ale mialem niesamowity sen

Tutaj omawiamy wszelkie tematy związane ze snami
karpii
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 2
Rejestracja: 2010-12-05, 23:42

ale mialem niesamowity sen

Post autor: karpii »

Właśnie jest 3.50. Postanowiłem gdzieś utrwalić to co przed chwilą mi się śniło i pomyślałem, że forum może być dobrym miejscem do tego. Otóż nie spałem długo, jakieś trzy godziny, ale cały sen był dość rozbudowany. Zaczął się od normalnych, bieżących pierdół, a następnie znalazłem się średniej szkole (którą skończyłem 20 lat temu) i to w dość konkretnym momencie nawet dniu. Był to prawdopodobnie 1 dzień roku szkolnego 1994 lub 1995 . Mieszkałem wtedy w internecie, do którego meldowało się dzień wcześniej przed rozpoczęciem roku. No i przyśnił mi się taki pierwszy poranek, Pobudka którą krzyczał głośno opiekun, zejście na śniadanie do stołówki itd. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że ja już to wszystko dawno zapomniałem, a tu wróciło to bardzo plastycznie... ale to jeszcze nie koniec. W pewnym momencie nastąpiła zmiana scenografii i znalazłem się w tramwaju w Warszawie w czasie okupacji. Co ciekawe również jestem w stanie w miarę dokładnie określić datę na połowę stycznia 41 roku, konkretnie 11 lub 12, a skąd o tym wiem o tym za chwilę. Otóż stoję w tym tramwaju, czuję, ze atmosfera jest pełna przygnębienia i napięcia, chyba nawet jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jaki to czas. Nagle widzę poruszenie i niespokojne szepty. Tramwaj zatrzymał się i wśród pasażerów przebiegło słowo - kontrola. Nie, nie biletów. Wszystkie wejścia zostały obstawione przez Niemców, pasażerowie mieli wychodzić jednym wyjściem i wysiadając z tramwaju legitymować się. Kiedy powoli dochodziła moja kolejka myślałem gorączkowo o tym co mam zrobić, myślałem o dowodzie (takim współczesnym) ale oczywiście go również nie miałem. Przez cały czas towarzyszyło mi poczucie zaskoczenia i świadomość kim jestem, sen był bardzo realny, a ja myślałem przytomnie, wiedząc, że to nie mój czas. Bałem się aresztowania, bo w końcu też oglądałem filmy o okupacji. Ale w śnie wszystko było spokojniejsze - Niemcy sprawdzali dokumenty i puszczali pasażerów wolno, wyglądało to bardziej jak współczesna kontrola. Z kontrolującymi był młody człowiek w cywilu, który wyglądał całkiem sympatycznie. Kiedy przyszła moja kolej zacząłem się tłumaczyć, ze nie mam dokumentów, ale sprawdzający krzyknął na mnie i przepchnął na bok do żandarmów. Wystraszyłem się, towarzyszyły temu mocne emocje - szybkie bicie serca, poczucie dezorientacji które odczuwałem również w sposób fizyczny. Nie pamiętam jak zostałem odtransportowany do jakiegoś gmachu, gdzie zamiast być przesłuchiwany, zostałem skierowany do... noszenia jakichś krzeseł które ustawialiśmy w większej sali do której zaczęli schodzić się jacyś starsi już faceci w tyrolskich kapelusikach i spodenkach hehehe... patrzyli z pogardą na mnie a ja pomyślałem, że za niecałe pięć lat Niemcy będą w gruzach, a wielu z nich nie będzie żyć. Następnie skierowano mnie gdzieś do poczekalni gdzie miałem czekać na wezwanie. Po chwili pojawił się ten młody człowiek którego widziałem już przy tramwaju i zaprowadził mnie do jednego z pokoi. Gdzie posadził mnie na kanapie przykrytej jakąś narzutą, a sam usiadł za biurkiem, z boku biurka siedział drugi człowiek niewiele straszy od pierwszego. Już rozumiałem, że pierwszy jest tajniakiem, a drugi tłumaczem. Ale nie było samego przesłuchania, Niemiec powiedział tylko że swoim zatrzymaniem zepsułem obu jakiś interes i że mnie zwolnią ale mam sam przyjść za tydzień, 19 stycznia. Ale chcieli jeszcze ze mną pogadać. Już powoli wszystko się zaciera... nie pamiętam jak do tego doszło ale zacząłem im mówić, że jestem z przyszłości hehehe... mocno się tym we śnie wzruszyłem. Opowiadałem, że za cztery lata Warszawa będzie zniszczona, ze wybuchnie powstanie i zginie 250 tysięcy mieszkańców. widząc pogardliwy uśmieszek Niemca zwróciłem się do niego - a wiesz co będzie za pięć lat? Niemcy będą zniszczone i nie Polacy to zrobią, a... Rosjanie - dokończył z lękiem Niemiec. Moja opowieść zrobiła na nich wrażenie. Usiadłem na kanapie i nagle poczułem, że lekko zadrżała. zapytałem jeszcze czy to poczuli. Po chwili wstrząs był silniejszy , a nagle róg narzuty uniósł się jakby podniesiony przez kogoś niewidzialnego. Moi rozmówcy byli przerażeni, a ja również mocno się wystraszyłem. Potem poczułem silne szarpanie za ramię i w końcu się obudziłem. Nawet sprawdziłem czy moja żona śpi, bo myślałem że to ona mnie budziła, ale ona spokojnie spała. Była godzina 3.46 a ja miałem budzik ustawiony na 4.00. sen był tak realistyczny i zrobił na mnie takie wrażenie, że musiałem go utrwalić. Pozdrawiam.
Pink@
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 7
Rejestracja: 2016-02-02, 21:58

Re: ale mialem niesamowity sen

Post autor: Pink@ »

Musze przyznac ze to dosyc ciekawe doswiadczenie.
hallinaa
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 8
Rejestracja: 2016-02-12, 22:21
Lokalizacja: Skierniewice

Re: ale mialem niesamowity sen

Post autor: hallinaa »

Mi bardzo często śnią się różnego rodzaju rzeczy, raczej nigdy przeszłość - więc naprawdę bardzo fajne doświadczenie, trochę żałuję, że mi coś takiego się nie przytrafiło.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Świat snów”