Jak znacie jeszcze innych - dopisywać.BEZ DOGMATU” kwartalnik kulturalno-polityczny nr 44, wiosna 2000 r.
O BOGACH UKRZYŻOWANYCH I ZMARTWYCHWSTAŁYCH
Podstawą religii chrześcijańskiej i najważniejszym jej dogmatem jest wiara w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego boga , którym ma być żydowski prorok Jezus Chrystus, ukrzyżowany przez Rzymian w I w. n.e. Ilu chrześcijan wie, że na długo przed Jezusem wierzono w wielu innych ukrzyżowanych i zmartwychwstałych bogów?
W swojej książce Szesnastu Ukrzyżowanych Zbawicieli Świata (The World's Sixteen Crucified Saviors) Kersey Graves dostarcza wielu dowodów na istnienie, jak wskazuje tytuł, co najmniej szesnastu takich bogów, o których teraz kompletnie zapomniano. Zdumiewające jest to, jak wiele można znaleźć podobieństw między historią ukrzyżowanego Chrystusa a tych co najmniej szesnastu przedchrześcijańskich bogów.
Quexalcote, bóg meksykański ukrzyżowany został w 587 r. przed Chrystusem jako ofiara pokutnicza za grzechy ludzkie. Jak mówi Graves, dowody na istnienie tego dogmatu są „dobitne, jasne i nie do zatarcia” według jednej wersji, Quexalcote został przybity do krzyża w towarzystwie dwóch złodziei, ukrzyżowanych razem z nim. W rękopisie azteckim „Codex Borgianus” opisane jest nie tylko ukrzyżowanie Quexalcote'a, ale również jego wstąpienie do piekieł i zmartwychwstanie trzeciego dnia. W innym rękopisie, „Codex Vaticanus”, wspomniany jest interesujący fakt, że Quexalcote poczęty został w sposób niepokalany i że jego matka,
Chimalman, była dziewicą.
Hesus, bóg druidów, został ukrzyżowany ponad osiemset lat przed Chrystusem. Według Godfreya Higginsa,
autora książki Druidzi Celtyccy (The Celtic Druids), który przez dwadzieścia lat studiował historię religii,
Druidzi przedstawiali swego ukrzyżowanego boga w towarzystwie baranka z jednej strony i słonia z drugiej. Słoń, ponieważ był największym znanym zwierzęciem, symbolizował ogrom grzechów świata. Baranek natomiast, przysłowiowy symbol niewinności, wyrażał niewinność ofiary, jaką był bóg Hesus. I tak o to, twierdzi Graves, powstała koncepcja „Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata”, koncepcja, która obecnie kojarzy się tylko z religią chrześcijańską O jej druidzkim pochodzeniu nie wie prawdopodobnie żaden współczesny chrześcijanin.
Spośród wielu pozostałych bogów dyskutowanych w pracy Gravesa, których nie sposób tu opisać, warto wspomnieć Mitrę, perskiego boga, ukrzyżowanego około 600 lat przed erą chrześcijańską. Niewielu chrześcijan wie obecnie, że Mitra, bóg perski, był najbardziej popularnym bogiem w okresie, gdy formowała się i umacniała religia chrześcijańska w Imperium Rzymskim w IV w. naszej ery, i że był on głównym konkurentem boga żydowskiego, Jezusa Chrystusa. Mitra miał być urodzony 25 grudnia i podobnie jak Chrystus został ukrzyżowany, aby odkupić grzechy świata. Jest rzeczą znamienną, jak podkreśla Graves, że pisarze chrześcijańscy
pisząc o Mitrze nie wspominają tym, że Mitra został ukrzyżowany. Czyżby obawiali się, że informacja o Mitrze i innych ukrzyżowanych bogach przedchrześcijańskich osłabi wiarę w „jedynego prawdziwego” boga chrześcijańskiego?
Ci chrześcijanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że najważniejszy element ich wiary, dogmat o bogu ukrzyżowanym, to częsty motyw wielu innych religii. Ale dla obiektywnego historyka religii dogmat o bogu ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jest banałem teologicznym, wskazującym na powtarzający się paradygmat w wierzeniach różnych prymitywnych ludów o tym, że żeby było dobrze, trzeba najpierw złożyć ofiarę, czyli często zamęczyć i zamordować kogoś niewinnego. W religii chrześcijańskiej nie ma w ogóle niczego, czego nie można by znaleźć w religiach przedchrześcijańskich.
Kersey Graves, The World's Sixteen Crucified, New York: The Truth Seeker Company, Publishers of Freethough Books, 38 Park Row, wydanie szóste, poprawione i rozszerzone (wyd. pierwsze w 1960 r.). Kazimierz Dziamka
Ukrzyżowani i zmartwychwstali
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 588
- Rejestracja: 2005-12-26, 02:08
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ukrzyżowani i zmartwychwstali
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 588
- Rejestracja: 2005-12-26, 02:08
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Gdybyż to wszystko o czym traktuje cytowany przez Ciebie artykuł było prawdą to świadczyłoby o doskonałym przepływie informacji w tamtych czasach oraz o tym, że postać Jezusa jest fałszerstwem KK. Tymczasem są dowody historyczne na to, że Jezus istniał i został ukrzyżowany.
Podejście autora tego tekstu do religii chrześciajńskiej jest dla mnie śmieszne i banalne. Zakłada on, że religia chrześciajńska jest religią wtórną, banalna, itp. Cała reszta to według mnie dorabianie teorii do przyjętych założeń.
Swoją drogą jaki jest cel mówienia o innych ukrzyżowanych bogach prócz tego aby całkowicie zaprzeczyć w istnienie Jezusa?
Podejście autora tego tekstu do religii chrześciajńskiej jest dla mnie śmieszne i banalne. Zakłada on, że religia chrześciajńska jest religią wtórną, banalna, itp. Cała reszta to według mnie dorabianie teorii do przyjętych założeń.
Swoją drogą jaki jest cel mówienia o innych ukrzyżowanych bogach prócz tego aby całkowicie zaprzeczyć w istnienie Jezusa?
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 588
- Rejestracja: 2005-12-26, 02:08
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Nie jest to zaprzeczenie istnienia Jezusa, ale wzkazanie pewnych podobieństw. Jezus nie naśladował innych, nie wybierał też rodzaju śmierci. Chodzi tu o tworzenie boskiej otoczki wobec pewnych męczenników i dorabianie do ich życiorysu bajek typu "niepokalane poczęcie"
hugon, uważasz to za banał tylko dlatego że nie zgadza się z twoimi przekonaniami? W chrześcijaństwie z resztą też jest wiele luźnie dopasowanych faktów.
hugon, uważasz to za banał tylko dlatego że nie zgadza się z twoimi przekonaniami? W chrześcijaństwie z resztą też jest wiele luźnie dopasowanych faktów.
Z tonu wypowiedzi zawartej w tym artykule można wnioskować co innego niż mówisz. Nie chodzi bynajmniej o wskazanie podobieństw a o wykazanie, że to już wszystko było zresztą zobacz sam
Co faktów przedstawionych w tym artykule to niezaprzeczalnym faktem jest, że KK ustalił datę obchodzenia narodzin Chrystusa dokładnie w tym samym dniu co datę narodzin Mitry. Chodziło tutaj o zatrzymanie rosnących w pewnym okresie wpływów Mitrianizmu. I to jest niestety polityka a na to nie ma rady. Chociaż z drugiej strony doskonale wiadomo, że jest to data umowna. W kwesti ukrzyżowania Mitry - nie wiedziałem o tym ale nie zmienia to dla mnie kompletnie nic.
Faktu, że przed Chrystusem było 16 innych ukrzyżowanych bogów nie uznaję za banał. Swoją drogą nie wiedziałem, że krzyżowanie było tak szeroko rozpowszechnioną metodą zadawania śmierci w męczarniach. Nie tyle banalna, co wręcz śmieszna jest dla mnie forma przekazania tej informacji przez autora i wyciągnięte z tego wnioski.
Będzie pewnie również wiele religii po chrześcijaństwie i kiedyś ktoś powie, że przecież było coś takiego o takich ideach i wszystko co powstało później jest wtórne. Taka już jest kolej rzeczy.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla bardzo wielu ludzi Jezus Chrystu jest Bogiem i to już nie jest bzdura a wiara.
[ Dodano: 05-08-2006, 18:15 ]
Z tonu wypowiedzi zawartej w tym artykule można wnioskować co innego niż mówisz. Nie chodzi bynajmniej o wskazanie podobieństw a o wykazanie, że to już wszystko było zresztą zobacz sam
Co faktów przedstawionych w tym artykule to niezaprzeczalnym faktem jest, że KK ustalił datę obchodzenia narodzin Chrystusa dokładnie w tym samym dniu co datę narodzin Mitry. Chodziło tutaj o zatrzymanie rosnących w pewnym okresie wpływów Mitrianizmu. I to jest niestety polityka a na to nie ma rady. Chociaż z drugiej strony doskonale wiadomo, że jest to data umowna. W kwesti ukrzyżowania Mitry - nie wiedziałem o tym ale nie zmienia to dla mnie kompletnie nic.
Faktu, że przed Chrystusem było 16 innych ukrzyżowanych bogów nie uznaję za banał. Swoją drogą nie wiedziałem, że krzyżowanie było tak szeroko rozpowszechnioną metodą zadawania śmierci w męczarniach. Nie tyle banalna, co wręcz śmieszna jest dla mnie forma przekazania tej informacji przez autora i wyciągnięte z tego wnioski.
Będzie pewnie również wiele religii po chrześcijaństwie i kiedyś ktoś powie, że przecież było coś takiego o takich ideach i wszystko co powstało później jest wtórne. Taka już jest kolej rzeczy.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla bardzo wielu ludzi Jezus Chrystu jest Bogiem i to już nie jest bzdura a wiara.
Czyż nie świadczy to o banalności i wtórności chrześcijaństwa?Nightwalker pisze:W religii chrześcijańskiej nie ma w ogóle niczego, czego nie można by znaleźć w religiach przedchrześcijańskich.
Co faktów przedstawionych w tym artykule to niezaprzeczalnym faktem jest, że KK ustalił datę obchodzenia narodzin Chrystusa dokładnie w tym samym dniu co datę narodzin Mitry. Chodziło tutaj o zatrzymanie rosnących w pewnym okresie wpływów Mitrianizmu. I to jest niestety polityka a na to nie ma rady. Chociaż z drugiej strony doskonale wiadomo, że jest to data umowna. W kwesti ukrzyżowania Mitry - nie wiedziałem o tym ale nie zmienia to dla mnie kompletnie nic.
Czyżbyś odbierał im boskość? Nawet autor artykułu nie poszedł tak daleko.Nightwalker pisze:Chodzi tu o tworzenie boskiej otoczki wobec pewnych męczenników i dorabianie do ich życiorysu bajek typu "niepokalane poczęcie"
Faktu, że przed Chrystusem było 16 innych ukrzyżowanych bogów nie uznaję za banał. Swoją drogą nie wiedziałem, że krzyżowanie było tak szeroko rozpowszechnioną metodą zadawania śmierci w męczarniach. Nie tyle banalna, co wręcz śmieszna jest dla mnie forma przekazania tej informacji przez autora i wyciągnięte z tego wnioski.
Skomentuję to w ten sposób. Było wiele religii przed Chrześcijaństwem, o których istnieniu już w zasadzie wszyscy zapomnieli. Tak naprawdę stanowią one przedmiot zainteresowania bardzo wąskiej grupy ludzi. W związku z tym to nie jest kwestia tego, że nie chcą przyjąć tego do wiadomości ale tego, że jest to wiedza praktycznie niedostępna dla nich.Nightwalker pisze:Ci chrześcijanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że najważniejszy element ich wiary, dogmat o bogu ukrzyżowanym, to częsty motyw wielu innych religii.
Będzie pewnie również wiele religii po chrześcijaństwie i kiedyś ktoś powie, że przecież było coś takiego o takich ideach i wszystko co powstało później jest wtórne. Taka już jest kolej rzeczy.
Zgadzam się z Tobą całkowicie. To co zrobił w ciągu ostatnich 2000 lat dla nauki Jezusa KK nazwałbym niedźwiedzią przysługą. Fałszerstwa (łącznie ze sfałszowaniem ewangelii dla potrzeb politycznych), zabójstwa, wojny religijne itp. Jest to bardzo smutna i wstydliwa kwestia dla tej organizacji.Nightwalker pisze:W chrześcijaństwie z resztą też jest wiele luźnie dopasowanych faktów.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla bardzo wielu ludzi Jezus Chrystu jest Bogiem i to już nie jest bzdura a wiara.
[ Dodano: 05-08-2006, 18:15 ]
Z tonu wypowiedzi zawartej w tym artykule można wnioskować co innego niż mówisz. Nie chodzi bynajmniej o wskazanie podobieństw a o wykazanie, że to już wszystko było zresztą zobacz sam
Czyż nie świadczy to o banalności i wtórności chrześcijaństwa?Nightwalker pisze:W religii chrześcijańskiej nie ma w ogóle niczego, czego nie można by znaleźć w religiach przedchrześcijańskich.
Co faktów przedstawionych w tym artykule to niezaprzeczalnym faktem jest, że KK ustalił datę obchodzenia narodzin Chrystusa dokładnie w tym samym dniu co datę narodzin Mitry. Chodziło tutaj o zatrzymanie rosnących w pewnym okresie wpływów Mitrianizmu. I to jest niestety polityka a na to nie ma rady. Chociaż z drugiej strony doskonale wiadomo, że jest to data umowna. W kwesti ukrzyżowania Mitry - nie wiedziałem o tym ale nie zmienia to dla mnie kompletnie nic.
Czyżbyś odbierał im boskość? Nawet autor artykułu nie poszedł tak daleko.Nightwalker pisze:Chodzi tu o tworzenie boskiej otoczki wobec pewnych męczenników i dorabianie do ich życiorysu bajek typu "niepokalane poczęcie"
Faktu, że przed Chrystusem było 16 innych ukrzyżowanych bogów nie uznaję za banał. Swoją drogą nie wiedziałem, że krzyżowanie było tak szeroko rozpowszechnioną metodą zadawania śmierci w męczarniach. Nie tyle banalna, co wręcz śmieszna jest dla mnie forma przekazania tej informacji przez autora i wyciągnięte z tego wnioski.
Skomentuję to w ten sposób. Było wiele religii przed Chrześcijaństwem, o których istnieniu już w zasadzie wszyscy zapomnieli. Tak naprawdę stanowią one przedmiot zainteresowania bardzo wąskiej grupy ludzi. W związku z tym to nie jest kwestia tego, że nie chcą przyjąć tego do wiadomości ale tego, że jest to wiedza praktycznie niedostępna dla nich.Nightwalker pisze:Ci chrześcijanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że najważniejszy element ich wiary, dogmat o bogu ukrzyżowanym, to częsty motyw wielu innych religii.
Będzie pewnie również wiele religii po chrześcijaństwie i kiedyś ktoś powie, że przecież było coś takiego o takich ideach i wszystko co powstało później jest wtórne. Taka już jest kolej rzeczy.
Zgadzam się z Tobą całkowicie. To co zrobił w ciągu ostatnich 2000 lat dla nauki Jezusa KK nazwałbym niedźwiedzią przysługą. Fałszerstwa (łącznie ze sfałszowaniem ewangelii dla potrzeb politycznych), zabójstwa, wojny religijne itp. Jest to bardzo smutna i wstydliwa kwestia dla tej organizacji.Nightwalker pisze:W chrześcijaństwie z resztą też jest wiele luźnie dopasowanych faktów.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla bardzo wielu ludzi Jezus Chrystu jest Bogiem i to już nie jest bzdura a wiara.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 588
- Rejestracja: 2005-12-26, 02:08
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Autor może i stwierdza banalność chrześcijaństwa ale czy nie ma racji?
Zarówno sam artykuł jak i książka Szesnastu Ukrzyżowanych Zbawicieli Świata nie są pewnie obiektywne. Zawarte są tam jednak warte uwagi fakty.
Chodzi tu głównie o wskazanie o pewna prawidłowość - niezależnie od miejsca powstają wokół męczenników religijne mity. Samo chrześcijaństwo nadal tworzy coś podobnego beatyfikując świętych.
Nie uważam, by czciciele Jezusa kogoś naśladowali. Ludzkie postepowanie wobec takich postaci przedstawiało jednak pewien schemat myślenia.
Zarówno sam artykuł jak i książka Szesnastu Ukrzyżowanych Zbawicieli Świata nie są pewnie obiektywne. Zawarte są tam jednak warte uwagi fakty.
Chodzi tu głównie o wskazanie o pewna prawidłowość - niezależnie od miejsca powstają wokół męczenników religijne mity. Samo chrześcijaństwo nadal tworzy coś podobnego beatyfikując świętych.
Nie uważam Jezusa za boga - sam z resztą uznawał się tylko za syna bożego. Nie wierzę tym bardziej w niepokalane poczęcie. Wg. mnie to właśnie ubarwienie jego postaci.Nightwalker pisze:Czyżbyś odbierał im boskość? Nawet autor artykułu nie poszedł tak daleko.
Nie uważam, by czciciele Jezusa kogoś naśladowali. Ludzkie postepowanie wobec takich postaci przedstawiało jednak pewien schemat myślenia.
tekst na pewno nie jest obiektywny ale trochę prawdy w nim jest - nie uważam jednak, żeby religia chrześcijańska była jakimś zlepkiem najważniejszych cech konkurencyjnych religii - po prosdtu koncepcja umierania za grzechy innych musiała rodzić się w ludzkiej świadomości samorzutnie, bo skąd wziąłby się kontakt z Ameryką, której przecież nie znano a kultury tamtejszych Indian rozwijały się zupełnie niezależnie od Europy/Bliskiego Wschodu
ten sam pomysł co u Azteków, umarłszy w jednj kulturze, odrodził się w następnej, bez żadnego kontaktu przedstawicieli owych kultur
ten sam pomysł co u Azteków, umarłszy w jednj kulturze, odrodził się w następnej, bez żadnego kontaktu przedstawicieli owych kultur
ROTFLNightwalker pisze: Hesus, bóg druidów, został ukrzyżowany ponad osiemset lat przed Chrystusem. Według Godfreya Higginsa,
autora książki Druidzi Celtyccy (The Celtic Druids), który przez dwadzieścia lat studiował historię religii,
Druidzi przedstawiali swego ukrzyżowanego boga w towarzystwie baranka z jednej strony i słonia z drugiej. Słoń, ponieważ był największym znanym zwierzęciem, symbolizował ogrom grzechów świata. Baranek natomiast, przysłowiowy symbol niewinności, wyrażał niewinność ofiary, jaką był bóg Hesus. I tak o to, twierdzi Graves, powstała koncepcja „Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata”, koncepcja, która obecnie kojarzy się tylko z religią chrześcijańską O jej druidzkim pochodzeniu nie wie prawdopodobnie żaden współczesny chrześcijanin.
Zacznijmy:
Nie Hesus(po hiszpańsku Jezus) tylko Esus. Był jednym z 3 najważniejszych Galijskich bogów obok Teutatesa i Taranusa/Taranisa. Galowie raczej nie mieli szans zobaczyć słoni aż do IV wieku p.n.e a i później jest to dość wątpliwe. Kolejna sprawa to to, że Celtowie
nie znali krzyżowania. Był to wynalazek rzymski i też mogli poznać go nie wcześniej niż w VI(albo i V) wieku p.n.e. Z Esusem było związane coś na wzór ukrzyzowania - przybijanie do drzewa. Niestety to nie on się przybijał tylko lda niego przybijano ludzi do drzewa jako ofiary...
Jest to jak zwykle kolejny wymysł chrześcijan, chcących na siłę dopasować stare wierzenia do swoich aby stały się bardziej atrakcyjne dla pogan.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 588
- Rejestracja: 2005-12-26, 02:08
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
tak dokładnie po hiszpańsku Jezus to Jezus, tylko się czyta Hesus (:Enlil pisze:Nie Hesus(po hiszpańsku Jezus)
zapewne - chrystianizacja skandynawii w XI wieku również przebiegła w miarę sprawnie, ponieważ Odyn sam przebił się włócznią do Ygdrasila by zdobyć tajemnicę run i ofiarować ją ludziom - pasowało to do koncepcji Jezusa na krzyżuEnlil pisze:Jest to jak zwykle kolejny wymysł chrześcijan, chcących na siłę dopasować stare wierzenia do swoich aby stały się bardziej atrakcyjne dla pogan.
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 57
- Rejestracja: 2006-09-15, 23:47
- Lokalizacja: Częstochowa
- fastfanta88
- Nowa Krew
- Posty: 24
- Rejestracja: 2006-04-04, 18:36
- Lokalizacja: Solina
hmmm Jezus mówił o Zmartwychwstaniu a ja to interpretuje jak reinkarnacje, w którą wierzyli też pierwsi chrześcijanie, możę poprostu on nie traci przytym swojego ego i staje się coraz mądrzejszy i każdy z tych Bogów to tak naprawde jeden i ten san Jezus w którego ja wierze. Niepokalane poczęcie to kwestia wiary. Miliony ludzi na całym świecie w to wierzy i nawet jak to nie prawda to po co odbierać im złudzenia??? Jeśli ktoś nie chce to nie znajdzie innej drogi i będzie przyjmować wszystko co mówią mu księża i tak dalej.
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 90
- Rejestracja: 2008-04-24, 18:02
- Lokalizacja: Poznań
Hmm Czytam i czytam i widzę Ciemnotę Ludzką
Podziwiam oczywiście Tych którzy Silnie cały czas
Wierzą w KK ale...
Musicie się pogodzić z tym, że nie tylko Chrześcijaństwo
Jest Zlepkiem różnych religii...
(A wg mnie Religi Jest próba tłumaczenia Zwykłym ludziom
zjawisk, których nie potrafiliby pojąć bez istnienia w nim
Boga jako Nadprzyrodzonej siły)
Podobno gdzieś w Biblii zawarty jest fragment o tym, że Jezus
został urodzony w Marcu
(Nie jestem pewien Tej informacji, po prostu gdzieś o tym
usłyszałem nie pamiętam gdzie...)
Więc Jeśli prawdą jest, że ten rzekomy "Mitra"
Urodził się 25 grudnia to stamtąd wzięło się Boże Narodzenie...
Chociaż chyba bliższe prawdy jest To, że tzw Poganie
25 grudnia mieli Swoje święto ku czci słońca
(Coś w Stylu Odrodzenia słońca)
Chodzi o to, że zmieniała się długość Dnia
(Kiepscy matematycy...)
Podziwiam oczywiście Tych którzy Silnie cały czas
Wierzą w KK ale...
Musicie się pogodzić z tym, że nie tylko Chrześcijaństwo
Jest Zlepkiem różnych religii...
(A wg mnie Religi Jest próba tłumaczenia Zwykłym ludziom
zjawisk, których nie potrafiliby pojąć bez istnienia w nim
Boga jako Nadprzyrodzonej siły)
Podobno gdzieś w Biblii zawarty jest fragment o tym, że Jezus
został urodzony w Marcu
(Nie jestem pewien Tej informacji, po prostu gdzieś o tym
usłyszałem nie pamiętam gdzie...)
Więc Jeśli prawdą jest, że ten rzekomy "Mitra"
Urodził się 25 grudnia to stamtąd wzięło się Boże Narodzenie...
Chociaż chyba bliższe prawdy jest To, że tzw Poganie
25 grudnia mieli Swoje święto ku czci słońca
(Coś w Stylu Odrodzenia słońca)
Chodzi o to, że zmieniała się długość Dnia
(Kiepscy matematycy...)
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę