Strona 1 z 1

Zwierzęce życie po śmierci

: 2006-11-13, 00:42
autor: Ivellios
Wszędzie słyszymy o życiu po życiu, wszędzie można znaleźć opisy, co to ludzie w stanie śmierci klinicznej przeżyli, co widzieli, co czuli, etc...

A co ze zwierzętami?
Czy istnieje "zwierzęcy raj"?

Wielu ludzi wierzy, że tak, czego dowodem jest opublikowany dziś artykuł: http://www.portal.paranormalium.pl/artykul604.php

A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

: 2006-11-13, 00:46
autor: Assassinio
ja tam bardziej się przychylam ku reinkarnacji :)

: 2006-11-13, 08:35
autor: Izis
ja tez:)

: 2006-11-13, 10:05
autor: constantine
Ugryź jest w psim raju :D A Mysinek w chomiczym :D Nie no.. tak serio, to zwierzaki muszą gdzieś trafiać po śmierci... może macie rację, też się zastanawiałam nad reinkarnacją, ale nie jestem pewna :)

: 2006-11-13, 17:38
autor: Darnok
Może dalej z nami są po śmierci?

: 2006-11-13, 18:41
autor: Koffee
w religii słowiańskiej mamy takie coś - każda istota ma duszę

przede wszystkim duszę-życie, czyli oddech

i duszę-jaźń, czyli świadomość swojego istnienia

każda dusza może opuszczać ciało, ale druga musi w nim pozostać, bo gdy ciało opuszczą obie dusze, następuje śmierć

po śmierci wszyscy (z pewnymi specyficznymi wyjątkami) idziemy do nawii - zwierzęta również, bo niby dlaczego nie? wiadomo też, że w religiach pogańskich ludzie w to wierzyli (mam na myśli czasy dawniejsze), bo często gdy umierał człowiek, zabijano też jego ukochanego konia cza psa, aby mogli być razem (nie wspominając o żonie, itp. ;) )

i sprawa reinkarnacji - owszem, wierzę, że istnieje

w religii słowiańskiej patronką reinkarnacji jest żona welesa... ale nie każda istota się reinkarnuje, to oczywiste - imho reinkarnacja to żadkie przypadki, wtedy gdy bogowie uznają, że dusza jeszcze nie zasłużyła na życie w nawii lub kiedy ktoś umierając prosi ich o to... i oczywiście dusza-tchnienie reinkarnuje się zawsze, bo jest częścią przyrody

: 2006-11-13, 22:24
autor: constantine
Może dalej z nami są po śmierci?
Tak się właśnie zastanawiałam, czy Ugryź mnie czasem nie odwiedza ;]