Tarot = Niebezpieczeństwo i obciążenia karmiczne
Tarot = Niebezpieczeństwo i obciążenia karmiczne
Słyszałam od osoby, która swojego czasu interesowała się Tarotem, że jest on bardzo niebezpieczny i niesie ze sobą obciążenia karmiczne, ponieważ wybiera za Nas jedną ze ścieżek, którą powinniśmy sami wybrać. Podobno na początku używano go w ogóle nie do wróżenia lez do rzucania klątw. Czy to prawda?
Nie zgadzam się z opinią, że Tarot coś za nas wybiera
jakiekolwiek wybory są to nasze własne , podjęte świadomie decyzje i zazwyczaj wiemy podejmując je co nam przyniosą.
Tarot jeżeli chcemy go posłuchać pozwala nam dokonać wyboru, ale decyzję co i jak musimy podjąć sami.
Nigdy nie traktowałam Tarota jako wyroczni bo przecież Tarot daje nam tylko wskazówki reszta należy do Nas. Nie jestem żadną specjalistką - tarocistką, ale bardzo, bardzo często stawiając sobie Tarota wychodziło mi coś co sprawdzało się, działo się w moim życiu; zmiany, przeprowadzka, fałszywi przyjaciele, podróże itd. i co mam powiedziec wobec tego, że to jest uwarunkowane karmicznie? że miało tak być? nie bardzo się zgadzam z taką tezą a co Wy o tym sądzicie ?
A już zupełnie nie mogę sobie wyobrazić jak można rzucać klątwy za pomoca Tarota
jakiekolwiek wybory są to nasze własne , podjęte świadomie decyzje i zazwyczaj wiemy podejmując je co nam przyniosą.
Tarot jeżeli chcemy go posłuchać pozwala nam dokonać wyboru, ale decyzję co i jak musimy podjąć sami.
Nigdy nie traktowałam Tarota jako wyroczni bo przecież Tarot daje nam tylko wskazówki reszta należy do Nas. Nie jestem żadną specjalistką - tarocistką, ale bardzo, bardzo często stawiając sobie Tarota wychodziło mi coś co sprawdzało się, działo się w moim życiu; zmiany, przeprowadzka, fałszywi przyjaciele, podróże itd. i co mam powiedziec wobec tego, że to jest uwarunkowane karmicznie? że miało tak być? nie bardzo się zgadzam z taką tezą a co Wy o tym sądzicie ?
A już zupełnie nie mogę sobie wyobrazić jak można rzucać klątwy za pomoca Tarota
Moja "przygoda" z tarotem rozpoczęła się niedawno, zdążyłam jednak dojść do wniosku, że jest on lustrzanym odbiciem naszych obaw, lęków, radości, nadziei, marzeń - słowem, tego, co przeżywamy. Jeśli będziemy podchodzić do kart Tarota ze strachem, z przekonaniem, że jest to narzędzie zła etc - cóż, tutaj każdy powinien samodzielnie wstawić odpowiednie zakończenie.Mamba pisze:i co mam powiedziec wobec tego, że to jest uwarunkowane karmicznie? że miało tak być? nie bardzo się zgadzam z taką tezą a co Wy o tym sądzicie ?
Ale to taka drobna uwaga.
krótko o Tarocie
Tarot – karty, które wróżą.
Znawcy twierdzą, że to nie człowiek odnajduje i wybiera Tarota, ale Tarot wybiera sobie ludzi, którzy się nim zajmują.
0d wieków ludzie poszukują odpowiedzi na pytanie: Jak być szczęśliwym? Zadają pytania dotyczące sfery: Miłości, Pracy, Zdrowia, Rodziny. Inni dociekliwie pytają: Kim Jestem? Skąd pochodzę? Dokąd zmierzam? Tarot odpowiada precyzyjnie, bezpośrednio, wprost. Dotyka sedna problemu, wskazuje na przyczynę obecnej sytuacji i następstwa decyzji. Właściwe pytania zadają Ci, którzy potrafią przyjąć odpowiedzi.
Wyznając zasadę, że „wszystko jest z góry zapisane przez los” pozbawiamy sami siebie możliwości wyboru i kształtowania swojego losu, zamykamy się na podpowiedzi, co do możliwości zmiany. Tarot udzielając odpowiedzi mówi o naszym życiu zewnętrznym i wewnętrznym mówi o tym, czego nie wiemy informuje, ostrzega, wskazuje drogę.
Tarot potrafi być szczery, brutalnie prawdomówny, mądry, doradzający, pomagający, przestrzegający. Dlatego zajmujący się Tarotem powinien wierzyć w siebie i w karty, mieć do nich i do siebie zaufanie, pracować z nimi z wytężoną uwagą i mieć dużą wiedzę o nich.
Ważne są także zasady etyczne, którymi należy się kierować przy stawianiu Tarota. Tarot nie lubi uległych i słabych. Takich często wodzi na manowce. Rządzi tymi, którzy się nim zajmują. Chce, żeby się stale nim zajmować, pojawiać się może nawet we śnie. Jest potężny. Sprawdza każdego, kto chce się nim zajmować. Wybiera silnych, odpornych na sugestię, nad którymi trudno panować. Jest przekorny. Chce mieć w człowieku, zajmującym się nim, partnera, a nie niewolnika. Dlatego trzeba sobie samemu narzucić wolę zachowania, umiar w kontaktach z Tarotem. Sami musimy stanowić o naszej wolności, a Tarot się nam podporządkuje, szanując nas.
Znawcy twierdzą, że to nie człowiek odnajduje i wybiera Tarota, ale Tarot wybiera sobie ludzi, którzy się nim zajmują.
0d wieków ludzie poszukują odpowiedzi na pytanie: Jak być szczęśliwym? Zadają pytania dotyczące sfery: Miłości, Pracy, Zdrowia, Rodziny. Inni dociekliwie pytają: Kim Jestem? Skąd pochodzę? Dokąd zmierzam? Tarot odpowiada precyzyjnie, bezpośrednio, wprost. Dotyka sedna problemu, wskazuje na przyczynę obecnej sytuacji i następstwa decyzji. Właściwe pytania zadają Ci, którzy potrafią przyjąć odpowiedzi.
Wyznając zasadę, że „wszystko jest z góry zapisane przez los” pozbawiamy sami siebie możliwości wyboru i kształtowania swojego losu, zamykamy się na podpowiedzi, co do możliwości zmiany. Tarot udzielając odpowiedzi mówi o naszym życiu zewnętrznym i wewnętrznym mówi o tym, czego nie wiemy informuje, ostrzega, wskazuje drogę.
Tarot potrafi być szczery, brutalnie prawdomówny, mądry, doradzający, pomagający, przestrzegający. Dlatego zajmujący się Tarotem powinien wierzyć w siebie i w karty, mieć do nich i do siebie zaufanie, pracować z nimi z wytężoną uwagą i mieć dużą wiedzę o nich.
Ważne są także zasady etyczne, którymi należy się kierować przy stawianiu Tarota. Tarot nie lubi uległych i słabych. Takich często wodzi na manowce. Rządzi tymi, którzy się nim zajmują. Chce, żeby się stale nim zajmować, pojawiać się może nawet we śnie. Jest potężny. Sprawdza każdego, kto chce się nim zajmować. Wybiera silnych, odpornych na sugestię, nad którymi trudno panować. Jest przekorny. Chce mieć w człowieku, zajmującym się nim, partnera, a nie niewolnika. Dlatego trzeba sobie samemu narzucić wolę zachowania, umiar w kontaktach z Tarotem. Sami musimy stanowić o naszej wolności, a Tarot się nam podporządkuje, szanując nas.
w pewnym sensie tak. O ile slepo wierzyny w to, co mowia nam karty no to sorry winetou...Spock pisze:Zatem najgorsze co może grozic niedoświadczonej osobie ze strony tarota, to utrata zdolności podejmowania samodzielnych decyzji ? Takie uzależnienie od kart, nawet jesli wynik wróżby jest absurdalny ?
Ale czy to jest najgorsze? Wyjatkowo musze się zgodzic z V. a'propos autosugestii. O ile uwazamy, ze to jest zle (albo uwaza tak nasza podswiadomosc) to nasza podswiadomosc bedzie się na nas mscila w ten, czy w inny sposob.
Myślę, że z powodu uzywania tarota nie grozi nam utrata zdolności podejmowania samodzienych decyzji. No, chyba że ktoś się od nich uzależni lub ślepo wierzy w przepowiednię. Tarot wskazuje pewną drogę, możliwy rozwój sytuacji, ale to od nas zalezy, czy postąpimy tak, czy inaczej. Tarot pokazuje stan danej chwili, pewne tendencje, które nie są jednak wyrokiem. Trzeba zdawać sobie sprawę podczas wróżenia, że każde nasze działanie może odmienić przyszłość ukazywaną przez karty. Jeśli np karty pokazują przyszłą kłótnię w związku wynikającą np z niedomówienia, to trzeba to potraktować jako ostrzeżenie i zrobić wszystko, żeby tych niedomówień nie było, wtedy z pewnością do kłótni nie dojdzie. Tarota najlepiej traktować jako żródło rad, mądrości i łącznik z podświadomością, która jest połączona ze "biblioteką", o której ktos już tu wspominał.
Pozostaje pytanie czy przy odpowiednim podejściu do tarota nadal coś nam grozi? Zgodzę się z Dorrem że zagrożenie stanowi autosugestia - jeżeli coś nam wyjdzie w kartach możemy zacząć w to automatycznie wierzyć i wtedy naprawdę się spełni, tak samo jeżeli uważamy tarot za coś złego.Ale czy tarot nie powoduje jakichś zaburzeń, zmian w psychice i podświadomości, jak sądzicie?
Pozostaje pytanie czy przy odpowiednim podejściu do tarota nadal coś nam grozi? Zgodzę się z Dorrem że zagrożenie stanowi autosugestia - jeżeli coś nam wyjdzie w kartach możemy zacząć w to automatycznie wierzyć i wtedy naprawdę się spełni, tak samo jeżeli uważamy tarot za coś złego.Ale czy tarot nie powoduje jakichś zaburzeń, zmian w psychice i podświadomości, jak sądzicie?
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę