Zaraza umniejszania
Zaraza umniejszania
"Zaraza umniejszania"
Co setny z nas jest umniejszaczem, to znaczy nic innego nie robi, tylko w sposób celowy i często podstępny upokarza innych. Nie daje mu to upragnionego szczęścia co nie przeszkadza, że ten typ człowieka lubi gdy inni cierpią. Niestety każdy z nas był kiedyś umniejszaczem okazjonalnym choć często robimy to nieświadomie.
Umniejszacza dość łatwo rozpoznać gdyż jest to ktoś przy kim zawsze czujesz się źle. To ktoś, kto czuje się od Ciebie gorszy, dlatego robi, co tylko może , by obniżyć Twoje poczucie wartości. Udaje przyjaciela, zabiega na wszelkie sposoby, ale gdy mu zaufasz, rozpocznie swoją grę. Wykorzysta wszystkie Twoje słabe punkty mimo, że naprawdę może Cię lubić, ale chce się przyjaźnić na warunkach, ktore on ustala, a ktore mają na celu powolne zniszczenie Twojej wartości.
O tym, że ktoś jest "umniejszaczem" można się przekonać obserwując najbliższych mu ludzi. Na ogół ma on wyraźnie upośledzoną zdolność słuchania i komunikowania się z innymi. Albo jest chorobliwie nieśmiały i uległy, albo uparty - sztywny pod każdym względem. Najczęściej boi się ludzi i stara się przed nimi bronić, atakując ich najczulsze miejsca zapominając, że zło zwykle rodzi zło.
W razie ataku umniejszacza poproś, by jeszcze raz powtórzył swoje zarzuty. Rzadko kto jest w stanie dwa razy pod rząd wyrzucić z siebie pełną jadu uwagę a jesli nawet to zrobi, powiedz mu, co czujesz, gdy tak do Ciebie mówi. Jesli nadal bedzie Cię krytykował, straszył i dręczył, zastosuj technikę lustrzanego odbicia. Na przykład: gdy powie Ci, że jesteś skończonym debilem, spytaj: a jak Ty byś poczuł, gdybym to ja powiedział Tobie, że jesteś skończonym debilem?"
oprac. na podstawie artykułu "Zaraza Umniejszania"
Magdaleny Różyckiej
Co setny z nas jest umniejszaczem, to znaczy nic innego nie robi, tylko w sposób celowy i często podstępny upokarza innych. Nie daje mu to upragnionego szczęścia co nie przeszkadza, że ten typ człowieka lubi gdy inni cierpią. Niestety każdy z nas był kiedyś umniejszaczem okazjonalnym choć często robimy to nieświadomie.
Umniejszacza dość łatwo rozpoznać gdyż jest to ktoś przy kim zawsze czujesz się źle. To ktoś, kto czuje się od Ciebie gorszy, dlatego robi, co tylko może , by obniżyć Twoje poczucie wartości. Udaje przyjaciela, zabiega na wszelkie sposoby, ale gdy mu zaufasz, rozpocznie swoją grę. Wykorzysta wszystkie Twoje słabe punkty mimo, że naprawdę może Cię lubić, ale chce się przyjaźnić na warunkach, ktore on ustala, a ktore mają na celu powolne zniszczenie Twojej wartości.
O tym, że ktoś jest "umniejszaczem" można się przekonać obserwując najbliższych mu ludzi. Na ogół ma on wyraźnie upośledzoną zdolność słuchania i komunikowania się z innymi. Albo jest chorobliwie nieśmiały i uległy, albo uparty - sztywny pod każdym względem. Najczęściej boi się ludzi i stara się przed nimi bronić, atakując ich najczulsze miejsca zapominając, że zło zwykle rodzi zło.
W razie ataku umniejszacza poproś, by jeszcze raz powtórzył swoje zarzuty. Rzadko kto jest w stanie dwa razy pod rząd wyrzucić z siebie pełną jadu uwagę a jesli nawet to zrobi, powiedz mu, co czujesz, gdy tak do Ciebie mówi. Jesli nadal bedzie Cię krytykował, straszył i dręczył, zastosuj technikę lustrzanego odbicia. Na przykład: gdy powie Ci, że jesteś skończonym debilem, spytaj: a jak Ty byś poczuł, gdybym to ja powiedział Tobie, że jesteś skończonym debilem?"
oprac. na podstawie artykułu "Zaraza Umniejszania"
Magdaleny Różyckiej
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 76
- Rejestracja: 2004-09-12, 18:07
- Lokalizacja: http://szort.pl/sycow
Witam
Jak widać, zostało to opracowane, więc jednak sama autorka raczej nie miała możliwości sprawdzić, jak działa owy sposób. Mimo, iż generalnie nie otaczają mnie tacy ludzie (jestem starszy i tam, gdzie się uczę jest poziom który odrzuca osoby o takim charakterze ), to wiem, że osoba czerpie radość z takich ataków i robi je, żeby się popisać. Wtedy walka nie ma sensu, agressor zrobi wszystko, żeby nie wyjść na idiotę, a sam nie wiedządz iż nim jest będzie próbował naprawdę pierwotnymi metodami ataku.
Moim zdaniem najlepiej po prostu odejść. Nawet, gdy uda nam się załamać biednego, to co nam to da ?? Ja osobiście nawet pod wpływem największych obelg nie zrobił nic, bo wtedy tylko zamieniamy się stronami - po co mam pokazywać, że jestem od niego lepszy a on jest idiotą? Żeczywistości przecież nic nie zmieni...
Pozdrawiam, mam nadzieję, że kilka minut z mojego życia nie pójdzie na marne. Zapraszam (jak zawsze) do ogrącej dyskusji .
PS
Ivellios zainstaluj proszę albo aktywój szybką odpowiedz, bo strasznie Cieżko się odpowiada nie widząc tematu...
Jak widać, zostało to opracowane, więc jednak sama autorka raczej nie miała możliwości sprawdzić, jak działa owy sposób. Mimo, iż generalnie nie otaczają mnie tacy ludzie (jestem starszy i tam, gdzie się uczę jest poziom który odrzuca osoby o takim charakterze ), to wiem, że osoba czerpie radość z takich ataków i robi je, żeby się popisać. Wtedy walka nie ma sensu, agressor zrobi wszystko, żeby nie wyjść na idiotę, a sam nie wiedządz iż nim jest będzie próbował naprawdę pierwotnymi metodami ataku.
Moim zdaniem najlepiej po prostu odejść. Nawet, gdy uda nam się załamać biednego, to co nam to da ?? Ja osobiście nawet pod wpływem największych obelg nie zrobił nic, bo wtedy tylko zamieniamy się stronami - po co mam pokazywać, że jestem od niego lepszy a on jest idiotą? Żeczywistości przecież nic nie zmieni...
Pozdrawiam, mam nadzieję, że kilka minut z mojego życia nie pójdzie na marne. Zapraszam (jak zawsze) do ogrącej dyskusji .
PS
Ivellios zainstaluj proszę albo aktywój szybką odpowiedz, bo strasznie Cieżko się odpowiada nie widząc tematu...
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 776
- Rejestracja: 2005-04-26, 15:52
- Lokalizacja: z Łodzi
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 76
- Rejestracja: 2004-09-12, 18:07
- Lokalizacja: http://szort.pl/sycow
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 76
- Rejestracja: 2004-09-12, 18:07
- Lokalizacja: http://szort.pl/sycow
Odnośnie tego, że osoby mają kompleksy - niestety niekiedy takie zachowania to kwestia charakteru czyli prostej złosliwosci, takie przynajmniej moje zdanie.
Co do ciękych uwag, to zależy, czy mają coś zmienić, czy też może zaostrzyć konflikt..
z cytatów - "obelgi to argumenty ludzi bez argumentów" (dobry tekst, żeby "zgasić").
Pozdrawiam.
Co do ciękych uwag, to zależy, czy mają coś zmienić, czy też może zaostrzyć konflikt..
z cytatów - "obelgi to argumenty ludzi bez argumentów" (dobry tekst, żeby "zgasić").
Pozdrawiam.
- ..::Mothwoman::..
- Aktywny pisacz
- Posty: 125
- Rejestracja: 2006-04-15, 14:53
- ..::Mothwoman::..
- Aktywny pisacz
- Posty: 125
- Rejestracja: 2006-04-15, 14:53
Widać nie był to aż tak ciężki przypadek ;D Każdy z nas zna takę osobę (jeśli nie jedną) i wydaje mi się, że nie da się "załatwić" kilku osób w jeden sposób, bo każda z nich ma co innego na celu (udowodnienie swojej siły itp), ma inny charakter, więc uważam, że do każdej z tych osób trzebaby było "dotrzeć" inaczej. No, ale na każdą da się znaleźć jakiś sposób.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę