Ile waży Twoja dusza?
Państwo Rhine na fotografii z 1969 roku |
Od co najmniej stu lat coraz dziwniejsze gałęzie nauki próbowały znaleźć odpowiedź na tę metafizyczną łamigłówkę: Ile waży ludzka dusza?
W 1907 roku lekarz z amerykańskiego stanu Massachussetts, Duncan MacDougall, określił tę masę jako 21 gramów - jest to średnia utrata wagi przez sześciu umierających na gruźlicę pacjentów ważonych w momencie śmierci.
Dwadzieścia lat temu ranczer z Oregonu, Lew Hollander, próbował zważyć dusze jednego barana, siedmiu owiec, trzech jagniąt i kozy. Jego odkrycia: zwierzęta tak naprawdę przybrały na wadze, opuszczając ziemski padół, od 18 do 780 gramów.
Tego lata centrum badawcze The Rhine Research Center w Durham przeprowadzi najnowszy eksperyment mający na celu sprawdzić niedotykalną esencję rodzaju ludzkiego.
Metoda ta wygląda następująco:
1. Stań na wadze
2. Wyjdź z ciała, doświadczając OOBE
3. Zapisz wagę
"Chcemy mieć niezbity dowód, który pokażemy społeczności naukowej", powiedział Jerry Conser, nafciarz i badacz zjawisk psychicznych z Dallas, który wyszedł z inicjatywą. "Przeprowadzimy serię szybkich eksperymentów. Jeśli tylko potrafimy w sposób konsekwentny i powtarzalny wykazać, że za każdym razem, gdy osoba opuszcza ciało, towarzyszy temu utrata wagi..."
Dokończę to zdanie. To byłoby niesamowite.
The Rhine Center, nazwane od pioniera badań zjawisk psychicznych, J. B. Rhine'a, jest znane ze zgłębiania świata niewyjaśnionych zjawisk: ESP, doświadczeń z pogranicza śmierci, czy poltergeistów.
Sam Rhine był najlepiej znany z powodu swoich badań nad ESP, w tym z badania czytającego w myślach konia o imieniu Lady Wonder (Panna Cud). Interesował się jednak również geografią wewnętrznego ludzkiego Ja, co opisał w artykule zatytułowanym "Naukowy dowód: Człowiek posiada duszę" z 1946 roku.
Conser (lat 67) przewodniczy podobnie myślącej grupie, The Psychical Research Foundation, i około ośmiu lat temu zastanawiał się nad dokonanymi w przeszłości próbami określenia wagi ludzkiej duszy, zadając pytanie, "Jeśli nie możesz tego zrobić z pomocą zmarłych ludzi, to jak możesz tego dokonać?"
Wówczas przyszła mu na myśl inna grupa: The Monroe Institute w Virginii, która w istocie prowadzi zajęcia z zakresu osiągania OOBE.
The Monroe Institute posiada ludzi zdolnych do odbywania duchowych podróży, którzy potrafią opuścić ten ziemski padół mniej więcej wtedy, kiedy chcą. Ci ludzie często doświadczający OOBE w ciągu najbliższych 90 dni przeprowadzą w The Rhine Research Center eksperymenty, opuszczając terra firma sześć razy w ciągu weekendu. Co więcej, Conser planuje zważyć ochotników przy pomocy takiej samej cyfrowej wagi, jakiej Hollander używał w przypadku swoich owiec.
"Jeśli zauważymy zmianę wagi, przeprowadzimy pełne, kilkuletnie badanie", powiedział Conser. "Jeśli to okaże się sukcesem, powinniśmy być przygotowani na to, że będzie to kontrowersyjny i dramatyczny projekt badawczy".
Poprosiłem Consera o opisanie niektórych z jego własnych doświadczeń poza ciałem, na co się zgodził, jednak nie były to tak żywe opisy, jakich się spodziewałem. Wyobraziłem sobie wznoszenie się nad Himalajami, ramiona wyciągnięte w stylu Supermana, jednak jest to kreskówkowe wypaczenie rzeczywistego zjawiska.
