waży cokolwiek, to nasze rozumienie pojęcia "dusza" musi być przedefiniowane, i racje należałoby przyznać Epikurejczykom.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych