Hmm ja zwykle mam bardzo dziwne sny. A są one do siebie nigdy nie podobne. Ale w sumie wątek pozostaje ten sam. Bo zwykle w każdym ze snów grozi mi śmiertelne niebezpieczeństwo.Ale śni mi się to w bardzo realistyczny sposób. I ukazują mi się sceny rodem z horrorów , a do tego jakbym nie tylko była ofiarą ale również świadkiem. A czasami nawet zabójcą. Jest to o tyle dziwne że widzę w snach sceny naprawdę straszne. Rodem z horrorów. Zwykle zaczyna się tak samo : Wyjeżdżam , czy spotykam się gdzieś z przyjaciółmi , wśród nich jest obiekt moich westchnień- Damian. Zaczyna się normalnie. Jak w horrorze , jakaś historia , psychopata , ucieczka , drastyczne sceny umierania moich przyjaciół. Ale w środku zawsze jest jakiś przekaz , wyznanie miłosne czy obietnica. A na koniec zawsze przeżywam ja i Damian. I zawsze wydaje mi się że to jeszcze nie koniec. Ale nigdy nie śni mi się to samo. Kiedyś nawet , przez pewien okres to było mniej wiecej 9 dni. Każdej nocy przez te 9 dni śniło mi się że umieram. Ale były to bardzo krótkie sny. Np. spadałam ze schodów , słyszałam zgrzyt karku i nie żyłam. I każdej nocy umierałam w inny sposób. Dziwne to było. Ale nic mi się nie działo. Tylko gdy wstawałam to zwykle odczuwałam ból w miejscach gdzie się uderzyłam we śnie. Ahhh i zawsze w tych snach byłam widzem ,a nie sobą. Jakbym stała z boku i patrzyła. Hmm dziwne. Jeżeli jest ktoś kto by chciał o takich snach porozmawiać , czy nawet powiedzieć co myśli o moich snach, czy je zinterpretować, o coś zapytać albo po prostu podzielić się swoimi przeżyciami , serdecznie zapraszam i zachęcam do pisania
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych