Niestety drugie opowiadanie jest pozszywane w niektórych miejscach grubymi nićmi. Mamy uwierzyć, że studenci widzą zjawisko podróży w czasie w ogóle nie są zszokowani, tylko cieszą się z kilku stówek i jeden wysyła drugiego po alkohol?! Really?! To się nie trzyma kupy. Tak mogłyby się zachować proste wioskowe pijaczki, ale nie inteligentni ludzie nawet jeżeli są pijani.
Eee tam przesadzasz, mi się w ostateczności podobał taki zabieg choć nie ukrywam, że po cichu liczyłem, że z jajka wyskoczy Alien Gigera albo Coś Carpentera i zacznie masakrować naszych bohaterów bo początek do pojawiania się naukowców był na prawdę klimatyczny i fajnie budował napięcie :)
Do jednego do czego bym się przyczepił to do tego, że autor wpuścił wątek z chęcią zjedzenia jajecznicy ze strusiego jajka przez co gdy studenci wpadli na pomysł użycia wehikułu czasu domyśliłem się, że to jajko skończy na patelni :) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trzeba było jakoś posklejać tym jajkiem cały konstrukt opowiadania i wyjaśnić początkowo skąd się wzięło ale niestety ten zabieg odkrywa po pewnym czasie karty.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych