Mam kilka teorii: 1. Jakiś niemiecki projekt z czasów II WŚ który zatonął, może jakaś gigantyczna łódź lub coś w ten deseń. 2. UOP, czyli niezidentyfikowany obiekt pływający, w tym przypadku rozbity od no Bałtyku. Spadając, zrobił za sobą kolejnę. Może nawet spadając "szedł" bokiem, tak jakby jechał, dopiero później się przewrócił. 3. Jakiś koncern lub fabryka po prostu pozbyła się dużego kawała złomu, który nie jest na tyle ciężki, aby prądy morskie szorowały nim pod nie morza.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych