Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Arek »

Wg. Bibli Mojżesz po tym jak góra Synaj zadrżała i bóg tam zstąpił zakazał swojemu ludowi żeby sią tam udali. Gdy powrócił z spotkania , jest takie coś napisane czego sam nie rozumiem, " gdy powrócił twarz jego lśniała", nie chodziło o to że był uśmiechnięty, no i miał te tablice z przykazaniami. Można sią spierać o to czy je dostał bezpośrednio od boga albo sobie je sam na poczekaniu stworzył, nikt tam z nas przy tym nie był więc gadka na darmo....
Pisać albo nie???, korci mnie, ale to już temat paleo......cóż,,,,,,,,grrrrrrr, Mateusz może poznać mnie także z tej strony......

Uważam (ale to nie moja teoria, którą jednak popieram) że bóg Jehowa i jego współpracownicy, aniołowie to nikt inny jak nie Bóg wszechmogący ale przybysze z innej planety którzy wylądowali na Ziemi , wybrali sobie jeden lud i poprzez określony czas pomagali im.
Pomagali w sposób jak najbardziej widoczny i dopóki im pomagali wszystko szło bez problemu, np. zdobycie warowni Jerycho , lub Sodoma i Gommora, pomogli przy ucieczce z Egiptu, a njapierw przy plagach egipskich, można takich przykładów podać jeszcze wiele. Lud izraelski był w pewnym czasie histori narodem który co chciał to mu się udało ale tylko bo bogowie byli z nim, gdy jednak bóg Jehowa i jego pomocnicy opścili ich to i z izraelitami poszło w dół , zostali podbici przez innych, wzięci do niewoli przez Rzymian itd.. Dlatego ten przekaz przykazań na górze Synaj uważam tylko jako przekaz boga Jechowy jak ma człowiek postępować (sama treść przykazań jest nam każdemu znana i myślę że chyba nikt sią do nich nie przyczepi, bo są ok) i w tym momencie tylko To było ważne, ponieważ sam lud izraelitów poprzez tą tułaczkę czynił rzeczy o których w Biblii wprawdzie się pisze ale mam wrażenie że tylko powierzchownie.
Ogólnie powiedzawszy uważam że bóg Jechowa który nieraz był omylny nie ma nic wspólnego z Bogiem i Stwórcą
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Wracajac tak bo momentu gdy Bog "przekazal" Mojzeszowi tablice 10 przykazan,to o ile dobrze pamietam Bog przemowil do Mojzesza z plonacego drzewa.Wiec...Czy przypadkiem naukowcy nie wpadli na to aby sprobowac pojsc tam i przeszukac teren?Moze odnalezliby to drzewko.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

na historię wyjścia z Egiptu trzeba patrzeć w takim szerszym kontekście historii i religii. Rozpatrywanie tych zdarzeń oddzielnie bez odniesienia się do reszty historii niewiele daje. Nie można nie zauważyć że wiara w boga Jahwe nie wzięła się znikąd.

Prof. Herbert Niehr, badacz Biblii z Tybingi, pisze, że właśnie Jahwe był początkowo po prostu lokalną odmianą Baala. Termin baal znaczy tyle co 'pan', mógł więc być używany w odniesieniu do różnych bogów.

Fragment z portalu racjonalista.pl

Gerd Theissen twierdzi, iż przed Wygnaniem Babilońskim żydzi byli politeistami i czcili głównie El Elyon, El Shaddai, Beth-El, Baala, Aszerę, Królową Niebios. Morton Smith do tego „zgromadzenia bogów" zaliczyłby jeszcze Gada, Anath, Am Yam, Zedeka, Shalema, i Tsura. Kult Jahwe według pism biblijnych miał przyjść z Seiru. Do samej Palestyny kult Jahwe miał przyjść od Edomitów.

Kolejny fragment:

Podobnie jak Allah był początkowo jednym z bóstw przedmuzułmańskich, którego z czasem uwolniono od jego towarzyszy, tak i Jahwe był początkowo zwykłym „bożkiem pogańskim", jednym z wielu, bóstwem pogody, płodności, przedstawianym z błyskawicą i włócznią. Symbolika związana z Jahwe była najpewniej związana z przeżytkami totemicznego kultu byka. Jahwe przedstawiany był pod postacią byka, cielca.

cały artykuł tutaj http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3156

Płonący krzew to inna historia z mojżeszem. Przy przekazaniu tablic nie było płonącego krzewu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyptam_jesionolistny
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Arek »

Gdzieś w książce o mitach i legendach bliskiego Wschodu czytałem że Jahwe miał być demonem pustynnym, nie wiem czy chodziło o tą samą postać?.
Co do drzewka, po paru tysiącach lat trudno by odnależć właściwe miejsce
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Ok,ale to chyba nie jest wielki problem odszukac jesli ma się srodki zeby prowadzic takie badania,jakos nikt nie wpadl na to by taka wyprawe zrobic jeszcze...
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Arek »

Myślę że jeżeliby nawet znaleziono to miejsce, to co tam może być? znak że bóg Jahwe tam był?, jaki dowód na to?, albo chodzi ci tylko o to żeby to miejsce dokładnie ustalić?.
Można by się także połakomić na to żeby odszukać miasto Jerycho (które owszem odnaleziono) i zbadać te mury które " pieśniami" żydów zostały obalone, albo były to trąby?, powiedzenie "trąby jerychońskie" znam, ale nie chce mi się teraz w biblii sprawdać. . No cóż można by te mury odkopać, wprawdzie tu jest pewien problem bo tych murów było więcej, miasto burzono i budowano na nowo i za każdym razem nowe mury, ale jakby nawet odnależć te mury które zawaliły się wtedy gdy bóg Jahwe prowadził ich do zwycięstwa. Co byśmy się doszukali w tych murach?, jakiejś "wunderwaffe"?, czegoś co zostało w tych murach, czegoś co by pokazało że to bóg tutaj był?, może??? ale myślę że raczej nie
Awatar użytkownika
Chantelle
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 449
Rejestracja: 2010-04-11, 19:44

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Chantelle »

Jesli Bog istnieje , to nigdy nie pozwoli , zebysmy znalezli niezbity dowod na jego istnienie.

On 'chce' naszej wiary i zaufania .
Ostatnio zmieniony 2010-06-04, 02:18 przez Chantelle, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Ignorant
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 378
Rejestracja: 2010-05-31, 20:33
Lokalizacja: Katowice

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ignorant »

Jeśli nie istnieje tym bardziej nie znajdziemy na to dowodów!
Awatar użytkownika
Chantelle
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 449
Rejestracja: 2010-04-11, 19:44

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Chantelle »

Owszem i na tym polega wiara . Tak samo z wiara w duchy , ktos kto wierzy w spirytyzm , nie bedzie przejmowal się podrobionymi zdjeciami i udawanymi 'mediami ' , on nie potrzebuje dowodow.

No i to juz kazdego prywatna decyzja, czy chce w Boga wierzyc , czy nie.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Ale po co szukac jednego konkretnego drzewa które miało się palić kilka tys lat temu. Po pierwsze jak by miano wykazać że akurat to był ten krzak, to że w biblii jest jest napisane że krzak mówił to nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie szukał krzaka który mówił. A poza tym jego już może dawno nie być, usechł, został przykryty piachem, ziemią itp.

Z tymi bogami było tak, jeśli wybierano sobie kolejnego za przewodnika i pana to te stare były rzucane w cień i ktoś np. mojżesz ogłaszał że teraz mają nowego boga a ten stary to zwykły demon był i jest.
Awatar użytkownika
Chantelle
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 449
Rejestracja: 2010-04-11, 19:44

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Chantelle »

A ja jestem za szukaniem tych miejsc opisywanych w Biblii i badaniem tego , Boga tak nie znajdziemy , ale jest to niemniej ciekawe , moim zdaniem.
Ostatnio ogladalam , ze odkryto , ze calun turynski , na pewno nie byl tym , za co go tyle czasu uwazano.
A to, co piszesz o 'bogach' to prawda , tak wlasnie bylo.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

To życzę powodzenia w szukaniu krzaków których są setki w tamtych rejonach i które się niczym od siebie nie różnią.

Z tym całunem to nie wiadomo jaka jest prawda. Jedni twierdzą że to oszustwo a inni że autentyk.
Awatar użytkownika
Chantelle
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 449
Rejestracja: 2010-04-11, 19:44

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Chantelle »

No dobra , moze nie koniecznie krzakow ;)
To ja juz nie wiem z tym calunem, ogladalam program na History Channel jakis miesiac temu i wyszlo im ze musial byc sciemniany. Wydaje mi się ze za duzo jest ludzi ktorzy CHCA wierzyc , ze to Jezus.
Ostatnio zmieniony 2010-06-04, 18:46 przez Chantelle, łącznie zmieniany 1 raz.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Zblaz,a kto mowil ze po ladzie mamy szukac?Archeologowie moga się wybrac i kopac,az cos się znajdzie.Moga znalesc jakies zaweglone slady itp..ktore do badan pojda i wtedy mozemy wskazac czy to ten krzak jest.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

No dobra, nawet jeśli założymy że ten krzak naprawdę istniał i się palił, to i tak znalezienie go jest całkowicie niemożliwe. Nawet jeśli będziemy wiedzieć dokładnie w którym miejscu rósł. Znalezienie węgla nie spowoduje że poznamy skąd ten węgiel się wziął. Po składzie węgla nie ustalimy że należał do płonącego krzaka. A tak w ogóle to minęło zbyt mało czasu żeby z tego krzaka mógł powstać węgiel, nawet brunatny. A tak najpewniej krzak rozłożył się na pierwiastki.
Awatar użytkownika
Chantelle
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 449
Rejestracja: 2010-04-11, 19:44

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Chantelle »

Mi się wydaje ze to byl tylko taki zwrot i ten krzak nieszczesny wcale nie plonal, a mial po prostu taki kolor i wydawalo mu się ze plonie .
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Krzak mógł płonąć ale nie mówił http://www.logbia.republika.pl/dyptam.html już z resztą dawałem link do tego krzaka
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

To skad glosy mialyby doplywac?Bog ukazywalby się przy palacym się krzaku?
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Znikąd. Nie było żadnych głosów, chyba że głosy w głowie mojżesza ( wiesz słońce, odwodnienie, zmeczneie i te sprawy)
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

A dekalog na wzgorzu to tez byl jego wymysl? :P
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”