Edouard Jednoręki i Kosmici
Za górami, za lasami mieszka poczciwy inwalida Eduard "Billy" Meier z żoną i dziećmi. Z zawodu jest stróżem, z zamiłowania - kontaktowcem między cywilizacjami.
Tak mogłaby się zaczynać bajka o kimś, kto kontaktuje się z kosmitami, lata latającymi spodkami, robi zdjęcia obcym i ich pojazdom i kręci o nich filmy dokumentalne. Mogłaby, gdyby nie to, że „Billy" Meier istnieje naprawdę, mieszka w Szwajcarii i... no właśnie. Albo kłamie i preparuje materiały, a wtedy jest oszustem stulecia, albo mówi prawdę, co jest niemożliwe. Tyle że on ma dowody.
Niby nic, a tak to się zaczęło
Kiedy Eduardzik był mały i nie miał długiej brody za to miał jeszcze obie ręce, zobaczył nagle jasny błysk. Błysk, by zacytować samego Billy'ego, „nie był błyskiem, tylko całkiem sporym dyskiem". Od tamtej pory do dzisiaj „całkiem spore dyski" niepokoją tego prostodusznego mężczyznę o dobrotliwym uśmiechu w pobliżu jego miejsca zamieszkania na przedgórzu szwajcarskich Alp. Kiedy Billy opowiada o kontaktach z przedstawicielami cywilizacji pochodzącej z gromady Plejad w Gwiazdozbiorze Byka, nie ekscytuje się, nie irytuje podchwytliwością pytań. O podróży na pokładzie UFO mówi: „Wsiadłem i poleciałem". O samych Plejadanach opowiada jak o przyjaciołach ze szkoły. Tyle że Billy skończył zaledwie 6 klas, a Plejadanie pewnie więcej. Wkażdym razie na pewno były to klasy na wyższym poziomie.
Billy w każdej chwili
Regularne kontakty Meiera z przedstawicielami Plejadan zaczęły się w pierwszej połowie lat 70. Pierwszym Plejadaninem, który przylatywał w „statku promiennym" i rozmawiał z mężczyzną telepatycznie, był sędziwy Swaat. Po Swaacie, z którym kontakt przerwały siły wyższe (zmarł), zaczęła wpadać na telepatyczne pogaduszki atrakcyjna Plejadanka Asket, którą Billy uwiecznił na zdjęciu. Prawdziwie długotrwałe kontakty połączyły Meiera z Semjase, która z przyczyn regulaminowych nie dała się sfotografować. Co nie znaczy, że kosmici Billy'ego czują niechęć do pozowania. Nic podobnego!
Gdyby nie to, że wszystkie typy statków promiennych we wszelkich możliwych manewrach Billy ma na 8-milimetrowym filmie i na setkach wyraźnych fotografii, nie byłoby sprawy. Byłby jeszcze jednym świrem przekonanym o swojej zażyłości z cywilizacją wyższą od tej, która uznała go za wariata.
O co tyle hałasu
Przypadek Meiera jest o tyle wyjątkowy że na poparcie swoich nieprawdopodobnych rewelacji dysponuje on materiałami, na widok których szczęka opada sceptykom, a entuzjaści UFO wpadają w radosne wibracje. Setki kolorowych zdjęć doskonałej jakości. Filmy, na których w jednym kadrze kołyszą się na falach ziemskiego pola magnetycznego aż trzy wypolerowane latające spodki. Statek Semjase wiszący nad samochodem. Siedmiometrowy latający talerz, zwany z racji podobieństwa "tortem", stojący sobie jakby nigdy nic przed domem Meierów. Oszustwo dokonane jedyną ręką inwalidy? A może staraniami współpracowników? Któż z rozsądnych nie ma takiej nadziei...
Obiekcje kontra obiekty
A jednak najrozsądniejsi specjaliści przyznają, że dowodów oszustwa nie ma. W każdym razie w większości przypadków. Billy ma bowiem na koncie kilka dziwacznych wpadek. W tej liczbie fotografię łączących się na orbicie Apolla -18 i Sojuza -19, rzekomo wykonaną z pokładu statku Plejadan, a naprawdę zrobioną z ilustracji w gazecie. Kilkanaście najdziwniejszych zdjęć i filmów Meiera zostało przebadanych w profesjonalnych laboratoriach. Raporty z ich analiz brzmią podobnie. Mówią o tym, że na negatywach zdjęć i kliszach filmowych nie znaleziono niczego, co świadczyłoby o oszustwie.
A zatem zarejestrowały one statki powietrzne średnicy ok. 7 metrów unoszące się na przykład za drzewem rosnącym nad przepaścią, nad dachem domu, okrążające wysoką limbę... (seria zdjęć z lewej)
Oni wybrali
Dlaczego Plejadanie, według Billy'ego potrafiący podróżować z prędkością większą niż światło, rzekomo o miliony lat wyprzedzający w rozwoju ludzką cywilizację, wybrali na łącznika i zarazem pośrednika, czyli tak zwanego kontaktowca, takiego „Billy'ego-Nikogo"? Dlaczego zadają sobie trud tłumaczenia prostemu stróżowi najróżniejszych zawiłości, poczynając od astrofizyki, poprzez filozofię, po stosunki społeczne na ich rodzimej planecie? Tego nikt nie wie. Wiadomo jednak, że ich starania są daremne. Bo plejadańskie rewelacje w ustach Billy'ego brzmią raczej humorystycznie. Ale cóż, Billy jest człowiekiem pogodnym.
Skontaktują się
Eduard Billy Meier ma w rękach filmy i zdjęcia, których wiarygodność poraża. Zwłaszcza te starsze, z lat 70., robione za pomocą najprostszego sprzętu. Takiego, który można obsługiwać jedyną ręką, jaka została Billy'emu po wypadku. Nie ma tu mowy o komputerowych trickach, o podwójnych ekspozycjach, o fotografowaniu modelu zawieszonego na nitce. A jeśli model wchodzi w grę, to siedmiometrowy, wykonany ze szwajcarską (jak to w Szwajcarii) precyzją, zdolny okrążać drzewo na wysokości kilkunastu metrów. Jeśli Meier umie budować takie modele, to jest to sensacja może nawet większa niż jego rzekome kontakty. A z takim specem kosmici na pewno się skontaktują. Prędzej czy później.
Ewa Jabłońska Super Express 9 - 10 październik 2004
Podziękowania dla Daisy za udostępnienie artykułu :)
Tak mogłaby się zaczynać bajka o kimś, kto kontaktuje się z kosmitami, lata latającymi spodkami, robi zdjęcia obcym i ich pojazdom i kręci o nich filmy dokumentalne. Mogłaby, gdyby nie to, że „Billy" Meier istnieje naprawdę, mieszka w Szwajcarii i... no właśnie. Albo kłamie i preparuje materiały, a wtedy jest oszustem stulecia, albo mówi prawdę, co jest niemożliwe. Tyle że on ma dowody.
Niby nic, a tak to się zaczęło
Kiedy Eduardzik był mały i nie miał długiej brody za to miał jeszcze obie ręce, zobaczył nagle jasny błysk. Błysk, by zacytować samego Billy'ego, „nie był błyskiem, tylko całkiem sporym dyskiem". Od tamtej pory do dzisiaj „całkiem spore dyski" niepokoją tego prostodusznego mężczyznę o dobrotliwym uśmiechu w pobliżu jego miejsca zamieszkania na przedgórzu szwajcarskich Alp. Kiedy Billy opowiada o kontaktach z przedstawicielami cywilizacji pochodzącej z gromady Plejad w Gwiazdozbiorze Byka, nie ekscytuje się, nie irytuje podchwytliwością pytań. O podróży na pokładzie UFO mówi: „Wsiadłem i poleciałem". O samych Plejadanach opowiada jak o przyjaciołach ze szkoły. Tyle że Billy skończył zaledwie 6 klas, a Plejadanie pewnie więcej. Wkażdym razie na pewno były to klasy na wyższym poziomie.
Billy w każdej chwili
Regularne kontakty Meiera z przedstawicielami Plejadan zaczęły się w pierwszej połowie lat 70. Pierwszym Plejadaninem, który przylatywał w „statku promiennym" i rozmawiał z mężczyzną telepatycznie, był sędziwy Swaat. Po Swaacie, z którym kontakt przerwały siły wyższe (zmarł), zaczęła wpadać na telepatyczne pogaduszki atrakcyjna Plejadanka Asket, którą Billy uwiecznił na zdjęciu. Prawdziwie długotrwałe kontakty połączyły Meiera z Semjase, która z przyczyn regulaminowych nie dała się sfotografować. Co nie znaczy, że kosmici Billy'ego czują niechęć do pozowania. Nic podobnego!
Gdyby nie to, że wszystkie typy statków promiennych we wszelkich możliwych manewrach Billy ma na 8-milimetrowym filmie i na setkach wyraźnych fotografii, nie byłoby sprawy. Byłby jeszcze jednym świrem przekonanym o swojej zażyłości z cywilizacją wyższą od tej, która uznała go za wariata.
O co tyle hałasu
Przypadek Meiera jest o tyle wyjątkowy że na poparcie swoich nieprawdopodobnych rewelacji dysponuje on materiałami, na widok których szczęka opada sceptykom, a entuzjaści UFO wpadają w radosne wibracje. Setki kolorowych zdjęć doskonałej jakości. Filmy, na których w jednym kadrze kołyszą się na falach ziemskiego pola magnetycznego aż trzy wypolerowane latające spodki. Statek Semjase wiszący nad samochodem. Siedmiometrowy latający talerz, zwany z racji podobieństwa "tortem", stojący sobie jakby nigdy nic przed domem Meierów. Oszustwo dokonane jedyną ręką inwalidy? A może staraniami współpracowników? Któż z rozsądnych nie ma takiej nadziei...
Obiekcje kontra obiekty
A jednak najrozsądniejsi specjaliści przyznają, że dowodów oszustwa nie ma. W każdym razie w większości przypadków. Billy ma bowiem na koncie kilka dziwacznych wpadek. W tej liczbie fotografię łączących się na orbicie Apolla -18 i Sojuza -19, rzekomo wykonaną z pokładu statku Plejadan, a naprawdę zrobioną z ilustracji w gazecie. Kilkanaście najdziwniejszych zdjęć i filmów Meiera zostało przebadanych w profesjonalnych laboratoriach. Raporty z ich analiz brzmią podobnie. Mówią o tym, że na negatywach zdjęć i kliszach filmowych nie znaleziono niczego, co świadczyłoby o oszustwie.
A zatem zarejestrowały one statki powietrzne średnicy ok. 7 metrów unoszące się na przykład za drzewem rosnącym nad przepaścią, nad dachem domu, okrążające wysoką limbę... (seria zdjęć z lewej)
Oni wybrali
Dlaczego Plejadanie, według Billy'ego potrafiący podróżować z prędkością większą niż światło, rzekomo o miliony lat wyprzedzający w rozwoju ludzką cywilizację, wybrali na łącznika i zarazem pośrednika, czyli tak zwanego kontaktowca, takiego „Billy'ego-Nikogo"? Dlaczego zadają sobie trud tłumaczenia prostemu stróżowi najróżniejszych zawiłości, poczynając od astrofizyki, poprzez filozofię, po stosunki społeczne na ich rodzimej planecie? Tego nikt nie wie. Wiadomo jednak, że ich starania są daremne. Bo plejadańskie rewelacje w ustach Billy'ego brzmią raczej humorystycznie. Ale cóż, Billy jest człowiekiem pogodnym.
Skontaktują się
Eduard Billy Meier ma w rękach filmy i zdjęcia, których wiarygodność poraża. Zwłaszcza te starsze, z lat 70., robione za pomocą najprostszego sprzętu. Takiego, który można obsługiwać jedyną ręką, jaka została Billy'emu po wypadku. Nie ma tu mowy o komputerowych trickach, o podwójnych ekspozycjach, o fotografowaniu modelu zawieszonego na nitce. A jeśli model wchodzi w grę, to siedmiometrowy, wykonany ze szwajcarską (jak to w Szwajcarii) precyzją, zdolny okrążać drzewo na wysokości kilkunastu metrów. Jeśli Meier umie budować takie modele, to jest to sensacja może nawet większa niż jego rzekome kontakty. A z takim specem kosmici na pewno się skontaktują. Prędzej czy później.
Ewa Jabłońska Super Express 9 - 10 październik 2004
Podziękowania dla Daisy za udostępnienie artykułu :)
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
Mila
(2008-09-11 09:29:53)
| 👮 raport
Wkońcu obcy objawili sie nie amerykanowi lecz szwajcarowi chwała bogu ! Czekamy nastepnych niesamowitych odwiedzin!!
| Odpowiedz
edka
(2009-06-19 10:57:32)
| 👮 raport
ciekawostka jest,ze na wszystkich zdjeciach pojazdy ufo znajduja sie obok drzewa.ciekawe dlaczego nie widac zadnego poprostu na golym niebie.przypadek?ale moze i prawdziwy
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-06-19 16:20:54)
📧 pw | 👮 raport
edka, nie generalizuj, jest cała masa zdjęć przedstawiających UFO na tle nieba, bez drzew, wystarczy tylko poszukać... ale tobie nawet tego się nie chce...
| Odpowiedz
gość
(2009-09-13 18:38:38)
| 👮 raport
ivellios ,co ty mozesz wiedziec o tym co mi sie chce a czego nie. poza tym: po pierwsze ja mowie konkretnie o tych zdjeciach, po drugie chyba po to jest ta strona, zeby miedzy innymi generalizowac . a zamiast mnie obrazac wystarczylo podac link do strony z ta "masa zdjec" dotyczacych oczywiscie tego konkretnie ufo (chyba ze jednak nie istnieja?). pozdrawiam
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-09-13 22:19:08)
📧 pw | 👮 raport
edka, ale ty sobie nawet trudu nie zadałaś / zadałeś / zadałoś, żeby chociaż tych zdjęć poszukać... a ja mam masę ciekawszych zajęć na głowie, niż szukanie dla ciebie linka do strony ze zdjęciami Meiera.
Zresztą, winternecie są nawet opublikowane filmy jego autorstwa, i co najmniej na kilku jest widoczny sam pojazd UFO, bez żadnych drzew. Wystarczy tylko poszukać...
Rada na przyszłość - lenia z d**y wyplenić, a nie czekać, aż ci ktoś coś pod nos podsunie...
| Odpowiedz
edka
(2009-09-14 10:39:30)
| 👮 raport
co ty sie tak mnie uczepiles.nic nie wiesz o mnie a ciagle twierdzisz ze jestem leniwa!myslisz ze jestes najlepszym idealkiem pod sloncem?zrobilam ci cos?czy jesli o czyms nie wiem to znaczy ze jestem do niczego bo jestem leniwa,bo mi sie poszukac nie chcialo?kim ty jestes ,zeby mnie w ten sposob oceniac!odczep sie od mojej d**y i daj mi spokuj.nic nie bede juz opisywac jesli ci sie nie podoba!
| Odpowiedz
k
(2009-09-14 11:43:14)
| 👮 raport
To po co utworzyles Paranormalium ?Jesli chcesz zeby ludzie sami sobie szukali?Panie IVELLIOS
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-09-15 23:40:00)
📧 pw | 👮 raport
Jesli chcesz zeby ludzie sami sobie szukali?
Administrator każdej jednej strony o tematyce paranormalnej powie ci dokładnie to samo - jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś więcej we własnym zakresie, TO SOBIE POSZUKAJ, zamiast czekać, aż ktoś ci coś podsunie pod nos.
| Odpowiedz
k
(2009-09-16 08:44:12)
| 👮 raport
Uwzglednij to,ze sa tacy co nie wiedza ,ze jest cos wiecej ,lub nie potrafia poszukac.Oczywiscie wystarczy byc milszym i sprawa bedzie wygladala inaczej.Panie Ivellios.Nie kazdy jest obcykany a takie komentaze z Twojej strony nie powinny zaistniec.
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-09-18 01:35:06)
📧 pw | 👮 raport
Uwzglednij to,ze sa tacy co nie wiedza ,ze jest cos wiecej ,lub nie potrafia poszukac
Aha, i może nie wiedzą, że istnieje takie coś jak Google?
Wiesz, co ci powiem? Jak masz farmazony wypisywać, to lepiej nic nie komentuj, oszczędzisz sobie czasu i mnie nerwów.
| Odpowiedz
k
(2009-09-18 08:05:13)
| 👮 raport
Widac,ze masz braki w kulturze i wychowaniu.Oszczedze sobie czasu i Tobie nerwow.Puknij sie czasem i pomysl zanim zaczniesz komus wymyslac i cwaniakowac.DOBRA RADA NA PRZYSZLOSC:TROCHE KULTURY!
| Odpowiedz
Majka
(2009-09-18 11:32:17)
| 👮 raport
Przepraszam , ze wtrące , ale moja babcia lubi poczytac na Paranormalium , niestety nie wie co to jest Googe . Ja musze jej pomagac . Emeryci , tez tu zagladaja .
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-09-18 20:07:40)
📧 pw | 👮 raport
Majka, Twoją babcię i w ogóle osoby starsze rozumiem - mają prawo czegoś nie wiedzieć i nie orientować się w poszukiwaniu informacji w internecie.
"k" próbuje jednak usprawiedliwiać młodych ludzi, którym nie chce się poszukać samodzielnie czegoś i którzy czekają, aż ktoś im wszystko pod nosek podsunie. A teraz zabrakło jej / jemu argumentów i zaczyna mi wymachiwać kulturą przed nosem... no ludu kochany... ze strony "k" i jej / jemu podobnych to jest już naprawdę szczyt intelektualnego lenistwa.
| Odpowiedz
k
(2009-11-04 12:03:34)
| 👮 raport
Kwoli scislosci,sam sobie szukam wszystkiego w internecie i nie jestem leniwy,natomiast nie podobaja mi sie Panskie teksty typu D....Pa i inne formy wypowiedzi ,ktore rowniez moga obrazic.Pan i tak nie powie przepraszam ,a to swiadczy o pauperyzacji Panskiej osobowosci.Koncze konwersacje.
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-11-08 03:41:25)
📧 pw | 👮 raport
k, nie przepraszam, ponieważ nie widzę powodu dla którego miałbym za cokolwiek przepraszać. Moim zdaniem takie usprawiedliwianie czyjegoś lenistwa, jak w pana wykonaniu, jest niczym innym jak przejawem głupoty. I tyle, amen.
| Odpowiedz
k
(2009-11-08 10:09:32)
| 👮 raport
Prosze przeczytac moj poprzedni komentarz jeszcze raz ,albo kilka razy.Napisalem tam wyraznie za co powinien pan przeprosic.Nie stac pana na prosty ,aczkolwiek piekny gest...to nie glupota,to mania.To przykre,ze moderator strony upadla czytelnikow.A mialem nadzieje ,ze inteligencja wezmie gore.Zawod.
| Odpowiedz
fantasmagoria
(2009-11-08 20:07:02)
| 👮 raport
Po prawdzie i jedna i druga strona ma trochę racji. Różni ludzie tu zaglądają i nie każdemu od razu przyjdzie do głowy szukać. Jest ich dużo, rozumiem że to jest na dłuższą metę denerwujące ale mimo wszystko to nie jest powód aby kogokolwiek obrażać(chyba że według pana zdanie "odczep się od mojej d***y nie jest obraźliwe. A zdarzają się nawet gorsze rzeczy z pana strony). Zwłaszcza że p. Ivellios jest administratore Paranormalium i coś niecoś powinien o tym wiedzieć. Więcej nie powiem chociaż mam ochotę ale skoro od innych oczekuję kultury to i mnie nie wypada obrażać. Nie w taki sposób.
| Odpowiedz
Eryk Wszechwiedzący
(2009-11-09 16:34:08)
| 👮 raport
Stwierdzam rację Ivelliosa, jeśli nie podoba się treść zawarta w artykule to jest takie coś jak przycisk "wstecz", komentarze są od dzielenia się informacjami, a jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś więcej niż jest na stronie/artykule, to proszę bardzo- są wyszukiwarki i tysiące książek...
Pozdrawiam!!
PS:Kłótnie do niczego nie doprowadzają szanowni Państwo :D !!
| Odpowiedz
Ruskof
(2009-11-10 16:54:48)
📧 pw | 👮 raport
K-Powiem ci kilka rzeczy.
1)To czy ci sie chce czy nie wchodzis na google itp..Zeby poszukac czegos o tym,to twoj problem.Watpie zebys byl jakims 80-letnim niepelnosprawnym staruszkiem,skoro jestes tak inteligentny w mowie.
2)Zapewne nikomu sie nie podobaja twoje wypominki o wszystko,o d**e,o k***e,o pier****sz itp...Watpie zebys byl taki doskonaly i nie mowil takich slow choc 2 razy na dzien.
3)Spamujesz,spamujesz,jeszcze raz spamujesz.Ale o czym?O tym ze ktos ci pwoiedzial zeby samemu poszukac a nie robic leniwca z siebe,a na dodatek porownywac osoby starsze?
4)Ja tobie tez jedno zaradze-TROCHE KULTURY!!!
| Odpowiedz
Ivellios
(2009-11-11 00:09:27)
📧 pw | 👮 raport
"Ruskof" napisał:
TROCHE KULTURY!!!
...a ja dodam ...I MYŚLENIA.
| Odpowiedz
k
(2009-11-11 13:09:16)
| 👮 raport
RUSKOF,taki jestes madry inteligent,a nie widzisz , ze tu nie o mnie chodzi,tylko o jakas byc moze poczciwa kobiete,a moze normalna dziewczyne,ktora sobie nie radzi.Zapewne chciala sobie skomentowac,bo miala do tego prawo i spotkaly ja wulgaryzmy.A ty nie czytasz dokladnie ,a udzielasz sie spolecznie,to dopiero jest madre.Juz napisalem,ze sam sobie wszystko znajduje,wiec nie przypisujcie mi tego,aczkolwiek ,gdybym nie potrafil,to zaden wstyd,Ivellios pieknie to podlapal.fantasmagoria dziekuje za pomoc,nie radze sobie z takimi ludzmi.Faktycznie trzeba to zakonczyc.
| Odpowiedz
pela
(2009-11-11 13:17:17)
| 👮 raport
Ja pierdziu,jak czytam opisy i komentarze tego Eryka Wszech costam to coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ,ze faktycznie ma 12 lat....ZAPOMNIALES SWOJEGO DOPISKU(MAM 12LAT)wszedzie sie musisz wtrynic?A do reszty,fajnie jest poczytac takich komentarzy,zawsze to jakas atrakcja.
| Odpowiedz
vix
(2009-11-27 08:12:01)
| 👮 raport
Większej... większego... No właśnie jak to nazwać? Największą próbą ośmieszenia wierzących w UFO czy największą próbą oszukania ich. Tak czy tak chodzi o oszustwo. W życiu nie widziałem bardziej prymitywnych i głupich materiałów jak tych pochodzących od Meier'a. W życiu! Najgorsze zaś jest to że wielu ludzi kupowało jego książki. Nawet rozsądni ludzie. Nie zapomnę jak na okładce książki znajdowało się zdjęcie spodka przyczepionego do drzewa. Nawet laik winien załapać o co w tym chodzi. Kiedyś spotkałem znajomego jasnowidza "na mieście" czytał jedną z książek tego (ugryzę się w język) i zapytałem go: -Czy Twój dar kończy się na odnajdowaniu zaginionych ludzi albo ich ciał? Oczywiście zapytał mnie dlaczego. Więc odpowiedziałem że czytasz takie bzdury tworzone przez oszusta i manipulatora. :(
| Odpowiedz
tom
(2010-03-16 20:29:06)
| 👮 raport
do vix: a może twój znajomy jasnowidz "z miasta" czytał to bo wiedział ze on nie jest manipulatorem i oszustem...???
| Odpowiedz
tom
(2010-03-16 20:40:49)
| 👮 raport
a tak wogóle, to jest jeden taki film na którym statek przelatujący nad drzewem zahacza o jego czubek i nagina go... jest to przemawiające do mnie. Patrząc na to racjonalnie to musiałby Meier mieć spory model statku i wielgaśną wędkę aby go tak zawiesić, a w dodatku mocno musiałby mieć go (statek) usztywnionego żeby nie odchylał się od poziomu naginając czubek drzewa...
Ciekawi mnie to czego nie chcą dopuścić do siebie ci którzy chcą podważyć autentycznośc jego przeżyć....?
| Odpowiedz
Jerzy
(2010-03-30 20:41:15)
| 👮 raport
wpiszcie w you tube Kontakt - Pozaziemskie Doświadczenia Billego Meiera (1/10) [napisy pl]
to jest najlepszy moim zdaniem film o Bllym Maierze
| Odpowiedz
Kuźdapyr
(2010-08-21 02:42:01)
| 👮 raport
Ta ''edka'' i ten ''k'' to chyba sie za dużo RM nasłuchali a nie zdziwiłbym sie gdyby teraz stali pod krzyżem pod pałacem :[=]
| Odpowiedz
Merkucjo Papaja
(2011-11-26 13:15:30)
| 👮 raport
Dla tych, co nie wierzą; kiedyś wstałem w nocy bo ułyszałem jakieś pikanie na zewnątrz. Zobaczyłem przez drzwi od balkonu wielki latający obiekt z zielono-czerwonymi światłami. Przez okna widać było sylwetki jakby ludzkie. Nie wiem jakie to mogło być duże w rzeczywistości. Może jakieś kilkaset metrów.
Następnego dnia zapytałem miszkającego niedaleko mnie kolegi czy widział coś podobnego bo myślałem, że to był sen. On powiedział że wstał dziś o piątej rano i widział jakiś znikający w powietrzu obiekt z czerwono-zielonymi światłami.
Tak więc moja historia z U.F.O. musiała przytrafić się naprawdę.
| Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.