Relacja o ID #597, wysłana przez Anderlidia
Data obserwacji: 13.10.09,17.10.09
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja):
Miejsce dokonania obserwacji: Park,Ulica
Opisuje dwie relacje.
Jak zwykle do domu ze szkoły wracałam autobusem,oczywiście z przesiadką.Gdy przechodziłam na drugą stronę ulicy,na drugi przystanek,usłyszałam ryk silnika i ledwno zdążyłam się obrócić.
Auto pędziło bardzo szybko i prosto na mnie.Nagle z boku mocno mnie coś pchnęło a upadając na chodnik nic niepoczułam.
Po paru skundach uświadomiłam sobie że na kimś leże.Był to jakiś chłopak.To on mnie popchnął,przy okazji przy lądowaniu tyłem głowy przywaliłam mu w nos.
Wstałam z chłopaka,kóry wyjmował chusteczkę i zaczął wycierać krew z nosa.Zapyał się mnie czy wszystko ok,odpowiedziałam,że tak.I nagle przypomniałam sobie co tu niegra.en chłopak szedł w inną stronę,był daleko odemnie widziałam w gdzie szedł,a mimo to zareagował szybciej odemnie i pokonał taki odcinek w niespałna ułamek sekundy...jak to możliwe?
Niewiem.Ale o niewszystko,kiedy spojrzałam się w jego oczy aż mi ciarki przeszły.Były ciemne granatowe,jednak jedno z nich pojaśniało i pojawiła się wokół niego szarawa obwódka.
Zdąłyłam się jeszcze spytać chłopaka czy mieszka w Bytomiu(moje miasto)powiedział,że tak,pożegnał się i poszedł.
Pięć dni później szłam parkiem i nagle ktoś uderzył mnie czymś twardym.Upadłam i poczułam szarpanie za włosy,wrzasnęłam i zobaczyłam dwóch kolesi,jeden stał za mną i mnie trzymał,a drugi groził mi nożem.Zaczął się wydzierać,żebym oddawała telefon,pieniądze i tak dalej.Zgadnijcie ko się pojawił.
Tak,ten sam chłopak,w dodatku tak samo tajemniczo.
Poprostu zauważyłam że nic nieszarpie mnie za włosy i że gość właśnie upada na ziemię.
Napastnik z nożem rzucił się na mnie,ale przedemną znalazł się ten chłopak i kopnął napastnika w głowę.Tamten obrócił się i trafił w łuk brwiowy chłopaka,napastnik zamachnął się na mnie z nożem,ale odziwo znowu niec mi się niestało,gdy otwarłam oczy ujrzałam krwawiącą rękę i wystający lekko trzonek noża.
Ten gość się poświęcił!Napastnik zabrał kumpla uciekając a mój obrońca znowu odszedł tak szybko jak się zjawił.
Kim on był? Niewiem,może aniołem,lub czymś takim? Macie jakis pomysł?
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
NAJNOWSZE ARTYKUŁY