Dnia 20 marca 2012 odszedł mój ukochany Borysek nie mogę się pozbierać. Co spojrzę na puste miejsce kiedy leżał koło mnie nie mogę pohamować łez. Nie wstydzę się tego przez 10 lat był z nami. Dawał mam radość i szczęście. Teraz go nie ma. Może to,że napiszę o nim pomoże mi jakoś przetrwać ten trudny okres. W niedzielę 25 marca byliśmy się trochę przejść jak wróciliśmy do domu usiadłem na tapczanie w pewnym momencie poczułem wyraźnie jego zapach tak intensywny jak wtedy gdy wracaliśmy do domu i był zmęczony. Wiem dlatego, że mój kochany Borysek jest z nami jest ze mną.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych