Byłam tydzień temu w Iwołgińsku Połączenie komercji z sacrum. Najpierw godzinny instruktaż, jak złożyć Chambo lamie hołd, jak myśleć, co myśleć, jak iść, jak się cofać. Potem bilecik 250 rubli i można już dostąpić szczęścia. Nie skorzystałam.
No cóż, widocznie sacrum musi na siebie zarabiać :) Z drugiej strony, smutne to trochę i pożałowania godne. Ciekawe, czy owa instrukcja myślenia obejmuje też zastanowienie się, co by sobie biedny lama pomyślał, widząc że ktoś trzepie kasę na bilecikach na spotkanie z nim.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych