Bóg

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Lokalizacja: Suwerenne Państwo.

Re: Bóg

Post autor: Pandemonium »

HA! Teraz to ja widzę dyskusję! :D

Obrazek

-- 2012-01-11, 21:47 --

Pierwsze co mi się nasuwa to to ,że zło jest brakiem dobra ,a nie boga (skąd on to w ogóle wziął? o,0" ). Po za tym opieranie się na czymś tak wielce eterycznym jak filozofia do prawdy na temat Boga nie doprowadzi... Co wy sądzicie ?
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: Bóg

Post autor: Spooky Fox »

Primo - ten pierwszy student to chyba jakiś kret totalny, bo słowa nie potrafił wydukać. Ten drugi widać, że jest ogarnięty, wie o co kaman i potrafi bronić swojej bezsensownej wiary.

Secundo - mózg profesora. Przepraszam, ale wystarczy tomografia i już będą mogli to ujrzeć jednym ze zmysłów. Poza tym mogą zawsze zrobić trepanację i będą w stanie doznać mózgu profesora wszystkimi pięcioma zmysłami.

Tertio - ewolucja jest dowiedziona naukowo. Tak samo jak istnienie dinozaurów, australopiteka i Biedronia. Kości dinozaurów można dotknąć i zobaczyć. Australopiteka też. Biedronia dotykać nie polecam, ale można go zobaczyć. Nie jest to wszakże piękny widok, ale jednak.

Tak więc można powiedzieć, że student nr2 załatwił profka przez zaskoczenie. Dając mu pięć minut profesor wytknąłby mu wszelkie bezsensy.

Oczywiście, że zimno i ciemność istnieje. Tak, jest to brak - odpowiednio - ciepła i jasności, ale zostało to w pewnym sensie jakoś określone, choćby językowo. Przecież nie powiemy, że jesienią będzie brak ciepła, a że nocą nie będzie jasno. Znaczy się, owszem, możemy powiedzieć, ale po co, skoro możemy to określić słowami zimno i ciemność?

Ergo - student nr2 po prostu przedstawił typowe chrześcijańskie mambo-jambo. Które nijak ma się do nauki.
Awatar użytkownika
Doctore
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 177
Rejestracja: 2011-12-06, 23:20
Lokalizacja: Międzychód
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Doctore »

Hmm... Ciekawy tekst... Dołożę więc swoje trzy grosze aby co nieco wyjaśnić... :)

Po pierwsze prawdą jest, że BÓG NIE STWORZYŁ ZŁA. Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwość wyboru... To człowiek wybiera zło zamiast dobra... Nie mówię oczywiście o chorobach czy o czymś od człowieka niezależnym.

To po drugie właśnie. Cierpienie. Istota cierpienia jest znakomicie wyjaśniona w Księdze Hioba, otóż CIERPIENIE NIGDY NIE JEST KARĄ OD BOGA! Po prostu Bóg poddaje człowieka próbie... Odsyłam do Księgi Hioba... Przypominam, że Jezus także cierpiał, okropnie cierpiał, a nie musiał...

Po trzecie to co głosił Jezus Chrystus czyli filozofia miłości jest prawdą, ponieważ jeśliby wszyscy ludzie żyli w ten sposób zła by nie było. Jak pisze św Paweł w swoim Hymnie o Miłości (1 list do Koryntian):
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
I po trzecie: Cokolwiek Bóg robi, choć może nam się to wydawać niesamowitym złem jest słuszne i w konsekwencji zawsze wyjdzie na dobro...
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: Bóg

Post autor: Spock »

Spooky Fox pisze:Ci wszyscy sportowcy, którzy są tak cholernie bogobojni i za każdym razem gdy strzelą gola, albo wychodzą na boisko, albo będą pierwsi czy tam na podium to albo robią znak krzyża, albo całują krzyżyk czy inne świecidełko...otóż niesamowicie dziwi mnie to, dlaczego chwalą swojego boga tylko kiedy wygrają. A co kiedy przegrają? (...) Nikomu nawet do głowy nie przychodzi, że pierwsze miejsce na podium czy strzelona bramka jest zasługą tylko i wyłącznie jego ciężkiej pracy, a częściej pracy całego zespołu. Nie! Oni wolą wierzyć, że to ich bożek się do tego przyczynił. No co za bullshit!
Swego czasu intensywnie trenowałem kickboxing. Nauczyłem się wtedy ciekawych rzeczy, nie tylko stricte technicznych - zadawania ciosów itp - ale także innego podejścia do spraw, odkładania na bok strachu, zarządzania swoim organizmem i swoją psychiką i poznałem wtedy super ludzi.
Kosztowało mnie to wiele pracy, dziesiątki przebieżonych kilometrów, setki pompek, przysiadów i skłonów, wiadra potu, rozciągane ścięgna, a kontuzji nie zliczę. Nie zdobyłem medalu, ale był to jeden z najlepszych okresów mojego życia. I wiesz co ?
Oprócz dumy z siebie, byłem i jestem wdzięczny Bogu że pozwolił mi to wszystko osiągnąć. Że mogłem wleźć na szczyt i polecieć. Mimo, że nie jestem jakiś wielce religijny, na codzień agnostyk.

Powiesz że to bullshit ?
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Sothis »

Doctore pisze:Hmm... Ciekawy tekst... Dołożę więc swoje trzy grosze aby co nieco wyjaśnić... :)

Po pierwsze prawdą jest, że BÓG NIE STWORZYŁ ZŁA. Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwość wyboru... To człowiek wybiera zło zamiast dobra... Nie mówię oczywiście o chorobach czy o czymś od człowieka niezależnym.
Oczywiście, że nie stworzył zła. Niczego w ogóle nie stworzył, bo go nie ma. Słowo Bóg jest puste jeśli chodzi o treść, nie posiada swojego desygnatu. Nie zrozumcie mnie źle. Bóg istnieje, to jasne. Ale jedynie jako idea w ludzkim umyśle.Innymi słowy ma ten sam status ontologiczny co Myszka Miki i Kaczor Donald. Smutne, ale prawdziwe. ;)

A wracając do Twej wypowiedzi doctore: Skoro człowiek wybiera zło zamiast dobra, to przecież go nie konstytuuje ex nihilo. Wyboru musi dokonać spośród rzeczy istniejących wokół niego. A skoro Bóg jest stworzycielem wszechrzeczy to... No właśnie ;].


Doctore pisze: To po drugie właśnie. Cierpienie. Istota cierpienia jest znakomicie wyjaśniona w Księdze Hioba, otóż CIERPIENIE NIGDY NIE JEST KARĄ OD BOGA! Po prostu Bóg poddaje człowieka próbie... Odsyłam do Księgi Hioba... Przypominam, że Jezus także cierpiał, okropnie cierpiał, a nie musiał...
Bóg założył się z Szatanem o browara i patrzył jak jeden z jego wiernych sług cierpi potworne męki na tych łez padole. Toż to sadyzm w czystej postaci! ;] A wracając do Jezusa. tak, cierpiał, okropnie cierpiał. A wiesz czemu? Bo tatuś mu kazał :(.

Doctore pisze: Po trzecie to co głosił Jezus Chrystus czyli filozofia miłości jest prawdą, ponieważ jeśliby wszyscy ludzie żyli w ten sposób zła by nie było.
To zależy co rozumiesz pod pojęciem zła. ja tam bym nie chciał mieć Jezusa za nauczyciela. Oto jego słowa:"Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach". Ewangelia wg św. Łukasza, 19: 27 ;)
Doctore pisze: I po trzecie: Cokolwiek Bóg robi, choć może nam się to wydawać niesamowitym złem jest słuszne i w konsekwencji zawsze wyjdzie na dobro...
Podobny typ myślenia reprezentował Adolf Hitler i Józef Stalin. Bóg dołącza na trzeciego ;)
Awatar użytkownika
Doctore
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 177
Rejestracja: 2011-12-06, 23:20
Lokalizacja: Międzychód
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Doctore »

A wracając do Twej wypowiedzi doctore: Skoro człowiek wybiera zło zamiast dobra, to przecież go nie konstytuuje ex nihilo. Wyboru musi dokonać spośród rzeczy istniejących wokół niego. A skoro Bóg jest stworzycielem wszechrzeczy to... No właśnie ;].
No właśnie Bóg stworzył różne istoty którym dał wolną wolę i to one same wybrały zło które spowodował szatan (jest jednak upadłym aniołem a więc istotą wyższą i silniejszą niż człowiek).
Bóg założył się z Szatanem o browara i patrzył jak jeden z jego wiernych sług cierpi potworne męki na tych łez padole. Toż to sadyzm w czystej postaci! ;] A wracając do Jezusa. tak, cierpiał, okropnie cierpiał. A wiesz czemu? Bo tatuś mu kazał :(.
Ale nie założył się Bóg z szatanem dla jaj tylko po to by sprawdzić wiarę i zaufanie Hioba. Biedak dopiero za trzecim razem się ugiął i przeklął Boga. Ale Wszechmocny przecież później mu wszystko wyjaśnił.
Co do Jezusa to ci Sothis jeśli nie wiesz powiem: Bóg, Jezus i Duch Święty to JEDNA OSOBA. Więc Jezus (Bóg) mógł w Ogrójcu wezwać na pomoc swoje anioły czy sam się uratować, a jednak tego nie zrobił. Nie zrobił z miłości do ludzi!
To zależy co rozumiesz pod pojęciem zła. ja tam bym nie chciał mieć Jezusa za nauczyciela. Oto jego słowa:"Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach". Ewangelia wg św. Łukasza, 19: 27 ;)
Nie wyrywaj mi tu zdania z kontekstu! To jest fragment jednej z przypowieści Jezusa, nie Jego ostrzeżenie jak postąpi z ludźmi którzy nie będą go słuchać. Przecież nawet w chwili śmierci mówił: "Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią!".
Podobny typ myślenia reprezentował Adolf Hitler i Józef Stalin. Bóg dołącza na trzeciego ;)
Nie powiedział bym, Bogu nie zależy na cierpieniu ludzkim ani złu tego Świata! A Stalin nie wierzył w Boga bowiem komunizm odrzucał Jego istnienie...
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: Bóg

Post autor: Spock »

Doctore pisze:
Sothis pisze:Podobny typ myślenia reprezentował Adolf Hitler i Józef Stalin. Bóg dołącza na trzeciego ;)
Nie powiedział bym, Bogu nie zależy na cierpieniu ludzkim ani złu tego Świata! A Stalin nie wierzył w Boga bowiem komunizm odrzucał Jego istnienie...
Obawiam się, że nie ma tak słodko...
Adolf Hitler w 'Mein Kampf' pisze:Jeżeli Żyd z pomocą swego marksistowskiego credo podbije narody świata, jego panowanie będzie końcem ludzkości, a nasza planeta, bezludna jak przed milionami lat, będzie pędzić w eterze. Odwieczna natura bezwzględnie karze tych, którzy; łamią jej prawa. To daje mi przekonanie, że działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy.
No i cóż ? Wolą Boga było wykończyć wszystkich Żydów ?
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: Bóg

Post autor: Spooky Fox »

Spock pisze:Oprócz dumy z siebie, byłem i jestem wdzięczny Bogu że pozwolił mi to wszystko osiągnąć. Że mogłem wleźć na szczyt i polecieć. Mimo, że nie jestem jakiś wielce religijny, na codzień agnostyk.

Powiesz że to bullshit ?
Oczywiście, że tak. Wdzięczny możesz być tylko i wyłącznie sobie! No kurna chatyna, co miał z tym wspólnego bóg? To tylko Twoja ciężka praca. Nic więcej. Jeśli miałbym za wszystko dziękować bogu, a nie swoim decyzjom, to za przeproszeniem gówno bym miał.
Spock pisze:
Adolf Hitler w 'Mein Kampf' pisze:Jeżeli Żyd z pomocą swego marksistowskiego credo podbije narody świata, jego panowanie będzie końcem ludzkości, a nasza planeta, bezludna jak przed milionami lat, będzie pędzić w eterze. Odwieczna natura bezwzględnie karze tych, którzy; łamią jej prawa. To daje mi przekonanie, że działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy.
No i cóż ? Wolą Boga było wykończyć wszystkich Żydów ?
Masz gdzieś polski przekład Mein Kampf? Bo kurde wszędzie szukam i znaleźć nie mogę. A po niemiecku nie szprechen.
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Sothis »

Doctore pisze:
No właśnie Bóg stworzył różne istoty którym dał wolną wolę i to one same wybrały zło które spowodował szatan (jest jednak upadłym aniołem a więc istotą wyższą i silniejszą niż człowiek).
Zło spowodował Szatan, którego stworzył Bóg. Więc to Bóg jest za zło odpowiedzialny. Ponadto Bóg nie chciał, aby człowiek stał się świadomy istnienia dobra i zła. Bo bez zła nie ma dobra, opozycja ta zasadza się na dychotomii. (że przytoczę tu słowa poety: szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz ;) )Jedno bez drugiego istnieć nie może. Wąż ponadto nie skłamał. Powiedział prawdę, iż po zjedzeniu tego owocu człowiek pozna dobro i zło.
Doctore pisze: Co do Jezusa to ci Sothis jeśli nie wiesz powiem: Bóg, Jezus i Duch Święty to JEDNA OSOBA. Więc Jezus (Bóg) mógł w Ogrójcu wezwać na pomoc swoje anioły czy sam się uratować, a jednak tego nie zrobił. Nie zrobił z miłości do ludzi!
Nie masz racji. Bóg, Jezus i Duch Święty to NIE JEST JEDNA OSOBA. Z punktu widzenia doktryny są to TRZY OSOBY BOSKIE. Bóg jeden, ale w trzech osobach, które łączy boska natura i substancja. Trzy osoby w jednym Bycie. Proste nie?
BTW, do czego to doszło, żeby stary ateista musiał katolikom wykładać podstawy ich wiary... ;)
Powiedz mi jeszcze, co ma wspólnego miłość do ludzi ze śmiercią?
Doctore pisze: Nie wyrywaj mi tu zdania z kontekstu! To jest fragment jednej z przypowieści Jezusa, nie Jego ostrzeżenie jak postąpi z ludźmi którzy nie będą go słuchać.
Owszem jest to ostrzeżenie podane w formie przypowieści. Dokładniej jest to przypowieść o talentach. Sugeruję bardziej wnikliwą lekturę.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: Bóg

Post autor: Spock »

@Spooky:

Cóż. Podstwą każdego sukcesu jest oczywiście ciężka praca. Nie da się niczego "wymodlić", to oczywista bzdura.
Ale religijność sportowców nie na tym polega. To raczej fale permanentnego, endorfinowego odlotu. Chemia mózgu dość bliska przeżyć mistcznych, fundament wszelkiej wiary.
Chociaż prawdopodobnie można to wyjaśnić tzw "Euforią biegacza" - znane zjawisko fizjologiczne; Ale jakie to ma znaczenie ? I tak było zajebiście.

Nie umiem Ci tego wyjaśnić inaczej. No nic, mniejsza z tym.



Main Kampfa ciężko jest znaleźć, było kilka polskich wydań, teraz tylko allegro, albo antykwariaty. Mi dziadek pożyczył.
Czytałem i mogę powiedzieć, że książka jest po prostu nudna. Uwierz mi na słowo ;)
Awatar użytkownika
Doctore
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 177
Rejestracja: 2011-12-06, 23:20
Lokalizacja: Międzychód
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Doctore »

Zło spowodował Szatan, którego stworzył Bóg. Więc to Bóg jest za zło odpowiedzialny. Ponadto Bóg nie chciał, aby człowiek stał się świadomy istnienia dobra i zła.
Po pierwsze to szatan ma wolną wolę, a Bóg przez swe działanie nie skłonił go do zła. To tak jakbyś powiedział, że matka mordercy jest winna czynionemu przez niego złu bo go urodziła...
Po drugie Bogu chodziło raczej o to ,żeby ludzie nie łamali danego mu przyrzeczenia (aby nie zjadali owocu z drzewa dobra i zła) niż o to aby za wszelką cenę nie poznali zła. Mówiąc, że dobro nie może istnieć bez zła także się mylisz... Popatrz na społeczność amiszów, u nich nie ma krzty zła ,a dobro istnieje.
Nie masz racji. Bóg, Jezus i Duch Święty to NIE JEST JEDNA OSOBA. Z punktu widzenia doktryny są to TRZY OSOBY BOSKIE. Bóg jeden, ale w trzech osobach, które łączy boska natura i substancja. Trzy osoby w jednym Bycie. Proste nie?
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło... Ale nie można powiedzieć, że ktoś coś Jezusowi kazał gdyż On, Bóg i Duch Święty to jeden byt.
Powiedz mi jeszcze, co ma wspólnego miłość do ludzi ze śmiercią?
Jezus Chrystus umarł za grzechy ludzi ponieważ ich kocha! Bóg oddał w męczarniach życie po to abyśmy mogli po śmierci żyć dalej jako dusze, a nie zniknąć na zawsze po śmierci ciała. No i bez tego nie byłoby jakiejkolwiek szansy się zbawić... Grzech Pierworodny sprawiał, że człowiek nie miał prawa być zbawionym, a śmierć Chrystusa sprawiła, że możemy zmazać grzech pierworodny przez chrzest, a inne grzechy przez spowiedź. Wcześniej nie było czegoś takiego jak odpuszczenie grzechów przez kapłana.
Owszem jest to ostrzeżenie podane w formie przypowieści. Dokładniej jest to przypowieść o talentach. Sugeruję bardziej wnikliwą lekturę.
Wiem, czytałem to wczoraj... :)

@Spock: Co do Mein Kampf to nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam opierać się na słowach i wymysłach chorego człowieka... Bo Adolf Hitler normalny nie był... A w ogóle to ja tam nie widzę nic o tym, że taka jest wola Boga. A jeśli chory psychopata tak sobie ubzdurał to wybacz... Inkwizycja też uważała ,że działa zgodnie z wolą Boga...
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Sothis »

Doctore pisze: Jezus Chrystus umarł za grzechy ludzi ponieważ ich kocha! Bóg oddał w męczarniach życie po to abyśmy mogli po śmierci żyć dalej jako dusze, a nie zniknąć na zawsze po śmierci ciała.
Czyli przed śmiercią Jezusa człowiek duszy nie posiadał? Znikał na zawsze po śmierci ciała?
No i nadal nie widzę związku między śmiercią Boga (Bóg może umrzeć? jak to?), a naszym potencjalnym życiem wiecznym. Niby dlaczego jego śmierć, miałaby nam zapewnić wieczne życie? Innymi słowy: stary, jak to działa?
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Lokalizacja: Suwerenne Państwo.

Re: Bóg

Post autor: Pandemonium »

Doctore pisze:Po pierwsze prawdą jest, że BÓG NIE STWORZYŁ ZŁA. Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwość wyboru... To człowiek wybiera zło zamiast dobra... Nie mówię oczywiście o chorobach czy o czymś od człowieka niezależnym.
Zacznijmy od tego ,że bóg nic nie wymyślił ,bo nie istnieje (uwielbiam to mówić raz po raz :D).
Ale jeśli mamy teoretyzować to ok. Powiem tak. Skoro Bóg stworzył wszystko to wszystko bez wyjątku. Ok, dał człowiekowi wolną wolę ,ale na miłość boską (lol) to on stworzył reguły tej gry! A skoro też stworzył człowieka o słabej woli to logicznie rzecz biorąc dopuścił możliwość czynienia zła przez człowieka. Czyli zło zostało stworzone przez boga... Mało tego ,sam się go dopuszczał , poprzez potop , karanie ludzi , poddawanie ich próbie , nie reagowanie na ich cierpienia - a taka jest nasza regułka zła właśnie.

Zresztą samo zło. To tylko słowo, określenie w odniesieniu tylko i wyłącznie do człowieka. Nie możemy przecież powiedzieć ,że lew zabijający antylopę jest zły ,bo to niedorzeczne. To tylko eteryczne określenie na coś antyspołecznego, nie zgodnego z naszymi zasadami. Samo znaczenie zła na przestrzeni czasu też się zresztą zmieniało.
Doctore pisze:To po drugie właśnie. Cierpienie. Istota cierpienia jest znakomicie wyjaśniona w Księdze Hioba, otóż CIERPIENIE NIGDY NIE JEST KARĄ OD BOGA! Po prostu Bóg poddaje człowieka próbie... Odsyłam do Księgi Hioba... Przypominam, że Jezus także cierpiał, okropnie cierpiał, a nie musiał...
Jak to poddaje próbie ? Nie powiedziałeś właśnie ,że człowiek ma wolną wolę , zło czyni z własnej woli, a bóg się w to nie wtrąca ?

Jak to się stało w ogóle ,że bóg tak się przeobraził w Nowym Testamencie ? Od srogiego ,karzącego ,po miłującego i rozumiejącego ? Nie dostrzegasz tutaj pewnej sprzeczności ? Bo moim zdaniem to świadczy tylko i wyłącznie o tym ,że wizja boga zmienia się wraz z kulturą ,a co za tym świadczy to sam człowiek go kreuje.

Czyli tak, cierpienie nie jest karą od boga ,ale chyba tylko tego drugiego z nowego testamentu...
Doctore pisze:Po trzecie to co głosił Jezus Chrystus czyli filozofia miłości jest prawdą, ponieważ jeśliby wszyscy ludzie żyli w ten sposób zła by nie było. Jak pisze św Paweł w swoim Hymnie o Miłości (1 list do Koryntian):
Zwykła utopia ot co ,ideał nie mający szans na zaistnienie. Ludzie nie są jednomyślni ,a jak nie są to powstają kłótnie. Z kłótni zaś wykluwa się agresja. Dalej chyba wiadomo.
Doctore pisze:I po trzecie: Cokolwiek Bóg robi, choć może nam się to wydawać niesamowitym złem jest słuszne i w konsekwencji zawsze wyjdzie na dobro...
No, tak... dobrze ,że pozwolił zgładzić tych żydów , przynajmniej lichwy płacić nie musimy ! Wojny też są potrzebne, bo jak mieli byśmy się zmieścić na tej małej planetce...
Spock pisze:Swego czasu intensywnie trenowałem kickboxing. Nauczyłem się wtedy ciekawych rzeczy, nie tylko stricte technicznych - zadawania ciosów itp - ale także innego podejścia do spraw, odkładania na bok strachu, zarządzania swoim organizmem i swoją psychiką i poznałem wtedy super ludzi.
Kosztowało mnie to wiele pracy, dziesiątki przebieżonych kilometrów, setki pompek, przysiadów i skłonów, wiadra potu, rozciągane ścięgna, a kontuzji nie zliczę. Nie zdobyłem medalu, ale był to jeden z najlepszych okresów mojego życia. I wiesz co ?
Oprócz dumy z siebie, byłem i jestem wdzięczny Bogu że pozwolił mi to wszystko osiągnąć. Że mogłem wleźć na szczyt i polecieć. Mimo, że nie jestem jakiś wielce religijny, na codzień agnostyk.

Powiesz że to bullshit ?
Mam identyczne zdanie co Spooky. Powinieneś zawdzięczać to tylko sobie. Gdzie tutaj widzisz ingerencje boską ?
Sothis pisze:Oczywiście, że nie stworzył zła. Niczego w ogóle nie stworzył, bo go nie ma. Słowo Bóg jest puste jeśli chodzi o treść, nie posiada swojego desygnatu. Nie zrozumcie mnie źle. Bóg istnieje, to jasne. Ale jedynie jako idea w ludzkim umyśle.Innymi słowy ma ten sam status ontologiczny co Myszka Miki i Kaczor Donald. Smutne, ale prawdziwe. ;)
O shit ,zaraz mnie posądzą o plagiat :D Ale zmieniać już mi się nie chce.
Sothis pisze:A wracając do Twej wypowiedzi doctore: Skoro człowiek wybiera zło zamiast dobra, to przecież go nie konstytuuje ex nihilo. Wyboru musi dokonać spośród rzeczy istniejących wokół niego. A skoro Bóg jest stworzycielem wszechrzeczy to... No właśnie ;].
Ot co.
Sothis pisze:Bóg założył się z Szatanem o browara i patrzył jak jeden z jego wiernych sług cierpi potworne męki na tych łez padole. Toż to sadyzm w czystej postaci! ;] A wracając do Jezusa. tak, cierpiał, okropnie cierpiał. A wiesz czemu? Bo tatuś mu kazał :(.
Nie no nie przesadzajmy, nikt mu niczego nie kazał. Zrobił to ku pokrzepieniu serc ;)
Sothis pisze:To zależy co rozumiesz pod pojęciem zła. ja tam bym nie chciał mieć Jezusa za nauczyciela. Oto jego słowa:"Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach". Ewangelia wg św. Łukasza, 19: 27 ;)
To jest prawdziwy cytat ? Jeżeli tak to jestem zszokowany hipokryzją Biblii :one:
Doctore pisze:No właśnie Bóg stworzył różne istoty którym dał wolną wolę i to one same wybrały zło które spowodował szatan (jest jednak upadłym aniołem a więc istotą wyższą i silniejszą niż człowiek).
Bóg stworzył Lucyfera. A skoro jest wszechmocny i wszechwiedzący to zapewne znał też przyszłość. Skoro ją znał jeszcze przed stworzeniem Lucyfera i sworzył go mimo tego ,że wiedział ,że spowoduje powstanie zła tak naprawdę wydał na to pozwolenie i de facto sam je stworzył poprzez właśnie diabeła ; )
Doctore pisze:Ale nie założył się Bóg z szatanem dla jaj tylko po to by sprawdzić wiarę i zaufanie Hioba. Biedak dopiero za trzecim razem się ugiął i przeklął Boga. Ale Wszechmocny przecież później mu wszystko wyjaśnił.
Co do Jezusa to ci Sothis jeśli nie wiesz powiem: Bóg, Jezus i Duch Święty to JEDNA OSOBA. Więc Jezus (Bóg) mógł w Ogrójcu wezwać na pomoc swoje anioły czy sam się uratować, a jednak tego nie zrobił. Nie zrobił z miłości do ludzi!
To czemu Jezus tytułował się synem Boga ? :D Bóg jest sobą i swoim synem jednocześnie ? :D Skoro Jezus powstał ,a bóg jest nieskończony i wieczny i istniał zawsze ,a "Jezus = Bóg" zachodzi tutaj mała sprzeczność ^^
Doctore pisze:Nie wyrywaj mi tu zdania z kontekstu! To jest fragment jednej z przypowieści Jezusa, nie Jego ostrzeżenie jak postąpi z ludźmi którzy nie będą go słuchać. Przecież nawet w chwili śmierci mówił: "Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią!".
W to akurat mogę uwierzyć. 8)
Doctore pisze:Nie powiedział bym, Bogu nie zależy na cierpieniu ludzkim ani złu tego Świata!
Czemu tak sądzisz skoro wszelkie dowody świadczą na korzyść czegoś innego ?
Adolf Hitler w 'Mein Kampf' napisał(a):
Jeżeli Żyd z pomocą swego marksistowskiego credo podbije narody świata, jego panowanie będzie końcem ludzkości, a nasza planeta, bezludna jak przed milionami lat, będzie pędzić w eterze. Odwieczna natura bezwzględnie karze tych, którzy; łamią jej prawa. To daje mi przekonanie, że działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy.


No i cóż ? Wolą Boga było wykończyć wszystkich Żydów ?
Ciekawe rzeczy czytasz ; ) Tak czy siak wydaje mi się ,że powiedział to raczej dla zmanipulowania ludu niż cokolwiek innego. Same akcje wyburzania zabytkowych kościołów w Niemczech w tamtym okresie i prześladowania klech świadczy o tym ,że Hitler nie był zbytnio przywiązany do tradycji chrześcijańskiej ,ani żadnej wiary. Z tego co wiemy to właśnie bardziej go obchodziły tematy okultystyczne, magia i inne takie pierdoły ; P
Spooky Fox pisze:Oczywiście, że tak. Wdzięczny możesz być tylko i wyłącznie sobie! No kurna chatyna, co miał z tym wspólnego bóg? To tylko Twoja ciężka praca. Nic więcej. Jeśli miałbym za wszystko dziękować bogu, a nie swoim decyzjom, to za przeproszeniem gówno bym miał.
Zgadzam się w 100% , tak jak wcześniej pisałem ; )
Sothis pisze:Zło spowodował Szatan, którego stworzył Bóg. Więc to Bóg jest za zło odpowiedzialny. Ponadto Bóg nie chciał, aby człowiek stał się świadomy istnienia dobra i zła. Bo bez zła nie ma dobra, opozycja ta zasadza się na dychotomii. (że przytoczę tu słowa poety: szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz ;) )Jedno bez drugiego istnieć nie może. Wąż ponadto nie skłamał. Powiedział prawdę, iż po zjedzeniu tego owocu człowiek pozna dobro i zło.
Widzę ,że mamy podobne rozumowanie. Chciałem iść po kolei i wyszło ,że się powtarzam. Cholera :D
Sothis pisze:Powiedz mi jeszcze, co ma wspólnego miłość do ludzi ze śmiercią?
Kat to mówią ,śmierć jest częścią życia ,a bo niej następuje życie w zaświatach. Bóg po prostu nie chcę ,żebyś przybywał w świecie wypełnionym złem (to po cholere go tworzył ?).
Spock pisze:Nie umiem Ci tego wyjaśnić inaczej. No nic, mniejsza z tym.
Podejrzewam ,że chodzi Ci o chwilę natchnienia, gdzie zdajesz sobie sprawę ,że wszystko ma sens ,bóg istnieje ,a ja byłem głupi - ja mam tak zawsze po wypiciu konkretnej ilości alkoholu - poważnie. Możliwe ,że jest to to o czym mówi Spooky - euforia. Spełnienie się w jakiejś sprawię moim zdaniem też może coś takiego wywołać.

ps. dodam jeszcze ,że nie tylko po alkoholu miewałem takie nastroje. W różnych okresach życia pojawiało mi się coś podobnego, moment oświecenia i pogodzenia ze wszystkim ,sam też nie potrafię tego określić.
Doctore pisze:Po pierwsze to szatan ma wolną wolę, a Bóg przez swe działanie nie skłonił go do zła. To tak jakbyś powiedział, że matka mordercy jest winna czynionemu przez niego złu bo go urodziła...
Po drugie Bogu chodziło raczej o to ,żeby ludzie nie łamali danego mu przyrzeczenia (aby nie zjadali owocu z drzewa dobra i zła) niż o to aby za wszelką cenę nie poznali zła. Mówiąc, że dobro nie może istnieć bez zła także się mylisz... Popatrz na społeczność amiszów, u nich nie ma krzty zła ,a dobro istnieje.
Tak jak mówiłem już wcześniej. Bóg wiedział ,że tworzy coś co stworzy zło ,a przykład z matką jest nie trafiony. Skoro chciał ,żeby go nie łamano po co dał człowiekowi taką słabą wolę ?
Doctore pisze:Jezus Chrystus umarł za grzechy ludzi ponieważ ich kocha! Bóg oddał w męczarniach życie po to abyśmy mogli po śmierci żyć dalej jako dusze, a nie zniknąć na zawsze po śmierci ciała. No i bez tego nie byłoby jakiejkolwiek szansy się zbawić... Grzech Pierworodny sprawiał, że człowiek nie miał prawa być zbawionym, a śmierć Chrystusa sprawiła, że możemy zmazać grzech pierworodny przez chrzest, a inne grzechy przez spowiedź. Wcześniej nie było czegoś takiego jak odpuszczenie grzechów przez kapłana.
A wszyscy przed Jezusem poszli do piekła ? przed chrztem i spowiedzią (co jest naleciałością kulturową) nie było możliwości ujrzeć boskiej facjaty ? Co za bzdura. A co z innymi religiami. Ich wyznawcy przez to ,że się nie spowiadali pójdą do piekła ? o,0


Uff, trochę to trwało ,ale nadrobiłem :D Szkoda ,że jestem dzisiaj taki wykończony ,może bym coś mądrzejszego napisał ; )
Ostatnio zmieniony 2012-01-12, 21:59 przez Pandemonium, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: Bóg

Post autor: Spock »

Pandemonium pisze:Podejrzewam ,że chodzi Ci o chwilę natchnienia, gdzie zdajesz sobie sprawę ,że wszystko ma sens ,bóg istnieje ,a ja byłem głupi - ja mam tak zawsze po wypiciu konkretnej ilości alkoholu - poważnie. Możliwe ,że jest to to o czym mówi Spooky - euforia. Spełnienie się w jakiejś sprawię moim zdaniem też może coś takiego wywołać.

ps. dodam jeszcze ,że nie tylko po alkoholu miewałem takie nastroje. W różnych okresach życia pojawiało mi się coś podobnego, moment oświecenia i pogodzenia ze wszystkim ,sam też nie potrafię tego określić.
Dokładnie o tym mówie. Nie o leżeniu plackiem przed krzyżem, nie o klepaniu zdrowasiek. Bóg o którym mówię, był nagrodą za cały trud jaki włożyłem. Ostatnim stopniem, taka "wisienka na torcie". Premia.
A o euforii biegacza to powiedziałem ja sam, a nie Spooky - nie mylić proszę ;)
Doctore pisze:Co do Mein Kampf to nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam opierać się na słowach i wymysłach chorego człowieka... Bo Adolf Hitler normalny nie był... A w ogóle to ja tam nie widzę nic o tym, że taka jest wola Boga. A jeśli chory psychopata tak sobie ubzdurał to wybacz... Inkwizycja też uważała ,że działa zgodnie z wolą Boga...
Napisałeś, że co by się strasznego nie działo, to jest to wola Boska i na pewno wyjdzie na dobre.
Sothis ci na to odpisał, że Hitler i Stalin też uważali że w gruncie rzeczy robią dobrze.
Ja dodatkowo posiłkowałem go cytatem z samego Adolfa: działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy.

Czyli jednak Bóg nie za wszystkim stoi.
Doctore pisze:Jezus Chrystus umarł za grzechy ludzi ponieważ ich kocha! Bóg oddał w męczarniach życie po to abyśmy mogli po śmierci żyć dalej
Zgadza się. Ale przyszła mi do głowy inna refleksja:

Narodziny Jezusa świętujemy w Boże Narodzenie. To święta radosne, cieszymy się że narodził się Zbawiciel. No tak, ale jak wyglądało to Zbawienie ? Tortury, ukrzyżowanie, śmierć. Męka Pańska. Po to się urodził, żeby umrzeć za nasze grzechy.
A zatem, ciesząc się z narodzin Chrystusa, tak naprawdę cieszymy się z tego, że było kogo torturować i ukrzyżować...
Nie wiem jak wy, ale złożenie człowieka w ofierze, pachnie mi jakimś bardzo starym, bynajmniej nie chrześcijańskim rytuałem.

Chociaż może gadam bzdury, w końcu Jezus zmartwychwstał.
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Sothis »

Spock pisze: Nie wiem jak wy, ale złożenie człowieka w ofierze, pachnie mi jakimś bardzo starym, bynajmniej nie chrześcijańskim rytuałem.
Otóż to. Ofiara jest dominującym toposem wielu religii, w tym chrześcijaństwa (tu polecam książki Rene Girarda Kozioł ofiarny i Sacrum i przemoc). Nie chciałem jednak tego zbyt wcześnie ogłaszać, bowiem spodobała mi się nasza polemika. ;)
A teraz? Już wszystko jasne... :(
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: Bóg

Post autor: Spooky Fox »

Spock pisze:Ale religijność sportowców nie na tym polega. To raczej fale permanentnego, endorfinowego odlotu. Chemia mózgu dość bliska przeżyć mistcznych, fundament wszelkiej wiary.
Chociaż prawdopodobnie można to wyjaśnić tzw "Euforią biegacza" - znane zjawisko fizjologiczne
Też kilka razy byłem w stanie euforii...chociażby chyba z dziesięć lat temu, kiedy na ogólnopolskich zawodach X-Treme Snowboard w Zakopanem, kiedy zająłem czwarte miejsce. Ale daleki byłem od modlenia się do jakichś bożków. Ale rozumiem, o co Ci chodzi. Mimo wszystko dziękowanie wymyślonym bogom za włożenie własnych sił w cokolwiek mija się z celem. Ot taki mój punkt :D
Spock pisze:Main Kampfa ciężko jest znaleźć, było kilka polskich wydań, teraz tylko allegro, albo antykwariaty. Mi dziadek pożyczył.
Czytałem i mogę powiedzieć, że książka jest po prostu nudna. Uwierz mi na słowo ;)
Znalazłem już. To, że nudna to słyszałem, ale chcę po prostu uzupełnić swoją lekturę o II WŚ właśnie o tą pozycję.
Doctore pisze:@Spock: Co do Mein Kampf to nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam opierać się na słowach i wymysłach chorego człowieka... Bo Adolf Hitler normalny nie był... A w ogóle to ja tam nie widzę nic o tym, że taka jest wola Boga. A jeśli chory psychopata tak sobie ubzdurał to wybacz... Inkwizycja też uważała ,że działa zgodnie z wolą Boga...
Hitler pisząc Mein Kampf nie był człowiekiem chorym psychicznie. Jego choroby uwidoczniły się dopiero pod koniec 1944 roku. Był człowiekiem, którego wkur*iało wszechobecne wpychanie swoich haczykowatych nosów żydów do życia Niemców. Poza tym wybacz, ale Francuzi sami się o to prosili. Bodajże w 1926 umarł tam jakiś ważny żabojad i korowód z trumną szedł przez ulice Berlina. Co robili francuscy żołnierze? Bili każdego Niemca (mężczyzn, kobiet i dzieci), którzy nie ściągali czapek na widok przejeżdżającej trumny. France czuli się jak u siebie. Aż w końcu znalazł się jeden odważny i wypier*olił darmozjadów.

Tak wiem, zaraz ktoś napisze, że Niemcy nie wywiązywali się z nałożonych przez traktaty po I WŚ embarga i tak dalej, ale nie zapominajmy, że to nie było karanie żołnierzy i ludzi odpowiedzialnych za I WŚ. To było karanie rodzin, zwłaszcza kobiet i dzieci. Wszystko ma swoją granicę. Wystarczyło, że zjawił się facet, za którym potrafią pójść ludzie. No i II WŚ gotowa.



I tak na zakończenie jeszcze chciałbym o coś poprosić tych wszystkich, którzy wierzą w jakichś tam swoich wszechmogących bożków.


Czy Wasz bóg jest wszechmogący? Może wszystko?

To w takim razie poproście go, żeby stworzył kamień, którego sam nie będzie w stanie podnieść.

Zresztą, co tu dużo mówić - poproście o cokolwiek. Szóstkę w totka. Albo o pokój na świecie. Albo o brak chorób. Albo chociaż o troszkę jedzenia dla głodujących dzieci.

Nic? Nadal zero? To ten bóg to jakiś taki albo wybredny, albo straszna ofiara losu.

Może jeszcze dodam jedno - nie jest tak, że nie wierzę w nic. Wierzę, owszem. W siłę wyższą. Siłę stwórczą. Los, który kieruje moim życiem i który czuwa nad dokonywanymi przeze mnie wyborami. Siła sprawcza. Karma, koleje losu - jeżeli zrobię coś złego, powróci to do mnie. Nazywajcie to jak chcecie - Bóg, Jezus, Krishne, Budda, Mitre, Latający Spaghetti Potwór. Dla mnie to jest po prostu "coś". "Coś", co z jednej strony uwarunkowane jest przez los przypisany mi przy narodzinach, a z drugiej coś, co mogę zmieniać wedle własnej woli podczas dokonywania codziennych wyborów. A co, jeżeli jednego dnia pojadę do pracy inną drogą i wjedzie we mnie rozpędzony pijak? A co by było, gdybym wybrał tą samą drogę?

Czy Wasz bóg nad tym w ogóle panuje? Gówno...ostatnimi czasy mam wrażenie, że nad niczym już nie panuje. Odjebał fuszerkę tutaj na ziemi i jest największym zbrodniarzem przeciwko ludzkości. Morduje bez mrugnięcia okiem, kaleczy i obarcza problemami. Nie ma żadnych skrupułów i nie podlega żadnej karze. To jest właśnie Wasz dobry i miłujący pokój bóg. Poszukajcie go w Etiopii, Afganistanie, Korei Północnej, czy Iraku.
Awatar użytkownika
Doctore
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 177
Rejestracja: 2011-12-06, 23:20
Lokalizacja: Międzychód
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Doctore »

Pozwolę sobie przytoczyć pewien ciekawy artykuł, dodam że jego autorka jest BYŁA ATEISTKA.
Czy Bóg istnieje?
Czy Bóg istnieje? Czy można to udowodnić? Poniżej znajdziesz przekonujące argumenty przemawiające za tym, by uwierzyć w istnienie Boga...


Marilyn Adamson

Czy chciałabyś lub chciałbyś, aby ktoś po prostu wykazał istnienie Boga? Bez wywierania nacisku, bez stwierdzeń typu „Po prostu musisz uwierzyć”. W tym artykule przedstawiono wybrane argumenty przemawiające za tym, że Bóg istnieje. Nie są to niezbite dowody (nikt takich nie ma), ale pośrednie przesłanki, które mogą przekonać do uwierzenia, że On istnieje. W tym wszystkim ważne miejsce ma właśnie wiara, bo jest ona konieczna, aby uznać wyższy Absolut.

Jednak najpierw zwróć uwagę na pewną prawidłowość. Jeśli ktoś neguje samą możliwość istnienia Boga, najpewniej z góry odrzuci wszelkie wskazujące na to przesłanki, tłumacząc je sobie w inny sposób.

Jeśli chodzi o możliwość istnienia Boga, Biblia mówi, że są osoby, które zapoznały się z wystarczającą ilością faktów, ale postanowiły stłumić lub odrzucić prawdę o Bogu1. Z drugiej strony do tych, którzy chcą poznać Boga, jeśli tylko On istnieje, Bóg kieruje następujące słowa: „Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie”2. Zanim przyjrzysz się faktom dotyczącym istnienia Boga, zadaj sobie pytanie: „Jeśli Bóg istnieje, czy chciałabym/chciałbym Go poznać?”. Poniżej przedstawiono argumenty, które warto wziąć pod uwagę...

1. Czy Bóg istnieje? Stopień złożoności naszej planety wskazuje na świadomego Projektanta, który nie tylko stworzył nasz wszechświat, ale także obecnie go podtrzymuje.
Można podać niezliczone przykłady wskazujące na istnienie Bożego projektu -- tutaj wymienimy zaledwie kilka z nich:

Ziemia... Jej wielkość jest właściwa dla rozwoju. Rozmiar Ziemi i odpowiadająca mu siła grawitacji zapewniają utrzymanie przy planecie cienkiej powłoki gazowej - składającej się głównie z tlenu i azotu - o grubości nieprzekraczającej 100 km. Gdyby Ziemia była znacznie mniejsza, istnienie atmosfery byłoby niemożliwe, podobnie jak w przypadku Merkurego.

Ziemia znajduje się w odpowiedniej odległości od Słońca (waha się ona w ciągu roku o kilka procent). Zwróćmy uwagę na występujące wahania temperatury, w przybliżeniu w zakresie od -30 do +50 stopni Celsjusza. Gdyby nasza planeta znajdowała się nieco dalej od Słońca, wszyscy byśmy zamarzli. Gdyby Ziemia znajdowała się bliżej Słońca, groziłoby nam spalenie. Nawet nieznaczne odchylenie od obecnego położenia Ziemi względem Słońca spowodowałoby, że życie na naszej planecie byłoby niemożliwe. Ziemia zachowuje tę doskonałą odległość od Słońca, krążąc wokół niego z prędkością niemal 110 tys. kilometrów na godzinę. Ziemia obraca się również wokół własnej osi, co pozwala na codzienne ogrzanie i ochłodzenie większości powierzchni planety.

Oddziaływanie Księżyca powoduje formowanie się pływów oceanicznych i przemieszczanie olbrzymich mas wody, dzięki czemu ulega ona wymieszaniu, a - poza wypadkami tsunami - nie zalewa powierzchni kontynentów4.

Woda... Bezbarwna, bezwonna i pozbawiona smaku, a jednak żadna żywa istota nie mogłaby się bez niej obyć. Rośliny, zwierzęta i ludzie składają się w większości z wody (woda stanowi około dwie trzecie masy naszego ciała). Właściwości wody okazują się doskonale współgrać z potrzebami różnych form życia na Ziemi.

Woda charakteryzuje się wysoką temperaturą wrzenia i niską temperaturą zamarzania. Pozwala nam funkcjonować w środowisku o znacznych wahaniach temperatury, zapewniając zachowanie stałej temperatury ciała na poziomie około 37 stopni Celsjusza.

Woda jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem. Ta właściwość czyni z wody doskonały środek transportu wewnątrzustrojowego, dzięki któremu tysiące związków chemicznych, substancji mineralnych i składników pokarmowych dostaje się do najmniejszych naczyń krwionośnych i komórek naszego ciała5.

Woda jest obojętna pod względem chemicznym. Nie wpływa na skład przenoszonych przez siebie substancji, dlatego substancje odżywcze, środki lecznicze i związki mineralne mogą być łatwo wchłaniane i wykorzystywane przez nasz organizm.

Dzięki procesowi dyfuzji prostej woda przedostaje się do wyższych części roślin wbrew sile ciążenia, dostarczając życiodajne soki i składniki odżywcze na szczyty nawet najwyższych drzew.

Woda zamarza zwykle w górnych partiach zbiorników wodnych, a warstwa lodu unosi się na wodzie, dzięki czemu ryby są w stanie przetrwać zimę.

Dziewięćdziesiąt siedem procent wody na Ziemi znajduje się w oceanach. Jest to woda słona, istnieje jednak system jej oczyszczania i dystrybucji, co zapewnia warunki do życia na naszej planecie. Woda oceaniczna unosi się w górę w procesie parowania i oddzielona od soli gromadzi się w formie chmur. Te są z łatwością przemieszczane przez wiatr i pozwalają na rozprowadzanie wody nad lądem w celu zaspokojenia potrzeb roślin, zwierząt i ludzi. Opisany system oczyszczania i dystrybucji umożliwia ponowne wykorzystanie wody i zapewnia warunki do życia na naszej planecie6.

2. Czy Bóg istnieje? Złożoność ludzkiego mózgu wskazuje na stojącą za nim wyższą inteligencję.
Mózg człowieka... Miliony jednocześnie zachodzących procesów i zdumiewająca ilość informacji. Nasz mózg rejestruje wszystkie oglądane kolory i kształty, temperaturę otoczenia, nacisk stóp na podłoże, dochodzące dźwięki, suchość ust, a nawet fakturę dotykanych przedmiotów -- na przykład klawiatury. Mózg przechowuje i przetwarza wszystkie emocje, myśli i wspomnienia. Jednocześnie nieustannie monitoruje bieżące procesy i funkcje organizmu, takie jak rytm oddechu, ruchy gałek ocznych, głód czy pracę mięśni dłoni.

Mózg człowieka przetwarza ponad milion komunikatów na sekundę7. Ocenia wagę wszystkich tych danych, odfiltrowując mniej istotne informacje. Dzięki temu możemy się skupić i skutecznie funkcjonować w swoim świecie. Mózg, który przetwarza ponad milion informacji na sekundę, oceniając ich wagę i pozwalając nam działać na podstawie najistotniejszych danych... Czy mógł powstać po prostu przez przypadek? Czy za jego powstaniem kryją się wyłącznie bezosobowe czynniki biologiczne, które przypadkiem doprowadziły do ukształtowania idealnej tkanki, naczyń krwionośnych, komórek nerwowych i struktury? Mózg działa inaczej niż pozostałe organy. Dostrzegamy w nim inteligencję, zdolność rozumowania, generowania uczuć, snucia marzeń i planów, podejmowania działań oraz wchodzenia w interakcje z innymi osobami. W jaki sposób można wyjaśnić powstanie mózgu człowieka?

3. Czy Bóg istnieje? „Przypadek” lub „przyczyny naturalne” nie są wystarczającym wyjaśnieniem.
Alternatywą dla istnienia Boga jest pogląd, że wszystko, co widzimy wokół nas, powstało w wyniku splotu czynników naturalnych i przypadku. Gdy ktoś rzuca kostką, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że wypadnie para szóstek. Jednak czymś zupełnie innym jest szansa pojawienia się oczek na czystej kostce. Współczesna nauka potwierdza to, co Pasteur próbował wykazać już dawno temu -- życie nie może powstać z materii nieożywionej. Skąd zatem pochodzą ludzie, zwierzęta i rośliny?

Przyczyny naturalne nie są również adekwatnym wyjaśnieniem ilości precyzyjnych informacji zawartych w ludzkim DNA. Osobom, które nie biorą pod uwagę Boga, pozostaje wniosek, że wszystko to powstało bez przyczyny, bez planu, jedynie w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności. Jednak odwoływanie się do szczęśliwego zbiegu okoliczności u podstaw niezwykle złożonych struktur i zjawisk, które obserwujemy we wszechświecie, to postawa, która intelektualnie pozostawia wiele do życzenia.

4. Czy Bóg istnieje? Osoba twierdząca stanowczo, że nie ma Boga, musi zignorować najgłębsze odczucia niezliczonej rzeszy ludzi, którzy są przekonani, że Bóg jest.
Nie chcemy przez to powiedzieć, że jeśli wystarczająca liczba osób w coś wierzy, to automatycznie jest to prawdą. Naukowcy odkrywają nowe prawdy o wszechświecie, które podważają lub negują wcześniejsze wnioski. Jednak postęp naukowy nie doprowadził jeszcze do odkrycia, które podważyłoby prawdopodobieństwo liczbowe, że za tym wszystkim kryje się inteligentny umysł. W istocie kolejne odkrycia naukowe dotyczące człowieka i wszechświata wykazują jeszcze dobitniej, z jak złożonymi zjawiskami mamy do czynienia i jak bardzo uwidacznia się w nich misterny projekt. Dowody wcale nie podważają Boga, ale przemawiają za inteligentnym źródłem życia we wszechświecie. Jednak przesłanki obiektywne to nie wszystko.

Musimy spojrzeć szerzej na to zagadnienie. Od zarania dziejów u miliardów ludzi na całym świecie napotykamy przeświadczenie, że Bóg istnieje -- ludzie dochodzą do takiego wniosku na podstawie osobistego, subiektywnego kontaktu z Bogiem. Szczegółowe relacje dotyczące swoich doświadczeń z Bogiem mogą także dziś złożyć miliony żyjących współcześnie osób. Osoby te powołują się na wysłuchane modlitwy, i konkretne, często zadziwiające sposoby, w jakie Bóg zaspokaja ich potrzeby i prowadzi podczas podejmowania ważnych decyzji w życiu osobistym. Ludzie, o których mowa, nie opisują jedynie takich czy innych wierzeń czy doktryn, ale przedstawiają szczegółowe relacje dotyczące działania Boga w ich życiu. Wielu z nich wyraża pewność, że istnieje dobry, kochający Bóg, który okazał im swoją troskę i wierność. Jeśli jesteś sceptykiem, czy możesz z całą pewnością stwierdzić: „Mam absolutną rację, a oni wszyscy mylą się co do Boga”?

5. Czy Bóg istnieje? Wiemy, że Bóg istnieje, ponieważ On szuka kontaktu z nami. Podejmuje różne działania i zachęca nas, żebyśmy się do Niego zwrócili.
Dawniej byłam ateistką i jak większość ateistów zastanawiałam się często, dlaczego ludzie w ogóle wierzą w Boga. Ciekawe, że ateiści poświęcają tyle czasu, uwagi i energii, próbując obalić coś, co, jak wierzą, nawet nie istnieje! Co nimi powoduje? Gdy byłam ateistką, tłumaczyłam swoje intencje troską o biednych ludzi karmiących się złudzeniami... Chciałam im pomóc w uświadomieniu sobie, że ich nadzieja jest pozbawiona podstaw. Szczerze mówiąc, kierowała mną również motywacja innego rodzaju. Podważając przekonania osób wierzących w Boga, byłam ciekawa, czy uda im się przekonać mnie do swoich racji. Chciałam uwolnić się od pytania o Boga. Gdybym była w stanie niezbicie wykazać wierzącym, że się mylą, problem zostałby rozwiązany i mogłabym bez przeszkód zająć się innymi sprawami.

Nie wiedziałam, że temat Boga ciążył tak bardzo na moim umyśle, ponieważ On sam wywierał na mnie nacisk. Przekonałam się, że Bóg chce być znany. Stworzył nas właśnie po to, byśmy Go znali. Otoczył nas całym mnóstwem faktów i konsekwentnie konfrontuje nas z pytaniem o to, czy On istnieje. Czułam się tak, jakbym nie mogła uciec przed myślą, że Jego istnienie jest możliwe -- w dniu, w którym postanowiłam uznać, że Bóg jest, rozpoczęłam swoją modlitwę od stwierdzenia „No dobrze, wygrałeś...”. Być może zasadniczym powodem, dla którego ateiści tak bardzo przejmują się ludźmi wierzącymi w Boga, jest właśnie to, że Bóg szuka w ten sposób drogi do ich serc.

Nie jestem jedyną osobą, która doświadczyła czegoś podobnego. Malcolm Muggeridge, socjalista i autor książek filozoficznych, opisał swoje życie przed poznaniem Boga w taki oto sposób: „Miałem poczucie, że nie tylko ja prowadzę poszukiwania, ale ktoś poszukuje mnie”. C.S. Lewis wspominał: „Wyobraźcie sobie, jak siedzę w pokoju w Magdalen i czuję co noc, że ile razy odrywam się choćby na sekundę od pracy, niezmiennie napotykam Jego coraz wyraźniejszą, tak przecież niechcianą obecność. To, czego tak bardzo się bałem, spotkało mnie w końcu. Wiosną 1929 roku poddałem się i uznałem, że Bóg jest Bogiem. Ukląkłem i modliłem się tej nocy jak największy i najbardziej opieszały grzesznik w całej Anglii”.

Lewis napisał później książkę pod tytułem Zaskoczony radością, która jest owocem jego osobistego spotkania z Bogiem. Ja też nie miałam żadnych oczekiwań, gdy po prostu przyznałam zgodnie z prawdą, że Bóg istnieje. A jednak na przestrzeni kolejnych kilku miesięcy Jego miłość do mnie zupełnie mnie zadziwiła.

6. Czy Bóg istnieje? W przeciwieństwie do wszystkich innych objawień, Jezus Chrystus jest najwyraźniejszym, najkonkretniejszym obrazem Boga, który poszukuje z nami kontaktu.
Dlaczego Jezus? Jeśli przyjrzymy się głównym religiom świata, odkryjemy, że Budda, Mahomet, Konfucjusz i Mojżesz określali się mianem nauczycieli lub proroków. Żaden z nich nie twierdził nigdy, że jest równy Bogu, natomiast w odróżnieniu od nich Jezus złożył taką deklarację. Mówił swoim słuchaczom, że Bóg istnieje i że właśnie na Niego patrzą. Choć nauczał o swoim Ojcu w niebie, nie mówił z pozycji oddzielenia od Niego, ale z pozycji jedności z Ojcem -- jedności niedostępnej dla żadnego innego człowieka. Jezus twierdził, że kto Go zobaczył, zobaczył także i Ojca, a kto w Niego uwierzył, uwierzył w Ojca.

Jezus powiedział: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”8. Przypisywał sobie atrybuty właściwe jedynie Bogu -- zapewniał, że może przebaczać ludziom grzechy, uwalniać od grzesznych nawyków, udzielać poczucia sensu i spełnienia, a także ofiarować życie wieczne w niebie. W przeciwieństwie do innych nauczycieli, którzy zwracali uwagę na swoje słowa, Jezus wskazywał ludziom na samego siebie. Nie mówił: „Słuchajcie moich słów, a znajdziecie prawdę”. Twierdził raczej: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”9.

Czy Jezus przedstawił jakieś dowody na poparcie przypisywanej sobie boskości? Tak -- robił rzeczy, których nie są w stanie zrobić inni ludzie. Dokonywał cudów. Uzdrawiał ludzi -- niewidomych, kalekich, głuchych -- a kilka osób wzbudził z martwych. Miał władzę nad przedmiotami -- rozmnażał chleb i ryby, karmiąc tłumy liczące kilka tysięcy osób. Panował nad siłami przyrody -- chodził po jeziorze i uciszył burzę, żeby ochronić swoich przyjaciół przed żywiołem. Tłumy nie odstępowały Jezusa na krok, ponieważ stale zaspokajał ich potrzeby i dokonywał cudów. On sam powiedział, że jeśli ktoś nie chce wierzyć w to, co mówi, powinien przynajmniej uwierzyć w Niego ze względu na cuda, które ogląda10.

Jezus Chrystus pokazał nam Boga, który jest łagodny i kochający, który zdaje sobie sprawę z naszego egoizmu i niedoskonałości, ale mimo to gorąco pragnie bliskiej więzi z nami. Jezus uczył, że chociaż w Bożych oczach jesteśmy grzesznikami zasługującymi na karę, Jego miłość do nas przeważyła i Bóg przygotował inny plan. Sam przyjął postać człowieka i wziął na siebie karę za nasze grzechy. To brzmi niedorzecznie? Być może, ale wielu kochających ojców chętnie zamieniłoby się miejscami ze swoimi dziećmi na oddziale onkologicznym, gdyby tylko było to możliwe. Biblia mówi, że kochamy Boga dlatego, że On pierwszy nas umiłował.

Jezus zamienił się z nami miejscami i umarł za nas, abyśmy mogli otrzymać przebaczenie. Na tle wszystkich innych religii znanych ludzkości tylko w Jezusie widzimy Boga, który wychodzi naprzeciw człowiekowi i oferuje nam możliwość nawiązania z Nim więzi. Jezus okazuje nam Boże serce przepełnione miłością, zaspokaja nasze potrzeby i przybliża nas do siebie. Przez Jego śmierć i zmartwychwstanie możemy dziś otrzymać nowe życie. Możemy doświadczyć przebaczenia, akceptacji oraz prawdziwej miłości ze strony Boga. On sam mówi do nas: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość”11. To właśnie Bóg w działaniu.

Czy Bóg istnieje? Jeśli chcesz się dowiedzieć, zapoznaj się bliżej z osobą Jezusa Chrystusa. To właśnie o nim powiedziano: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”12.

Bóg nie zmusza nas do uwierzenia w Niego, chociaż mógłby to zrobić. Zamiast tego zapewnił nam dostęp do wielu faktów przemawiających za Jego istnieniem, tak abyśmy mogli dobrowolnie się do Niego ustosunkować. W tym artykule wspomnieliśmy o doskonałej odległości Ziemi od Słońca, unikatowych właściwościach chemicznych wody, ludzkim mózgu, DNA, niezliczonej rzeszy ludzi dających wyraz swojej wierze w Boga, nurtującym nasze serca i umysły pytaniu, czy Bóg istnieje, czy wreszcie o gotowości Boga do wyjścia nam naprzeciw i objawienia się przez Jezusa Chrystusa. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Jezusie i powodach, które przemawiają za tym, by w Niego uwierzyć, zobacz: Wiara nie jest ślepa.

Jeśli chcesz nawiązać więź z Bogiem, możesz to zrobić już teraz.
To twoja decyzja, nikt nie może cię do niej zmusić. Jednak jeśli chcesz uzyskać Boże przebaczenie i nawiązać z Nim przyjaźń, możesz to zrobić choćby zaraz, prosząc Go, aby ci wybaczył i wszedł w twoje życie. Jezus mówi: Oto stoję u drzwi [serca] i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego”13. Jeśli chcesz to zrobić, ale nie wiesz, jak wyrazić swoje pragnienie słowami, możesz skorzystać z następującej modlitwy: „Jezu, dziękuję, że umarłeś za moje grzechy. Znasz moje życie i wiesz, że potrzebuję przebaczenia. Proszę, żebyś mi teraz przebaczył i wkroczył w moje życie. Chce naprawdę Cię poznać. Przyjdź teraz do mojego życia. Dziękuję, że chcesz się ze mną przyjaźnić. Amen”.

Dla Boga wasza przyjaźń jest czymś nienaruszalnym. Mówiąc o wszystkich, którzy uwierzą w Niego, Jezus stwierdza: „Ja ich znam. Oni idą za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki”14.

A zatem -- czy Bóg istnieje? Po przeanalizowaniu przedstawionych tutaj faktów można dojść do wniosku, że Bóg istnieje i można Go poznać, nawiązując z Nim bliską, osobistą więź. Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat boskości Jezusa lub istnienia Boga albo jeśli masz inne ważne pytania, napisz do nas.
Dodam jeszcze, że to co jest opisane w punkcie piątym sam odczułem. Pod wpływem różnych informacji o których przeczytałem czy widziałem TV, np. w programach Discoovery sam zacząłem wątpić w istnienie Boga i do dziś tak jest. Coś jednak sprawia, że nie mogę sobie powiedzieć, że Go nie ma i zerwać z wiarą. Dokładnie jak to opisała autorka w punkcie piątym. :)

ŹRÓDŁO: http://www.kazdystudent.pl/a/istnienieboga.html
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: Bóg

Post autor: Spooky Fox »

Doctore pisze:1. Czy Bóg istnieje? Stopień złożoności naszej planety wskazuje na świadomego Projektanta, który nie tylko stworzył nasz wszechświat, ale także obecnie go podtrzymuje.
Można podać niezliczone przykłady wskazujące na istnienie Bożego projektu -- tutaj wymienimy zaledwie kilka z nich:
Stopień złożoności naszej planety wskazuje na działanie sił wszechświata. A zaczęło się od ogromnego uderzenia w Ziemię, dzięki któremu powstał Księżyc.
Doctore pisze:Ziemia... Jej wielkość jest właściwa dla rozwoju. Rozmiar Ziemi i odpowiadająca mu siła grawitacji zapewniają utrzymanie przy planecie cienkiej powłoki gazowej - składającej się głównie z tlenu i azotu - o grubości nieprzekraczającej 100 km. Gdyby Ziemia była znacznie mniejsza, istnienie atmosfery byłoby niemożliwe, podobnie jak w przypadku Merkurego.
Ponownie mamy tutaj działanie sił wszechświata i natury.
Doctore pisze:Ziemia znajduje się w odpowiedniej odległości od Słońca (waha się ona w ciągu roku o kilka procent). Zwróćmy uwagę na występujące wahania temperatury, w przybliżeniu w zakresie od -30 do +50 stopni Celsjusza. Gdyby nasza planeta znajdowała się nieco dalej od Słońca, wszyscy byśmy zamarzli. Gdyby Ziemia znajdowała się bliżej Słońca, groziłoby nam spalenie. Nawet nieznaczne odchylenie od obecnego położenia Ziemi względem Słońca spowodowałoby, że życie na naszej planecie byłoby niemożliwe. Ziemia zachowuje tę doskonałą odległość od Słońca, krążąc wokół niego z prędkością niemal 110 tys. kilometrów na godzinę. Ziemia obraca się również wokół własnej osi, co pozwala na codzienne ogrzanie i ochłodzenie większości powierzchni planety.
Ponownie siły wszechświata.
Doctore pisze:Oddziaływanie Księżyca powoduje formowanie się pływów oceanicznych i przemieszczanie olbrzymich mas wody, dzięki czemu ulega ona wymieszaniu, a - poza wypadkami tsunami - nie zalewa powierzchni kontynentów.
Jak wyżej. Księżyc powstał po uderzeniu w Ziemię ogromnej wręcz planetoidy. Dlatego są pływy oceaniczne.
Doctore pisze:Woda... Bezbarwna, bezwonna i pozbawiona smaku, a jednak żadna żywa istota nie mogłaby się bez niej obyć. Rośliny, zwierzęta i ludzie składają się w większości z wody (woda stanowi około dwie trzecie masy naszego ciała). Właściwości wody okazują się doskonale współgrać z potrzebami różnych form życia na Ziemi.
Na Marsie też była woda. A na Europie prawdopodobnie nadal jest.
Doctore pisze:Woda charakteryzuje się wysoką temperaturą wrzenia i niską temperaturą zamarzania. Pozwala nam funkcjonować w środowisku o znacznych wahaniach temperatury, zapewniając zachowanie stałej temperatury ciała na poziomie około 37 stopni Celsjusza.
Siły natury. Nie żaden bożek.
Doctore pisze:Woda jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem. Ta właściwość czyni z wody doskonały środek transportu wewnątrzustrojowego, dzięki któremu tysiące związków chemicznych, substancji mineralnych i składników pokarmowych dostaje się do najmniejszych naczyń krwionośnych i komórek naszego ciała.
I za to ma być odpowiedzialny jakiś bożek? Bzdura.
Doctore pisze:Woda jest obojętna pod względem chemicznym. Nie wpływa na skład przenoszonych przez siebie substancji, dlatego substancje odżywcze, środki lecznicze i związki mineralne mogą być łatwo wchłaniane i wykorzystywane przez nasz organizm.
Ale co z tego, że jest obojętna? To wszystko działo się przez miliardy lat, do jasnej cholery!
Doctore pisze:Dzięki procesowi dyfuzji prostej woda przedostaje się do wyższych części roślin wbrew sile ciążenia, dostarczając życiodajne soki i składniki odżywcze na szczyty nawet najwyższych drzew.
Kłania się ewolucja samej natury. Biologia się kłania.
Doctore pisze:Woda zamarza zwykle w górnych partiach zbiorników wodnych, a warstwa lodu unosi się na wodzie, dzięki czemu ryby są w stanie przetrwać zimę.
I co w związku z tym?
Doctore pisze:Dziewięćdziesiąt siedem procent wody na Ziemi znajduje się w oceanach. Jest to woda słona, istnieje jednak system jej oczyszczania i dystrybucji, co zapewnia warunki do życia na naszej planecie. Woda oceaniczna unosi się w górę w procesie parowania i oddzielona od soli gromadzi się w formie chmur. Te są z łatwością przemieszczane przez wiatr i pozwalają na rozprowadzanie wody nad lądem w celu zaspokojenia potrzeb roślin, zwierząt i ludzi. Opisany system oczyszczania i dystrybucji umożliwia ponowne wykorzystanie wody i zapewnia warunki do życia na naszej planecie.
Nadal nie rozumiem. Za tym ma stać jakieś świadome działanie? Co za bzdury. Dawno już takich nie czytałem, naprawdę.

Ergo - bóg nie istnieje.
Doctore pisze:Czy Bóg istnieje? Złożoność ludzkiego mózgu wskazuje na stojącą za nim wyższą inteligencję.
Mózg człowieka... Miliony jednocześnie zachodzących procesów i zdumiewająca ilość informacji. Nasz mózg rejestruje wszystkie oglądane kolory i kształty, temperaturę otoczenia, nacisk stóp na podłoże, dochodzące dźwięki, suchość ust, a nawet fakturę dotykanych przedmiotów -- na przykład klawiatury. Mózg przechowuje i przetwarza wszystkie emocje, myśli i wspomnienia. Jednocześnie nieustannie monitoruje bieżące procesy i funkcje organizmu, takie jak rytm oddechu, ruchy gałek ocznych, głód czy pracę mięśni dłoni.

