O Bogach, Bożkach i wiarach
- elladan666
- Nowa Krew
- Posty: 20
- Rejestracja: 2006-07-24, 14:27
- Lokalizacja: lodz
Co do tego placzu owiec to bym polemizowal, bo wydaje mi się ze to jedne z glupszych owiec, i prawdopodobnie nie zdaja sobie sprawy co się kroi . Ale zwierzetom zlo i dobro zastepuje instynkt. Gdyby na gapard zastanawial się "czy aby na pewno zrobie dobrze jesli zabije ta antylope" to jego gatunek by wymarl w mgnieniu oka.
[ Dodano: 2006-07-25, 23:59 ]
*zamiast drugiego owiec to zwierzat
*przy gepardzie zamiast "na gepard" np gepard
[ Dodano: 2006-07-25, 23:59 ]
*zamiast drugiego owiec to zwierzat
*przy gepardzie zamiast "na gepard" np gepard
Czy zwierzeta odczuwaja smutek i radosc? nie zostalo to chyba w rzaden sposob udowodnione. jestem gleboko przekonana, ze odczowaja, ale to tylko moje osobiste przekonania.
tak samo jak wierze w to, ze zwierzeta wiedza, kiedy przychodzi ich koniec i jestem npewna, ze boja się go prawie tak samo jak ludzie. wydaje mi się, ze nie powinno się mierzeyc zwierzat miarka dla ludzi, bo jest to krzywdzace i dla jednej i dla drugiej strony.
zwierzeta sa inne i w inny sposob czuja, ale jak juz nie jednokrotnie podkreslalam - inny nie znaczy gorszy, inny znaczy inny.
wiem tylko, ze jedna z bardziej znaczacych roznic, miedzy ludzmi i zwierzetami jest umiejetnosc odrozniania dobra od zla. jezeli pies nie sika na kaloryfer, to nie dla tego, ze uwaza to za zle, ale dla tego, ze zostal tak "uwarunkowany" (wychowany przez swojego wlasciciela). wie, ze jak nasika w domu, to dostanie lanie. lanie boli, wiec trzeba go unikac = nie sikac w domu. wiec to kategoria nieco domienna od "nie sikam, bo to jest Złe"
umiejetnosc wartosciowania, jest nam wtlaczana przez normy spoleczne w ktorych się wychowujemy. nasz gatunek zostal zmuszony do wytworzenia sobie takich ram, bo zycie w spolecznosci stalo się zbyt rozbudowane, aby moglo opierac się tylko i wylacznie na zachowaniach instynktownych. które to zachowania, nta bene, sa zwykle odruchami dosc egoistycznymi i nastawionymi na "moje" przezycie.
a tak w ogole, to chyba zrobli się offtop... no... chyba, ze wielbimy zwierzeta o ktorych piszemy, tudziesz tak jak ja, wierzymy w ich pewne zdolnosci... ech... chyba jednak nie da się do tego dorobic teorii pasujacej do tego tematu...
tak samo jak wierze w to, ze zwierzeta wiedza, kiedy przychodzi ich koniec i jestem npewna, ze boja się go prawie tak samo jak ludzie. wydaje mi się, ze nie powinno się mierzeyc zwierzat miarka dla ludzi, bo jest to krzywdzace i dla jednej i dla drugiej strony.
zwierzeta sa inne i w inny sposob czuja, ale jak juz nie jednokrotnie podkreslalam - inny nie znaczy gorszy, inny znaczy inny.
wiem tylko, ze jedna z bardziej znaczacych roznic, miedzy ludzmi i zwierzetami jest umiejetnosc odrozniania dobra od zla. jezeli pies nie sika na kaloryfer, to nie dla tego, ze uwaza to za zle, ale dla tego, ze zostal tak "uwarunkowany" (wychowany przez swojego wlasciciela). wie, ze jak nasika w domu, to dostanie lanie. lanie boli, wiec trzeba go unikac = nie sikac w domu. wiec to kategoria nieco domienna od "nie sikam, bo to jest Złe"
umiejetnosc wartosciowania, jest nam wtlaczana przez normy spoleczne w ktorych się wychowujemy. nasz gatunek zostal zmuszony do wytworzenia sobie takich ram, bo zycie w spolecznosci stalo się zbyt rozbudowane, aby moglo opierac się tylko i wylacznie na zachowaniach instynktownych. które to zachowania, nta bene, sa zwykle odruchami dosc egoistycznymi i nastawionymi na "moje" przezycie.
a tak w ogole, to chyba zrobli się offtop... no... chyba, ze wielbimy zwierzeta o ktorych piszemy, tudziesz tak jak ja, wierzymy w ich pewne zdolnosci... ech... chyba jednak nie da się do tego dorobic teorii pasujacej do tego tematu...
a tu się nie zgodze-prosty experyment i prosty dowod, masz psa? wyjedz na jakis tydzien, dwa i zostaw go pod opieka kogos trzeciego, jak wrocisz to pies z radoscia zuci się na ciebie!Kura pisze:Czy zwierzeta odczuwaja smutek i radosc? nie zostalo to chyba w rzaden sposob udowodnione.
zacznie merdac ogonem, czy nawet lizac cie! kazde zwieze odczuwa emocje
widziales kiedys jak wyglada prowadzenie owiec do rzezni? nawet jesli ida ta droga pierwszy raz, przez caly czas z oczu leca im lzy! ze jesli wielladan666 pisze:Co do tego placzu owiec to bym polemizowal, bo wydaje mi się ze to jedne z glupszych owiec, i prawdopodobnie nie zdaja sobie sprawy co się kroi n
wiele zwierzat wyczuwa smierc, tylko ze nie uciekaja, moze wg nich to nieuniknione?
ale moze faktycznie wrocmy do tematu....
pozdrawiam
- elladan666
- Nowa Krew
- Posty: 20
- Rejestracja: 2006-07-24, 14:27
- Lokalizacja: lodz
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę