Bóg

[zblazowany]

Nie do końca.
Bóg Jahwe istniał już przed Mojżeszem , ten pan nie mógł sobie go wymyśleć, już Noe składał hołdy temu samemu Jahwe a przed nim jeszcze inni .

A czy ja pisałem że sobie wymyślił. Po prostu wziął sobie tego boga na opiekuna siebie i ludu który prowadził. A poza tym w temacie " ostateczne przemyślenia..." pisałem o tym więcej i dawałem linki do ciekawego artykułu.

[Arek]

A czy ja pisałem że sobie wymyślił. Po prostu wziął sobie tego boga na opiekuna siebie i ludu który prowadził.

To ja musiałem żle zrozumieć.

Jeżeli chodzi o ten artykuł w którym 3 osoby różnej wiary opisują dlaczego Bóg jest omylny to czytałem, ale nie wiem czy ci o ten chodzi

[zblazowany]

Chodziło o to http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3156

[Dagmara]

Oglądałam ostatnio ciekawy program o Bogu, jak naukowcy i księża wypowiadali się, a temat był mianowicie taki, czy Bóg zna przyszłość, otóż jeden naukowiec twierdził sięgając po teorię Einsteina, że owszem tak ponieważ Bóg znajduje się po za czasem, zaś kolejni w tym kapłan twierdzili wręcz przeciwnie, że Bóg nie może znać przyszłości ponieważ we współczesnym chsześcijaństwie świadczyło by to o tym, że jednak Bóg nie jest taki wszechmocny za jakiego go wierzący uważają, że ulega czasowi tak samo jak ludzie, dlatego też nie może wpływać on na zdarzenia które wynikają np. wojny, kataklizmy, on może tylko przypuszczać co może być, a nie z góry wiedzieć co będzie, ponieważ jeśli chodzi o ludzi, dał on im wolną wolę i od nich samych zależy jak przyszłość wyglądać będzie, a nie od niego samego.
A co wy o tym myślicie, czy Bóg naprawdę zna przyszłość? Ja osobiście twierdzę, że nie.

[Ruskof]

Mysle ze ten kaplan czesciowo mial racje mowiac ze Bog nie wplywa na wojne,bo czlowiek swoim umyslem kieruje,i kierujac tak swoim umyslem doprowadzil do tego ci dzisiaj mamy.No ok,moze byly wojny,mordy,ale nowa technologia pozatym tez,a to jest dobrze,bo nam zycie ulatwia.Nastepny punkt w tej gadce to taki ze zle wplywa na otoczenie,i to jest zle.Ale bez niektorych madrych osob teraz pewnie gapilbym się jak moja grota deszczem przemaka,i nawet nie wiedzial ile to 2+1.
Co do tego czy zna przyszlosc,to uwazam ze tak.Dlaczego?Bo Bog stworzyl swiat,a nazywajac go "wszechmocnym" powinno się miec na mysli rownierz to ze Bog nie zyje w tej samej czasoprzestrzeni co my,podrozuje w niej,nawet nie musi wyszukiwac "zakrzywien" w niej zeby przeniesc się w czasie.Czyli moze teraz Bog siedzi w 2050 roku,i patrzy na to jak moe wygladac nasz swiat wtedy,np jaka bedzie moda,jakie beda gwiazdy,czy nadal beda samochody dieselowe itp...

[Chantelle]

Ja uwazam ze zna , poniewaz dla niego nie ma czegos takiego jak przeszlosc czy przyszlosc , on trwa w kazdym wymiarze.Da niego wszystko jest terazniejszoscia.

[Chantelle]

A czy to wazne?
Rozmawiamy sobie tutaj jak kazdy z nas widzi Boga ( sile wyzsza, absolut , ..) i nikt nie ma racji i rownoczesnie wszyscy mamy racje

[Ruskof]

I ch... może dopóki nie poprosisz!

Wyluzuj chlopie/dziewczyno (nie okreslales swojej plci)
Chantelle powiedziala ci,ze to temat o tym jak widzimy boga,i nie przeklinaj stawiajac kropki,bo ma racje,a jesli taki madry jestes..to poszukaj Boga,moze się chowa za twoim monitorem,a jak go znajdziesz,to się go spytaj.
Pozdrawiam.

[Dagmara]

Oki Chantelle przypuśćmy że zna przyszłość, to znaczyłoby, że jednak nie jest taki wszechpotężny za jakiego go wierzący uważają, bo skoro potrafił stworzyć świat i człowieka, to co by mu szkodziło zaingerować w pewnego rodzaju zdarzenia np. kataklizmy?
Jeśli mowa o czasie, to wiele naukowców twierdzi, że jeśli Bóg znajduje się po za czasem to w ogóle nie istnieje, ponieważ każdą jednostkę określa czas.
Często słyszymy słowa że Bóg jest wszechwiedzący, ale jak to określenie jest odbierane współcześnie i w ogóle?
Wszechwiedzący, według uczonych to słowo znaczy- znający przeszłość i trwający w teraźniejszości-
czyli więdzący o wszystkim co się obecnie dzieje na świecie i u każdej jednostki z osobna, ale jeśli chodzi o przyszłość to Bóg jest tylko przypuszczający, a nie całkowicię wiedzący co będzie, dlatego też nie jest w stanie wpływać na różnego rodzaju zdarzenia itd.

A tak na marginesie to użytkowniku ''Tak'' nic sensownego nie wnosisz do rozmowy, więc mimo swego wieku zachowaj swe dziecinne uwagi dla siebie, bo nie wzbogadzasz nimi naszej wiedzy, a tylko ośmieszasz samego siebie.

[Chantelle]

Nie rozumiem waszego podejscia, czemu mialby zmieniac nasza przyszlosc na 'lepsze' wedlug nas, np zapobiegac kataklizmom i wojnom, a moze wlasnie tak to mialo wygladac?

[Dagmara]

Może nie całkowicie ją zmieniać, lecz troszeczkę zaingerować w nią, skoro jest taki wszechpotężny i tak umiłował człowieka, to co by mu szkodziło, a może jednak nie jest taki wszechpotężny za jakiego go większość uważa?
A jeśli chodzi o zapytanie, czy Bóg jest dobry czy zły, ja uważam iż on jest neutralny...

[Arek]

Bóg na pewno nic nie MUSI, to my mamy się uczyć i to my mamy się odpowiednio zachowywać, my naszymi siłami mamy kreować na lepsze ten świat.
Byłoby głupotą jeżeli my nic nie czynimy walniemy się na kanapę i czekamy aż Bóg za nas wszystko uczyni, za nas pójdzie do pracy i pieniążki przyniesie, za nas dziecko przewinie i schodząc do absurdu za nas na "pilocie" kanał zmieni bo nam jest za trudno du...y dżwignąć.
Myli się każdy co sądzie że Bóg musi za nas coś czynić. Przy 5 miliardach ludzi byłyby trochę zalatany? no nie?, to był żart , ale celem nie jest niańczyć człowieka , celem jest pokazanie drogi, a drogą już każdy sam musi iść, a każdy co kiedyś wybrał się na wycieczkę pieszo wie że droga taka może być uciążliwa i dokładnie takie jest nasze życie....

Zblazowany
Tego linka co podałeś jeszcze nie czytałem, dzięki, jutro przeczytam i odpowiem

[Bakman]

celem jest pokazanie drogi, a drogą już każdy sam musi iść,

Ciekawe co to za droga jak ktoś umiera zaraz przy po rodzie albo rodzi się z porażeniem mózgowym lub inny kalectwem umysłowym i nie ma wcale pojęcia o istnieniu Boga, aniołków i innego szajsu.

[Ruskof]

Bo kobieta musiala to dziecko zaniedbac,a to juz nie jest wina Boga tylko kobiety,bo nie Bog ma dopilnowac tego zeby kobieta miala calkowity dobor witamin tylko kobieta,i zeby nie pila %.A gdyby Bog takie bledy naprawial to czlowiek moglby gwalcic,zabijac,krasc a konsekwencje by nawet nie ruszaly jego 4 literek,rozumiesz??

[Chantelle]

Sluchajcie , ale w naszym rozumieniu na przyklad smierc dziecka jest straszna , niesparawiedliwa, nie do wytlumaczenia i tak dalej, ale to jest nasze rozumienie , Bog moze to wszystko inaczej widziec, cierpi razem z tym dzieckiem , czuje jesgo bol, ale rownoczesnie odczuwa wielkie poswiecenie i cierpienie rodzicow, zaangazowanie lekarzy , trudnosci itd... Jest w kazdym z tych ludzi.
Nie wiem czemu pozwala na to , ale nie wiemy tez co dzieje się z dusza po smierci, a to duzo zmienia.

Ruskof czasem kobieta zrobi wszystko co moze , ale mimo wszystko traci ciaze , nie jest to takie latwe, niektore kobiety maja zaburzenia ukladu rozrodczego i gospodarki hormonalnej i jej organizm sam zabija plod.

[zblazowany]

No ale chore dzieci rodzą się też gdy matka i ojciec są całkowicie zdrowi. Do tego żeby dziecko urodziło się chore nie trzeba patologii, czyli matki która pije i pali w czasie ciąży. Np. zespół downa często występuje u matek które zachodzą w ciąże w późnym okresie życia po 40. A co do reszty ciąż, to czemu jest winne dziecko, ono nic nie zawiniło. Po prostu to jest pech. Poczytaj sobie http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroby_genetyczne

[Chantelle]

Wiem co to sa choroby genetyczne, ale rozmawiamy tu o Bogu i wierze , nie o nauce.

[zblazowany]

To było do Ruskofa

[Ruskof]

Tutaj juz w gre nie wchodzi czy jest winne czy nie,bo matka mogla by pic,palic do woli,ale bog sprawilby ze dziecko przezyje,bo nie zawinilo.Wiem ze to dziwnie brzmi,ale tak,nawet niewinny plod moze umrzec przez glupie czyny matki.A choroby genetyczne....Nie wszystko moze byc idealnie zaplanowane w zyciu i zawsze jakis blad wystapi.Wiem oczywiscie ze nie zawsze stan zdrowia rodzicow wplywa na dziecko,ale...Mialem raka jak mialem 4 lata.Czy wtedy zawinilem cos?A jak tak,to zupelnie nieswiadomie,a gdybym umarl to co by bylo?Przeciez nie zawinilem nic.Tu rownierz nie wchodzi w role wina lub jej brak,jesli jest blad w twoim organizmie ktory prawdopodobnie sam wyszedl,bo np miales za slabe komorki to niczyja wina jest.I nie musisz mi przesylac artykulow o chorobach genetycznych..wiem doskonale czym sa.

[Machno]

wiem z doświadczenie co to znaczy śmierć dziecka, pojawia się wtedy pytanie czy w ogóle jest Bóg, czy w ogóle się nami interesuje, (jest taki komiks, Szninkiel, sugerują tam, że O'n, stworzyciel świata, po prostu o swoim dziele zapomniał pośród całego mnóstwa innych), wszystko było idealne, wręcz podręcznikowe, aż pojawiłą się jakaś infekcja, nikt nie wiedział skąd, nikt nie wiedział jak, stało się, jeśli to jest jego działanie - to on po prostu hartuje człowieka, wzmacnia jego duszę, a jeśli jest to zwykła kolej losu, przypadek, pech, to niczego tu nie zmieni nasze zachowanie