Mózg człowieka przetwarza ponad milion komunikatów na sekundę7. Ocenia wagę wszystkich tych danych, odfiltrowując mniej istotne informacje. Dzięki temu możemy się skupić i skutecznie funkcjonować w swoim świecie. Mózg, który przetwarza ponad milion informacji na sekundę, oceniając ich wagę i pozwalając nam działać na podstawie najistotniejszych danych... Czy mógł powstać po prostu przez przypadek? Czy za jego powstaniem kryją się wyłącznie bezosobowe czynniki biologiczne, które przypadkiem doprowadziły do ukształtowania idealnej tkanki, naczyń krwionośnych, komórek nerwowych i struktury? Mózg działa inaczej niż pozostałe organy. Dostrzegamy w nim inteligencję, zdolność rozumowania, generowania uczuć, snucia marzeń i planów, podejmowania działań oraz wchodzenia w interakcje z innymi osobami. W jaki sposób można wyjaśnić powstanie mózgu człowieka?
EWOLUCJA DO KUR.. NĘDZY! EWOLUCJA!


Ergo - bóg nie istnieje.
Doctore pisze:3. Czy Bóg istnieje? „Przypadek” lub „przyczyny naturalne” nie są wystarczającym wyjaśnieniem.
Ależ oczywiście, że są.
Doctore pisze:Alternatywą dla istnienia Boga jest pogląd, że wszystko, co widzimy wokół nas, powstało w wyniku splotu czynników naturalnych i przypadku. Gdy ktoś rzuca kostką, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że wypadnie para szóstek. Jednak czymś zupełnie innym jest szansa pojawienia się oczek na czystej kostce. Współczesna nauka potwierdza to, co Pasteur próbował wykazać już dawno temu -- życie nie może powstać z materii nieożywionej. Skąd zatem pochodzą ludzie, zwierzęta i rośliny?
Pochodzą z kosmosu. Czy kiedyś ktoś, kto pierniczy do chrześcijańskie mambo-jambo słyszał o czymś takim jak, no nie wiem, może...

PANSPERMIA!

Doctore pisze:Przyczyny naturalne nie są również adekwatnym wyjaśnieniem ilości precyzyjnych informacji zawartych w ludzkim DNA. Osobom, które nie biorą pod uwagę Boga, pozostaje wniosek, że wszystko to powstało bez przyczyny, bez planu, jedynie w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności. Jednak odwoływanie się do szczęśliwego zbiegu okoliczności u podstaw niezwykle złożonych struktur i zjawisk, które obserwujemy we wszechświecie, to postawa, która intelektualnie pozostawia wiele do życzenia.
To nie jest zbieg okoliczności. To EWOLUCJA! Dostosowywanie się organizmu do panujących warunków.

Ergo - bóg nie istnieje.
Doctore pisze:4. Czy Bóg istnieje? Osoba twierdząca stanowczo, że nie ma Boga, musi zignorować najgłębsze odczucia niezliczonej rzeszy ludzi, którzy są przekonani, że Bóg jest.
Odczucia narzucone nam na siłę. Najpierw przez fanatyków palących na stosie, a potem przez rodziców, którzy narzucają nam chrzest, komunię czy bierzmowanie.
Doctore pisze:Nie chcemy przez to powiedzieć, że jeśli wystarczająca liczba osób w coś wierzy, to automatycznie jest to prawdą. Naukowcy odkrywają nowe prawdy o wszechświecie, które podważają lub negują wcześniejsze wnioski. Jednak postęp naukowy nie doprowadził jeszcze do odkrycia, które podważyłoby prawdopodobieństwo liczbowe, że za tym wszystkim kryje się inteligentny umysł. W istocie kolejne odkrycia naukowe dotyczące człowieka i wszechświata wykazują jeszcze dobitniej, z jak złożonymi zjawiskami mamy do czynienia i jak bardzo uwidacznia się w nich misterny projekt. Dowody wcale nie podważają Boga, ale przemawiają za inteligentnym źródłem życia we wszechświecie. Jednak przesłanki obiektywne to nie wszystko.
Oczywiście. Takie dowody nie podważają niczego. Tylko chciałbym znaleźć jeden dowód na istnienie Waszego boga. Nie dacie mi takiego, bo go nie ma.
Doctore pisze:Musimy spojrzeć szerzej na to zagadnienie. Od zarania dziejów u miliardów ludzi na całym świecie napotykamy przeświadczenie, że Bóg istnieje -- ludzie dochodzą do takiego wniosku na podstawie osobistego, subiektywnego kontaktu z Bogiem. Szczegółowe relacje dotyczące swoich doświadczeń z Bogiem mogą także dziś złożyć miliony żyjących współcześnie osób. Osoby te powołują się na wysłuchane modlitwy, i konkretne, często zadziwiające sposoby, w jakie Bóg zaspokaja ich potrzeby i prowadzi podczas podejmowania ważnych decyzji w życiu osobistym. Ludzie, o których mowa, nie opisują jedynie takich czy innych wierzeń czy doktryn, ale przedstawiają szczegółowe relacje dotyczące działania Boga w ich życiu. Wielu z nich wyraża pewność, że istnieje dobry, kochający Bóg, który okazał im swoją troskę i wierność. Jeśli jesteś sceptykiem, czy możesz z całą pewnością stwierdzić: „Mam absolutną rację, a oni wszyscy mylą się co do Boga”?
Subiektywny kontakt z bogiem? Czy może narzucone większości ludzi jakieś brednie szaleńców, którzy chcą zarobić?

Ergo - bóg nie istnieje.
Doctore pisze:5. Czy Bóg istnieje? Wiemy, że Bóg istnieje, ponieważ On szuka kontaktu z nami. Podejmuje różne działania i zachęca nas, żebyśmy się do Niego zwrócili.
Jak nas zachęca? Mordując dzieci? Zagładzając ludzi w krajach trzeciego świata? Według tego pier*olenia, również wirusy i bakterie są pochodzenia boskiego, bo niemożliwe jest, że to powstało przez przypadek. Więc Twój bóg jest mordercą i największym sadystą, o jakim kiedykolwiek wspomniano.
Doctore pisze:Dawniej byłam ateistką i jak większość ateistów zastanawiałam się często, dlaczego ludzie w ogóle wierzą w Boga. Ciekawe, że ateiści poświęcają tyle czasu, uwagi i energii, próbując obalić coś, co, jak wierzą, nawet nie istnieje! Co nimi powoduje? Gdy byłam ateistką, tłumaczyłam swoje intencje troską o biednych ludzi karmiących się złudzeniami... Chciałam im pomóc w uświadomieniu sobie, że ich nadzieja jest pozbawiona podstaw. Szczerze mówiąc, kierowała mną również motywacja innego rodzaju. Podważając przekonania osób wierzących w Boga, byłam ciekawa, czy uda im się przekonać mnie do swoich racji. Chciałam uwolnić się od pytania o Boga. Gdybym była w stanie niezbicie wykazać wierzącym, że się mylą, problem zostałby rozwiązany i mogłabym bez przeszkód zająć się innymi sprawami.
Nie chcemy obalić. CHCEMY RACJONALNEGO MYŚLENIA. A nie chodzenia jak bezmyślne bydło.
Doctore pisze:6. Czy Bóg istnieje? W przeciwieństwie do wszystkich innych objawień, Jezus Chrystus jest najwyraźniejszym, najkonkretniejszym obrazem Boga, który poszukuje z nami kontaktu.
Dlaczego Jezus? Jeśli przyjrzymy się głównym religiom świata, odkryjemy, że Budda, Mahomet, Konfucjusz i Mojżesz określali się mianem nauczycieli lub proroków. Żaden z nich nie twierdził nigdy, że jest równy Bogu, natomiast w odróżnieniu od nich Jezus złożył taką deklarację. Mówił swoim słuchaczom, że Bóg istnieje i że właśnie na Niego patrzą. Choć nauczał o swoim Ojcu w niebie, nie mówił z pozycji oddzielenia od Niego, ale z pozycji jedności z Ojcem -- jedności niedostępnej dla żadnego innego człowieka. Jezus twierdził, że kto Go zobaczył, zobaczył także i Ojca, a kto w Niego uwierzył, uwierzył w Ojca.

Jezus powiedział: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”8. Przypisywał sobie atrybuty właściwe jedynie Bogu -- zapewniał, że może przebaczać ludziom grzechy, uwalniać od grzesznych nawyków, udzielać poczucia sensu i spełnienia, a także ofiarować życie wieczne w niebie. W przeciwieństwie do innych nauczycieli, którzy zwracali uwagę na swoje słowa, Jezus wskazywał ludziom na samego siebie. Nie mówił: „Słuchajcie moich słów, a znajdziecie prawdę”. Twierdził raczej: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”9.

Czy Jezus przedstawił jakieś dowody na poparcie przypisywanej sobie boskości? Tak -- robił rzeczy, których nie są w stanie zrobić inni ludzie. Dokonywał cudów. Uzdrawiał ludzi -- niewidomych, kalekich, głuchych -- a kilka osób wzbudził z martwych. Miał władzę nad przedmiotami -- rozmnażał chleb i ryby, karmiąc tłumy liczące kilka tysięcy osób. Panował nad siłami przyrody -- chodził po jeziorze i uciszył burzę, żeby ochronić swoich przyjaciół przed żywiołem. Tłumy nie odstępowały Jezusa na krok, ponieważ stale zaspokajał ich potrzeby i dokonywał cudów. On sam powiedział, że jeśli ktoś nie chce wierzyć w to, co mówi, powinien przynajmniej uwierzyć w Niego ze względu na cuda, które ogląda10.

Jezus Chrystus pokazał nam Boga, który jest łagodny i kochający, który zdaje sobie sprawę z naszego egoizmu i niedoskonałości, ale mimo to gorąco pragnie bliskiej więzi z nami. Jezus uczył, że chociaż w Bożych oczach jesteśmy grzesznikami zasługującymi na karę, Jego miłość do nas przeważyła i Bóg przygotował inny plan. Sam przyjął postać człowieka i wziął na siebie karę za nasze grzechy. To brzmi niedorzecznie? Być może, ale wielu kochających ojców chętnie zamieniłoby się miejscami ze swoimi dziećmi na oddziale onkologicznym, gdyby tylko było to możliwe. Biblia mówi, że kochamy Boga dlatego, że On pierwszy nas umiłował.

Jezus zamienił się z nami miejscami i umarł za nas, abyśmy mogli otrzymać przebaczenie. Na tle wszystkich innych religii znanych ludzkości tylko w Jezusie widzimy Boga, który wychodzi naprzeciw człowiekowi i oferuje nam możliwość nawiązania z Nim więzi. Jezus okazuje nam Boże serce przepełnione miłością, zaspokaja nasze potrzeby i przybliża nas do siebie. Przez Jego śmierć i zmartwychwstanie możemy dziś otrzymać nowe życie. Możemy doświadczyć przebaczenia, akceptacji oraz prawdziwej miłości ze strony Boga. On sam mówi do nas: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość”11. To właśnie Bóg w działaniu.

Czy Bóg istnieje? Jeśli chcesz się dowiedzieć, zapoznaj się bliżej z osobą Jezusa Chrystusa. To właśnie o nim powiedziano: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”12.

Bóg nie zmusza nas do uwierzenia w Niego, chociaż mógłby to zrobić. Zamiast tego zapewnił nam dostęp do wielu faktów przemawiających za Jego istnieniem, tak abyśmy mogli dobrowolnie się do Niego ustosunkować. W tym artykule wspomnieliśmy o doskonałej odległości Ziemi od Słońca, unikatowych właściwościach chemicznych wody, ludzkim mózgu, DNA, niezliczonej rzeszy ludzi dających wyraz swojej wierze w Boga, nurtującym nasze serca i umysły pytaniu, czy Bóg istnieje, czy wreszcie o gotowości Boga do wyjścia nam naprzeciw i objawienia się przez Jezusa Chrystusa. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Jezusie i powodach, które przemawiają za tym, by w Niego uwierzyć, zobacz: Wiara nie jest ślepa.

Jeśli chcesz nawiązać więź z Bogiem, możesz to zrobić już teraz.
To twoja decyzja, nikt nie może cię do niej zmusić. Jednak jeśli chcesz uzyskać Boże przebaczenie i nawiązać z Nim przyjaźń, możesz to zrobić choćby zaraz, prosząc Go, aby ci wybaczył i wszedł w twoje życie. Jezus mówi: Oto stoję u drzwi [serca] i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego”13. Jeśli chcesz to zrobić, ale nie wiesz, jak wyrazić swoje pragnienie słowami, możesz skorzystać z następującej modlitwy: „Jezu, dziękuję, że umarłeś za moje grzechy. Znasz moje życie i wiesz, że potrzebuję przebaczenia. Proszę, żebyś mi teraz przebaczył i wkroczył w moje życie. Chce naprawdę Cię poznać. Przyjdź teraz do mojego życia. Dziękuję, że chcesz się ze mną przyjaźnić. Amen”.

Dla Boga wasza przyjaźń jest czymś nienaruszalnym. Mówiąc o wszystkich, którzy uwierzą w Niego, Jezus stwierdza: „Ja ich znam. Oni idą za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki”14.

A zatem -- czy Bóg istnieje? Po przeanalizowaniu przedstawionych tutaj faktów można dojść do wniosku, że Bóg istnieje i można Go poznać, nawiązując z Nim bliską, osobistą więź. Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat boskości Jezusa lub istnienia Boga albo jeśli masz inne ważne pytania, napisz do nas.
Nawet nie będę komentował. Bzdura na bzdurze i bzdurą poganiana i tylko naprawdę ślepi nie widzą tego całego burdelu, który spowodował ich bożek.

Troszkę myślenia. BŁAGAM!
Awatar użytkownika
Doctore
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 177
Rejestracja: 2011-12-06, 23:20
Lokalizacja: Międzychód
Komentarze: 1

Re: Bóg

Post autor: Doctore »

Po pierwsze to nie denerwuj się tak Spooky i nie przeklinaj. To nie mój tekst tylko byłej ateistki.
Stopień złożoności naszej planety wskazuje na działanie sił wszechświata. A zaczęło się od ogromnego uderzenia w Ziemię, dzięki któremu powstał Księżyc.
Ponownie mamy tutaj działanie sił wszechświata i natury.
Ponownie siły wszechświata.
Jak wyżej. Księżyc powstał po uderzeniu w Ziemię ogromnej wręcz planetoidy. Dlatego są pływy oceaniczne.
Siły natury. Nie żaden bożek.
Kłania się ewolucja samej natury. Biologia się kłania.
EWOLUCJA DO KUR.. NĘDZY! EWOLUCJA!
Nadal nie rozumiem. Za tym ma stać jakieś świadome działanie? Co za bzdury. Dawno już takich nie czytałem, naprawdę.
Jeżeli jeszcze Ci to do głowy nie przyszło to powiem to łopatologicznie: Nie chodzi w tym o to, że zamiast sił przyrody, natury, wszechświata oraz ewolucji działa Bóg. Tu chodzi, o to ,że wszystkie owe naturalne czynniki ZOSTAŁY "ZAPROGRAMOWANE" PRZEZ BOGA ABY TAK A NIE INACZEJ DZIAŁAŁY!
Na Marsie też była woda. A na Europie prawdopodobnie nadal jest.
Na Marsie jeszcze jest woda, tylko zamrożona na biegunach. Na Europie także prawdopodobnie pod grubą warstwą lodu jest woda. Ale to nie ma tu akurat nic do rzeczy ponieważ w tekście nie było nic, że tylko na Ziemi jest woda...
Ale co z tego, że jest obojętna? To wszystko działo się przez miliardy lat, do jasnej cholery!
Tak działo się przez miliardy lat, a to działanie zostało "zaprogramowane" przez Stwórcę.
Pochodzą z kosmosu. Czy kiedyś ktoś, kto pierniczy do chrześcijańskie mambo-jambo słyszał o czymś takim jak, no nie wiem, może...

PANSPERMIA!
Owszem, nikt nie mówi że nie są z kosmosu. Chodzi o to, że to iż życie dostało się na naszą planetę jest sprawką Boga...
A co do panspermii to też jest tylko HIPOTEZA, pewnych dowodów na nią nie ma!
To nie jest zbieg okoliczności. To EWOLUCJA! Dostosowywanie się organizmu do panujących warunków.
A ewolucja została "zaprogramowana" przez Boga.
Odczucia narzucone nam na siłę. Najpierw przez fanatyków palących na stosie, a potem przez rodziców, którzy narzucają nam chrzest, komunię czy bierzmowanie
Nie zgodzę się do końca... Dziecko w czasie chrztu jest za małe by samo zdecydować, a rodzice przysięgają ,że wychowają je w wierze chrześcijańskiej. Podobnie z komunią świętą. Z bierzmowaniem jest już inaczej, nikt mnie do tego nie zmuszał. Zrobiłem to bo jestem człowiekiem wierzącym, a nie wierzę dlatego, że mi ksiądz każe tylko dlatego, że kocham Boga.
Mogę tylko powiedzieć, że osobiście nie zgadzam się z wieloma doktrynami głoszonymi przez Kościół gdyż prawdą jest, że wiele sobie sami dopowiedzieli... Ale Boga kocham i wierzę w niego.
Oczywiście. Takie dowody nie podważają niczego. Tylko chciałbym znaleźć jeden dowód na istnienie Waszego boga. Nie dacie mi takiego, bo go nie ma.
Tak samo ateista nie może dać NIEZBITEGO dowodu na nieistnienie Boga! Po drugie gdybyśmy mieli niezbity dowód to wiara nie była by wiarą. Byłaby to wiedza. Jak to powiedział sam Chrystus "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli".
Subiektywny kontakt z bogiem? Czy może narzucone większości ludzi jakieś brednie szaleńców, którzy chcą zarobić?
Podobnie jak z bierzmowaniem, nikt mnie nie zmusił bym dawał na tacę w kościele jeśli nie będę chciał.
Jak nas zachęca? Mordując dzieci? Zagładzając ludzi w krajach trzeciego świata? Według tego pier*olenia, również wirusy i bakterie są pochodzenia boskiego, bo niemożliwe jest, że to powstało przez przypadek. Więc Twój bóg jest mordercą i największym sadystą, o jakim kiedykolwiek wspomniano.
Bóg nie morduje dzieci, dzieci mordują ludzie którzy zeszli na złą drogę... A wirusy i bakterie? Bóg także nie każe im "atakować" i "zarażać" ludzi...
Nie chcemy obalić. CHCEMY RACJONALNEGO MYŚLENIA. A nie chodzenia jak bezmyślne bydło.
Nie wszyscy wierzący są jak bezmyślne bydło. Napisałem powyżej, że sam nie zgadzam się z wieloma doktrynami Kościoła. Tak samo nie muszę robić nic co mi tylko ksiądz rozkaże...
Nawet nie będę komentował. Bzdura na bzdurze i bzdurą poganiana i tylko naprawdę ślepi nie widzą tego całego burdelu, który spowodował ich bożek.

Troszkę myślenia. BŁAGAM!
Otóż to Spooky! Otóż to! Trochę myślenia! Trochę dyskutowałem z ateistami (nie tylko tutaj) i muszę przyznać, że większość waszych argumentów (np. ewolucja, siły natury) opiera się na dosłownym rozumieniu Biblii...
Czy naprawdę uważasz, że dzisiejsze Chrześcijaństwo ślepo wierzy w stworzenie świata w siedem dni i nie uznaje ewolucji??
Otóż nie... Kościół już dawno uznał teorię ewolucji Darwina! Nawet w Liceum na lekcjach religii naucza się, że Biblia ma nam przekazać tylko to, że Bóg jest Stwórcą, a nie to w jaki sposób stworzył Świat. Mechanizmy działania Świata oraz to jak powstał wyjaśnia nauka. Pismo Święte ma nam tylko uświadomić, że wszystko zaczęło się od Boga!

I na koniec Spooky jeszcze jedno... Jeśli jesteś taki pewny siebie to dlaczego się tak denerwujesz i emocjonujesz... Ja już dawno mógłbym się bulwersować i kląć, a jednak cierpliwie tłumaczę...

Jak dla mnie to zaczynasz się trochę łamać...
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Lokalizacja: Suwerenne Państwo.

Re: Bóg

Post autor: Pandemonium »

... głupota tego artykułu mnie przeraża. Poważnie. Dawno nie słyszałem takich z dupy wziętych "argumentów".

Zacznijmy od "idealnych warunków" do życia. FUCK! Czy naprawdę bardziej prawdopodobne jest to ,że bóg stworzył takie warunki ,aby człowiek i inne organizmy na ziemi mogły istnieć w takiej formie jakiej istnieją ,czy bardziej ,że przez warunki ,które się wyklarowały na ziemi ,życie się do nich dostosowało ?? Co to za logika w ogólę ?

Z innej beczki ,kto w ogóle powiedział, że życie musi istnieć tylko i wyłącznie w takiej formie jaką my znamy ? Kto powiedział ,że formy życia nie mogą się wykształcić w klimatach piekielnie gorących ,mroźnych, w większej ,bądź mniejszej grawitacji ? Kto powiedział ,że środowisko wodno - tlenowe jest jedynym w jakim życie się może wykształcić ? Oczywiście tego nie wiemy ,jednak naiwnością jest sądzić ,że tylko nasze warunki sprzyjają rozwojowi życia. Wystarczy spojrzeć na naszą planetę i warunki w jakich żyją różne stworzenia by zdać sobie sprawę ,że życie się dostosuję się nawet do najcięższych warunków.

Kto zaś wie ,czy życie w takich chmurach np. Jowisza istnieć by nie mogło ? Na innych zasadach niż nasze , możliwe też ,że z naszą wiedzą nie nazwali byśmy tego życiem ,gdyż patrzymy tylko i wyłącznie przez nasz pryzmat postrzegania życia.
Czy Jezus przedstawił jakieś dowody na poparcie przypisywanej sobie boskości? Tak -- robił rzeczy, których nie są w stanie zrobić inni ludzie. Dokonywał cudów.
Litości... Czemu się zaś teraz nie ujawni z tymi cudami ? Pokazał by swoje obliczę i wszyscy byli by szczęśliwi. Kto wie, może przez wiedzę o istnieniu Boga ludzie stali by się lepsi ,uważali by bardziej na swoje uczynki, bardziej by się starali ? Czemu do jasnej cholery ten bóg oczekuje od ludzi naiwności i posłuszeństwa ?!

Aaa w sumie, nawet nie chcę mi się już tego komentować ,bo się tylko wku**iam.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”