Leczenie wyobraźnią

[Ivellios]

Temat może nie najlepszy, ale lepszego nie znalazłem

Jak myślicie, czy można kogoś wyleczyć np. z depresji, malując dla tej osoby obraz

Wygląda to tak, że malujesz komuś coś na płótnie i zadajesz jakieś ćwiczenie do wykonywania przy tym obrazie - zwykle jest to patrzenie w obraz przez kilkanaście sekund, następnie - z zamkniętymi oczami - odtwarzanie ogólnych jego zarysów i kolorytu w wyobraźni.

Taki sposób leczenia stosuje między innymi mieszkająca w Gdańsku księgowa Danuta Konkol.
Szerzej w artykule:
http://www.zjawiska.hosted.pl/modules.p ... ge&pid=374
(po lewej jej fotografia, poniżej jeden z obrazów)

Z obrazów Danuty emanuje szczególny rodzaj subtelnej energii, będącej kodem zdrowia i równowagi organizmu. Malując, artystka intuicyjnie czuje, jaki kod-wzorzec jest najbardziej potrzebny odbiorcy obrazu. Powstające dzieło zawiera zakodowaną informację energetyczną w postaci odpowiedniej formy i kolorystyki.

Co myślicie o tym sposobie uleczania

[Zuzia]

Nie wiem czy przy pomocy obrazu można kogoś uleczyć chociaż
każdy obraz emanuje swojego rodzaju energią, samo namalowanie go powoduje ,że zostaje on naładowany energetycznie więc patrząc na niego prawdopodobnie odbieramy te energie.

Takimi obrazami energetycznymi są na przykład mandale wykorzystywane w buddyźmie tybetańskim do różnych praktyk duchowych między innymi do medytacji.
Gdyby ktoś miał chęć zerknąć to przepiękne mandale są na czakra.anv.pl.


Może trochę nie w temacie ale trudno
Jako ciekawostkę powiem, że miałam ostatnio przyjemność zajrzeć do Muzeum Etnograficznego w Warszawie gdzie przez 6 dni mnisi z tybetańskiego klasztoru Bencien w Nepalu usypywali z drobniutkiego, różnokolowego piasku mandale. To było coś pięknego,były różnokolorowe a spokój z jakim je usypywali udzielił się chyba wszystkim tam obecnym. Pracowali przy każdej mandali ok.10 godzin a następnie niszczyli ją nie czekałam do końca.

[..::Mothwoman::..]

Obraz może usunąć depresję lub też ją pogłębić. Zależy to od tego, co jest na obrazie i w jakich kolorach zostało namalowane. Jasne, żywe kolory pobudzą pozytywnie, natomiast ciemne i stonowane pobudzą negatywnie. Inaczej też wpłynie na nas sam obraz, na który patrzymy.

[Caine]

Wydaje mi się ze nie wszyscy ludzie reaguja tak samo na dany kolor...

[..::Mothwoman::..]

Oczywiście, że nie. Mogą zareagować podobnie- nawet bardzo podobnie- ale nie tak samo. Każdy ma nieco inną wyobraźnię oraz charakter (który też w pewnym stopniu na to wpływa) i niektórym- np kolor czerwony- poprawi nastrój, a innemu wyda się zbyt intensywnym kolorem. Takie jest moje zdanie.

[Nightwalker]

Ludzie reagują bardzo podobnie na dany kolor, może jedynie się im różnie kojarzyć.

[Komandoska-94-]

Moim zdaniem leczenie wyobraźnią to dobra metoda, choć czasem może np: pogłębić depresję zamiast jej usunąć. Zależy od wymienianej juz wcześniej kolorystyki, ale takrze od tego- jakie ma być przesłanie owego obrazu. Bo ja wiem od czego to jeszcze zależy

[..::Mothwoman::..]

Ludzie reagują bardzo podobnie na dany kolor, może jedynie się im różnie kojarzyć.

Nieprawda. Nie reagują bardzo podobnie- oczywiście są tacy, ale nie wszyscy- zależy to w pewnym stopniu od charakteru i wyobraźni... takie jest moje zdanie.

[AsaF]

może nie samą wyobraźnią, ale moc ludzkiego rozumu działa cuda, tylko jeszcz enie potrafimy nad tym zapanować.

[Komandoska-94-]

AsaF ma całkowitą rację. Każde dziecko (jestem tego najleprzym przykładem ) wie, że człowiek potrafi wywołać w sobie chorobę, lecz także ją wyleczyć coś w tym jest

[Nightwalker]

KocicaXX, ale tylko pewne sprawy związane z psychiką. Nikt sobie myślami nie złamie nogi i nie poskleja.