rff pisze:Jak zgadzacie się z moją pierwszą częścią postu, to po cholerę się ze mną kłocice? Nie mam do was siły. Nie mogę napisać nic bardziej złożonego niż "Ala ma kota", bo za cholerę tego nie zrozumiecie. Chodziło mi o to, że nasze cierpienia zostaną wynagrodzone po śmierci, jeśli na ziemi będziemy żyć w zgodzie, pokoju i te inne bzdury. Dlatego zapytałem, dlaczego chcecie prosić o pomoc na ziemi, jeśli w to wierzycie. Po co mi więc tłumaczycie o rodzajach cierpienia, dajecie jakieś cytaty i gadacie mi o tym wszystkim? Nie możecie mi po prostu odpowiedzieć na pytanie? Przypomnę, że brzmi ono "dlaczego chcecie od Boga pomocy na ziemi, jeśli umowa jest taka, że na ziemi najprawdopodobniej będziecie cierpieć, a dopiero w raju zostaniecie wynagrodzeni?".
A czy to przeczy sobie nawzajem ?
Cierpienia zostana wynagrodzone TAM , jako całosc .
Tu i teraz prosimy o cząstkowa pomoc , o namiastke tego co bedzie TAM .
Wzywaj mnie a ja cie wyałucham
bede z nim w niedoli .
widzisz , to jest tylko namiastka , ja cierpie a Ojciec jest ze mna .
A tam otrzymam to czego tu nie ma .
Cierpienie jest brzemieniem które niesiemy -dźwigamy na włąsnych plecach prosimy by
podtrzymano nam od dołu a nie zabrano ,chcemy donieść do konca.
Zapytaj żołnierza który cierpi ,czy chce zrezygnowac z walki czy tylko zeby go opatrzec bo on chce dotrwac do konca i isc w pochodzie ze wszystkimi jako ZWYCIESCA .