LD czy OOBE?

[wiciox]

No cześć wszystkim.


Otóż ostatnimi czasy, za każdym razem, kiedy zasypiam wydaje mi się, że się budzę w innym miejscu. Po prostu tak jakbym otwierał oczy w głowie (w rzeczywistości mam je zamknięte i wiem, jak to głupio teraz brzmi). Mogę nimi mrugać, co sprawdziłem najpierw. Zawsze coś przed sobą widzę i mam świadomość tego, że nie śpię. Jednak wtedy nie czuję ciała, czuję tylko powieki i nic poza tym. Co jest najbardziej denerwujące to jest to, że kiedy zdaję sobie sprawę z tego, że to się dzieje i kiedy skupiam się na obrazie, który przed sobą widzę on po prostu znika. Parę razy byłem u siebie w domu, po prostu widziałem (z oczy pierwszej osoby), że leżę i patrzę przed siebie. Tylko tutaj makamentem było to, że leżałem plecami do obrazu, który widziałem jak zamknąłem oczy. Jeden raz wydawało mi się, że "budzę się" u kogoś innego. Widziałem jakąś szafę/komodę na której stała wieża stereo (ciągle pamiętam napis na głośniku "ELAC" albo "FLAC"; tak, obydwa te słowa to rozszerzenia plików nieskompresowanych plików audio) i w tle były drzwi. I kiedy tylko zacząłem się skupiać na tym obrazie to wszystko zaczynało znikać. Czerń. I poczucie, że jestem gdzie jestem (tj. leżę w łóżku). W sumie są to fajne doświadczenia, tylko nie wiem, czy to świadome śnienie czy to OOBE. Co robić? Dalej to kontynuować i czekać, co się z tego rozwinie czy może lepiej by było, gdybym zaczął próbować najpierw z LD, jeśli przestaną się to pojawiać te obrazy, to wtedy próbować z OOBE?

Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale inaczej tego nie potrafiłem wytłumaczyć.

[ayalen]

ladnie opisales to wewnetrzne widzenie,sprobuj wyodrebnic- bardziej wiesz ze widzisz czy widzisz? Sadze ze sa to samoistne stany z pogranicza LD, lap te uciekajace obrazy katem oka, nie wprost. A nie zdarzaly Ci się na jawie takie przeblyski widzenia, migawki?

[wiciox]

Tak, zdarzały mi się. I bardziej je widzę. Dopiero jak dłużej patrzę się prosto w tym widzeniu to zdaję sobie sprawę, że to się dzieje. A podczas snu to było takie coś, że coś mi się śni i któraś z postaci we śnie mówi, że mogę to kontrolować, ale jeszcze za wcześnie. I tego za wcześnie nie rozumiem. Jeszcze nie jestem gotowy?

[ayalen]

a do czego gotowy? Sadze ze gdybys byl, wiedzialbys o tym. Moze postaraj się zrozumiec to czego doswiadczasz, powodzenia i wysokich lotow, pamietaj ze wszystko jest mozliwe, o ile nie uznasz tego za niemozliwe, zamykajac sobie droge.

[Glazery]

Ciekawe, rzeczywiście. Wydaje mi się, że mimo tego, że wygląda to jak LD czy OoBE, może to być trans. Jeśli miałbym wybrać pomiędzy LD i OoBE, wybrałbym LD. Cechy, które tutaj opisujesz są dla niego bardziej charakterystyczne. Poza tym nie wiem, czy to zjawisko zachodzi samoistnie, czy też nie...

[wiciox]

W sumie mi się wydaje, że to zaszło samoistnie, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Raz w życiu doświadczyłem chyba pełnego OOBE, i to było tak bardzo wyczerpujące, że obudziłem się padnięty. Pamiętam, że wisiałem pod sufitem i wszystko było tak jak w pogodzie: różne temperatury, im zimniej tym ciemniej. Szafa miała taki fioletowy odcień, ciemny. Wcześniej sobie o OOBE czytałem i bodajże na konkurencyjnym forum było napisane, że takie może być OOBE - widzimy aurę wszystkiego. Ale się przestraszyłem, wisisz nad sobą i te kolory. Potem zdałem sobie sprawę, że z OOBE nie ma co eksperymentować, bo nigdy nie wiadomo, czy damy radę do siebie wrócić - zawsze coś może się nam wwalić i zagościć u nas, czy tego chcemy czy nie. Trochę z tematu zjechałem.

@Glazery ponownie: nie wiem, do czego jestem gotowy. Coś wspominasz o transie - może do podróży? Albo może nie jestem jeszcze gotowy na LD bo bym sobie nie poradził? Sam nie wiem...moje wcześniejsze jedyne przypadki są tu już chyba opisane (ciemna postać). Pamiętam jeszcze, czego tu nie opisałem, że spotkałem się ze swoim przyjacielem. Tylko, że to spotkanie było fizycznie niemożliwe. Po prostu niemożliwe. Przyjaciel mieszka 60 km ode mnie. Rozmowa była całkowicie inna niż wszystkie, nie czułem żadnych hamulców przed dowolnymi tematami. I potem on sobie nagle poszedł bo stwierdził, że musi już iść. Po chwili zadzwoniłem, żeby mu podziękować. I on ździwiony mówi, że nie wie, o czym w tej chwili do niego mówię. Potem mu wyjaśniłem po krótkiej walce z samym sobą. Tylko trzy przypadki jakiejkolwiek aktywności, która dotyczyła bezpośrednio mnie.

[Glazery]

Wg mnie może być tak, że nie jesteś gotowy na to, żeby poznać krainę świata astralnego. Może masz wielki talent i dar do tego. Ale mimo to należy kontrolować siebie, swoje emocje i wszystkie zachowania. Opanowanie jest kluczem do rozwoju duchowego. Staraj się dużo medytować. Ale żeby nie były to takie medytacje, dla samego medytowania. Staraj się odszukać w sobie te możliwości, które pozwolą Ci na opanowanie swojego ciała widzialnego i tego astralnego. Z tego co mówisz dalej wynikałoby, że to jednak OoBE ale skoro odbyłeś rozmowę z przyjacielem, a mimo to on o tym nie wiedział. Mam co do tego pewne wątpliwości, że mogło to być właśnie wyjście z ciała. Chociaż tego nie wykluczam. Widzenie aury każdego przedmiotu właśnie tutaj przemawia za tym, że doświadczyłeś tego opuszczenia ciała. I szczerze powiem, że nie jestem do końca pewien ale nie wykluczam żadnej możliwości.