Szkoda że nie ma już „Debat Ufologicznych“. Rozumiem że życie toczy się swoim torem, a ponadto „zmęczenie materiału“, ale od ostatniej zdarzyło się całkiem sporo z kompletną klapą, a nawet kompromitacją, To The Stars Academy na czele. Może jakaś jednostkowa audycja? Może nieregularna? Aż za Sienkiewiczem chciałoby się rzec „Dlaboga, panie Cielebiaś! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu?“ ;-)
Z zupełnie innej beczki, wielbicielom ufologii radzę obejrzeć serial „Project Blue Book“ o Allenie Hyneku. Ale nie dlatego aby coś z niego wynieść (bo nie ma czego...), a po to aby wyłapać wszelkie nieścisłości i anachronizmy. Pomijam już fatalne polskie tłumaczenie, przykładowo „foo fighters“ to „obserwatorzy“ i nieścisłości fabularne („Project Blue Book“ nie był pierwszy projektem w którym Hynek współpracował z USSAAF, były wcześniej „Sign“ i „Grudge“). Ilość anachronizmów i niezgodności w tym serialu to jakość sama w sobie, przykładowo w odcinku I dotyczącym przypadku Georga Gormana nad Fargo (tak, tym samym Fargo od filmu braci Coen...) pierwszy raz miałem okazję zobaczyć dwuosobowego Mustanga napędzanego silnikiem gwiazdowym i dwułopatowym śmigłem :-) Hynek pisze tam długopisem Parker Jotter z 1954 roku (po kolorze sądząc z 1955), więc pewnie skakał w czasie :-) Najprawdopodobniej w rzeczywistości Hynek używałby pióra Parker 51 (na marginesie reklamowanym przez rzekome związki z samolotem P-51 Mustang właśnie). Telewizor w salonie Hyneka to Zenith produkowany w latach 1958-61. Takich smaczków jest mnóstwo, więc jak ktoś się nudzi to wyłuskiwanie ich to świetna zabawa. W okresie świąteczno-noworocznym to będzie fajna rozrywka.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych