Strona 1 z 3

Czym jest cierpienie?

: 2005-01-19, 00:25
autor: Ivellios
Czym według Ciebie, [you], jest cierpienie :?:

Dla mnie to jest tylko przykry, bardzo przykry obowiązek. Niestety teraz cierpię potwornie. Nie powiem z jakiego powodu, zachowam to dla siebie.

: 2005-01-21, 01:26
autor: Gość
heh cierpienie jest codziennośćią, jest wstawaniem co dzień o nieludzkich porach, itp, wymieniać można by bardzo długo, ale największym kalibrem cierpienia jest SAMOTNOŚĆ (ogólna) , która, nie wiem dlaczego, spotyka najczęsciej dobrych, wartościowych porządnych ludzi, cóż - takie jest życie niestety.

: 2005-01-25, 20:31
autor: Skye
ja tam nie uważam zeby samotności była aż tak zła czasami jest nawet potrzebna, ludzie którzy są samotni sami podejmują decyzje ze tego właśnie chcą.

Nie wiem jakim cudem cierpienie moze być obowiązkiem... jeśli już to jest to bardziej uczucie, bardzo nie przyjemne uczucie które wypełnia pustką całą dusze, odbiera chęci do życia, staje się uzależnieniem gdy jestes zbyt słaby by z nim walczyć.

: 2005-01-25, 22:13
autor: Darnok
cierpienie jest partnerem ktory przechodzi z nami przez cale zycie. Czasami daje o sobie znac jednak jest bardzo potrzebny poniewaz jak wygladalo by zycie bez cierpienia?czy mozna by to bylo nazwac wtedy zyciem?

: 2005-01-25, 22:31
autor: Skye
na fizyczne masz tabletki na psychiczne psychotropy ze wszystkiego jest wyjście

chociaz psychiczne na pewno jest 100 razy gorsze......... . :?

: 2005-01-25, 22:50
autor: Ivellios
Psychiczne gorsze... ciało da się uleczyć, a duszę potrzeba dużo czasu

: 2005-01-25, 22:56
autor: Gość
ciało nie zawsze da się uleczyć , tak jak psychiki, oba cierpienia są znośne do pewnego momentu, i jedno zależy od drugiego , tygodniowy bol zęba i można oszaleć , i odwrotnie , roczna depresja i człowiek flaczeje .....

Skye , ty chyba nie doznałas prawdziwej samotnośći , skoro uważasz ze moze być dobra. No chyba ze za samotność uważasz tydzień bez znajomych......

: 2005-01-25, 23:08
autor: Gość
uwierz mi - ja zdrowie fizyczne bardzo doceniam , i wiem ze bardzo szybko można się go pozbyć

: 2005-01-26, 18:11
autor: Skye
według mnie do cierpienia fizycznego można się przyzwyczaić...

Samotność jest dobra można się wtedy wyciszyć, wszystko przemyśleć...

: 2005-01-26, 18:32
autor: Gość
Skye bez urazy ale nie masz pojęcia czym jest samotność , taka w której jesteś totalnie sama, nie masz się do kogo odezwać, nie masz z kim dzielić rzedkich przejawów radości, i bardzo czestych smutków, prawdziwa samotnośc zrzera człowieka

to o czym mówisz to tylko chwilowe zatrzymanie się, nie spotkanie się ze znajomymi przez tydzień itp........

: 2005-01-26, 18:47
autor: Darnok
wedlug mnie jest pomiedzy tym pewna rownowaga, porzadek i nie mozna mowic ze gorsze jest cierpienie fizyczne bo oba sa na takim samym poziomie (jak np. zlamiesz noge to ucierpi na tym twoja dusza tez)

: 2005-01-26, 20:07
autor: Skye
Sorry Baran ale nie znasz mnie....

czy ty nie masz znajomych czy co?

: 2005-01-26, 20:41
autor: Gość
TAK Skye nie znam cie, masz całkowita racje

nie mam, jedyne co mam to popie*****na rodzina, Blues harp i gitara ....także wiem czym jest samotnośc w najczystszej postaci

: 2005-01-27, 22:49
autor: Gość
ja jestem nie miły? coś podobnego? a staram się jak moge...........

ale fajnie masz skoro połowa twojego zycia to cierpienie, a druga połowa to radość (wymieszana ze smutkiem?)

: 2005-01-27, 22:52
autor: Ivellios
Na kłótnie na tym forum jest specjalny dział... [Baran co ja mówiłem wczoraj w shoutboksie? Hę?]

: 2005-01-27, 23:14
autor: Gość
nie napisałam ze połowa zycia to cierpienia i połowa to radosc tylko napisał ze jedno jak i drugie pojawia się czesto w naszym zyciu...chyba z tym się zgodzisz ze mna???

no my się nie kłócimy tylko dzielimy się swoimi poglądami na ten temat ;)