Strona 1 z 2

Magia rytualna/ceremonialna

: 2007-01-19, 00:44
autor: Maestro
Chciałbym poznać wasz punkt widzenia skierowany na szczególną formę magii - rytualną, ceremonialną, odnoszącą się do dowolnego systemu czy szkoły. Mianowicie co jest dla was najważniejsze w trakcie odprawiania samego rytuału.
Czy staracie się otoczyć dużą liczbą akcesori ?
Czy szczególną uwagę kierujecie w stronę rysowania magicznego kręgu czy też nadwyraz koncentrujecie się na samej inwokacji ?
Czy macie doświadczenia w magii rytualnej grupowej ?
Jaką formę wolicie - spontaniczną czy rytualną ?
A może macie jakiś specyficzny przedmiot/symbol rytualny bez którego żadna ceremonia nie będzie dla was udana ?

Ja podziele się swoimi spostrzeżeniami później. :)

: 2007-01-21, 03:05
autor: Fenikt
Ja niestety niewielkie mam doświadczenie, ale jakies tam mam. Najwazniejsze dla mnie byly emocje zwiazane z samym rytualem - tzn. jezeli mial się powiesc musialem wrecz z fanatyczna pasja go odprawiac, odpowiednio wypowiedziana inwokacja tez na mnie dobrze wplywa.

Osobiscie jestem za forma spontaniczna, rytualna moze i jest sprawdzona, ale dla mnie mniej skuteczna bo mniej zindywidualizowana - czyli niekoniecznie musi pasowac do nas.

: 2007-01-24, 22:48
autor: Maestro
Ja z początku zwracałem największą uwagę na samo przygotowanie ceremonii. Z początku były to detale, ale nauczyły mnie odpowiedzialności i przyggotowania - zwłaszcza gdy rozpocząłem pracę nad magicznym kręgiem.
Teraz jednak uważam za istotę inwokację. Zbudowanie wibracji i tonu który zjedna się na wszystkich trzech poziomach - fizycznym, mentalnym i astralnym, by w każdym z nich dać rozdźwięk. Coś nad czym pracowałem bardzo długo. Obecnie, mimo iż z różnych przyczyn nie praktykuje, nie wyobrażam sobie ceremonii magicznej bez tego elementu.

: 2007-01-26, 00:56
autor: Fenikt
Co racja to racja, ale to nie jest latwa sprawa ;) A co sadzisz o TMO INVH ADNI ?

: 2007-01-26, 20:41
autor: Maestro
Bardzo dobrze przygotowywuje do ceremoniałów. Właśnie tam po raz pierwszy zwrócono uwagę na potęge głosu w inwokacji, ucząc jak przenieść rozdźwięk na kilka planów jednocześnie.

Czemu uważam to za aż tak ważne ? Cienki sznur sam w sobie nie jest trudny do rozerwania, lecz gdy splecie się go w jeden, mocny jest na tyle by wytrzymać najtrwalsze tego próby. 3 to liczba magicznego trójkąta, a 1 zjednoczenia, jedności, potęgi mocy. Ma to znaczenie kabalistyczne, szeroką symbolikę magiczną. Gdy w lekcjach bardona mówi się o połączeniu potęgi inwokacji, tego elementu właśnie tam brakuje (bądź jest ukryty dla bardziej wnikliwych słuchaczy).

Warto posłuchać lekcji o wibrowaniu, o wymowie - można się z niej wiele nauczyć.

Przy okazji - ma ktoś ściągniętą Medytację Środka Cisz, odcinek praktyczny ? Chciałbym tego spróbować, ale nie mogę ściągnąć z powodu jakiś błędów.

: 2007-01-28, 15:24
autor: Fenikt
Moge sprobowac scagnac i Ci wyslac, ew. jak się nie da napisze do Aleksandra w tej sprawie :)

Czyli mowisz, ze inwokacja jest jednym z trzech elementow ceremonialu(glownych) i polaczona z pozostalymi za pomoca zjednoczenia objawia się jej potega? O to chodzi?

: 2007-01-28, 20:43
autor: Maestro
Nie :) Chodzi o głos, który rozprzestrzenia się nie tylko na planie izycznym ale i mentalnym i astralnym. Wtedy jego moc jest o wiele większa, gdyż trzy "elementy" działające razem są dużo silniejsze niż jeden, albo trzy kolejno.

: 2007-01-29, 04:24
autor: Fenikt
Ah tak to akurat zdarzylem wyczytac jesli chodzi o TMO INVH ADNI . Osobiscie jeszcze nie praktykowalem tego systemu ale wydaje się byc niezmiernie ciekawy ale jednoczesnie bardzo trudny ;)

: 2007-01-29, 18:54
autor: Maestro
Ja też go nie praktykowałem, ale poznałem z ciekawości (jak większość systemów zresztą, wiedza jest dla mnie wazniejsza od praktyki).

: 2007-01-29, 23:42
autor: Fenikt
No tak ale jednak teoria bez zadnej praktyki w ogole jest bezsensowna troszke.

: 2007-01-30, 21:31
autor: Maestro
Czemu ? Ja nie odczuwam potrzeby praktykowania w tej chwili. Jeśli będe miał na to ochotę to zacznę.

Magia nie jest czymś co trzeba praktykować - wszystko tak naprawdę to procesy zachodzące w Tobie. Ja realizuje teraz pewien etap mojego planu rozwoju, ale zajmuje mi to bardzo dużo czasu. W tym sensie samo poznawanie, poszerzanie horyzontów jest pewną praktyką. Wielcy mistrzowie, zakony oraz wielu mniej sławnych czy potężnych magów uważało że posiadanie pewnej wiedzy jest niezbędne do dalszego rozwoju duchowego (stąd przypisy takie jak niezbędne lektury itp.) tak więc samo poznawanie wiedzy jest realnie pewną praktyką, niezbędną do dalszego rozwoju. Tak więc czynnie praktykuje. Tylko nie w takim sensie jak wy to rozumiecie :)

: 2007-01-30, 21:47
autor: Mawerick
Chciałem się odnieść do Twojego pytan z postu pierwszego. Najważniejsze nie są napewno same przedmioty, ważna jest inwokacja i skupienie. Magia rytualna jest mniej urzyteczna niż spontaniczna, a dla mnie urzyteczność jest najważniejsza. Jednak magia rytualna w grupie jest bardzo silna, co jest o tyle fajne, że daje uczucie pewnej siły, nie w samym sobie, ale grupie.
No i ostatnie, jedynym przedmiotem, który muszę mieć, żeby jakikolwiek ceremoniał odprawiać, to mój kryształ (połączony kwarc trzech różnych rodzajów, żadki okaz) i koniec.

: 2007-01-31, 00:07
autor: Maestro
Tak jak powiedziałeś magia rytualna nie jest użyteczna... Magia rytualna jest głównym narzędziem przemiany, budowaniem świadomości do której się dąży. Gdy ona sięgnie odpowiedniego poziomu, mozna wogóle odrzucić ceremonie i rytuały. Ale na pewno będzie wam ich brakować :).


Często wracam wspomnieniami do czasu kiedy przez pare miesięcy odprawiałem jeden rytuał codziennie rano i wieczorem. Trwało to nieco ponad pół roku. Rytuał ten tak wszedł mi w krew, w plan mojego codziennego dnia, że nie potrafiłem z nim skończyć. Tutaj warto sobie uzmysłowić, ze takie rytuały wykonujemy codziennie po kilkanaście razy. Prawdziwym magicznym rytuałem da się uczynić wszystko - poranną kąpiel, wieczorną medytację, przygotowywanie śniadanie, obiadu, spacer... nadać temu magiczną moc. Tak czy inaczej istotą mojego rytuału było to że po pewnym czasie, po określonej liczbie uczestnictwa w nim, prowadzenia go, trzeba nagle z nim skończyć i wyrzucić to wszystko ze swojego umysłu. Nie było łatwo :).


Drugim najważniejszym elementem dla mnie w magii ceremonialnej jest szata. Nie wyobrażam sobie odprawiania rytuału w codziennym ubraniu. Moją szatę uszyłem sam, wcześniej szukając przez długi czas odpowiedniego materiału, zwłaszcza barwy, gdyż chciałem ciemną purpurę. Na początku uszyłem Zwykłą tunikę, w kształcie litery T, po jakimś czasie doszyłem kaptur i naszyłem znaki na lewym rękawie, na wysokości ramiona. Teraz leży ona w specjalnie przygotowanym do tego kuferku w szafie, nie ruszana od prawie roku.

: 2007-02-03, 00:21
autor: Mawerick
A jakie dokładnie znaki wyszyłeś na rękawie? Bo zainteresowałeś mnie tą szatą. Mi osobiście nie przeszkadz ubranie takie zwykłe, ale o wiele bardziej wolę jedynie krótkie spodenki, i tylko spodenki. Wtedy nie czuję się skrępowany przez ubranie.

: 2007-02-03, 19:40
autor: Maestro
Magiczne pieczęcie wg. własnego pomysłu.

: 2007-02-04, 02:07
autor: Mawerick
A w jakiej liczbie te pieczęci? Czyżby 5, lub 7?

: 2007-02-04, 02:08
autor: Mawerick
A w jakiej liczbie te pieczęci? Czyżby 5, lub 7?

: 2007-02-04, 17:12
autor: Maestro
3 . :) .

: 2007-02-06, 02:54
autor: Mawerick
No to też taka symboliczna liczba. Nie no ja nie miałem ani czasu ani ochoty, żeby urzywać jakichkolwiek rekwizytów wytwarzanych przeze mnie. Ale niektórym to ponoć bardzo pomaga.

: 2007-02-06, 22:05
autor: Maestro
Wszystko co sam zrobisz jest unikalne i indywidualne. Jest najlepszym rekwizytem jaki możesz posiadać. Pewnie też dlatego w niektórych kręgach wymaga się aby adept sporzadził swoje narzędzia samemu.