Strona 1 z 3

Gdybyś miał wybór...

: 2004-09-01, 15:37
autor: Ivellios
Kim byś został :?:
Co byś zmienił :?:
Gdzie przyszedłbyś na świat :?:
Co byłoby dla Ciebie najważniejsze :?:

Takich pytań możnaby na pęczki mnożyć...
Czasami szukamy odpowiedzi na nie, pytając się siebie samych.

No właśnie. A co z Tobą :?:

Zacznę od siebie :wink:

Pierwsze, co ja bym u siebie zmienił, to charakter...
Drugie, to kraj, w którym przyszłoby mi żyć...
A trzecie... sam nie wiem...

: 2004-09-01, 16:18
autor: BlackPuma
Nic bym nie zmieniała :) po co????
a charakter??? kształtują go trzy czynniki - to co/kto nas otacza, my sami i to co nas spotyka.

: 2004-12-30, 01:02
autor: Daisy
Kim byś został
Co byś zmienił
Gdzie przyszedłbyś na świat
Co byłoby dla Ciebie najważniejsze
Najchętniej zostałabym reżyserem teatralnym, aktorką lub krytykiem. Gdyby to ode mnie zależało, wymieniłabym moje klasowe towarzystwo a u siebie starałabym "wyprostować" pare cech charakteru np zawziętość, nadwrażlliwość i naiwność.
Na świat, oczywiście tylko w Polsce.
Najważniejsza zawsze była i będzie dla mnie rodzina

: 2004-12-30, 01:44
autor: Ivellios
Trzecią rzeczą, która przy tworzeniu tematu nie przyszła mi do głowy, byłaby naprawa paru niedociągnięć, które zdarzyło mi się zrobić ostatnimi czasy...

: 2004-12-30, 14:00
autor: Gość
chciałbym być Billem Gates"em......i życie stało by się bajką.....

Re: Gdybyś miał wybór...

: 2005-02-21, 21:32
autor: Aphrodisiana
Ivellios pisze:Kim byś został :?:
Co byś zmienił :?:
Gdzie przyszedłbyś na świat :?:
Co byłoby dla Ciebie najważniejsze :?:

Takich pytań możnaby na pęczki mnożyć...
Czasami szukamy odpowiedzi na nie, pytając się siebie samych.

No właśnie. A co z Tobą :?:

Zacznę od siebie :wink:

Pierwsze, co ja bym u siebie zmienił, to charakter...
Drugie, to kraj, w którym przyszłoby mi żyć...
A trzecie... sam nie wiem...

Gdybyś zmienił to wszystko, to nie byłbyś już soba, tylko kimś zupełnie innym........
A swój charakter kształtujemy przez całe życie, więc nic straconego... Jeśli chodzi o kraj, to jestem dumna z tego, że urodziłam się w Polsce, choć nie zrobiłoby mi pewnie różnicy gdybym przyszła na świat np.w Rumunii czy Hiszpanii...
Wszystko zależy od nastawienia i pogldów, jeśli będziesz się czuł obywatelem świata, to możesz mieszkać wszędzie i będzie ci dobrze, poza tym, kto powiedział, że nie można się przeprowadzić?...
Ja nie zmieniłabym w swoim życiu niczego! Niczego też nie żałuję, oczywiście gdybym mogła cofnać czas, to sa rzeczy nad którymi zastanowiłabym się dwa razy, ale to inna bajka...
A poza tym jestem zdania,że powinniśmy każdego dnia dażyć do akceptacji siebie, tylko wtedy będziemy żyli lepiej i pełniej!

Peace! :twisted:

: 2005-02-23, 22:45
autor: Ivellios
A ja jednak czuję mimo wszystko, że przestawiłbym coś... na lepszy tor.

: 2005-02-24, 13:56
autor: Aphrodisiana
Zawsze możesz zacząć zmieniać własne życie, od każdej jego kolejnej sekundy... Nawet od tej teraz!

Ja swoje również zmieniam, staram się doskonalić, rozwinąć duchowo, wciąz dokonuję wyborów, nie zawsze słusznych, ale moich własnych!
Pamiętaj, że żeby zmienić coś w swoim życiu po1: trzeba się odważyć, po2:nie ma na co czekać i nad czym się zastanawiać- jeśli chcesz cos zmienić, to zrobisz to bez zbędnych analiz... :grin:

: 2005-02-26, 01:42
autor: Gość
Aphrodisiana pisze:Zawsze możesz zacząć zmieniać własne życie, od każdej jego kolejnej sekundy... Nawet od tej teraz!

