Wystarczy najpierw naświetlić tylko trochę papier(fotograficzny oczywiście) a potem przykryć kawałkiem zwykłego papieru w kształcie postaci. Tylko skąd wtedy te usta i reszta twarzy... No cóż, "arsenał" fotografów wbrew pozorom nie był aż taki ubogi;)
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych