Diabeł z New Jersey

Bigfoot, Yeti, Chupacabra i inne zwierzęta, które istnieją wg rozmaitych podań, legend i relacji świadków, a których istnienie aktualnie odrzuca współczesna zoologia
Ethoris
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: 2009-02-28, 12:34

Diabeł z New Jersey

Post autor: Ethoris »

Witam i jednocześnie chciałbym się przywidać, gdyż jest to mój pierwszy topic na tym forum ;)
Troszeczkę poszperałem po forum i nie znalazłem informacji o jednej z bardziej znanych kryptyd a mianowicie o Diable z New Jersey, jeżeli ktoś o nim nie słyszał to przytoczę informację z o tej istocie z bestiariusza na stronie fantasty.dmkhost.net oto i on:

Szczególnie dziwnym przykładem pojawienia się nieznanego zwierzęcia jest przypadek tzw. diabła z New Jersey. Przez ponad 350 lat mieszkańcy New Jersey w USA żyli w strachu przed niezwykłą istotą. Istotą tak dziwną, że jej istnienie zdaje się zaprzeczać wszelkiej teorii zoologii. Wiele osób zastanawiało się, jaki sposób potwór taki znalazł się na ziemi. Pewna legenda mówi o tym, że kiedy pani Leeds z Estelville urodziła w 1735 roku swoje trzynaste dziecko, w szoku poporodowym przeklęła je. To dało początek diabłu, który miał rozprostować swe skrzydła i wylecieć z domu przez komin. Inną ,,stworzycielką" potwora obwołano później panią Shrouds z Leeds Point.
Niezależnie od absurdalnej formy powyższych opowieści, coś pojawiało się w okolicy. Zdarzało się to zbyt często, aby uznać to za zwykłą halucynację czy przywidzenie. Ponad 1000 osób o nieposzlakowanej opinii widziało tajemniczą istotę. Większość relacji opisuje ją jako zwierzę wysokie na cztery stopy, z końską głową, skrzydłami nietoperza, nogami żurawia, końskim kopytami, a także czasem posiadające ogon podobny w kształcie do trójzębnego widelca. Poszczególne opisy różnią się od siebie jedynie w mało ważnych detalach. Podobnie, jak potwór z Loch Ness, diabeł z New Jersey widywany był przez takie osoby jak szanowani lekarze, prawnicy, policjanci i inni wiarygodni obywatele. Jedna z ciekawszych obserwacji miała miejsce w 1800 roku, kiedy to komandor Stephen Decatur i jego ludzie ćwiczyli strzelanie z działa. Nagle przed ich oczami pojawił się lecąc dziwny stwór. Kiedy znalazł się w zasięgu działa, oficer rozkazał strącić potwora.
Jednak po wykonaniu jego polecenia, kula przeszła przez bestię, które leciało dalej, jakby nic się nie stało.
Po prostu kula armatnia nie uczyniła potworowi żadnej szkody. Należy jeszcze zaznaczyć, że komandor miał nieposzlakowaną opinię i nie wykazywał zamiłowania do fantazjowania i wymyślania bajek.
Innym świadkiem był Józef Bonaparte, były król Hiszpanii i brat Napoleona, kiedy to polując w tamtejszych okolicach, zobaczył diabła z New Jersey. Wydarzyło się to w 1816 i 1839 roku. Tuż potem miał miejsce okres, a mianowicie lata 40' XIX wieku, w którym nasiliły się obserwacje potwora. Jednocześnie ginęło wiele owiec i kur, zabijanych przez nieznane zwierzę. Odkryto również wiele dziwnych śladów, a świadkowie donosili, że słyszeli przeszywające odgłosy wydawane przez coś bliżej niezidentyfikowanego.
Przez ponad 200 lat następowały po sobie okresy względnego spokoju, czasy wolne od potwora, jak również mroczne okresy strachu i chaosu. W tym czasie znajdowano również wiele martwych zwierząt, głównie domowych, które miały to nieszczęście znaleźć się na drodze stwora. Ludzie donosili o obserwacjach bestii w nocy, kiedy to przyłapywali ją na podkradaniu się w pobliże ludzkich siedlisk.
Podsumowując, obserwacje potwora podzielić można na trzy okresy: ,,przed 1909 r.", ,,16-23 stycznia 1909 r." i ,,po 1909 r.". Wynika on z tego, że właśnie podczas tygodnia 16-23 stycznia 1909 r. miało miejsce apogeum aktywności istoty. Cały stan New Jersey został przez nią po prostu sterroryzowany. Ludzie byli tak zastraszeni, że nikt nie opuszczał z własnej woli domu, nawet w dzień. Szkoły były pozamykane, ponieważ żadne dziecko nie odważyło się do nich przyjść. Podobnie było np. z fabrykami. Ogromne owczarki niemieckie odnajdywano martwe, potwornie okaleczone, żywy inwentarz z wielu gospodarstw rozdzierany był dosłownie na kawałki przez stwora, kury i koty były kompletnie masakrowane. Wielu odważnych ludzi próbowało wytropić bestię, podążając za jego śladami, które jednak urywały się w najmniej spodziewanych miejscach, np. na środku pola, na drodze, lub też zaczynały się np. na szczycie dachu.
Thack Cozzens z Woodbury widział lecące stworzenie ze świecącymi oczyma. Nelson Evans z Gloucester i jego żona zostali obudzeni w nocy przez coś znajdujące się na podwórku przed ich domem. Przez 10 minut obserwowali diabła z New Jersey. Tak później go opisywali: ,,To miało około trzy i pół stopy wysokości, głowa przypominała łeb psa collie, a pysk - konia. Miało długą szyję, skrzydła o długości około dwóch stóp, tylnie nogi przypominały żurawie, miało kopyta końskie. Chodziło na tylnich nogach, przednie trzymając w górze. Nie używało przednich łap przez ten czas, kiedy go obserwowaliśmy. Moja żona i ja byliśmy bardzo przerażeni, jednak odważyłem się otworzyć okno i krzyknąć 'Sio!' To odwróciło się, szczeknęło na mnie i odleciało."
Istnieje wiele teorii próbujących wyjaśnić, czym była niezwykła istota. Według Cassidy;ego z Clayton był to pewien gatunek ptaka, nazywanego ,,Scrowfoot Dick", jednak jest on o wiele mniejszy niż opisywana bestia. Część przypadków wyjaśnia żuraw Sandhilla, który jest dość dużym ptakiem, wydającym podobne do opisywanych dźwięki. Jednakże ten ptak nie zabija zwierząt, zwłaszcza dużych owczarków niemieckich. Prof. Bralhopf jest przekonany, że diabłem z New Jersey był jakiś prehistoryczny potwór, być może pterodaktyl. Jeszcze inni wierzą, że było to zdeformowane dziecko pani Leeds z 1735 r., które zatraciło swą ludzką naturę. Jednakże w 1909 r. musiałoby ono mieć już 174 lata, a także musiałoby umieć latać. Według bardziej mistycznych teorii, diabeł z New Jersey był esencją zła lub też uosobieniem wojny. Widziany był przecież tuż przed wojną secesyjną, wojną amerykańsko-hiszpańską, pierwszą wojną światową i w 1939, przed drugą wojną światową. Widziano go również w wigilię siódmego dnia grudnia 1941, a także krótko przed wybuchem konfliktu w Wietnamie. Powyższe teorie nie rozwiązują niczego. Jednakże fakty dowodzą tego, że być może w lasach New Jersey nadal ukrywa się coś nieznanego. Coś, co czeka na odkrycie.

Tekst dość długi, ale sądzę iż ktoś go przeczyta, co o tym sądzicie ? Ja uważam,że jest to dość dziwna sprawa, czytałem o wielu kryptydach, ale bestia z New Jersey najbardziej mnie zaciekawiła, jej demoniczny wygląd, agresywność i aktywność przed ważniejszymi wydarzeniami w dziejach świata. Czekam na opinie.
Crowley
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 549
Rejestracja: 2009-01-08, 18:16

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Crowley »

Nie wierzę, żeby ten Decatur zdołał trafić latające stworzenie z armaty.
Ale co do diabła, to ciekawa historyjka. Czytałem już o tym wiele razy, ale nie słyszałem o niektórych faktach, napisanych w twoim poście. Dlatego gratulacje.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Monomagnum
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 364
Rejestracja: 2009-01-06, 23:08
Lokalizacja: Brzozów
Komentarze: 58

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Monomagnum »

To moja ulubiona krypta :P A tekst wcale nie był długi :D. Rzeczywiście stworzenie pojawiało się przed konfliktami. To bardzo ciekawe a tutaj podaje drugi tekst o Diable z New Jersey:
http://www.kryptozoologia.pl/273,35,artykul.html - ten teks jest chyba jeszcze dłuższy :P
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Spooky Fox »

Chciałbym, aby DanaS się wypowiedział na ten temat. Bo wiem, że był taki odcinek "Z Archiwum X" pod tytułem "The Jersey Devil". Zapytaj się DanaS. Opierając się na serialu wytłumaczy Ci wszystko. Łącznie z tym, że ten diabeł nie istnieje ;] ;] ;] ;] ;]

A co do samego tekstu, to bardzo ciekawy. Coś w tym musi byc. Wątpie jednak, żeby było to jakieś stworzenie "z zaświatów". Bardziej niż egzorcyści mogliby się tym zając kryptozoologowie, bo jak dla mnie, to jakiś dziwny zwierzaczek jest. Nic nadprzyrodzonego, aczkolwiek wywołuje dreszczyk :P
Ethoris
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: 2009-02-28, 12:34

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Ethoris »

Monomagnum link nie działa, podałbyś poprawny ;), z góry dzięki
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4863
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
Lokalizacja: Katowice
Imię i nazwisko: Marek Sęk
Komentarze: 946

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Ivellios »

Awatar użytkownika
Monomagnum
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 364
Rejestracja: 2009-01-06, 23:08
Lokalizacja: Brzozów
Komentarze: 58

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Monomagnum »

Dzięki Admin! ;)
Pozdrawiam!
zalewa
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 106
Rejestracja: 2009-03-02, 12:22
Lokalizacja: A co chcecie wpaść?

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: zalewa »

Myślę,że ten diabeł tak naprawdę nie istnieje.To tylko taka historyjka żeby turystów ściągnąć czy coś innego.
Kryptozoolog
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 423
Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
Lokalizacja: Stockholm

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Kryptozoolog »

Moim zdaniem Diabeł z New Jersey jest jednym z przypadków wielkich amerykańskich ptaków... Chociaż nie zgadzam się ze stwierdzeniem że były to pterodaktyle, jako że zdjęcie ukazujące pysk tego stworzenia zostało zrobione tylko raz, podczas wojny secesyjnej i nie jest najlepszej jakości.
Ale znając wiele przypadków zmieniania wspomnień przez umysły świadków, prawdopodobieństwo i wszystko inne można stwierdzić że był to właśnie jeden z tych amerykańskich wielkich ptaków, a jego opis jest nawet trafny jako że w pewnym (i durnym) dla tego sensie kształt głowy pterodaktyla może z daleka komuś przypominać głowę konia.
Ponad to pterodaktyl też nie miał piór, tylko ''nietoperze'' skrzydła.
Artur28
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 107
Rejestracja: 2007-12-27, 13:12
Lokalizacja: Radomsko

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Artur28 »

Czy ktoś mi może odpowiedzieć czemu zazwyczaj w takich opowieściach o agresywnych stworzeniach polegają zwierzęta domowe?Dziwne, że nie znajdują np. wilków... ok jak ktoś się przyczepi, że groźny, dajmy na to: sarna,sowa,ryby :?:
Crowley
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 549
Rejestracja: 2009-01-08, 18:16

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Crowley »

Muszę cię rozczarować. Kryptydy, często zabijają także sarny czy zające. Po prostu gdy takie stworzenie zabije coś w środku lasu, to nikt się o tym nie dowie. A jak pozabija całą trzodę, to hodowca się tym zainteresuje i podejmie jakieś kroki. Drugim powodem może być to, że w kurniku łatwiej się poluje:p
Kryptozoolog
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 423
Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
Lokalizacja: Stockholm

Re: Diabeł z New Jersey

Post autor: Kryptozoolog »

O największych drapieżcach wiemy najwięcej, gdyż ataki są najbardziej spektakularne :D
I to nie tylko ze zwierzętami, choćby psychicznymi ludźmi. Czy kogoś obchodzi dureń z wiochy gdzieś w środku Arizony, który zastrzelił barmana? Lepiej opowiadać o Hannibalu i Zodiaku chociaż wiadomo ile jest prawdy w tym pierwszym - czyli tyle że do dziś mamy jeszcze paru kanibali w społeczeństwie.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Kryptozoologia - nieznane zwierzęta”