Ja swoje również zmieniam, staram się doskonalić, rozwinąć duchowo, wciąz dokonuję wyborów, nie zawsze słusznych, ale moich własnych!
Pamiętaj, że żeby zmienić coś w swoim życiu po1: trzeba się odważyć, po2:nie ma na co czekać i nad czym się zastanawiać- jeśli chcesz cos zmienić, to zrobisz to bez zbędnych analiz... :grin:

jestem zagorzałym przeciwnikiem tej teori pracy nad własnym losem, w taki sposób to możemy decydować czy założyć białą koszule czy czarną ,kupić czapkę czerwoną czy fioletową...ale nie możemy zmienić swojego zycia. możemy grać w totka i liczyć na ślepy los, możemy starać się pracować, a i tak jakaś choroba może nam to odebrać. a puki jesteśmy pod skrzydłami rodziców to nic nie możemy zmienić, nawet koloru papieru toaletowego..... tu można przutoczyć jako przykład Janka Kochanowskiego, człowiek przyjmujący radość i smutek ze stoickim spokojem, panujący w 100% nad swoim zyciem... i co? LOS, którego zmienić nie mżna zabiera mu córkę, nawet jego teorię się walą..... ludzie którzy sądzą ze wszystko można zmienić wg. mnie nie znają zycia, i tak naprawde jeszcze niczego poza czapką koszulą w spoim zyciu nei zmienili......

: 2005-03-01, 14:02
autor: Aphrodisiana
Być może jesteś zagubiony nie tylko chwilowo, ale i na dłużej...

Wyjeżdzasz mi tu z Kochanowskim, nie do końca rozumiejąc co mam na myśli...
Rozumiem i zdaję sobie sprawę, że niektóre rzeczy są nieodwracalne, że coś co się wydarzyło czasami nie m szansy na poprawę, ale chodzi mi o to, że w każdej sytuacji...
Po najgorszej zyciowej tragedii, można odszukać w sobie spokój, a być może nawet i szczęście? Człowiek wbrew pozorom, jest bardzo silną istotą i w każdej sekundzie życia, może zacząć je zmieniać...

Pozdrawiam! 8)

: 2005-03-01, 14:12
autor: Gość
heh, tak z tym miejscem miałem to zmienić "na dłużej"

z tego wnioskuje ze nie bardzo masz sprecyzowany ten temat, poprzednio napisałas ze można zmienić wszystko, i zawsze, a teraz, ze można się pozbierać po tragedii, jasne, że można........

: 2005-03-01, 14:36
autor: Ivellios
Prawda, nie mozna zmienic na przyklad tego, ze kogos stracilismy, ale mozemy zmienic siebie...

: 2005-03-08, 00:38
autor: Grzybu123
Idą dalej głównym tematem sądzę, że pytania dotyczące zmian są dziwne. Z jednej strony faktycznie, dobrze jest znać swoje wady (bo chyab tylko to każdy z nas by zmieniał), ale zamiast pytania co byś zmienił, zastanówcie się co udało wam się zmienić, bądz co próbujecie / próbowaliście.

Myślę, że w obecnych czasach nie ma barier nie do pokonania. Będziesz dokładnie tym, kim stajesz się z dnia na dzień. A kim jesteś na codzien i jak odibega to od Twojego "odbicia" w ego ? Zastanów się.

: 2005-03-08, 00:41
autor: Ivellios
Ja na pewno staram się zmienić trochę swoje zachowanie w stosunku do niektórych osób. Narazie mi wychodzi, choć czasem wpadki się zdarzają...
Jak również staram się częściej myśleć...

: 2005-03-08, 01:09
autor: Grzybu123
Ja niestety mam wrażenie, że coraz bardziej słabnie moja inteligencja. Ogólnie mam astmę i to się zaczęło tak od tego jakoś.

Z tego, co staram się zmienić, to pozostać neutralnym dobrym. Kiedyś potrafiłem być "idealnie" dobry i poświęcać się, póĽniej zatraciłem to żeby powolutku odzyskiwać to teraz. Po prostu kiedyś dobro przychodziło mi łatwiej i naturalniej, ale dalej zostało dla mnie największą nagrodą.

: 2005-08-15, 19:06
autor: mcink
Kim byś został?

Sobą tylko, ulepszonym :)

Co byś zmienił?

Siebie, na duużo lepszego :)

Gdzie przyszedłbyś na świat?

To chyba bez różnicy, ważniejsze kogo się spotyka :)

Co byłoby dla ciebie najważniejsze?

Heh, chyba żeby nikt przeze mnie nie płakał :) Co i teraz jest priorytetem :)