Jaki jest cel życia człowieka ?

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Joela ma rację.Poprzez znegatywizowaną świadomość brak wiary a co za tym idzie świadomości że nasza dusza czyli właśnie owa świadomość może być wolna i żyć zupełnie wolną i doskonałą. A świadomosć to faktyczne energia.Dlatego jest nieśmiertelna.Tyle że z pewnych powodów może być niejako uwięziona. Energia zmienia formy i świadomość może.W zależności od swej czystości może po prostu zbliżać się w formie do miejsca zk tórego wyszła.Znaczy do Boga.No bo każda od niego właśnie wyszła. Pozdrawiam :) Za wiarą idzie świadomość i Joela jest na bardzo dobrej drodze.Pozdrawiam ją sedrecznie. :) No a tak naprawdę jeśli chodzi o wszechświat to naprawdę celem życia jest życie.Miłosć,doświadczanie i przeżywanie.Po prostu życie które tak na prawdę nigdy i przenigdy się nie kończy. :D
Awatar użytkownika
michal77
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 83
Rejestracja: 2006-04-03, 01:57
Lokalizacja: Manchester

Post autor: michal77 »

nie sadze zeby swiadomosc byla po tamtej stronie,
jak pojdziemy nad morze i spojrzymy na morskie fale to co widzimy?
kazda morska fala jest inna, sa mniejsze, wieksze, wiecej piany, mniej, itd. taka jedna morska fale mozna porownac do zycia czlowieka, ale kazda fala chociazby najdziwniejsza w 100% sklada się z morskiej wody, jest fala tylko przez chwile.
mozna je analizowac na tysiace sposobow ale zawsze jest to tylko h2O.

nie ma co myslec o tamtym swiecie bo bedziemy tylko takim h2O, to tu nasz swiat jest arena wydarzen. mamy zamiast "zwierzeco" reagowac na bodzce, swiadomie dzialac "wlasciwie" wtedy nasza swiadomosc (w swoim najszerszym pojeciu) "transformuje", podnosi wibracje, zbliza się do Boga, jak zwal tak zwal, chodzi o to samo
Awatar użytkownika
wilku11
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 217
Rejestracja: 2007-01-14, 13:53
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce

Post autor: wilku11 »

Hmm...człowiek bez celu w życiu nie wie po co żyje.Tak to prawda że ten cel może być fałszywy, nieosiągalny lecz człowiek instynktownie dąży do czegoś.
I być może pewien pan miał rację sądząc że sama wędrówka do celu jest celem samym w sobie i sprawia to że nasze życie jest wartościowe.Co do Boga kiedy byłem mały byłem w niego zapatrzony lecz teraz mam wątpliwości.Np na zapytanie po co nas stworzył ksiądz odpowiada bo tak chciał-taa wyczerpująca odpowiedz.czasami zastanawiam się że może nic nie być po śmierci to trochę przesrane ale mamy jedną wyjątkową cechę świadomość.I być moze ona przetrwa po śmierći.mi tam tylko żeby moje ja istniało dalej.lecz jeśli bóg
istnieje a ktoś to olewał to ma przej%^$^&# na wieczność.więc ja żyję asekuracyjnie żyję tak że bóg jest bo nawet jak go nie ma nic nie tracę:).
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

MIROSŁAW BRODA pisze:W zależności od swej czystości może po prostu zbliżać się w formie do miejsca zk tórego wyszła.
Tylko, że czystość, nie może być oceniana wg "grzechów" na ziemi. Przecież wszytsko co człowiek nazywa złem jest złem tylko dla niego. Podział na zło i dobro nie jest prawem absolutnym do którego musi dostosować się cały wszechświat. To jest zbiór prawd moralnych wymyślonych przez człowieka po to, żeby móc lepiej egzystować wśród innych ludzi.
Jeżeli już, to do osiągnięcia tzw "czystości" wg mnie mogło by prowadzić zrozumienie istoty wszechrzeczy, ale nie postępowanie wg praw które sami sobie stworzyliśmy.
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Eva. Wszystko co obniża naszą świadomość, zniża naszego ducha(duch=świadomość)Wybacz innym i sobie nie czyń tak więcej i wyrzuć je ze swojej świadomości, bo to one ciągną cię w dół. Częstotliwość wibracji świadomości wzrasta tylko w miłości wszystko co tchnie negatywizmem ją obniża i powoduje właśnie coraz większe oddalenie od Boga. I zmniejsza moc ducha(czyli świadomości).Itd. itp. To energie.To byty żyjące w tych energiach.A kto dziś widzi energię? Mało kto, choć coraz więcej. Wszystko, cała nasza rzeczywistość próbuje nas uwikłać we wszelkiego rodzaju negatywy.Po co ? Jak myślisz ? Czystość człowieka zależna jest od czystości jego świadomości, spłaty długów karmicznych niestety.(na tym polega właśnie wybaczanie.Poprzez wyrównanie.Wybacz innym i oni wybaczą.A jeśli nie, to Oni sami się w ten sposób uwiężą).Oraz czystości energi jego świadomości.(człowieka) :) Ktoś powiedział że to jak karta kredytowa tam u góry, he,he. I to z limitem że ho :) No właśnie.Czystość doprowadza do coraz większego poznania.Tak jak piszesz :)

Wilku11. Powiem Ci po co Bóg stworzył człowieka. Chciał po prostu pomieszkać w wymiarze materialnym. Podoświadczać, podotykać ,co i jak stworzył. Po to właśnie cząstki swojej własnej świadomości poutykał w nas. To jakby ekspansja Boga w inny wymiar.Każdy w miłości pragnie coś tworzyć.Tyle że żeśmy spadli z "drabiny" świadomości i zapomnieliśmy że nasza świadomość to my, a nasze ciała to ubranka.Dobrze dopasowane , ale ubranka. Nie na darmo Henoch pisał że ludzie byli kiedyś podobni do Aniołów. Bo w sumie ich dusze(świadomości) oczyszczone to są właśnie Aniołowie.Upadłe zaś świadomości plączą się po astralu lub nawet nie wychodzą z domu w którym zmarli będąc ludźmi.(Poza tym potrzebują energi i podczepiają się pod każdego kto podleci) Wyjście swoją świadomością ponad astral czyni człowieka prawdziwie wolnym i nieśmiertelnym. :) :) :)

Michal77. Świadomość ludzka to kropla w Oceanie który symbolizuje świadomość Boga. Każdy z nas może jednak starać się określić w swoim życiu jak wielką kroplą chciałby być. Poza tym czy nie czas do Oceanu ? Jest jeszcze kałuża oleju.To świadomość Lucyferyczna.W końcu Ocean rozłoży na czynniki pierwsze złą kałużę.Ona po prostu nie ma prawa bytu na dłużej w Oceanie.Jak i w przyrodzie. :) poza tym Michal myślę że doświadczysz kiedyś na pewno czy świadomość może być gdzie indziej niż ciało.
Awatar użytkownika
michal77
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 83
Rejestracja: 2006-04-03, 01:57
Lokalizacja: Manchester

Post autor: michal77 »

o tak, doswiadczymy kiedys tego na pewno :)

po co chcesz byc wielka kropla?
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Nie powiedziałem jaką wielką chcę byc.? Po prostu mała kropla może nie miec w ogóle pojęcia że jest częścią oceanu. Poza tym , czy lepiej byc bliżej miłości (Ojca) czy dalej ? Ciągle na początku drogi ? czy na jej końcu ? Po to się wyszlo z domu, by do niego wrócic. Poza tym rozwój techniczny jest zawsze chwilowy i złudny. Rozwój duchowy daje większe możliwości i to w ramach harmonii.Poza tym miłośc i spokój ducha.Cóż więcej chciec. Pragnienie ducha zmienia wszystko. Pragnienie ideału zbliża nas do niego.A ideał to BÓG
Ostatnio zmieniony 2007-04-17, 00:06 przez MIROSŁAW BRODA, łącznie zmieniany 1 raz.
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

A więc bądź. :)
Awatar użytkownika
michal77
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 83
Rejestracja: 2006-04-03, 01:57
Lokalizacja: Manchester

Post autor: michal77 »

czy kropla mowi ze jest kropla?
czy kropla pragnie byc woda? -- to sa wlasnie zludzenia
kazda kropla w kazdym swoim aspekcie jest woda w 100 procentach

nie ma zadnej drogi do domu, caly czas jestesmy w domu
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Poniekąd masz rację choc niektórzy żyją pod podłogą w piwnicy nie postrzegając wcale domu a inni na strychu gdzie mają wiedzę i świadomośc domu. Gdybasz gdybająco gdybając o gdybaniu . :grin:
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Post autor: Spock »

Mirek pisze:Celem życia jest życie.
Ano prawda to jako księzyc na niebie. Cosik ty Mirek sensownie gadasz ostatnimi czasy... :D
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

MIROSŁAW BRODA pisze:Eva. Wszystko co obniża naszą świadomość, zniża naszego ducha(duch=świadomość)Wybacz innym i sobie nie czyń tak więcej i wyrzuć je ze swojej świadomości, bo to one ciągną cię w dół. Częstotliwość wibracji świadomości wzrasta tylko w miłości wszystko co tchnie negatywizmem ją obniża i powoduje właśnie coraz większe oddalenie od Boga. I zmniejsza moc ducha(czyli świadomości).Itd. itp. To energie.To byty żyjące w tych energiach.A kto dziś widzi energię? Mało kto, choć coraz więcej. Wszystko, cała nasza rzeczywistość próbuje nas uwikłać we wszelkiego rodzaju negatywy.Po co ? Jak myślisz ? Czystość człowieka zależna jest od czystości jego świadomości, spłaty długów karmicznych niestety.(na tym polega właśnie wybaczanie.Poprzez wyrównanie.Wybacz innym i oni wybaczą.A jeśli nie, to Oni sami się w ten sposób uwiężą).Oraz czystości energi jego świadomości.(człowieka) :) Ktoś powiedział że to jak karta kredytowa tam u góry, he,he. I to z limitem że ho :) No właśnie.Czystość doprowadza do coraz większego poznania.Tak jak piszesz :)
Jednak nadal się nie moge zgodzić tym, piszesz z punktu widzenia tego w co wierzysz (karma, itp), dla mnie nie istnieje coś takiego jak czystość człowieka. Pozpatrywanie czystości ma sens w momencie istnienia naturalnego podzialu na dobro i zło, a takiego nie ma. Istnieje on tylko dla osób wieżąch w to, ze podzial ten istnieje, i jest naturalny, bo stworzony przez boga w ktrego wieza.
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Nie musisz. Masz wolny wybór. :) Do góry lub w dół. No chyba że tego podziału też nie ma. :grin:
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

MIROSŁAW BRODA pisze:No chyba że tego podziału też nie ma. :grin:
Nie ma, to też wymysł człowieka :P
Piekło i niebo są nierozerwalnie połączone z dobrem i złem.
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Nie można stracić świadomości. Postrzeganie na jakiś czas tak.Tkzw, uśpienie. A dla Evy zlikwidujemy wymiary. Góra dół, zło dobro, pieklo niebo. Te definicje są różne dla tych co w nie wierzą i dla tych którzy je doświadczyli.I dla tych co żyją w stanie nieważkości. A Ci co w nic nie wierzą niech zakładają majtki przez głowę. :) :D
Ostatnio zmieniony 2007-04-21, 00:49 przez MIROSŁAW BRODA, łącznie zmieniany 1 raz.
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

Nie mówie, że dla mnie one nie istnieją i mnie nie dotyczą, tylko że te podziały nie są prawami absolutnymi. Poza tym ja wieże, może nie tak jak ty, ale wieże ;)
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Bo to jest tak. Trzeba przyswoić te prawdy podstawowe na nich wznieść się do uniwersalnych.To takie cegiełki bez których nie było by budynku. Gdy ktoś będzie rozważał prawdy absolutne a nie wejdzie wpierw po tych schodkach, prawdy absolutne nie będą miały właściwego oparcia.Podwaliny. Taki ktoś kto nie wejdzie po tych schodkach powie potem "hulaj dusza,piekła niema", a to nie prawda. Piekło i niebo istnieją, tak samo w świadomości.Im większe oddalenie od miłości tym bliżej piekła i odwrotnie.Nasze życie kształtuje naszą świadomość więc trzeba wyrzucać z niej ustawicznie śmieci.Tzn to co nas od nieba oddala. Nie inaczej. Fakt łatwo nie jest.Ja wiem że wiesz.:) Ale pogadać miło nie :grin: Jakś forumowa kawa by się przydała czy coś he,he.Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2007-04-21, 23:56 przez MIROSŁAW BRODA, łącznie zmieniany 1 raz.
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

Wg mnie podwalinami są właśnie prawa absolutne. To do czego prowadzi wg ciebie dobro, wg można osiągnąć poprzez rozwój intelektualny, rozważanie zagadnień filozoficznych itp.

Kawy nie ma, ale piwo jest ^^
MIROSŁAW BRODA
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 114
Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
Lokalizacja: Zewsząd

Post autor: MIROSŁAW BRODA »

Gdyby tak do tego podchodzić to " piekło istniało by w niebie".A zostało z tamtąd "wywalone".Do czego prowadzi dobro? do plusa , zło do minusa. Ludzie egzystują tu zazwyczaj w różnych odcieniach szarości.Pomiędzy biegunami bieli i czerni.
Energie muszą być zasymilowane lub odrzucone "gdzieś" na przykład na ziemię jak do pralni he,he. Myślę że trzeba poznać najpierw składniki czegoś by rozumieć całość. Pojęcie absolutu ukazuje nam się nam wtedy w całej pełni.Inaczej tylko wierzymy a nie mamy tego świadomości. A chodzi zawsze o to by nabrać świadomości czegoś. Wiara plus doświadczenie równa się świadomość. Jak w szkolnym laboratorium.
No i to co Ty mówisz też, to jasne.;)

Napisałem taki wierszyk. I twierdzę że bez pewnych składowych takich jak częstotliwość pracy świadomości(wibracja) miłości,pozytywności, można gdybać na jakieś tematy długo i namiętnie i ciągle będziemy tkwić w zaprzeczeniach.

Mądrość bez miłości

Czym jest twa mądrość,
człowieku bez wiary.
Gdybyś się uczył nawet lat tysiąc
i nauki pobrał wszystkie miary.
Bez serca miłości,
dziś ci mogę przysiądz,
to tak jakbyś chodził na wagary.


Może piwko ? :grin:
Ostatnio zmieniony 2007-04-22, 03:23 przez MIROSŁAW BRODA, łącznie zmieniany 3 razy.
Eva unit 01
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 300
Rejestracja: 2007-02-08, 17:31

Post autor: Eva unit 01 »

Nie, gdyby tak do tego podchodzić, niebo i piekło nigdy nie istniało :P

Ja byłbym tutaj skłonny w pewien sposób popierać teorie reinkarnacji, jako że człowiek który za życia osiągną oświecenie idzie dalej, a ten któremu się to nie uda zostaje umieszczony w nowym ciele, i tak w kółko, aż osiągnie oświecenie. Natomiast człowiek który już to osiągnął wedruje na wyższy plan niematerialny w którym nie ma podziału na piekło i niebo.

Co, do tego że wiara jest niezbędna do zrozumienia zgadzam się jak najbardziej. A co do miłości... człowiek nie zdobędzie wiedzy absolutnej bez poznania wszystkich uczuć, więc nie wydaje mi się, żeby miłość była jakimś szczególnym, postawiłbym ją na równi z resztą uczuć. Częściowo zgadzam się z twoim wierszam, acz nie całkowicie. Więc piwka nie będzie :P
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”