Stwórz swojego najlepszego przyjaciela.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
No wiesz... Każdy robi to co uznaje za słuszne. Chodzi tu po prostu o to (co zresztą pośrednio powiedziałaś), że nie każdy ma świadomość tego, że coś go może przerastać. Uzyskanie tejże świadomości jest kwestią doświadczenia, które zdobywamy zaczynając od małych rzeczy i poprzez popełnianie błędów.Jednakże powtarzanie tego samego w kółko nie doprowadzi do nagłego uświadomienia. Tu już jest kwestia dumy i swojego ego, a rozsądku.
Co jednak czasami może być potrzebne, gdy słowa nie trafiają tam gdzie trzeba...Wtedy zderzenie z rzeczywistością może być bolesne.
Hmmm.. W sumie miałam to na myśli, doświadczenie można nabyć - ale co zrobisz, gdy ktoś jest pewny swojej doskonałości, swojej 'świadomości', a jest w błędzie? Raz można powiedzieć, drugi jeszcze ujdzie, trzeci raz to już ostateczność - więcej nic nie możesz, bo Bogiem nie jesteś - władzy nad ludźmi nie masz.No wiesz... Każdy robi to co uznaje za słuszne. Chodzi tu po prostu o to (co zresztą pośrednio powiedziałaś), że nie każdy ma świadomość tego, że coś go może przerastać. Uzyskanie tejże świadomości jest kwestią doświadczenia, które zdobywamy zaczynając od małych rzeczy i poprzez popełnianie błędów.
No to ja to cały czas powtarzam, za każdym postem, z jednej strony próbujesz jakby 'obrócić o 90 stopni' moje racje, a tutaj mi ją wręcz przyznajesz. Dość dużą rozbieżność masz.Co jednak czasami może być potrzebne, gdy słowa nie trafiają tam gdzie trzeba...
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Z tym bym się nie zgodzil, sztuka wplywania na innych tez jest czescia wielkiego dziela. Psychomanipulacja, golemizacja, itp to techniki pozwalajace nieraz prawie calkowicie przejac nad kims kontrole. Oczywiscie nigdy nie jest to pelna kantrola, ale do osiagniecia naszych celow na ogol wystarczajaca.więcej nic nie możesz, bo Bogiem nie jesteś - władzy nad ludźmi nie masz.
My się chyba nie rozumiemy - wiem, że takie coś istnieje, ale co z tego jeśli dążymy do uświadomienia kogoś? Będziemy się posuwać do aż tak niskich (patrzmy przez pryzmat sytuacji) metod, aby udowodnić, że to jednak JA mam rację, lub żeby kogoś uchronić przed niebezpieczeństwem, bo MY tak uważamy? Nie popadajmy w skrajność. Mimo wszystko, Eva, to co powiedziałeś nadal łączy z 'byciem Bogiem' (tutaj można uznać tego, którego się za takiegoż uważa).Z tym bym się nie zgodzil, sztuka wplywania na innych tez jest czescia wielkiego dziela. Psychomanipulacja, golemizacja, itp to techniki pozwalajace nieraz prawie calkowicie przejac nad kims kontrole. Oczywiscie nigdy nie jest to pelna kantrola, ale do osiagniecia naszych celow na ogol wystarczajaca.
Eva unit 01 -a i jeszcze coś - ja o psie, a ty o smyczy -_- ja mówię o inteligentnym człowieku, który chce 'wyzwolić' swoje wewnętrzne demony i się z nami tym dzieli, że nie odczuwa bojaźni, jest pewny swoich sił. Jeśli szanujesz inne byty, nie sądzę abyś robił człowiekowi papkę z mózgu, bo ty uważasz inaczej.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
To, czy ktos robi komus papke z mozgu, czy nie zalezy tylko od jego moralnosci, dlatego jesli ja uwazam, ze chce, to bede robic papke z mozgu komus kto bedzie dawal sobie to robic.Jeśli szanujesz inne byty, nie sądzę abyś robił człowiekowi papkę z mózgu, bo ty uważasz inaczej.
Jeżeli przyniesie mi to korzyść, to czemu nie miałbym tak robić? Nawet patrzac przez pryzmat sytuacji nie ma czegos takiego jak "niska metoda". Chce nakierowac kogos na droge wiodaca ku zrozumieniu, i rozwojowi, to stosuje te techniki.My się chyba nie rozumiemy - wiem, że takie coś istnieje, ale co z tego jeśli dążymy do uświadomienia kogoś? Będziemy się posuwać do aż tak niskich (patrzmy przez pryzmat sytuacji) metod, aby udowodnić, że to jednak JA mam rację, lub żeby kogoś uchronić przed niebezpieczeństwem, bo MY tak uważamy? Nie popadajmy w skrajność.
Takie pie**olenie, może sobie "kotś" pisać, że nie odczuwa strachu itp, i co z tego? Czy to, ze tak napisze powoduje to, ze taki jest, lub ze nam pomorze to takimi się stać?Eva unit 01 -a i jeszcze coś - ja o psie, a ty o smyczy -_- ja mówię o inteligentnym człowieku, który chce 'wyzwolić' swoje wewnętrzne demony i się z nami tym dzieli, że nie odczuwa bojaźni, jest pewny swoich sił.
Fakt, leży to w moralności - widać ty masz inną, czego nie pochwalam. Szacunku troszkę brak w takich momentach widzę. Dla mnie papka z mózgu tylko na wyraźne życzenie, bądź w nieprzyjemnej sytuacji (czyli agresja ze strony drugiej osoby).To, czy ktos robi komus papke z mozgu, czy nie zalezy tylko od jego moralnosci, dlatego jesli ja uwazam, ze chce, to bede robic papke z mozgu komus kto bedzie dawal sobie to robic.
A jaką korzyść może ci to przynieść? Podłechtanie ego, demonstracja 'o patrzcie, co potrafię!'..? Masta-blasta sratatata. Poziom przedszkolny, nie uważasz? Jest takie coś jak niska metoda, hierarchia wszędzie jest obecna, wystarczy odpowiednio się przypatrzeć. Jeśli osoba chce żyć dalej w ciemności, to się jej nie nakierowuje na siłę! To tak jakby człowieka pierwotnego przenieść do przyszłości, zostawić na ulicy Tokio, poklepać po plecach i go zostawić na pastwę losu. I po co? Dla swoich chorych pobudek.Jeżeli przyniesie mi to korzyść, to czemu nie miałbym tak robić? Nawet patrzac przez pryzmat sytuacji nie ma czegos takiego jak "niska metoda". Chce nakierowac kogos na droge wiodaca ku zrozumieniu, i rozwojowi, to stosuje te techniki.
Ja nie powiedziałam, że koniecznie 'pisać', może to być osoba, która ci dosadnie zdeklaruje w normalnym spotkaniu, iż się nie boi i ogólnie twoje ostrzeżenia ma w poważaniu. Możesz próbować dalej ją ostrzegać, ale nie wiem czy to pomoże.Takie pie**olenie, może sobie "kotś" pisać, że nie odczuwa strachu itp, i co z tego? Czy to, ze tak napisze powoduje to, ze taki jest, lub ze nam pomorze to takimi się stać?
A jaką masz gwarancję, że taki nie jest? Po części wiara w swoje możliwości to już krok do przodu, nie mylmy jej jednak z pychą.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Szacunku do czego?Szacunku troszkę brak w takich momentach widzę.
Dla mnie jedyną miarą jest potencjał umysłowy, nie mam problemow z wykorzystywaniem idiotow, osoby przedstawiajacej odpowiedzni poziom nie rusze.
Chociażby pomoc komus, kto ma potencjal, ale nigdy go nie wykorzystywal, i ma opory. Praktyka zbiorowa ma także duże znaczenie, a tego nie zlaatwi się samemu.A jaką korzyść może ci to przynieść?
Idiotów trzeba tolerować, ale szacunek w jakimś stopniu też im się należy. Najlepsza w tych momentach jest według mnie ignorancja takich osób, bądź jak komu wygodniej - można ich również w inteligentny sposób zamknąć po prostu słowami. Nie zawsze ich winą jest to, że są debilami do kwadratu, nie? Niestety, niektórzy się już tacy rodzą i ich bardziej należy żałować, niż prymitywnie wykorzystywać.Szacunku do czego?
Dla mnie jedyną miarą jest potencjał umysłowy, nie mam problemow z wykorzystywaniem idiotow, osoby przedstawiajacej odpowiedzni poziom nie rusze.
Nie dziw, iż nie dobierasz się do osoby 'wyższego levela iq' - w tym momencie możesz okazać się słabszy, nieprawdaż? Narażasz się tym samym na niebezpieczeństwo.
No to ciekawa korzyść, powiem, że mi się podoba. Jednakże odbiegasz od tematu - dyskutowaliśmy o wpływaniu na osoby pragnące uwolnić swoje wewnętrzne demony, a niezdający sobie sprawy z zagrożenia temu towarzyszące, a jednocześnie będące bardzo pewne swoich racji. Ty już napominasz o 'wkradaniu się do czyjegoś mózgu' za zgodą tej osoby, a mieliśmy się trzymać tego, iż jest ona nieświadoma operacji.Chociażby pomoc komus, kto ma potencjal, ale nigdy go nie wykorzystywal, i ma opory. Praktyka zbiorowa ma także duże znaczenie, a tego nie zlaatwi się samemu.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Tu nawet nie chodzi o to, że boje się do nich dobierac, wiekszosc osob ktore uznaje za inteligentne nie dosrastaja mi do piet, ale przekraczaja normalny poziom, i dlatego ich szanuje, ze cenia sobie wlasny umysl. Choc musze przyznac, ze czasem spotykam osoby glupie, choc majace taka niezlomnosc, ze az ich podziwiam.Nie dziw, iż nie dobierasz się do osoby 'wyższego levela iq' - w tym momencie możesz okazać się słabszy, nieprawdaż? Narażasz się tym samym na niebezpieczeństwo.
To o czym pisalem raczej robi się, gdy obiekt jest tego nieswiadomy, jedyna roznica, to taka, ze osoba wlasnie dowrotnie, nie wiezy w swoje sily, i wpaja się jej pewne prawdy.Jednakże odbiegasz od tematu - dyskutowaliśmy o wpływaniu na osoby pragnące uwolnić swoje wewnętrzne demony, a niezdający sobie sprawy z zagrożenia temu towarzyszące, a jednocześnie będące bardzo pewne swoich racji. Ty już napominasz o 'wkradaniu się do czyjegoś mózgu' za zgodą tej osoby, a mieliśmy się trzymać tego, iż jest ona nieświadoma operacji.
Geez... Nie pogryźcie się... Ludzie...
Nie no wiesz... Chodzi mi o to, że jak się chce dla kogoś dobrze i się go ostrzega tłumaczy, a ten pluje nam na rękę no to sorry... Ale niech się sam przekona, że nie miał racji i usłyszy "a nie mówiłem?"No to ja to cały czas powtarzam, za każdym postem, z jednej strony próbujesz jakby 'obrócić o 90 stopni' moje racje, a tutaj mi ją wręcz przyznajesz. Dość dużą rozbieżność masz.
No wiesz, jak są inteligentne to tym samym mogą się również okazać nieobliczalne i może się tak trafić, że jednak cię czymś zaskoczą To pochwalam twój podziw dla upartości osób głupich - na mnie to też potrafi zrobić wrażenie.Tu nawet nie chodzi o to, że boje się do nich dobierac, wiekszosc osob ktore uznaje za inteligentne nie dosrastaja mi do piet, ale przekraczaja normalny poziom, i dlatego ich szanuje, ze cenia sobie wlasny umysl. Choc musze przyznac, ze czasem spotykam osoby glupie, choc majace taka niezlomnosc, ze az ich podziwiam.
To jednak również odstaje od tematyki, ale przeciw takiemu uświadamianiu nie mam nic przeciw.To o czym pisalem raczej robi się, gdy obiekt jest tego nieswiadomy, jedyna roznica, to taka, ze osoba wlasnie dowrotnie, nie wiezy w swoje sily, i wpaja się jej pewne prawdy.
Chociaż wyczynem jest ją do tego nakłonić słowami, nieprawdaż?
Ale my się nie gryziemy - wymieniamy tylko poglądy. Rozmowa jest na dobrym poziomie, więc nie wiem czemu zaraz takie opinie?Geez... Nie pogryźcie się... Ludzie...
No i gitara, bo ja to jak najbardziej podzielam, tyle że nie muszę dodawać na końcu "A nie mówiłam!" - opornemu już bez tego będzie wstyd.Nie no wiesz... Chodzi mi o to, że jak się chce dla kogoś dobrze i się go ostrzega tłumaczy, a ten pluje nam na rękę no to sorry... Ale niech się sam przekona, że nie miał racji i usłyszy "a nie mówiłem?"
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
ZUOO, ciągłe ostrzeganie ludzi o grożącym niebezpieczeństwi może wydaje Ci się przesadne. Oczywiscie najlepiej jest powiedzieć raz i liczyć na to, że mądrzy zrozumieją, a głupi cóż. Głupi sami się stracą. Tylko widzisz mam niestety ostatnio wiele litości, szczególnie dla głupich ludzi. Warto im wtedy przypomnieć co i jak.
godne podziwu, acz nie niemożliwe:DNa poczatku może wydawać się trudne, jesli wiesz, jak dobrac się do czlowieka, to nie ma problemu. mi udalo zmienic się pr0 katola w praktykujacego okultyste.
Bo się wymiana zdań zaczyna zaostrzać ; ]Ale my się nie gryziemy - wymieniamy tylko poglądy. Rozmowa jest na dobrym poziomie, więc nie wiem czemu zaraz takie opinie?
No to graty. Tylko jedno mam pytanie: Po co???mi udalo zmienic się pr0 katola w praktykujacego okultyste.
I niepotrzebnie ; ]Tylko widzisz mam niestety ostatnio wiele litości, szczególnie dla głupich ludzi. Warto im wtedy przypomnieć co i jak.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
O to chodzi jak mam rozumieć... Heh, skoro uważasz, że jakby na to nie patrzeć zmuszanie kogoś do stania się okultystą jest spoko ok i w ogóle, to niech Ci będzie... Ja tam nie popieram... Uczę teraz kogoś, ale nie bez woli tej osoby...Chociażby pomoc komus, kto ma potencjal, ale nigdy go nie wykorzystywal, i ma opory. Praktyka zbiorowa ma także duże znaczenie, a tego nie zlaatwi się samemu.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Nie rozumiesz, jest osoba, która ma potencjał, ale ma opory wbudowane przez nauki religii katolickiej, i gdyby powiedziec w prost, ze jest to okultyzm, to odrazu by to odrzucila.O to chodzi jak mam rozumieć... Heh, skoro uważasz, że jakby na to nie patrzeć zmuszanie kogoś do stania się okultystą jest spoko ok i w ogóle, to niech Ci będzie... Ja tam nie popieram... Uczę teraz kogoś, ale nie bez woli tej osoby...
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę