Jest mnóstwo dokumentów USAF i pomiędzy wysokimi notablami jak syn Rockefellera. Niestety większość z nich ma za zadanie zmydlić nam oczy cyferkami, kto co i gdzie widział. Osobiście uwierzyłem jak na polskim niebie ok. 27.11.1997 zobaczyłem gwiazdę, co zmyliło mnie po stronie Andromedy M31. Potem poleciała w prawo na północ równolegle nad horyzontem i rozbiła się na 3 części. Sądziłem, że może będzie wybuch, albo smugi, a tu nic. Rozpadły się na 3 i lecą sobie dalej się paląc.
Wyjdźcie niewierzołki czasem na nocne niebo na wsi i połóżcie się na trawę. Obserwujcie te białe kropki co nie migając światłami pozycyjnymi jak samoloty, suną po nieboskłonie w pełnym blasku (lepiej niż Jutrzenka za dnia i Syriusz) i powiedzcie mi wtedy: Jaki pojazd ma wystarczającą powierzchnię by odbić promienie słoneczne tak mocno? Satelita? Nawet ISS (Stacja Międzynarodowa) przy pełnym świetle na panelach słonecznych ni ma tyle jak Wy to mówicie "powera".
I nadal zastawiacie się, czy ufo jest? Zapytajcie się bardziej, czy od 1949 roku ktoś powielił znalezisko z Rockwell i utrzymuje je w ścisłej tajemnicy, bo nasze "ludy" nie są gotowe na taki skok (albo uskok jak kto woli) cywilizacyjny.
pozdrawiam V like Vendetta enterprised "małpka" tlen.pl
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych