Re: Succubs
: 2010-04-14, 19:09
NASZEJ wiary chrzescijanskiej? Ja się z ta wiara nie utozsamiam.
Forum poświęcone zjawiskom paranormalnym
https://forum.paranormalium.pl/
W nauce jest taka zasada, że masa jest równa energii. W ezoteryce/okultyzmie forma jest równa treści. Zawsze. Tak jak nie oddziela się energii od informacji, dlatego mówi się o energoinformacji. Wiedza zaś nie jest tożsama informacji, nie jest informacją, ale jej przejawem, tak jak cyfry są przejawem liczb. To samo z wszelkiego rodzaju bytami duchowymi. Można tu też odnieść się do indiańskiego szamanizmu. Oni wiedzą, że postać ducha, demona (tu: sukkuba lub inkuba) jest projekcją ich własnej psychiki, nie z planu fizycznego. Tak psychika, umysł interpretuje tą energię emanującą od tego niefizycznego bytu. Jest też założenie że najpierw wszystko znajduje swój wpływ w aurze, duchu, potem ciało na to odpowiada. Aura otacza człowieka, tak jak duch. Nikt nie mówi że poza-cielesny byt wpływa na fizyczny. Ale może wpływać na wnętrze, psychikę, osobowość, aurę, ducha, a to znajduje swe odbicie, konsekwencje w ciele. W takiej kolejności.Chantelle pisze: Zgodze się z Toba co do jednego , wypowiedzi pana Feara to przerost formy nad trescia.
Że niby fizyka wg. Newtona na to nie pozwala?w teorii nie da się trafić idącego człowieka strzałą
Dobrze, ale nie licz na to, że my uwierzymy kolejnym newageowskim naukom. Dla mnie teksty typuWasze wypowiedzi nie są w stanie wybić mnie z rezonu i przesłonić celu, w jakim przyszedłem na te forum. Nie takie dyskusje prowadziłem. Nie da się też jakoś szczególnie mnie obrazić, sprowokować ani zdenerwować. Po prostu wiem jak to działa.
Wiedza zaś nie jest tożsama informacji, nie jest informacją, ale jej przejawem, tak jak cyfry są przejawem liczb. To samo z wszelkiego rodzaju bytami duchowymi. Można tu też odnieść się do indiańskiego szamanizmu. Oni wiedzą, że postać ducha, demona (tu: sukkuba lub inkuba) jest projekcją ich własnej psychiki, nie z planu fizycznego.
To masło maślane. Wyjaśnij mi jak medium (czyli aura), która jest w tej samej sferze psychicznej (no bo skoro widzisz aurę, to musi jakieś promieniowanie emitować, a żadne czujniki tego nie potwierdzają- no chyba, że promieniowanie podczerwone, ale ono ma inne pochodzenie) może będąc pobudzonym przez inny psychiczny czynnik (magię) wpływać na już na ciało w sferze fizycznej?Aura otacza człowieka, tak jak duch. Nikt nie mówi że poza-cielesny byt wpływa na fizyczny. Ale może wpływać na wnętrze, psychikę, osobowość, aurę, ducha, a to znajduje swe odbicie, konsekwencje w ciele. W takiej kolejności.
Tak, ale mogą zamanifestować swoją postać, która już może kontaktować się z istotą żywą, bo człowiek jest czymś więcej niż kawałem śmiertelnego mięcha na dwóch nogach.- są niecielesne.
Ależ mogą, tylko nie tak jak sobie myślisz. One mogą chcieć, wybierać, a nawet empatycznie zlać się z obiektem sympatii. Chcesz się przekonać? Będziesz jeszcze miała okazję w życiu spotkać się z tym.- nie mogą wzbudzać ani odczuwać pożądania.
To akurat prawda.- demonów jest jak robali.
Tu nie chodzi o płeć istoty duchowej samą w sobie tak jak postrzegamy ludzką seksualność. To czy taki demon będzie on czy ona lub ono zależy od tego jaką energię w większości w sobie zawiera. Może to być większość energii żeńskiej i wtedy taki byt określa się jako kobieta i żeńską postać przybiera, a nawet zachowawczo się do niej upodabnia, zaczyna myśleć z perspektywy kobiety. Może to być istota w przeważającym stopniu z męską energią i wtedy będzie się personifikować jako mężczyzna. I tak będzie się zachowywać, przejawiać takie chęci, pragnienia, wybory, sposób myślenia. Są też takie w równym stopniu męskie i żeńskie, ale ich zachowania praktycznie nie da się przewidzieć ani rzeczywistej mocy jaką zdolne są przejawiać.I w ten oto sposób powstały inkuby i sukkuby. Inaczej mówiąc, jakby ktoś przez głupi przypadek źle nie odczytał tego fragmentu i nie nadał seksualności pewnej warstwie aniołów/demonów to dzisiaj nie byłoby nazwy sukkub i inkub, których istnienie rozważał Henoch. Buahaha. Inaczej mówiąc jest to błąd demitologizacji
Dla uproszczenia, w potocznej wymowie.Voozie pisze:Dlaczego piszesz "Nephilim" przez "f"? Pierwszy raz się z tym spotykam.
Z dowodami pojmowanymi w twój sposób może być pewien kłopot, bo:Serephinea pisze:Zatem podaj mi dowód, który nie jest jedynie Twoim słowem, albo jedynie zwierzeniami na blogach ludzi. No? Książki? Artykuły osób uznanych? No dalej?
A z tego wynika:Magia to praktyki wpływania na ludzi, przedmioty, zdarzenia czy zjawiska fizyczne za pomocą środków mistycznych i paranormalnych, a więc zasadniczo nie poddających się weryfikacji za pomocą metody naukowej, kolidujących z podejściem racjonalistycznym.
Tak więc jak sobie przypomnę to napiszę. Na razie opisuję to co znam ze swoich doświadczeń, a potwierdziło się w licznych źródłach. Byłoby ciężko tak od razu je wszystkie wypisać, bo są rozrzucone po całym internecie. Poza tym dla kogoś kto się z tym wcześniej nie zetknął te teksty nie będą wiarygodne i nie będą miały praktycznego znaczenia. Zaś moje zdobywanie wiedzy, nabywanie informacji było raczej spontaniczne, chaotyczne i nie pamiętam pochodzenia ich wszystkich. Cenne było tylko to, co wzbogacało mnie wewnętrznie i było potwierdzeniem moich własnych doświadczeń, odczuć, przeżyć, percepcji rzeczywistości, a nie to czego było w nadmiarze i było nie potrzebne. Taka selekcja najpotrzebniejszych wiadomości, na tą chwilę, moment. Zresztą jeśli chodzi o magię i zjawiska paranormalne to ja z natury jestem niespójny, nieregularny.Demonologia to składowa część doktryny religijnej, podejmująca zagadnienia genezy demonów, ich charakteru oraz istoty, a także znaczenia w danym systemie religijnym bądź mitologicznym, zajmująca się również związanymi z nimi kwestiami eschatologicznymi. Demonolatria zaś jest związana z nurtami okultystycznymi i im podobnymi używającymi demonów do własnych celów.
u mnie zaś ciężko poskładać sobie to wszystko w racjonalny, logiczny porządek, prawie awykonalnym jest skupienie się na szczegółach bo u mnie przyczyna i skutek nie istnieje, nie w takim celu się stworzyłem, wykreowałem. Ale przynajmniej widzę pewne rzeczy absolutnie, bez dzielenia na czarne i białe, niespolaryzowany dodatnie i ujemnie, więc nie ma sprzeczności, bo nie ma przeciwstawności, wszystko się uzupełnia wzajemnie.Chaonita nie uznaje czegoś takiego jak porządek, ład i skład, a fakt tego powoduje u mnie spontaniczne reakcje jak choćby zmiana tematu w środku omawiania
Tak, w równym stopniu ale nie w ten sam sposób.Voozie pisze: To słowa szarlatanów. Jak już pisałem, efekty w Magiji są mierzalne w równym stopniu, jak np. w fizyce czy chemii.
Nie robię z siebie chaoty, to tylko cytat ze strony z zachowaniem oryginalnej pisowni.Serephinea pisze:Nie chaonita, a chaota <facepalm> i błagam nie rób z siebie chaoty.