Strona 4 z 4

: 2006-05-09, 15:11
autor: bialykruk
Hm , ja od pewnego czasu "wiary swej" nie czuję. Nie potrafię wyjaśnić na czym to polega ,wiara stała się dla mnie abstrakcją. Czymś co mnie nie dotyczy i w czym nie muszę brać udziału. tak jak powiedziałem , nie czuję potrzeby modlenia się , a to jest jednym z ważniejszych aspektów w większości religii

: 2006-05-09, 19:43
autor: Wedrowiec00
Bardzo ładnie i szczerze napisane. Nie zmuszaj się do niczego , możesz spełnić bardziej wartościowe życie niż niejeden mędrzec. Ale , czy nie zdarzyło ci się ,np: stanąć w zachwycie nad ciszą i pięknem krajobrazu w goracy majowy dzień. Gdy jest cisza i odczuwana samotność , ale i swego rodzaju błogostan ... Taką piekną modlitwę miałem raz w życiu i nie wiem , czy kiedykolwiek byłem bliżej Boga...Hej. :?
To też jest modlitwa , więc się nie martw . Może modlisz się lepiej , niz niejedna dewotka :D .

[ Dodano: 07-06-2006, 19:11 ]
Ile razy dziennie trzeba odnawiać swą wiarę ... hm ? Dlaczego tak się dzieje , ze nie jest dana raz na zawsze , a może jest ?

Re: ...problemy z wiarą...

: 2007-12-23, 17:30
autor: Majesttic
Lilith pisze:czy zdarza wam się mieć rozterki w związku z waszą wiarą? stworzyłam ten temat po to, byście je opisali.
Mi często się to zdarza...chodzi mi o pewne wątpliwości dotyczące religii katolickiej. Z jednej strony wiem, że każdy potrzebuje Boga w swoim życiu, ale z drugiej strony ja po prostu nie potrafię pogodzić się z pewnymi zakazami i nakazami które wiążą się z wyznawaniem chrześcijaństwa, np zakaz stosowania wszelkiej magii, czy też wróżb. Wiele osób mówi, że należy wierzyć na swój sposób i po prostu kochać Boga, a wtedy wszystko jest ok. chciałabym tak robić, ale często myslę, że jeżeli np będę wierzyła na swój sposób, czyli kochała Boga, modliła się i jednoczęsnie stawiała tarota, nie chodziła do kościoła itd to moja wiara nie będzie miała sensu bo i tak zostanę potępiona za tarota i inne rzeczy. nie wiem już co o tym wszystkim myśleć, a jak wy uważacie :?:
Ja wole pozostać człowiekiem wolnym - nie identyfikującym się z żadną religią. Wieże w to co wieże i tyle. A w Boga wieże...bo musiał (ktoś lub coś) to pierwszy zapoczątkować. Większość ludzi wyobraża sobie boga jako starego dziadka z brodą...a skąd ma taką pewność zawsze się pytam: "a co widziałeś go"...

: 2008-04-25, 18:57
autor: oBaLaToR.mItÓw
Większość ludzi wyobraża sobie boga jako starego dziadka z brodą...a skąd ma taką pewność zawsze się pytam: "a co widziałeś go"...
To się wywodzi stąd, że KK nie wiedział jak opisać poganom, których
chciano ekhm "Nawrócić" Jak wygląda Bóg więc podali im najprostszy
Przykład jaki im przyszedł do głowy: Zerżnąć wygląd innego Boga
Aby łatwiej było uwierzyć

Widzieliście posągi Zeusa?
Wygląda jak Stary Dziadek z brodą nieprawdaż?


A teraz trochę co do Tematu...


Nigdy nie potrafiłem uwierzyć w Boga
Długi okres pewnego załamania
skłonił mnie do myślenia...
No i znalazłem odpowiedzi na najważniejsze
pytania.
I to mnie czyni szcześliwym :)

: 2008-04-27, 16:33
autor: Darnok
oBaLaToR.mItÓw, Dlaczego zawsze podczas dyskusji na początku wyznaczasz sobie jakiś cel, opinię, a później jej bronisz. Wtedy dyskusja zmienia się w kłótnie :) Stary dziadek dlatego, że im ktoś starszy tym większy szacunek od otoczenia (stąd w Biblii postacie żyjące kilkaset lat). Było tak w większości kultur (podobno etruskowie swoich mordowali i zjadali :P ), a czy chodziło o promocję? nie wiem, raczej nie, przecież już na starcie w Genesis Bóg CHODZIŁ, czyli miał nogi, idąc dalej tym tokiem od zawsze był przedstawiany jako człowiek. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że zawsze jako człowiek stary, symbolizujący szacunek, a dodając do tego jego moce takie przedstawienie było idealne dla Boga. Pomyślmy- pierwszy człowiek a jednocześnie tak potężny jak nikt inny.

: 2008-04-27, 19:52
autor: oBaLaToR.mItÓw
Darnok, Taki już mam tok myślenia...

Z tym Starym Dziadkiem może i masz rację,
Ale patrząc z drugiej Strony Taki Staruszek z
Brodą wygląda mi bardziej na niedołężnego niż
Wszechmocnego...