Strona 1 z 2

Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-04, 21:24
autor: Pawqq
Czy jest możliwe opętanie człowieka, przez klątwę? Jeśli jest to czy jest możliwość cofnięcia jej tudzież odczynienia?

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-04, 21:31
autor: Vampirio
Według mnie opętać mogą tylko duchy i demony, ale ekspertem w ty temacie nie jestem.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-05, 13:29
autor: Dagmara
Klątwa może jedynie dosięgnąć danego człowieka, a nie opętać.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-05, 14:49
autor: Energy Source
Przestańcie gadać o teorii tylko powiedźcie jak wykonać coś takiego w rzeczywistości. Bo jak narazie to nie widzę, żeby w ogóle coś takiego istniało jak "klątwa".

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-05, 23:01
autor: ElohimMihael
Jeśli dobrze rozumiem macie na myśli rzucam klątwę i w jej wyniku demon opętuje danego człowieka?

Pierwszy raz o tym słyszę i szczerze wątpię w zaistnienie takiej ewentualności. Co najwyżej taka klątwa, jej energia może zwrócić uwagę takowej istoty na daną osobę czego efektem może być próba opętania, lecz to wszystko co mi na myśl przychodzi.

Energy nikt ci nie poda recepty jak to wykonać w praktyce, (jeśli coś takiego da się zrobić (przynajmniej nikt zdrowo myślący), chociażby dlatego żeby nie stać się samemu celem czy to z Twojej strony czy ze strony innej osoby.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-05, 23:05
autor: Energy Source
To chociaż jakiś namacalny dowód na istnienie klątw. Bo jak dla mnie to bajeczki.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-06, 14:17
autor: Spooky Fox
Energy Source pisze:To chociaż jakiś namacalny dowód na istnienie klątw. Bo jak dla mnie to bajeczki.
Oczywiście, udowodnimy, jak Ty Nam udowodnisz namacalnie istnienie aur i energii, w które wierzysz i które sam tłumaczysz.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-07, 00:10
autor: Ignorant
Autorowi z tego co Mi się wydaje chodzi raczej o klątwe w stylu klątwy z filmu o tej samej nazwie a to jest po prostu bujda ;] Ale to tylko Moje zdanie i Moje domniemania ;]

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-07, 15:46
autor: Apocalyptica
Z tego co wiem opętać mogą tylko duchy i demony.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 01:03
autor: Energy Source
hehe dowód na istnienie aury. Tak szybko napisze bo opisywałem to już w innym temacie. Energia z nas promieniuje. Te promieniowanie to aura. Aura ma jakiś zasięg. Żeby udowodnić, że aura istnieje musisz zbadać jaki zasięg ma ta aura. Pokażę to na przykładzie dziecka.

Z obserwacji zauważyłem, że dziecko ma aurę o zasięgu około 0,5 do 1m. Jak będziesz w miejscu, w którym jest dziecko to obserwuj jak te dziecko będzie podchodzić do nieznajomych. Zauważysz, że właśnie w tej odległość aura dziecka będzie się nakładać z aurą dorosłego. Zjawisko takie doprowadza, że u dorosłego człowieka na twarzy pojawia się uśmiech. Sprawdź sam to się przekonasz.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 01:31
autor: Dagmara
Energy, nie wiem w ilu procentach Twa teoria się sprawdza, ale w moim przypadku to wcale, praktycznie nie czuje nic od dziecka będącego naprawdę blisko mnie, żadnego uśmiechu, żadnych wygórowanych emocji, nic, co Spooky może potwierdzić.
Także jak dla mnie nie jest to żaden dowód, gdybym była zdecydowanym oczywiście sceptykiem, na istnienie aury, czy też energii.


Odwołując się do jednego postu wyżej, klątwa to inaczej złe fatum dosięgające daną osobę i wcale nie musi być powiązana z samymi demonami. Owszem w wielu wierzeniach szczególnie afrykańskich klątwa ma związek z atakiem złowrogich bytów na daną osobę, zsyłających pecha, choroby, głód itd, ale nie ma to zdecydowanie z tego co wiem związku z całkowitym opętaniem samej jednostki.

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 02:48
autor: Sothis
dagmara pisze: klątwa to inaczej złe fatum dosięgające daną osobę
Co zatem "szkodzi" przeklętemu? Coś musi... a skoro jest to coś, to siłą rzeczy musi mieć jakiś status ontologiczny. :>

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 03:10
autor: Dagmara
Cóż, z całą pewnością nie demon ;]

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 03:11
autor: Sothis
Wobec tego... cóż takiego? :>

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 03:28
autor: Dagmara
Sothis robimy offa :P
No dobra, samo nastawienie, że ktoś powiedział złe słowo, przeklął daną osobę robi w pewnej mierze swoje, czyli sceptycznie- psychologicznie patrząc na owe zjawisko sama świadomość, psychiczne nastawienie odgrywa tu dużą rolę- mam pecha ponieważ coś ktoś powiedział, ciąży nade mną klątwa, ponieważ ktoś coś powiedział i podświadomie przyszywa się wszystkie nieudaczności życiowe do danego aspektu wierząc w działanie rzekomej klątwy, czy opętania przez złowrogi byt itd.
Nio, to tyle z mojej sceptycznej strony idę spać ;]

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 03:36
autor: Sothis
Nie robimy offa Dagmaro, staramy się dociec natury klątwy i tego, "co" ją realizuje. ;) Skoro twierdzisz, że najważniejszą (a moim skromnym zdaniem: jedyną) rolę odgrywa tu nastawienie podmiotu będącego przedmiotem rzeczonej klątwy, to znaczy, że ustaliliśmy, iż najważniejszą rolę odgrywa tu psychika i świadomość osoby będącej danej klątwy przedmiotem . :)

Re: Opętanie przez klatwe.

: 2011-05-08, 16:38
autor: Energy Source
dagmara:
- Tak to prawda co piszesz. Ja także nie odczuwam aury dzieci. To wiąże się z tym, że nasze aury są całkowicie inne od aury dzieci. Nie ma zgodności aur, a tym samym aury nie mają w jaki sposób oddziaływać na siebie. Sprawdź mój dowód na innych osobach, którzy są niewtajemniczeni.

Co do klątwy to masz racje dagmaro. Same rzucanie klątwy jest czynnikiem psychologicznym i jedynie swoimi myślami wpływamy na to czy uwierzymy w klątwę czy też nie. To wiąże się z urazem u człowieka. Dokładnie nie znam mechanizmu klątwy, ale jak by się wgłębić to można wyłapać jak to działa.

Jeszcze jedna dziwna sprawa. Mam znajomego, który pojechał na wojnę do afganistanu. Podczas pobytu tam zdarzyła się pewna sytuacja podczas akcji. Wpadli do pewnego mieszkania ze staruszką i dziećmi. Staruszka zaczęła świrować, pluć, wrzeszczeć, odwracać oczy. Po przybyciu do polski żołnierzowi nagadali, że rzuciła na niego klątwę. Biedak chyba w to uwierzył i teraz boi się o własne życie. Takie relacje dostałem od pośredników z rodziny. Mają teraz problem jak mu uświadomić, że to nie jest klątwa lub pozbyć się tej klątwy. Co wy o tym sądzicie? Macie jakieś pomysły jak usunąć tą "klątwę"?