Staje się to skomplikowane, jednak podróżujesz poprzez różne domeny, z których pierwsza jest całkowitą ciemnością, kolejna to rodzaj horroru pełnego dusz, które nie mogą opuścić swoich ziemskich ciał, pojawiających się na całej drodze do raju. Nie wystarczy tylko zamknąć oczy i... puff. Podróż duszy oznacza dużo pracy.
Czymkolwiek jednak jest dusza, Conser sądzi, że rodzaj ludzki może poznać ją lepiej, przeanalizować, zbadać, zapisać jako dane. Będzie oczekiwał przy wagach, z ołówkiem w dłoni i oczami otwartymi szeroko, dopóki nie rozwiążą się zagadki wszechświata.
Josh Schaffer, newsobserver.com
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
Iluzjonista
(2012-08-01 23:12:24)
📧 pw | 👮 raport
Pomijając powiązania ludzkiej duszy z religią, można by założyć, że pod pojęciem "duszy" rozumiemy coś, co nadaje nam osobistej odrębności - naszą świadomość.
Teiści ślepo wierzą w swoich bogów i to, że ich "dusza" jest nieśmiertelna.
Ateiści uważają, że po śmierci nic nie ma, a dusza nie istnieje.
Dlaczego negując istnienie wyższej istoty mielibyśmy również negować naszą dalszą egzystencję, po fizycznej śmierci ?
Nasze ciała składają się z niewyobrażalnej ilości atomów, tak jak wszystko, co nas otacza.
Czy nie mógłby to być wystarczający argument do uznania, że nasze "dusze" współistnieją z wszechświatem i są jego częścią ?
Ludzkość bezustannie szuka swojego miejsca, a przecież wszyscy tworzymy uniwersum.
| Odpowiedz
Ola
(2012-08-08 17:19:35)
| 👮 raport
To nie jest dusza, dusza jest niematerialna. To jest ciężar sznureczka, który łączy ciało fizyczne z duchowym i po śmierci odłącza się od ciała. Czytałam o tym w kilku książkach, zawsze jest mowa o srebrnym sznureczku i to jest właśnie jego ciężar.
| Odpowiedz
Racjonalista
(2012-09-02 23:01:22)
| 👮 raport
Ten test z osobami chorymi to jedna wielka bujda od kiedy gdy 1 na 6 osób potwierdza tezę jest to średnia? O.o
| Odpowiedz
Maska
(2012-09-10 22:56:03)
| 👮 raport
Nie wierzy ślepo, lecz z różnych powodów - czasem jest to kwestia przemyśleń dotyczących ontologii. Czasem wystarczą im te znaki, które są...które nazywamy cudami.
Czasem po prostu obstawiają, bo rzeczywistość bez tej nadziei jest jedną ruiną.
Ilość atomów nie ma znaczenia, bo nadal mówimy o rzeczywistości fenomenów. A pytając o duszę, pytamy o noumen. Popełniłeś zatem kardynalny błąd.
Nie wszyscy ateiści automatycznie nie wierzą w duszę - patrz buddyzm.
Utożsamiając duszę ze świadomością bawimy się w semantyczne pętle, i nic więcej. Wówczas trzeba by uznać, że dusza podczas snu przestaje istnieć. Można co najwyżej uznać, że dusza jest elementem odpowiedzialnym za istnienie świadomości, i w ogóle procesów psychicznych, tak jak uważał Eccles. Albo możemy używać słowa "dusza" jako metafory stanów psychicznych. Ale to tylko zbędna kurtuazja.
Odnosząc się do tematu - trudno, aby coś nierozciągliwego z definicji miało wagę. Jeżeli dusza istnieje, i waży cokolwiek, to nasze rozumienie pojęcia "dusza" musi być przedefiniowane, i racje należałoby przyznać Epikurejczykom.
| Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.