Strona 2 z 3

Re: Cyrograf

: 2009-12-31, 01:07
autor: Crowley
No w gruncie rzeczy, to tak, ale jeśli chodzi o taki fantastyczny cyrograf, że tak powiem filmowy, czy też książkowy. A jeśli mówimy o świecie realnym, to mianem "cyrografu" określamy przymierze zawarte z Szatanem, Lucyferem, czy jak tam go sobie nazwiecię.

Re: Cyrograf

: 2010-01-01, 23:33
autor: NM_ONE
Dokładnie o to mi chodziło Crowley...
Bo to jest zrzeknięcie się Boga dla swoich celów.I to nie jest ateizm.

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 02:58
autor: kaszunia1
podpisanie cyrografu to może nie dosłownie oznaczać zawarcie paktu z diabłem nie musimy podpisywać kwitka żeby oddać się diabłu . osoby słabe na codzień są narażone na oddziałowywanie szatana... jest pełno osób ktore popełnia samobójstwo. w tym momencie oddaje się w rece diabła... ponieważ człowiek przynajmniej o silnej wierze w boga nigdy by nie zrobił czegoś takiego

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 03:27
autor: |-_-|
Wiara w Boga nie zawsze wystarczy. Samobójca ma zazwyczaj nieco narwaną psychikę, a przynajmniej w momencie samego samobójstwa. I... tym bardziej nie wiem dlaczego taka osoba miałaby być oddana od razu w "ręce diabła". W takim razie całe jej dotychczasowe życie nie miałoby znaczenia, tylko ten jeden czyn. (co prawda zły... ale zakładam że osoby postanawiające popełnić samobójstwo robią to z przeświadczeniem, iż po śmierci czeka je "lepsze życie")

Poza tym dobrowolne "oddanie się w ręce diabła" to coś innego niż bycie pod jego wpływem. Takie osoby być może nie są tego świadome, a już na pewno się na to nie godzą. :) Tak myślę...

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 16:31
autor: kaszunia1
naderwana psychika to swoją drogą.. ale diabelske moce zmierzają do to tego aby czlowieka udręczyć prowadzac go do śmierci...

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 16:38
autor: Crowley
Samobójcy, to często ateiści, lub przed śmiercią odwracają się od boga. Zresztą są niesamowicię zdesperowani, nawet nie myślą wtedy o bogu.

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 16:44
autor: kaszunia1
nie zgodze się ze samobójcy to zawsze ateiści... tacy odwracaja się w danym momencie od boga z powodu splotu wydarzen zyciowych, ktore takiego osobnika przerasta i nie widzi innej mozliwosci aby poradzic sobie z tym problemem...
a co taki czlowiek mysli przed śmiercią to my tego nie wiemy jakie mu mysli przychodzą

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 16:51
autor: Crowley
Przepraszam bardzo... gdzie ja napisałem, że to "zawsze" ateiści?

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 16:57
autor: kaszunia1
a faktycznie nie napisałeś że "zawsze". sorry oddaje honory...

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 18:53
autor: DanaS
Kaszunia, nie czujesz jak rymujesz dzisiaj ;). Wracając do tematu: po pierwsze; nie istnieje coś takiego jak cyrograf (oczywiście jest to moje zdanie), a po drugie samobójcy czasem popełniają samobójstwa ponieważ się obawiają, że to co zrobili spowoduje u nich potępienie i (o ironio, żeby to sobie tylko przyspieszyć) popełniają samobójstwo. Więc jak widać można znaleźć samobójcę w każdej grupie i inie można ich pod jeden rachunek pisać.

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 22:40
autor: kaszunia1
cyrograf jako dokument fatycznie moze nie istnieć ale trzeba się doszukiwać podtekstów. nie chodzi dosłowinie o kwitek z krwią.

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 23:02
autor: Crowley
Zdania zawsze będą podzielone. Ateiści powiedzą, że nie istnieje, a wierzący, że istnieje.

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 23:07
autor: kaszunia1
dokładnie kwesta wiary :)

Re: Cyrograf

: 2010-01-02, 23:18
autor: Crowley
No i tu się z tobą zgodzę. A jednak ludzie nadal wierzą i nadal mówią "bo tak" zamiast szukać odpowiedzi.

Re: Cyrograf

: 2010-01-03, 00:07
autor: kaszunia1
co mam w tej sytuacji wam powiedziec. uważam się za os. wierzącą ale do cyrografu podchodze z dystansem jedak nie ulega watpliwosci ze demoniczne moce oddziaływują na ludzi a jak się to ma do cyrografu to nie wiem... ;-/

Re: Cyrograf

: 2010-01-03, 14:44
autor: NM_ONE
Nie piszemy o opętaniu tylko o cyrografie,a co do tej opętanej dziewczyny to było tak że mogła tylko jeść i pić kiedy nic ją nie męczyło a przed śmiercią demon lub demony tak ją męczyły więc jak miała jeść?Karmienie jej w takim transie było niemożliwe bo człowiekowi który by się do niej zbliżył stałaby się duża krzywda.
Wracając do meritum,cyrograf jak wcześniej stwierdziliście nie musi być kartką podpisaną własną krwią...Jednak zastanawiam się czy samo wypowiedzenie by wystarczyło?

Re: Cyrograf

: 2010-01-03, 17:09
autor: |-_-|
W tym temacie http://www.paranormalium.pl/post111888.html#p111888 podałam pierwszy lepszy, acz sensowny artykuł o Anneliese i jej rzekomej chorobie psychicznej. Może tam lepiej kontynuować dyskusję o niej. :)
Wracając do meritum,cyrograf jak wcześniej stwierdziliście nie musi być kartką podpisaną własną krwią...Jednak zastanawiam się czy samo wypowiedzenie by wystarczyło?
Też mnie to zastanawia, choć wciąż w same jego działanie nie daję wiary. ;]