Chyba masz racje, coś jest nie tak. Kiedy Ivellios zapoczątkował czytanie tej książki, byłem zachwycony, że będzie to coś wyjątkowego, coś przerażającego i prawdziwego, ale entuzjazm opad, do zera. To rzeczywiście paranoidalna z manią prześladowczą. Wysłucham je do końca, choć nie wiem ile będzie miała odcinków i czy jestem stanie zdołać.
Tak, te pierwsze rozdziały brzmią co by nie mówić dość paranoicznie. Takie przypisywanie wszystkiego co złe służbom specjalnym. Pewnych rzeczy nie mogę czytać, z uwagi choćby na fakt że zeskanowane w książce raporty (tak, są takie!) do dziś opatrzone są klauzulą tajności. Jeśli jednak zignoruje się to przypisywanie wszystkiego złego polskim SSmanom ;-) to wówczas dostajemy całkiem interesującą książkę, może nawet dziennik, o charakterze kryminalnym. Właśnie "wkroczyłem" w część opisującą przygody autora w RPA.
Tak, są tam zeskanowane raporty. Nie wiem dokładnie ile, bo całej książki jeszcze nie przejrzałem (400 stron!), ale na pewno jest tam pełen raport specjalnej komisji śledczej w sprawie afery "Żelazo", jakaś korespondencja z ludźmi będącymi u władzy na początku lat 90-tych, nie wiem czy przewija się tam ktoś z obecnego obozu władzy, ale z tego co zdążyłem się zorientować to przewijają się tam nazwiska Milczanowskiego, Suchockiej i innych mniej lub bardziej ważnych osób.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych